Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawiedziona...rozczarowana...

Jestem pewna że mąż ma romans, ale nie mam dowodów.

Polecane posty

Gość ...rozumiem...
jeszcze jedno ... Oleńko....czas nie leczy ran...on tylko przyzwyczaja do bólu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az mi sie nie chce juz czytac
tego tematu,autorka nic nie pisze a topik zawladnela wspołczujaca :o wez idz na psychologie i pozwol sie innym wypowiedziec a nie tu eseje piszesz na pol strony bo sie tego nie chce czytac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona...rozczarowana...
zaglądam tu - jak najbadziej, tylko ostatnio czas mi upływa na praniu i prasowaniu ciuszków dla maleństwa, a wieczorami jak już dziecko śpi to i ja padam. A w temacie - narazie jest jak jest - bez zmian. Powiedziałam mu że jeśli się zakochał to ja mu nie będę stać na drodze do szczęścia - ale że ma być uczciwy, żeby nie działał dalej na dwa fronty, bo to nie wporządku i w stosunku do mnie i w stosunku do niej. Mamy usiąść wieczorem i porozmawiać - na spokojnie. ...rozumiem... ja też chciałam wszystko wiedzieć... wypytywałam o wszystkie szczegóły, i teraz mam tylko większe kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alalalalala;
...rozumiem... jak ja Cie bardzo rozumiem, mam identyczne przezycia, mąż zapomniał (chyba) a ja nia mam takiej godziny w której bym o niej nie pomyslała. Powiedz, przypominasz mężowi czasem o tym co zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na200
Zawiedziona rozczarowana co On Ci naopowiadał,że masz kompleksy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rzeszty
nie, ona ma kompleksy, bo sie nasluchala o tamtej kobiecie, wiec wnioskuje, ze jest mniej atrakcyjna od niej, bo maz wybral tamta. autorko, napisz jak przebiegla rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na200
Teraz to ty możesz mieć kompleksy,że jesteś gruba ale to normalne. W końcu jesteś w ciąży :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i na czym stanelo??
POWIEDZIALC COS KONKRETNEGO?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...rozumiem...
Alala... teraz juz bardzo rzadko przypominam...nie na zasadzie wyrzucania...bo to i mnie niszczy, a skoro zdecydowałam o byciu z nim, muszę być konsekwentna....W takich sytuacjach mąż przeprasza...mówi, że bardzo żałuje, że chciałby cofnąc czas, ale wie, że nie może tego uczynic....może tylko się starać....no i stara się...serio....mówi też wtedy, że zrobiłby dla mnie wszystko, że chciałby, abym była z nim szczęśliwa, że rozumie , iz mi trudno choc nie jest w stanie zrozumieć, jak bardzo mnie boli... Zrozumiałam jedno...jeśłi mamy budować nasze życie razem - we dwoje, nie mogę w każdej chwili wytykac mu zdrady....Kiedyś powiedział mi, ze nie chce o tym rozmawiac...to chyba takie wyparcie...wiesz, nie myslę o czyms, nie mówię, nie ma tego....myślę, że takie zachowanie wynika u niego ze wstydu, z żalu, że mnie tak skrzywdził... Nigdy nie powiedziałam mu "wybaczam" choc mija 3 rok od ciosu, jaki mi zadał....może kiedyś dojrzeję do tych słów, poczuję je wewnętrznie i wypowiem...ale jeszcze nie teraz...nie poganiam się w tej kwestii ani mąż tego nie robi... Alalalala...dużó czasu upłynęło od momentu, kiedy się dowiedziaaś? jak wszystko się odbyło? Autorko rozumiem te kompleksy...wiesz, ze tak bedzie, ale nie możesz nie wiedzieć, nie pytać męża o szczegóły...wiesz, jak sie czułam, kiedy pierwszy raz ją zobaczyłam? póżniej jej zdjęcia z sesji? sama przed sobą musiałam przyznac, że jest ładna, zgrabna....to był potworny ból...ale byłam nieuczciwa wobec siebie...porównania dokonywalam w momencie, kiedy nie miałam zadnego poczucia własnej wartości i atrakcyjności...jak miałam mieć jakiekolkwiek, skoro mąż wolał ją ode mnie? W momencie zdrady, dostajesz poczucie własnej beznadziejności gratis... Autorko, wiem, że ten pozorny spokój sporo Cię kosztuje...Ja nie moglam pokazać swojego cierpienia ze względu na mamę, która poważnie wtedy zachorowała....nie mogłam męża z tych samych powodów wyrzucic z domu...choc i takie myśli miałam...może gdyby do tego doszło nie zdecydowałabym o byciu razem? ale za dwa dni miały być Swięta Wielkanocne... Może dojdziecie do jakiś wniosków, choc trudno w tym momencie o jasność...tyle emocji, zalu, bólu.... Mam nadzieję, że dobrze się wszystko dla Ciebie i dzieci ułozy... czego życzę i Tobie Alalalala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona...rozczarowana...
Rozmawialiśmy wczoraj wieczorem... mówił że chce być z nami, że nas kocha, oczywiście nie wie czemu mnie zdradził... Twierdzi że zakończył już tą znajomość, mówi że i tak miał zamiar to skończyć i że gdybym nie była taka wścibska i nie zaglądała mu w telefon to nawet bym się nie dowiedziała a on by to zakończył... takie gadanie. Na dzień dzisiejszy nie wierze w żadne jego słowo - ma się postarać, zobaczymy. Czas pokaże czy faktycznie mu zależy. Aczkolwiek ja stanowiska narazie nie zmieniłam - nie sądzę abym mogła być z nim jeszcze szczęśliwa. ....rozumiem... no właśie z jednej strony chce ją zobaczyć, z czystej ciekawości a z drugiej strony boję się że jest bardzo ładna, zgrabna itp. Wtedy już wogóle moje poczucie własnej wartości będzie na minusie. i wciąż najbardziej boli mnie to że pojechał z nią na tego pieprzonego sylwestra, mi mówił że biedny on musi tam jechać z tym szefem itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona czy ....
bierzesz pod uwagę,że On już wcześniej Cię zdradzał ? :( "Twierdzi że zakończył już tą znajomość, mówi że i tak miał zamiar to skończyć i że gdybym nie była taka wścibska i nie zaglądała mu w telefon [to nawet bym się nie dowiedziała] a on by to zakończył... " moim zdaniem on ma już wprawę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko❤️ cały czas Cię czytam i trzymam kciuki. Wiem jak bardzo Ci ciężko, bo czuję ten sam ból. Może trochę nauczyłam się z nim żyć, bo u mnie minęły 3 miesiące, ale dalej jest ciężko. Powiem Ci tylko że jeśli twój m nie będzie dalej wywijał, to już niedługo zaczniesz odzyskiwać spokój. U mnie coraz częściej są dobre dni i staram sie nie myśleć. Miałam to samo co większość zdradzonych dziewczyn. Chciałam wiedzieć wszystko. Kto to, jak wygląda, ile ma lat, jak to robili, ile razy to robili, w czym była lepsza itd. Tak naprawdę najbardziej mnie to męczyło, to był pytania do których odpowiedź była mi potrzebna żeby jeszcze bardziej sie upodlić. Mój m nic mi nie mówił. Oczywiście wyśledziłam kim ona jest, a reszty nie wiem i teraz już nie chcę wiedzieć. Mam nadzieję że ten rozdział jest już całkowicie za nami i że już nie wróci. Oboje wyciągnęliśmy wnioski, a skoro nas to nie zabiło, to mam nadzieję że wzmocni. U mnie jednak było tak, że byłam niezalezna finansowo i moja decyzja o pozostaniu w tym związku była całkowicie podyktowaną uczuciem i tym co przez lata budowaliśmy, a nie względami materialnymi. Przykro mi autorko, że ty nie masz takiego luksusu, ale lada chwila urodzisz swoje dzieciątko i staiesz na nogi. życzę wszystkiego dobrego 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Twierdzi że zakończył już tą znajomość, mówi że i tak miał zamiar to skończyć i że gdybym nie była taka wścibska i nie zaglądała mu w telefon [to nawet bym się nie dowiedziała] a on by to zakończył... " Bez komentarza - SZCZYT BEZCZELNOŚCI !!!!! Dajesz sobą POMIATAC AUTORKO !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rzeszty
jak to bys nie wiedziala? przeciez wiedzialas dluuugi czas, tylko nie bylas pewna czy to to, czy smo. alez to jest kawal gnoja, jeszcze ci tak mowi? ze gdybys nie byla wscibska 😡 to nie ty bylas wscibska, tylko on sie zachowywal nienormalnie i ty chcialas wiedziec dlaczego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroczacy nick
idąc jego tokiem rozumowania: sama sobie jesteś winna:o To manipulant. Przemyśl, czy na pewno chcesz z nim być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspól-czująca
autorka kocha i nie jest proste zrezygnowac ze swojej milosci. Wie, ze wszystko zalezy od niej-to nie jest proste. Kobieta wiele zniesie........................................................................... Sily zycze Autorko SILY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi ale musze to
powiedziec. Twoj maz to typowy manipulant. Juz zwala wine w jakis sposob na ciebie. On sie nie zmieni. On tylko przycichnie na jakis czas a nastepna zdrada bedzie juz lepeij przemyslana. To malzenstwo i tak nie przetrwa. Chyba ze chcesz zyc w takim upokorzeniu, ze maz ma ciebie na zmiane z kochankami. Odejdz od niego jak naszybciej. Przywiazal sobie ciebie pod wzgledem materialnym i robi co chce. Zal mi cie dziewczyno. Obudz sie teraz poki jestes mloda i masz szanse poukladac sobie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona...rozczarowana...
właśnie ja mu powiedziałam żeby nie odwracał teraz kota ogonem, że nic nie zmieni faktu że mnie zdradził i że to on był nie fer w stosunku do mnie. no i zaczynam się zastanawiać czy wcześńiej mnie nie zdradzał... ale wcześńiej nigdy się tak nie zachowywał, nie miałam nigdy żadnych podejrzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kocha Cię autorko
ma Cię w czarnej dupie... przykre, ale takie są fakty... Gdyby kochał, nie moczyłby kutasa w piczy tej niewdzięcznicy. Pakuj manele i zjeżdzaj od tego palanta. Szkoda takich oblać choćby ciepłym moczem. Żal mi tylko, że dałaś się na tego sukinsyna nabrać i zrobil Ci 2 dzieciaka, z którym Ty będziesz musiala nawijać...bo on lovelas jest i doopczyć tylko potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona...rozczarowana...
Narazie jest jak jest - nasze stosunki są w miare poprawne. Ja jestem zajęta dzieckiem i przygotowaniami do porodu - to dla mnie teraz najważńiejsze. Resztą się zajme jak dojde do siebie po porodzie. Dzieci są najważńiejsze, a moje uczucia mogą zaczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rzeszty
AUTORKO: trzymamy kciuki, dasz rade ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orange orange orange
nie prawda,że jak chcesz sprawdzic na orange.pl spis wykonanych połączeń i sms-ów oni przysyłają ci kod. Logujesz sie i muisz wpisać swój kod abonecnki! Który jest na umowie,którą podpisujesz z orange. Tyle na temat.Mam orange od paru lat i sama czasem sprawdzam. Pozdrawiam i autorko życze wszystkiego co najlepesze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orange orange orange
* kod abonencki miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orange orange orange
czym jest kod abonencki? Kod abonencki to kombinacja od 4 do 8 cyfr, który jest ustalany przez Ciebie podczas podpisywania umowy (możesz go sprawdzić na formularzu swojej umowy). Jeśli jednak, przy podpisywaniu umowy, nie definiowałeś kodu abonenckiego to jest on generowany automatycznie i jest nim 6 ostatnich cyfr kodu PUK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szokująca mężatka
a ja mam prośbę o wsparcie i radę do współ-czującej powiedz mi kochana co ty na ten temat myślisz - jestem żoną, ale drugą (jak to mówią) chociaż jedyną, bo to w końcu nie islam ;-) i czuję się tak samo jak autorka, z wyjątkiem tego, że mąż mnei nigdy nie zdradził, ale ponieważ ma dziecko z poprzednią panią, to czuję jakby mnei zdradził :o wiem, idiotyzm, głupota i nie wiem co jeszcze! ale tak się czuję! nie byłam przyczyną rozpadu ich związku, ale boli mnie to, że on miał tak poważny związek przede mną, mieszkal z nią, kochal się, spłodził dziecko - boże, mam 36 lat, ona ma 41, jesteśmy razem 8 lat (w marcu minie 9!!) a mnie wciąż to boli wiem, to nie jest normalne...ale boli jak się poznaliśmy i dowiedzialam się, że oni mieli dziecko...musiałam wypytac o wszystko - dlaczego?? bo od niego słyszałam same bzdury, jak o kochance - że taka beznadziejna, brzydka,leniwa itp... więc moje pytania oczywiście PO CO? DLACZEGO?? wszystko mnie ciekawiło i to wszystko wciąż bardzo BOLI nie wiem czemu mamy dzieci, jest super tatą, mężem też tak sobie myślę czasem, może gdyby była ładna, zadbana, inaczej bym na niego patrzyła...a tak, niestety... dziewczynha z liceum, grubasek, niezgrabna, puszczalska (podobno robili zaprzeczenie ojcowstwa, bo chciuala kogoś innego wrobic) :o jak sobie o tym przypomnę, to mnie aż trzęsie...nie mam ochoty dotykac go, brzydzę się tym, że on ma dziecko z takim "kimś" facet po studiach, oboje jesteśmy 9wiem, to nic nie zmienia) ale chodzi o to, że naprawdę jak go poznałam, to całkiem mądry, wartościowy facet, więc ta jego przeszłośc jakoś nei daje mi spokoju... tamta dziewczynba to kompletne zero, a daleka jestem od oceniania ludzi po wykształceniu czy wyglądzie - robiłam "dochodzenie" wśród rodziny, znajomych dawno temu, niby przypadkiem poprostu koszmar...co go w niej ciągnęło??? czy on ma jakikolwiek gust??? czy leciał na łatwy kąsek jako gnojek z liceum? czy ona mu się podobała??? najgorsze jest to, że ja i ta jego była (jedna z byłych, no ale ma z nią dziecko...) jesteśmy tak bardzo różne od siebie, że nawet jakbym miała w konkursie na pytanie odpowiedziec jaki jest jego typ, to nie wiedzialabym...nie wiem nawet czy ja jestem w jego typie? boże, jestem już stara baba, a to wszystko tak boli... autorko - nie dawaj mu szansy, ratuje siebie!!! żadna normalna kobieta nei zniesie konkurencji, zobacz, ja się męczę a nie byłam zdradzona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem prawde
szokujaca-radze sie wybrac do psychologa,bo to nie jest normalne. jestes w zwiazku juz tyle lat u nadal boli cie mysl o bylej zonie. chyba masz za dobrze w zyciu,ze przejmujesz sie takimi glupotami i sama sie nakrecasz. ludzie maja powazne problemy,a ty rozgrzebujesz rany i sama sie dolujesz. masz jakis problem z soba,bez dwoch zdan. ja tego nie rozumiem-jak mozna zyc przeszloscia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współ-czująca
No witam:) Powiem Ci tak... ZAWSZE bedziecie "życ w trójkącie" ty, on i ona, bo przeciez laczy ich dziecko-nierozerwalna nic. Ona zawsze juz bedzie, on zawsze zamieni z nia jakies zdanie. Ona jest ta trzecią-jak "kochanka" -choc nia nie jest. Przez ten paradoks czujesz sie tak , a nie inaczej.... Tego nie zmienisz, a wiazac sie z nim mialas swiadomosc jej istnienia. W tej sytuacji, powinnas przestac myslec w ten sposob. Jestes o niego zazdrosna, to normalne, ale sama pomysl.....Chcial Ciebie, to Ciebie kocha, to z Toba chcial dzieci, to Tobie jest oddany JEST CALY TWOJ! Wtedy byl mlody i glupi, wiazac sie z Toba byl pewny tego, co robi. Tu naprawde powinnas odrzucic te mysli, ze ona jest pasztetem :) ze jak on mogl.....smiej sie z tego i olej to. On tez pewnie wstydzi sie tego, ale jest odpowiedzialny, bo mimo wszystko zrobil dziecko i dba o nie. Teraz piszecie wlana ksiazke, wiec nie pozwol(bo to zalezy tylko od Ciebie) ,zeby ktos obcy na sile szukal w niej roli. To jest Twoj swiat-Twoja rodzina. a swoja droga... facet jesli zauroczyl sie kims innym i ma ja w myslach ( to juz jest zdrada)to i tak zdradzi fizycznie chocby kochal, bo chwila to chwila, faceci najpierw mysla fiutem tak niestety jest....a czy zdradzi z piekna kobieta czy tez z pasztetem to na to i tak nie mamy wplywu-kazda zdrada boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja ci powiem dziewczyno że czasami,kobieta która dla nas wydaje się nic nie wartym pasztetem,dla facetów moze byc całkiem fajna,bo oni mają inne patrzenie na kobiety i nie widzą tego co my widzimy w innych paniach.A z drugiej strony,piszesz że twój mąż jest świetnym mężem i ojcem,więc uważam że powinnaś się tym cieszyć i przestać wkręcać sobie temat byłej żony,Ja też jestem drugą żoną,(maż ma córkę z pierwszego małżeństwa) A ze mną ma dwóch synów,tematu tej pierwszej nie poruszamy a dzieci traktujemy na równi,Weż pod uwagę że każdy ma jakąś przeszłość za sobą,nie zawsze jest to coś czym chcielibyśmy się chwalić,więc zostaw tamte wspomnienia i popieram tu jedną i drugą wypowiedż zacznij myśleć przyszłościowo,tym bardziej że tyle lat juz minęło. A co do naszej ZRANIONEJ to masz rację,skup si ę teraz na sobie bo nie lada wezwanie przed tobą ,wydasz na świat malutką istotkę,A wiesz już czy to będzie chłopak czy dziewczynka?? Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"facet jesli zauroczyl sie kims innym i ma ja w myslach ( to juz jest zdrada) to i tak zdradzi fizycznie chocby kochal, " taaa, jasne, wrzucajmy wszystkich do jednego worka :O Bez przesady z tymi myślami i zdradą, bo można wpaść w paranoję. Nie wszystkie myśli są zdradzieckie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kto jak nie ja
Witam. Współ-czująca-a mogły byśmy pogadać prywatnie?? gg lub meilem?? Widzę że jesteś osobą która potrafi zrozumieć i wytłumaczyć........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×