wysokość alimentów

Ale nie ma znaczenia z jakiego powodu. Powód jest NIEWAŻNY. Dziecko wychowywane przez jednego z rodziców MA GORZEJ I JUŻ! Tak już jest. To że wziełaś sobie za męża qrwiarza, to twoja wina. Trzeba było lepiej wybrać. Staranniej, a nie byle jak. I twoje dziecko musi zapłacić za twoje niedbalstwo. Bo czyje ma zapłacić - sąsiada??

Tak bo oni na czole mają napisane k.....z.Hehe kobieto jak ty gowno wiesz o życiu.Zastanów się czasem co piszesz.Bo skoro piszesz bekarty to dobrze by było żebyś się na swojej d***e przekonala o lojalności tego twojego wyszukanego starannie wybranego.Ją że swoim mężem przed ślubem byliśmy parą cztery lata i nie widziałam tego co inni.Dziecko urodziło się rok po ślubie chcieliśmy oboje.Po 4 latach kindrzenia jak świnia został spakowany więc skończ te wywody o dzieciach robionych po krzakach.Możesz być z kimś prawie 10 lat i go nie znać.I za to p********ie to fajnie by było byś tego doświadczyła tez bekarcik by był.

lukrecja borgia córka papieża napisała: często też jest tak, że dały tej d**y, bo chciały dzieciaka, a po zapłodnieniu małżon poszedł w odstawkę. miał tylko przynosić kasę. często nawet jego stosunek do kwestii posiadania dziecka był obojętny, żeby nie powiedzieć niechętny, ale wy wierciłyście dziurę w brzuchu. zwykle będąc jeszcze w związku i tak to WY zajmowałyście się wszystkim związanym z dzieckiem "pranie,gotowanie,sprzątanie,wychowanie,chodzenie po lekarzach...." i bardzo często wydawałyście na dziecko znacznie mniej niż 1000 zł. a nagle po rozwodzie apetyt na pieniądze wzrasta. K***a a facet to bez mózg i nie wie skąd się biorą dzieci? P********z jak połamana i wsadzasz wszystkie samotne kobiety do jednego wora. Nikt nie mówi,że 1000 zł to za mało ale zbyt dużo to to nie jest. Tak zbudowany jest świat że dzieci się nie biorą z kapusty-do tego trzeba dwojga i to przeciwnej płci. Skoro dziecko zostaje przy matce to siłą rzeczy ojciec je utrzymuje. Nie wierzysz-sprawdź wszystkie wyroki sądów.

bułka z ramą Ale nie ma znaczenia z jakiego powodu. Powód jest NIEWAŻNY. Dziecko wychowywane przez jednego z rodziców MA GORZEJ I JUŻ! Tak już jest. To że wziełaś sobie za męża qrwiarza, to twoja wina. Trzeba było lepiej wybrać. Staranniej, a nie byle jak. I twoje dziecko musi zapłacić za twoje niedbalstwo. Bo czyje ma zapłacić - sąsiada?? oj głupia ty głupia!! a co powiesz o tym facecie, który dopiero po czasie okazuje się świnią? On myślisz,że ma na czole napisane,że odejdzie w siną dal po kilku latach? Przestań...p*******ć!!!!

Jeśli ty byłaś dobrą zoną i mąż był dobrym mężem, a wcześniej dobrym kandydatem na męza, a po jakimś czasie cie zostawił - to to jest jakieś zjawisko paranormalne (coś jak ufo w ogródku), a ty miałaś niesamowitego pecha. Taki pech zdarza się raz na milion. Albo dwa.

Z twoją naiwnością to będziesz druga na milion.I bardzo dobrze nauczysz się że to co tu piszesz to twoje wyobrażenie.Nijak ma się to do alimentów ale naucZkę jak ci ktoś,powie że twój be kart nie może mieć jak dzieci porządnych,rodziców dostaniesz.

Moje dziecko nie będzie bękartem - bo pochodzi z małżeństwa. I płaci za mój niewłaściwy wybór. NIGDY nie będzie miało tego samego co dzieci wychowywane w pełnej rodzinie. Nie ma do tego prawa - bo jego rodzice źle wybrali i nie wykazali należytej staranności. Ale taka zadufana w sobie piczka jak ty ZAWSZE będzie uważać że komu by doopy nie dawała - to jej dziecku sie należy. Gówno mu się należy. I będzie miało takie życie jak ty masz. Albo jeszcze gorsze. Qmasz dajko?

Dajka to może ty jesteś i może masz bekarta skoro tak chętnie o tym piszesz.Co będzie miało moje dziecko zależy ode mnie.I,nie ponosi w żaden sposób konsekwencji złych moich wyborów.Sama zaczynasz pisać o bekartach,nie znasz ludzi a wiesz że na pewno po krzakach dzieci plodza.Z autopsji wiesz jak się w krzakach plodzi?

,nie ponosi w żaden sposób konsekwencji złych moich wyborów" Zadufana w sobie piczka. Tak. To właściwe określenie dla ciebie. Dawaj dalej.

Pewnie że nie ponosi lepiej nie mieć w domu jednego rodzica niż mieć pozór rodziny.Sztuką jest by dzieci były ponad a nie nazywać bękarty.Można ze sobą nie być a być dobrymi rodzicami,którzy nie pytają czy 3 stówy to na wyprawkę też wystarczą.

Nie rozumiesz słowa bękart? Tym mianem określa się dzieci pozamałżeńskie - czyli panieńskie, qrewskie, łajdackie itp Pewnie że można być dobrym rodzicem nawet z odległości 5000 km. Płacąc np. 5000 alimentów.... Jeju! Dajko!! Ty nie rozumiesz podstawowych pojęć!!! Bidulko.

A ty buleczko ile tych alimentów płacisz na tego swojego dzieciaczka?Bo coś tu śmierdzi żoną niby dajka i frajerem.Jak się nie potrafi być rodzicem to nawet w jednym domu w pełnej rodzinie nim się nie jest.

Przecież cały czas ci to tłumacze. Jak kruwie na granicy: zły wybór nie da się naprawić. Trzeba za niego pokutować. A ty apiać o alimentach - jak bezrozumna kruwa jakaś.

Inteligencie bo temat jest o alimentach nie o dajkach i bękartach.

Okruwa!! Faktycznie ;):)

bułka z ramą- jesteś bękartem?

Hmm, juz bym wolała wychowywac się w domu dziecka niz z taka patologiczną matką jak bułka. Chamka, prostaczka i wulgarny babon. Szok, ze tacy ludzie istnieją na świecie. Pewnie w realu jest biedną, bitą zoną, która nie może słówka pisnąc, bo dostaje po mordzie od pana męża, więc wyżywa się na innych. Temat powstał, aby sobie wzajemnie pomóc, a nie wyładowywac nagromadzone kompleksy i własną frustrację.

A swoja drogą to przykre, że ludzie żyją w takiej nędzy, że wydaje im się, iż za 1000 zł alimentów utrzyma się jeszcze matka. :o Nie mówię, ze to mało, ale kokosy jakieś to tez nie są. Koszty utrzymania mnie i syna to ok. 2500-3000 zł miesięcznie. Biorąc pod uwagę, że ja nie chodzę na zajęcia dodatkowe, ani nie wyrastam co kilka miesięcy ze spodni, to większośc wydatków idzie na dziecko. Jeżeli dodam do tego jakies ekstra koszty jak zakup roweru, nart, wyjazd na wakacje kilka razy w roku, to ten tysiąc złotych właśnie pokrywa połowę kosztów utrzymania. Wiem, ze nie każdego stać na takie życie, ale jeżeli rodzice dobrze zarabiają, to dlaczego nie? Po wypowiedziach prostackiej bułki widać, ze w społeczeństwie funkcjonuje jakiś głupi przesąd, ze nie, bo nie, bo takie dzieci muszą mieć gorzej. Owszem, mają gorzej, bo wychowują się w niepełnej rodzinie, ale to nie znaczy, że muszą do tego klepać biedę i ze wszystkiego rezygnować.

Niektóre matki uważajaą się za lepsze bo wychowują dzieci w pełnych rodzinach. obudzi się jedna z druga jak mężus przyniesie bękarta do domu jak to któraś określiła. Aczkolwiek nie wiem jaką trzeba być kobietą żeby tak nazywać dzieci, nawet cudze. Wstyd

do bułka... To Ty oceniasz że samotne matki to kobiety które dają d**y byle komu:/ Ja akurat też jestem samotną matką. Moje małżeństwo trwało 6 lat i mój mąż był wręcz idealny. Dziecko nie było wpadką, tylko przemyślaną decyzją po 3 latach małżeństwa. Urodziłam i wszystko było ok do czasu jak nie wpadł w nieodpowiednie towarzystwo. Nikt z naszych znajomych nie może uwierzyć że tak się zmienił. I co Ty na to? Pewnie napiszesz że to zjawisko "paranormalne":)

W nieodpowiednie towarzystwo to może wpaść 15 latek. A nie ojciec dzieciom, głowa rodziny.

bułka z ramą- posmaruj się masłem to będziesz lepiej smakować ., Rama (czyt margaryna ) jest bleee fuj fuj fuj

"nieodpowiednie" mogło np. znaczyć damskie ,nieuczciwe które miało wpływ na życie małżeńskie-kumasz?

Ja jestem bułka z ramą od obrazu - mondziole. A poza tym: - margaryna palma mleczna przeciw ciąży jest skuteczna - a masłem to sobie posmaruj podołek - żeby pies miał co lizać

jeżeli uważasz że tylko 15 latek może robić głupoty to widocznie mało wiesz o życiu i z takim myśleniem życzę Ci powodzenia;)

A jeśli wpadł w nieodpowiednie damskie towarzystwo - to faktycznie nieciekawie. Ale on się chyba też ożenił z nieodpowiednią kobietą.... No to siedzi w czarnej doopie ;):)

To ma podobnie jak ty też w czarnej d***e siedzisz.

Padło tu słowo " bękart" Teoretycznie rzecz biorąc, oczywiście ,że to dziecko nie jest niczemu winne. Nie mniej nie ma co się oszukiwać. Jak kto nie powie to przynajmniej pomyśli. A pomyśli raczej w ten sposób. Matka nie uszanowała się i pewnie nie uszanowała ojca dziecka,wbrew wszelkim wcześniejszym naukom , jakie uzyskiwała. To jak i w jaki sposób ona wychowa to dziecko ? To dziecko będzie takie samo jak ona. Dużo , dużo, znacznie więcej pracy będzie wymagać się od takiej matki by wychowała dziecko na porządnego człowieka. I to dziecko też będzie miało życie trudniejsze. Zawsze będzie istnieć podejrzenie. Będzie stygmatyzowane.Ale tego też nie można postrzegać jako stereotypu. Owszem statystycznie rzecz biorąc takie dzieci są skazane na patologię. Ale to nie jest ekwiwalent.Powtórzę , taka matka i jej dziecko są zmuszeni....nie powiem ,że do czynów heroicznych ale na pewno wybiegających ponad przeciętność.Ale to jest przede wszystkim wysiłek tych dzieci. I te dzieci, ucząc się ,również w towarzystwie swoich kolegów i koleżanek ...wychodzą na prostą

wychodzą na prostą - i wpadają w czarną doopę. Bo tam jest ich miejsce.

Bułka w czarnej d***e to ty masz wykupiony abonament.Do spółki z twoimi dajkami i bękartami.