Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dół noworoczny ciag dalszy

Mam 25lat i jestem nadal sama!

Polecane posty

"mialam na mysli, jakby ktos znajomy mnie tam zobaczyl. szczegolnie jacys koledzy z liceum, studiow, nie daj Boze, z pracy:/" Ja kiedyś miałem z tym problem, później się przemogłem i było bez problemu. Ale teraz znów trochę o tym myślę, jest to taką drobną barierą. Z drugiej strony, w końcu nawet jak ktoś zobaczy, to w sumie też po coś tam wchodził. No i co tu się wstydzić siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokakakkalalala
lola3333 nie umiem tak.bo nie ma z kim, szalec, wyjezdzac, nawet wyjsc do ludzi... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola 333333
nie chce 'mędrkowac" ale dodam jeszcze - nigdy, przenigdy nie wiążcie sie z nikim'z braku laku' bo potem, majac juz dzieci i zobowiazania bedziecie tego załowac.... czekajcie na ksiecia z bajki - warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dół noworoczny ciag dalszy
no wlasnie, ja tez uwzam, ze jak juz zakladac profil, to jakis "porzaadny". a na takie cos nie mam weny i, ze tak powiem, profilu osbowosciowego. nie potrafie takich zewnych banalow o sobie pisac:o "lubie to, lubie tamto, a siamto jest be..":o defender, na gwalt nie bede nikogo szukac. nie jestem tym typem. inaczje juz dawno kogos bym zlapala. raczej skonczy sie tak, ze z wiekiem moj stan bedzie mi coraz bardziej doskiweraca, a ja i tak nic z tym nie bede robic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola 333333
troche rozumiem ze nie masz z kim... jak ja bylam sama a moje kolezanki juz mezatki to tez mi smutnawo bylo .... i samotnie.... a w pracy? nie ma kolezanek? młodszych, starszych, rozwódek? spróbuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ecrivain, no i jak sie znajomosc potoczyla? nie wierze w moc pozytywnego myslenia, mam wrecz odwrotne wrazenie. im gorzej cos widze, tym lepie wycodzi co prawda w tej materii na razie sie nie sprawdza, ale w wielu inncyh okazywalo sie skuteczne" Jak się potoczyła? Już miała się skończyć (luźne klikanie na forum) i była taka prawie przypadkowa wymiana mailowa. Szybko zrobiła się intensywna, kilka miesięcy ogromnej ilości maili. Problemem była duża odległość. W końcu się spotkaliśmy. Spotykaliśmy od czasu do czasu na magicznych wyjazdach. Ale później jakoś ten związek utknął w miejscu, właściwie w dwóch dalekich od siebie miejscach. Ale było cudownie na tych rzadkich, świetnych wyjazdach. Możesz nie wierzyć w moc pozytywnego myślenia. Ale jeśli nastawiasz się negatywnie, to sama zmierzasz w tym kierunku, by to zrealizować. My, ludzie, bardzo nie lubimy się mylić. Na tyle bardzo, że jeśli coś idzie niezgodnie z naszymi negatywnymi myślami, to zrobimy sobie samym "sabotaż", coś zepsujemy, ale później "nieomylnie" możemy sobie westchnąć i pożałować siebie "a nie mówiłem, że mi się nie uda?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nigdy, przenigdy nie wiążcie sie z nikim'z braku laku' bo potem, majac juz dzieci i zobowiazania bedziecie tego załowac.... czekajcie na ksiecia z bajki - warto" To święta prawda. Ale żeby stwierdzić, czy dany ktoś jest "z braku laku" trzeba tego kogoś najpierw lepiej poznać. W ogóle do tego najpierw trzeba poznać. Bo chyba nikt nie pisze tutaj o wskakiwaniu natychmiast w jakieś związki "na zawszę", płodzenie po tygodniu znajomości dzieci, wspólnym kredycie na 50 lat i tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dół noworoczny ciag dalszy
"Z drugiej strony, w końcu nawet jak ktoś zobaczy, to w sumie też po coś tam wchodził. No i co tu się wstydzić siebie." no tak, ale wiele osbo(nawet zajetych) wchodzi sobie tam "poogladac" nie majac zadnego konta. na bank ta osoba, by mi nic nie powiedziala, tylko by patrzyla przez pryzma tego, co o sobie tam napisalam. i wlasnie tego sie najbardziej obawiam lola 333333, a gdzie poznalas tego swojego ksiecia?:) szukals aktywnie?ja korzystam z zycia umiarkowanie- nie zamykam sie w domu, ale nie tez nie szaleje w klubach co sobote (no chyba ze w klubie fitness:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokoalalala
w pracy sa kolezanki, starsze, mezate, dzieciate, nie w glowie im kluby i puby czy poznawaniek kogos dla mnei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dół noworoczny ciag dalszy
bo chyba moje negatywne myslenie, to jest w glebi duszy tylko negatywnym mowieniem;) chyba mam w sobie nadzieje, ze bedzie inaczej, ale nie chce tego werbalizowac, zeby nie musiec sie otwarcie przyznawac do, badz co badz, ale jednak porazki:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no tak, ale wiele osbo(nawet zajetych) wchodzi sobie tam "poogladac" nie majac zadnego konta. na bank ta osoba, by mi nic nie powiedziala, tylko by patrzyla przez pryzma tego, co o sobie tam napisalam. i wlasnie tego sie najbardziej obawiam" Tak sobie myślę, że pisząc prawdę o sobie, takim jakim się jest, wówczas jeśli ktoś się z tego chce śmiać, to jest już jego problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dół noworoczny ciag dalszy
moze moje obawy sa irracjonalne, ale jednak nadal sa. dla mnie nawet najszczersza prawda o mnie, to napisaca slowami "reklamowymi" jest troche kompromitujace. chyba wolalabym poznac kogos na czacie, ale kazdy mowi, ze na czatach tylko wariaci siedza:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko pytammmmmmmmm
Zacznijmy od tego dlaczego macie problem z poznaniem kogoś ? Czy to przez wygląd, niesmiałość ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak na Sympatii liczy się zdjecie - nikt raczej nie będzie czytał opisu, chyba że fota sie spodoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokollalallalal
DDA zero znajomych zeby kogos poznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defender
mój przyjaciel poznał swoją zonę na necie. Teraz mają dwójkę dzieci i jakoś im jest dobrze. Zycie to nie bajka. Patrz tylko na jedno jak poznasz jakiegoś faceta. Czy nie lubi sobie pociągać alkoholu, moja była tak sobie zmarnowała życie a teraz napiera do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chyba mam w sobie nadzieje, ze bedzie inaczej, ale nie chce tego werbalizowac, zeby nie musiec sie otwarcie przyznawac do, badz co badz, ale jednak porazki" Coś Ci powiem na podstawie obserwacji samego siebie. Choć trochę w innym temacie. Wiesz jakie egzaminy rodziły u mnie najmniejszy stres? Takie do których nie uczyłem się nawet sekundy. Nawet nie spojrzałem w notatki i tylko uznawałem "a co tam, jak nie zdam to nie zdam, przecież olewam to, nic się nie uczyłem". Nie przyznając się do podjęcia wyzwania, unikałem porażki. Do czasu, aż jeszcze lepszym sposobem okazało się niechodzenie w ogóle na takie egzaminy. O ile tych pierwszych i tak zadziwiająco dużo zdałem, to już tych drugich nie (bo przecież nie byłem - choć jeden przedmiot tak zaliczyłem, co odkryłem po kilku miesiącach :P). Dopiero później, po kilku takich latach odkryłem, że trzeba zacząć to nadrabiać (a zostawiałem sobie najgorsze przedmioty oczywiście). W pewnym momencie trzeba było podjąć wyzwanie. Jakie zadziwiające było to, że wcale nie było tak trudno, jak się wcześniej zdawało (i dlatego olewałem). Tylko trzeba było przysiąść, trochę zmusić się. To odnośnie myślenia i unikania potencjalnej porażki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dół noworoczny ciag dalszy
gdybym ja to wiedziala?:o moge jedynie powiedziec, ze ogolnie w zyciu nie paralizuje mnie niesmialosc, ale sama rozpoczac znajomosci bym sie nie zdecydowala, nawe tjakby mi ktos sie zabojczo podobal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chyba wolalabym poznac kogos na czacie, ale kazdy mowi, ze na czatach tylko wariaci siedza" Ja w ogóle "nie czuję" czatów. Na forum potrafię ględzić dużo (i od rzeczy). Natomiast czaty to dla mnie jak impreza w dużym gronie nieznanych mi osób. Nie po drodze mi wówczas gadanie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"DDA zero znajomych zeby kogos poznac" Oboje moi rodzice są DDA. Więc ja tak sobie to czasem tłumaczę. A grunt to dobra wymówka dla samego siebie :P Znajomych mam niewielu. Ale ostatnio zadziwiający postęp u mnie, trochę nowych znajomych z pracy - poszedłem ostatnio na dwie imprezki przez nich organizowane i odrobinę poznałem kolejne osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dół noworoczny ciag dalszy
na czatach nigdy nie rozmawialam na "ogolnym", bardzo dawno zdarzalo mi sie "privie". byly to ciekawe rozmowy, ale nic z tego nie wynikalo. chyba dlatego, ze porozmawiac normalnie tylko z tymi, ktorzy szukali chwilowej odskoczni i zapelnienia czasu, a nie kandydatki na dziewczyne... podjac wyzwanie.... musze to przemyslec. moze jakbym tak na to spojrzala, byloby mi latwiej;) ja poznalam nowych ludzi w sylwestra, nawet spedzilam z nimi reszte nocy:D ale te znajomosci raczje nie przetrwaja... wiecei, jak to jest w sylwestra;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja w sumie to poznałem głównie same pary. Bez par to tylko faceci byli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokollalallalal
smutno samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko pytammmmmmmmm
Kobiecie nieśmiałej jest jednak prościej. To facet musi zaproponować spotkanie, a kobieta wystarczy, że się zgodzi albo nie. Oto cała filozofia. Nieśmiałemu facetowi jest sto razy gorzej, a jeśli dostaje odmowę non stop to co ma zrobić. Dać sobie spokój ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe :D
Autorko, a skad jestes, jesli mozna zapytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo :) ja już rocznikowo nawet 27 i też sama... źle mi z tym, ale nie poddaję się, musi ktoś gdzieś tam na mnie czekać :) no przecież musi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkkhjkjhkhjk
nie ma to jak Arab, ktory naobiecuje zlote gory kobiecie, wykorzysta i pojdzie dalej rozsiwewac swoj "czar" :) Tyle razy sie mowi o tych ciapatych, ze nie szanuja kobiet, a te kobietki dalej swoje, bo mysla ze ten jest inny. A pozniej placz i lament. Mam znajoma, ktora wysza za takiego "ktosia". Jak brala z nim slub, to on juz mial zone i dziecko, a ona o tym ne wiedziala. Ponadto zdradzal ja non stop. A ona dopiero po kilku miechach sie kapnela, o co tu tak naprawde chodzi. Noa le, jak sie ma te mlode lata, to sie pewnych rzeczy nie wie, albo po prostu ich nie zauwaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dół noworoczny ciag dalszy
jestem z Poznania:) wiem, duze miasto, powinnam kogos poznac. tak, mijam codziennie seti ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×