Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Miskannnallla

Temat stary jak świat... dzieci na weselu :-)

Polecane posty

Gość Miskannnallla

Temat stary jak świat... :-) Na naszym weselu będa dzieci. I to w sporej ilości: od 2 latków po nastolatki... Zawsze w dyskusjach dotyczących obecności dzieci wypowiadałam sie, że przecież to bardzo dobry pomysł, bo dzieci też są częścią rodziny itd... Ale... Chyba znieniłam zdanie co to cudowności tego pomysłu :) Oczywiscie skoro już zdecydowalismy się na zapraszanie gości z dziećmi to tak zostanie, ale mam coraz więcej wątpliwości, czy małe dzieciaki troszkę nie zepsują wesela... I co najlepsze problem nie jest w samych dzieciach, ale w ich mamusiach, które im na wszystko pozwalają! Byliśmy na sylwestrze w sporym gronie znajomych, którzy wraz ze swoimi pociechami będą na naszym weselu. Poobserwowałam sobie przy okazji, jak mamy podczas imprezy pilnują swoich dzieci. I co sie okazuje! Dla niemal każdej mamusi fakt, że np. jej 3 latek wkłada ręce do miski z sałatką, by wynajdać określone produkty (np. wyjeść wszystkie pomidorki koktajlowe) to powód do radości i pobłażliwego uśmiechu. Obserwowałam przez chwilę taką sytuację, czekając na jakąś reakcje ze strony mamusi.... ale 0 reakcji ! Nie odsunęła miseczki, ani nie nałożyła dziecku sałatki na talerzyk... NIC!!! Tylko patrzyła z pobłażliwym uśmiechem jak jej maleństwo wyjada bezpośrednio z ogólnej miski wszystkie pomidorki... Przecież wiadomo, ze ktoś obcy niekoniecznie już będzie chciał jeść taką sałatkę. Kolejna obserwacja była taka: dzieciaczek dostał przekąskę: powąchał, liznął i odłożył na stół. Co zrobiła mamusia? Dorzuciła to do reszty przekąsek by ktoś inny sobie zjadł! Takie zachowanie jak widzę jest dla młodych mam czymś NORMALNYM. Wiem, że to zależy od ludzi, ale... to wcale nie są jakieś ciemniaki, w innych sytuacjach są to ludzie kulturalni i na poziomie.... Tyle, ze jak widzę, na punkcie swoich dzieci dostają jakiegoś... pierdolca!!! Może wszystkie młode mamy tak mają ???? Trochę mnie to przeraża.... Wiadomo, że po swoich dzieciach nikt się nie brzydzi, ale nie można przecież oczekiwać, że inni sie nie będą brzydzić! Czemu młode mamy zachowują się w ten sposób ???? Czy można tak zgłupieć na punkcie własnego dziecka??? Już oczami wyobraźni widzę stado dzieciaków paćkających rękami we wspólnym jedzeniu, zrywających dekoracje, biegających z wrzaskiem po kościele i uśmiechnięte mamusie, z wyrazem twarzy mówiącym "och, jakie to słodkie".... Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa........ !!!!!Ratuuunkuuuu !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czy Wy też macie takie obawy ??????? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamachichi
pisze jakby z drugiej strony, moj brat ma niedlugo wesele (lato 2011)i bedzie sporo naszych dzieci(w sensie z rodziny), bedzie ok20 dzieci do lat5, czyli maluchów, brat z bratowa wynajęli panią animatorkę zabaw dla dzieci i nawet specjalnie wynajęli taka salę weselna z dużym ogrodem i placem zabaw, oni bardzo kochają "nasze" dzieci i są one ważna częścią wesela, a co do zachowań, które opisałas to dla mnie jednak totalny brak kultury, mi jako mamie nigdy by coś takiego nie przyszlo do glowy, mojemu kuzynostwu na pewno też nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miskannnallla
My do dzieci będziemy mieć opiekunkę. Najpierw będzie na sali, a w momencie gdy pierwsze dziecko padnie, przeniesie się z nim do pokoju (to restauracja z hotelem). Kolejne zasypiające dzieci będą zanoszone do tegoż samego pokoju :-) I ta pani będzie nad nimi czuwać. Chcemy też porozkładać dużo balonów dla dzieci (część z przywiązanymi tasiemkami) i wystawić trochę aparacików do robienia baniek mydlanych. Co jeszcze byś polecała (niedrogim kosztem) ? :) Też zawsze uważałam, że dzieci na weselu to super sprawa i nie wyobrażałam sobie by mogło być inaczej, ale po tym co zaobserwowałam podczas Sylwestra, zaczynam się tego obawiać... Chciałabym wierzyć, że taka sytuacja się nie powtórzy na weselu, ale niepewność została już we mnie zasiana. Trochę się boję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się brzydzę po bachorach
! i nie wyobrażam sobie jeść po jakimś bachorze który wytapla wszystko i odłoży :o zbeształabym nieźle taką matkę która mu na to pozwala. Trzeba to tępić żeby inni mogli czuć się jak przy stole a nie w chlewiku . Na swoim weselu nie życzę sobie żadnych dzieci i nawet nie myslałam żeby zapraszać z dziećmi! To nie kinder bal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też się spotkałam z możliwością wynajęcia pani, która się dziećmi zajmie- pomysł warty rozważenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz bardzo niekulturalnych
znajomych. na Twoim miejscu zmieniłabym towarzystwo. te mamusie są CHAMKAMI, i nic ich nie usprawiedliwia. 2 czy 3 latek to już duże dziecko i mozna nas nim zapanować i nauczyć, co wypada a co nie i jak zachować się w gościach, a odkładanie polizanych potraw na talerzyk dla wszystkich uważam za wysoce niehigieniczny. Twoje koleżanki to brudasy i chamidła, ot co! co do nianiek na weselu - nie rozumiem po co taki dodatkowy koszt. za dzieci odpowiedzialny jest rodzic, a nie Państwo Młodzi. na szczęście u mnie wszyscy są odpowiedzialni i częśc wcale ze sobą dzieci nie zabierze (chcą się wybawić), a pozostali mają dobrze wychowane dzieci, bo sami są kulturalni. dzieci są u nas mile widziane, ale nie zamierzamy podporządkowywać im ani jednej części zabawy - to nie jest kinderbal. co do wesela, nie masz wyjścia, współczuję stresów. ale takie towarzystwo odstawiłabym na boczny tor - aż się z chamstwa wykaraska - o ile to w ogóle możliwe. fuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko twoi znajomi
co najmniej nie mają taktu jeżeli pozwalają dzieciom na wyjadanie z wspólnych półmisków określonych rzeczy. Na takie coś nie można sobie pozwolić. Nianie do zajęcia się dziećmi to naprawdę rewelacyjny pomysł. Moja siostra była na takim weselu i dzieci naprawdę były sobą zajęte, dostawały balony zwierzaki http://2.bp.blogspot.com/_yUQT6nGMH3s/TOVBZbYp9II/AAAAAAAACC4/_GhoVz626aY/s1600/DSC08254.JPG i inne atrakcje więc nic nie zostało zrywane z sali itd. Dzieci naprawdę nie muszą sprawiać problemów jeżeli oczywiście ma się kto nimi odpowiednio zająć. I nie piszę to jako zwolenniczka małych dzieciaczków bo dzieci w ogóle nie lubię i nie przepadam ale też nie wyobrażam sobie zapraszać bliską rodzinę bez ich dzieci. Po prostu trochę organizacji wcale nie drogim kosztem i będzie ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczkooo22
to nie jest odosobliwy przypadek takie zachowanie rodzicow, ja mam w rodzinie tak samo, sa to kulturalni, wyksztalceni ludzie, calkiem bogaci a dokladnie tak samo pozwalaja na wszystko swoim dzieciom, dla mnie to obrzydliwe i wlasnie sobie uswiadomilam ze pewnie na moim weselu tez nie beda miec zadnych hamulcow, co gorsza nie sadze zeby swoje dzieci zostawili w domu, bo wszedzie je zabieraja i nie ma dla nich problemu nawet jechac za granice z niemowlakiem :O kurde teraz sama mam cykora :P ale przeciez im nie powiem ze nie maja bachorkow brac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też wśród znajomych, rodziny mam osoby, które są szalenie kulturalne, dobrze wychowane, inteligentne, ale niestety ich dzieci niekoniecznie. Dziecko jest dzieckiem i nie wszystko da mu się przetłumaczyć, a wkładanie rąk do sałatki, czy niszczenie dekoracji, to najczęściej efekt nudy, a dzieci nie lubią się nudzić. Wiem, że wynajęcie opiekunki, czy stworzenie kącika dla dzieci, to dodatkowe koszta, ale czasem trzeba się poświęcić, żeby mieć święty spokój. Dla mnie osobiście dzieci nigdy nie były i nie będą dobrym pomysłem na weselu, dlatego też cieszyłam się, kiedy osoby zaproszone na nasze wesele dzwoniły i informowały, że będą bez dzieci. Było jedno małe, które zaczęło wyć w trakcie składania przysięgi:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczkooo22
ale nie zawsze taki kacik jest gdzie zrobic, u mnie w miescie jest sala tylko jedna w sensie nie ma innych pomieszczen a czy ten kacik ma byc na ogolnej sali ? czy w innym miejscu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbvm
u mnie tez było duzo dzieci od 2 lat i zadnych problemów nie było z nim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadnych bachorów na weselu!
a kinderbal albo opiekunkę nich sobie rodzice wynajmą jak nie maja co z nimi robić w czasie wesela!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie na weselu nie bedzie dzieci... wiem co potrafia wyprawiac... wiec nie chce sobie psuc wieczoru tego najwazniejszego... a poza tym co to za wesele z dziecmi?? rodzice tylko lataja za nimi albo sie kloca kto ma je pilnowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw się na zapas
byłam ostatnio na weselu, gdzie były małe dzieci i one na prawdę nie przeszkadzały :) ale rodzice się nimi zajmowali- to fakt! na salę taneczną wchodziły pobiegać tylko, gdy orkiestra miała przerwę, gdy zaczynała grać to rodzice szybciutko je zabierali do stołu. Dziewczynki dostały na początku po jednym baloniku i nie niszczyły dekoracji. Myślę, że najlepiej będzie jak porozmawiasz ze znajomymi o swoich obawach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalatodfg
A no właśnie... Jakoś to tak jest, że ludzie niby kulturalni, wykształceni... a czasem potrafią przymykać oczy na takie zachowanie ze strony swoich małych dzieci. Wiecie dlaczego? Bo im się to wydaje "u r o c z e" :o Zwłaszcza matkom.... No tak już jest. Dlatego lepiej zainwestować w opiekunkę i jakieś baloniki czy zabawki dla dzieci. Tak -to nie kinder bal, ale lepiej zainswetować niż później żałować. Mnie JEDNO przeraża. Na sali można sobie jakoś z dzieciakami poradzić. Można zapewnić opiekunke i różne atrakcje. Ale w KOŚCIELE nie zrobicie już NIC. W Kościele wszeystko w rękach rodziców.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×