Czemu? Wczoraj na imprezie moja kolezanka bawila sie w ok 6 facetami, ja...

A wiecie jak mi było glupio przed znajomymi z ktorymi tam poszlam. Obawialam sie ze bedzie tak ze kazda bedzie miec z kims sie bawic a ja sama bede. W ogole w ostatnich dniach mi sie zupełnie nie uklada i wczorajsza sytuacja tylko mnie przekonała jakim marnym stworzeniem jestem.

z jednej strony chciałabym miec fajnego faceta ale z drugiej nie wierze ze ktos ze mna wytrzyma i ze jestem dobrym materiałem na dziewczyne. chyba nie jestem. moje uprzedzenie do facetow ma rowniez podstawe w tym jak zachowuja sie faceci w moim domu: ojciec ktory slownie zneca sie nad wszystkimi czy brat ktory mysli ze tak zostal pokrzywdzony przez los zyjac to ze tez zaczyna sie znecac. mam dosc.

No i jeszcze pisze sama do siebie. super, a nie uwierzylisbyscie...mialam z 18 postanowien gdzie m,in, bylo to zeby nie wchodzic na kafeterie i przez ponad tydzien sie udalo ale dzis musialam powiedziec to co mnie kurde gryzie, nie ma komu w realu.

to że ktoś się z Tobą bawi na imprezie czy nie nie weryfikuje wyjątkowości Twojej osoby

a co weryfikuje? czy jestem brzydka czy ładna?

no to super. nie dosc ze bede stara panna to jeszcze brzydka :/

wtedy poznasz swa przyszlosc

surykatka nudna juz jestes :o Kazdy Ci pisze,ze masz sie nad soba nie uzalac, zmienic w sobie nastawienie do swiata na pozytywne a Ty ciagle o sobie nawijasz, przeciez chyba ta jedna impreza nie bedzie rzutowac na cale Twoje zycie ? Troche dystansu do siebie + usmiech moze zdzialac cuda ---> zastosuj to w zyciu zamiast uzalac sie na forum i przyjmij to jako dobra rade a nie zlosliwosc !

i bede sobie pisac na swoim temacie...wiecie jak mi jest smutno. ale od dzis zadnych imprez i zadnych rozczarowan. proste no nie?

nie przejmuj się kochana :) widać, że kluby to nie jest Twoje środowisko naturalne, źle się tam czujesz, a to niestety widać kiedy jesteś w towarzystwie. nie masz się czym dołować, serio :) naprawdę interesują Cię faceci z klubów? w 99 procentach to beznadziejni napaleńcy, którzy przelecą wszystko co na drzewo nie ucieka :( wystarczy im tyłkiem i cyckami przed nosem pomachać i już są Twoi :( nuda

wygląd nie weryfikuje wyjątkowości osoby

xxxDORAxxx... ale ja normalnie sie nie uzalam i musialam gdzies moje mysli umiejscowic- wyszło że tutaj. Poza tym, co ja mam zmienic? nastawienie? ja mam swietne nastawienie do swiata: lubie siebie lubie ludzi itd usmiecham sie do wszystkich, mysle optymistycznie itd. ale to nie jest jedyna impreza na ktorej zawsze sie bawie sama, odkad zaczelam chodzic na takie dyskoteki zawsze sie bawilam sama kiedy moje znajome zostaly porywane przez facetow. wiem ze to nie jest zlosliwosc, ale nie wiem co ma dystans to tego jak sie teraz czuje, probowalam tyle razy to zmienic i nadal probuje ale nie wychodzi.

jestem pewna na 100%. Dzisiejszy modelowy szczyl nie zwraca uwagi na nic innego, byle laska składała się z kości, obciągniętych skórą :) Ryj nieważny - możesz mieć mordę jak kowadlo, jak się zrobisz na bóstwo, to taki smarkacz i tak się nie pozna :) Masz być chuda - to jedyne kryterium. Więc - albo się odchudź od razu znajdziesz adoratorów albo olej :)

"jestem pewna na 100%. Dzisiejszy modelowy szczyl nie zwraca uwagi na nic innego, byle laska składała się z kości, obciągniętych skórą Ryj nieważny - możesz mieć mordę jak kowadlo, jak się zrobisz na bóstwo, to taki smarkacz i tak się nie pozna Masz być chuda - to jedyne kryterium. Więc - albo się odchudź od razu znajdziesz adoratorów albo olej" tak sobie wmawiajcie dalej :D

Tak jak ktos powiedział,to nie najlepsze miejsce dla ciebie do poznawania facetow.To jest specyficzne miejsce ,gdzie sie liczy fizycznosc ludzi ,a nie przymioty charakteru.

klub to miejsca, gdzie można "miło" spędzić kilka chwil. Ale jeśli szuka się kogoś z kim chciałoby się dzielić nie tylko jeden wieczór to chyba nie jest to zbyt odpowiednie miejsce..

Nie muszę sobie niczego wmawiać :) Jestem starsza od autorki, zamężna i bardzo szczęśliwa :) Te rozterki już mnie nie dotyczą, ale przerabiałam to. Ja mam dodatkowo ładną buźkę, ale to nie ma znaczenia. Autorko, chcesz się przokonać, czy mam rację, to odchudź się mocno, "zrób się" i wskocz w ciuchy, które będą podkreślać chudość (jakieś spodnie biodrówki itp.). Efekt murowany :) Zapewniam Cię, że dla takiego naładowanego testosteronem debila nie jest ważne nic, poza tym, żebyś miała anoreksję :D

Tzn ja nie chce wyjsc na mega cnotke ale mi to wewnetrznie nie pasuje... przychodzi jakis wstawiony koles i zaczyna sie kiwac w lewo i w prawo udajac ze tanczy, bierze te lapska i kladzie gdzie popadnie i co ja mam gwizdac z zachwytu? no, nie pasuje mi to. mowie nie dyskotekom.

Pozostaje tylko pytanie, czy warto, bo większość tych dyskotekowych adonisów nie jest w stanie NIC Ci zaoferować, prócz spoconych łap na tyłku podczas wolnego :)

Dziewczyno, widać że jesteś "oczko wyżej", jeśli chodzi o intelekt. Po co Ci to? Poczekaj, aż pójdziesz na studia, tam może spectrum ludzi nieco się poszerzy :)

poza tym 80% muzyki nie w moim stylu. No i nie pogadam z takim kolesiem co sadzi na temat nowej płyty Kings of leon, jakie ma w zyciu pasje albo na czym był ostatnio w kinie.

A moze boja sie z toba tanczyc ,bo poszła fama ,ze ich przepytujeszx,egzaminujesz.

Rzeczywiscie daliscie mi inne spojrzenie na to. dzieki. nie jestes chuda to dlatego- ja juz mam skonczone studia. mam 24 lata, najlepszy czas chyba przeminął.

Polecam tzw. Domówki. Wielu znajomych i znajomych znajomych, zawsze jest kogo poznać. I zawsze istnieje większa możliwość usłyszenia imion współbiesiadników i ich zapamiętania :)

szukasz znajomości w dyskotece?! :O Raczej zła droga.

ale ja nigdy nie mialam okazji nikogo "przepytac'- haha pogadac z kims. bo kto chodzi na dyskoteke na wsi pogadac? ja jednak sadze- chodzi zabrzmi to jak z XV wieku- ze jesli mam sie bawic z kims na imprezie, tanczyc itd to z kims kogo znam, kogo lubie itd.

niem dygaj bo jeszcze se potańczysz...

tzn w sumie nie chciałam pojsc, ale znajome chciały. teraz juz wiem ze nie ma po co. chociaz kiedys wybralismy sie z moja ekipa (tj moja siostra i brat ze swoimi cząstkami elementarnymi) i było super dopoki nie było wolnych kawałkow- stałam jak słup soli- Porazka przez duże P.

Mówię Ci - nie jesteś chuda i jesteś za mało "zrobiona", cała filozofia, więc nie doszukuj się jakiegoś dna, którego nie ma, wszystko jest płytkie jak kolesie z dyskoteki :)

ale dzieki, bo gdzies przez chmuryska przedarł się promyk z infromacja ze to nie dlatego ze jestem obrzydliwie brzydka i nieatrakcyjna, ale moze dlatego ze mi to po prostu nie pasuje, wzbudza we mnie żałosność (jaki zal!) i szczerze to nie oczekuje tego. Pewnie że fajnie byoby miec chlopaka ktory tanczy, ale bardziej cenie poczucie humoru, inteligencje, itd a tego na takiej 'dysce' chyba odkryc nie mozna.