Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość o co tu kurna chodzi

Koleżanka kąpie swoje dzieci raz, dwa razy w tygodniu !! Uważa, że ja robię źle.

Polecane posty

Gość ktośśśśśś
Pielęgniarki zachwycały się, że tak ładnie ode mnie pachnie i pytały jakiego proszku używam? hahaha a później się obudziłaś bajkopisarko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyściusieńkababa
Dziewczyny, przesadzacie trochę. Macie rację, że myć musi się każdy codziennie, nieważne, dziecko czy dorosły. Jesli się nie myjemy co dzień, jesteśmy nieświeże, czy śmierdzące, fakt.Jak ktoś wchodzi do łóżka wieczorem nieumyty, potem wstaje i idzie do pracy taki, to może pośmiardywać. Ale skóra nie potrzebuje codziennie gruntownej kąpieli i balsamowania. To, że ktoś uważa, że musi się codziennie cały wykąpać, bo inaczej będzie śmierdzieć, to już tylko i wyłącznie jego widzimisię. I naprawdę pomyślcie, co mówicie, żeby uznać za brudasa czy babę z serem pod stanikiem kobietę, która codziennie się myje, tyle że prysznica czy kąpieli w wannie nie bierze co dzień ? Te przykłady z tymi brudnymi stanikami w przychodni to już ewidentny przykład brudasa. Jak ktoś się myje, a nawet nie kąpie co dzień, zmienia bieliznę, nie będzie tak wyglądał.Nie ma bata, skóra po 1 dniu nie przyoblecze się wszędzie w smród i ser. Takie coś to musiało się gromadzić dniami, tygodniami nawet.A ta kulka , którą można zetrzeć w zgięciu skóry to robi się nawet, jak się porządnie wykąpiesz i nabalsamujesz, od samego balsamu się zrobi, bo balsam tłusty i tworzy warstwę na skórze. Spotykam się z różnymi znajomymi, przyjaciółmi, rodziną. Wiemy sporo o sobie.Są wśród nich przesadne czyścioszki, właśnie takie, jak tu Wy niektóre, że się kąpią całe i balsamują dzień w dzień i są tacy, co się myją normalnie, zwyczajnie, a wielką kąpiel biorą kilka razy w tygodniu i naprawde nie czuję w zapachu żadnej różnicy. i jedni i drudzy normalnie pachnący. Ci "prysznicowi" wcale lepiej nie pachną. A tu jakaś koleżanka próbowała udowodnić, że ktoś, kto myje się pod zlewem czy w misce, nie płucze całego ciała, to na bank śmierdzi.No naprawdę nie możecie tak uogólniać i spychać takich ludzi do wora brudasów.Brudas to ten, co się rzadko myje i śmierdzi, a nie ten , co codziennie dba o czystość, nieważne jak. Zgadzam się z inną koleżanką, która napisała trochę złośliwie, że to bardziej w psychice takiego czyściocha siedzi, że on w swojej głowie wyobraża sobie ten cały smród i faktycznie go czuje, choć go nie ma.To kwestia psychiki nie faktycznego stanu czystości. Racja, ktoś pisał, że są czyściochy, przesadne czyściochy i one nigdy nie zrozumieją człowieka normalnego, co normalnie się myje i wcale nie śmierdzi. A Wy zaraz kogoś, kto umyje się w misce, podciągacie pod brudasa z serem pod stanikiem i budyniem w majtkach. Zastanówcie się, co mówicie. Czyli jak kiedyś ludzie nie mieli łazienek, albo nawet teraz Ci, co np. myją się w misce, to są na bank brudasami ? Słuchajcie, ja w moim domu rodzinnym nie miałam łazienki. Myliśmy się w miskach, grzaliśmy wodę, bo nie było ciepłej w kranie i byliśmy naprawdę czyści. Żadnego sera w gaciach , żadnego smrodu potu, mydło, szampon i proszek były na porządku dziennym. Mama pilnowała, byśmy się myli co dzień, a kąpiel raz na dłuższy czas. I rani mnie stwierdzenie, że ktoś, kto tak się myje jest mega brudny, bo nie używa bieżącej wody z prysznica. Zresztą nie raz nawet teraz słysze, jak ktoś krytykuje takie, co się co dzień całe kąpią, albo co dzień włosy myją, że to takie głupie pindzie, co przesadzają z tym myciem.Nawet był w tv kiedyś taki program , gdzie wypowiadała się kobieta, że właśnie mycie przeszło u niej w manię, wciąż czuła się brudna, kilka razy dziennie do łazienki chodziła myć się, nawet po kilka razy dziennie włosy zaczęła myć. A też zaczęło się niewinnie od bardzo intensywnego dbania o czystość, od codziennych pryszniców. Nieważne, jak się myjesz, czy w pięknej łazience, czy w misce. Nieważne, czy bierzesz prysznic co dzień czy 2 razy w tygodniu,Każdy może być równo czysty, trzeba tylko o siebie dbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyściusieńkababa
A z ciekawości zapytam, Wasi mężowie czy faceci też tak codziennie kąpiel biorą ? Bo nie chce mi się wierzyć. Piszecie, że jak tu do łóżka iść z facetem, jak się nie umyłam cała pod prysznicem, a czy ten facet też taki wymyty w każdym zakamarku ? Co, sprawdzacie za każdym razem, jak Wasz facet idzie się myć, czy wszystko dokładnie wyszorował ? Miałam różnych facetów i jakoś pamiętam, że rzadko który się tak kąpał dzień w dzień, nie raz się facetowi zdarzy, że skoczy do łazienki tylko umyć zęby i coś tam jeszcze i za 3 minuty jest w łóżku i wcale nie śmierdzi.Choć też tego nie pochwalam. No ale jakoś nikt nie był z nich brudasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazmiga
Noo, jak ktos nie ma lazienki to owszem rozumiem, ze zmuszony jest do mycia sie w misce. Przykra sprawa. Ale na litosc! Mamy XXI wiek, wiekszosc z was ma lazienki i urzadza sobie chlapanie w misce czy tez w umywalce. Jak juz pisalam, zrobilam "eksperyment", umylam sie w umywalce. Nie dosc, ze trwalo to dluzej, nie dosc, ze zachlapalam lazienke i musialam po myciu ja sprzatac a wiec wszystko trwalo dluzej to i tak czulam sie taka nieswieza :O Jednak nie ymylam sie tak dokladnie, jak to robie pod prysznicem - docieram do kazdego zakamarka ciala ;-) Teraz slysze, ze mozna tyleki nogi myc w misce :D CZyli najpierw sie chlapie w tej umywalce, potem napelniam woda miske, myje nogi, wylewam, napelniam ponowne i myje tylek. Ludzieee!!! A moze w tej samej wodzie myjecie i nogi i pupe? :O Po cholere sobie utrudniac jak mozna ulatwic? Tego nie rozumiem. Chyba, ze prawda wyglada tak, ze mycie w umywalce jest chlapaniem buzi, rak, ewentualnie szyi, moze nog. I to wszystko :O Prysznic trwa 10 minut, kombinacje z miskami, umywalkami, sprzataniem lazienki trwaja dluzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyściusieńkababa
Nieważne, dłużej czy krócej,zapomnijmy o tym, że coś trwa dłużej. Twierdzisz, że ktoś, kto umył się w umywalce czy misce, jest brudny ? W porównaniu do tego z prysznica ?Ja tak nie twierdzę i dla mnie to obraza, tak mnie nazwać. Ze 20 lat tak się myłam będąc w domu rodzinnym i niczym nie odbiegałam w czystości od rówieśników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyściusieńkababa
I trzeba umieć się umyć w tej misce, czy umywalce. Jak ktoś nieprzyzwyczajony, nie umie, to faktycznie tylko się ochlapie i czuje się brudny. Jak ktoś umie,to wyjdzie świeżutki i czysty z takiej michy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazmiga
Pisze o czasie mycia bo takie argumenty ZA chlapaniem sie w umywalce wysunely panie umywalkowe. Nie jest szybciej, nie jest wygodniej wiec...po co? Nie rozumiem. W poprzednim poscie pisalam, ze po moim "myciu" sie w umywalce maz zadal mi pytanie czy nie zamierzam sie dzisiaj myc :D I tak, moj maz i moi synowie codziennie biora prysznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ktos jest skunksem
to szuka wymówek aby tylko się nie myć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lose control
wiekszosc z was pisze glupoty:ja kapie dzieci 2razy w tygodniu ,oczywiscie kilka razy dziennie sa myte(!)raczki,buzka,pupa itd i nigdy mi nikt nie zarzucil ze dziecko smierdzi czy cos akurat moj młodszy bobasek pachcie a jednak codziennie go nie kapie ,no znam taka jedna co dzieci chyba raz na mc myje bo stopy maja czarne a jak mi dala raz potrzymac dziecko młodsze(5mc)to myslalam ze padne,smierdzialo jak cholera az jej uwage zwrocilam ale coz obrazila sie i nie odzywa sie za to(?)chcialam dobrze ale jej to i tak nie pomoze bo dzieci jej chca zabrac tak to jest jak sie nie dba;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blaaaaaaaaaaaaaaaaa
Jak ktoś jest kompletnym idiotą, to szuka tylko wymówek, aby obronić swoją głupią rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lose control
czyściusieńkababa ja tez jak bylam dzieckiem nie mialam łazienki heh i to nie znaczy ze jestem brudas czy cos prawda teraz tez dopiero wprowadzilam sie do bloku bo mieszkalam w kamienicy pekla rura i musialam sie myc w misce nie widze zadnej roznicy miedzy wanna a myciem w misce jedno i to samo tylko troche utrudnienie;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyściusieńkababa
Lose control oraz postaram się być kulturalna - podoba mi się Wasze podejście do tematu.Właśnie takie normalne,zdroworozsądkowe, widać, że dbacie o czystość, nie jesteście brudasami -( których sama nie cierpię;-), a jednocześnie nie przesadzacie z tym codziennym kąpaniem.I macie rację, ani Wy, ani Wasze dzieci nie są brudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyściusieńkababa
No dokładnie, lose control. Jest trudniej niż w ciepłej wodzie w wannie, czy pod prysznicem , ale można się umyć do czysta.I do lekarza pójść czystym i do łóżka z facetem.I nawet, jak zabiorą nagle z ulicy do szpitala. Na marginesie - to zawsze jestem ogolona i świeża. Nie podoba mi sie tu na tym wątku to, ze jednomyślnie i bez dwóch zdań uznaje się kogoś nie kąpiącego całego ciała co dzień za brudasa. Brudas to właśnie ktoś, kogo przykład podała lose, dzieci nie umyte w ogóle, śmierdzące...Mi to na 100% daleko do takiego niedbalstwa.A widzę, że wkładacie babki podobne do mnie do wora patologicznych brudasów.Śmiech na sali. Nie przekonam się i nadal będę twierdzić,że jestem czysta i że przesadzacie i jesteście nadmiernymi czyściochami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyściusieńkababa
No i właśnie, takie obrzydzenie na miski, a jak siedzi się w wannie i się kąpie w ten sposób, to nie podobnie, jak w misce ? Taplasz się i tu i tu w wodzie ze swoim brudem ? Czyli wychodzi na to, że tylko ten, co używa prysznica czysty, reszta brudasy ? Ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazmiga
To jak jest trudniej myc sie w misce czy tez w tej umywalce niz wziac prysznic to (na Boga!!!!) dlaczego sobie utrudniacie zycie zamiast wskoczyc pod prysznic i zycie sobie ulatwic? DLACZEGO??? Bo za cholere nie moge zrozumiec po co sobie w zyciu cokolwiek utrudniac? :D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyściusieńkababa
Trudniej jest w misce bez łazienki niż w zlewie czy wannie, nie zrozumiałaś mnie kamizga. A co do prysznica, to dla mnie utrudnianiem sobie życia jest właśnie codzienny dokładny prysznic.Dla mnie to by było niewygodnie i trudno dzień w dzień się dokładnie kąpać i balsamować.No proszę, dzień w dzień cała się kąpać i cała balsamować ? Przecież to zabieg, który się powinno wykonywac góra kilka razy w tygodniu , nie co dzień.Wygodniej jest na co dzień radzić sobie bez wchodzenia całym do wanny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyściusieńkababa
Przynajmniej mi tak wiele wygodniej. Ale może to z racji tego,że jestem od dzieciaka przyzwyczajona do mycia bez prysznica. Jak ktoś od dziecka miał łazienkę i wciąż pod prysznicem się mył, to inaczej nie umie i dla niego wielce niewygodą jest taplać się w misce czy nad umywalką. Dla mnie to pikuś i nawet nie ochlapię specjalnie łazienki. Dwa machnięcia podłogi ścierką i podłoga sucha.A po kąpieli w wannie to więcej się namacham ręcznikiem, by się wytrzec. Wytarcie ochlapanej lekko podłogi to nic w porównaniu z wycieraniem całego ciała. A co do mycia tyłka nad umywalką. Bo ktoś tu poruszał ten temat. Może to i śmieszne, ale też mi się zdarzało i nie widzę problemu. No chyba że ktoś ma strasznie wysoko zamontowaną umywalkę. A co do tekstu, że zatapla kupą cały zlew, to oczywiście znów przesada. Kupę chyba wyciera się papierem nad wc po załatwieniu i do tego zlewu nie nachylasz się cała w kupie. Tylko podmywasz się dla świeżości. Jak to zrobić? Tak samo jak podmywasz się nad miską czy bidetem, tyle że nad umywalką.Łatwizna. Jakies mało wygimnastykowane jesteście, jak trudno Wam nogę czy tyłek unieść trochę wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazmiga
Czyściusieńkababa nie przekonuja mnie twoje argumenty. Nic a nic. Po co mam sie gimnastykowac z podnoszeniem nogi, z chlapaniem lazienki, jezeli latwiej jest wejsc pod prysznic, namydlic cialo i splukac je biezaca woda? :D Dla was kapiel to moczenie sie w wannie, dla mnie DOKLADNE umycie calego ciala, pod biezaca woda. Nie wyobrazam sobie dokladnego umycia plecow chociazby nad umywalka. Po co mam jeszcze po kapieli wycierac podloge w lazience, zachlapana tym niby myciem sie w umywalce, jak moge wyjsc na suchutki dywanik i nie miec juz takiego problemu. Chyba, ze mycie sie w umywalce polega na umyciu twarzy i rak, wtedy zgadzam sie, ze jest szybciej (takie argumenty wysuwacie), nie chlapiecie podlogi w lazience ale jestescie BRUDNE! Cos za cos moje drogie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyściusieńkababa
Nie jestem brudna. Nad umywalką umyję dokładnie wszystko, co trzeba, z namydleniem i spłukaniem, łącznie z szyją, pachami itd.A jak wezmę prysznic, też muszę wycierać podłogę w łazience, bo też się ochlapie.Na jedno wyjdzie + jeszcze wycieranie całej siebie. Mi tak wygodniej, Tobie wygodniej pod prysznicem, ale dlaczego nazywasz mnie brudasem, bo mi wygodniej jest umyć się inaczej ? Inaczej nie znaczy gorzej. To, że Ty nie umiesz tak się umyć, to Twój problem. I to nie oznacza, że tylko, co Ty robisz, jest dobre i prowadzące do czystości.Ile ludzi, tyle sposobów na różne rzeczy w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyściusieńkababa
A gimnastykować się warto,żeby nie mieć grubej dupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyściusieńkababa
I jak mnie wnerwia to Wasze głupie wysuwanie argumentów, że jak nad zlewem, to tylko twarz mogła umyć i ręce. Uświadom sobie, że niektórzy potrafią umyćnad tą umywalką więcej, niż tylko twarz, bo są bardziej wygimnastykowani i sprawni:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyściusieńkababa
Cos za coś, albo gimnastyka i zgrabna dupa,albo brak gimnastyki i gruba dupa. Pilnujcie też, żeby oprócz czystej dupy, miec zgrabną dupę, nie za grubą. Ja akurat mam zgrabną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazmiga
Czyściusieńkababa przede wszystkim nie czytasz ze zrozumieniem ;-) Jeszcze raz sprobuj przeczytac to bedziesz wiedziala kogo nazwalam brudasem. Myjac sie pod prysznicem nie zachlapiesz podlogi bo masz albo drzwi prysznicowe albo zaslonke prysznicowa. W najgorszym wypadku mozna schylic sie przy splukiwaniu i tez nie chlapiesz. Natomiast mycie podlog w lazience, misek i umywalek po skonczonym chlapaniu jest kompletnie bez sensu, utrudniasz sobie zycie i czynnosc, ktora jest przyjemnoscia po calym dniu (umycie i odswiezenie swojego ciala) staje sie faktycznie katorga :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echostar
Czyściusieńkababa Dla mnie to pikuś i nawet nie ochlapię specjalnie łazienki. Dwa machnięcia podłogi ścierką i podłoga sucha.A po kąpieli w wannie to więcej się namacham ręcznikiem, by się wytrzec. Wytarcie ochlapanej lekko podłogi to nic w porównaniu z wycieraniem całego ciała. Normalnie w szoku jestem.Po prostu z lenistwa nie bierzesz prysznica,bo za duzo wycierania ciala potem?To co ty kurna myjesz w tej misce,chyba tylko twarz i rece,jesli w ogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy miałam 11 lat lekarka zaleciła mojej mamie, żebym się kąpała raz w tygodniu ze względu na wrażliwą skóre. Tyle tylko, że kąpiel = namaczanie w wannie pełnej wody. Chodziło o to, żeby w pozostale dni używać prysznica, a nie siedzieć w wodzie. Może one źle zrozumiały lekarza? Albo może lekarz dodal, że mają przemywać dzieci wackiem z plynem micelarnym, ale o tym już zapomnialy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyściusieńkababa
Ja mam wrażenie , że tym przesadnym myciem chcecie zatuszować inne mankamenty Waszej urody. Myślicie, że jak się na maksa wypachnicie, to nie będzie widać grubej dupy np. albo szpetnej urody. Ale co Wam da super wymyty gładki tyłek w tym łóżku z facetem, jak będzie gruby i obwisły ? Sama woda i balsam nie załatwią sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echostar
Czyściusieńkababa Chyba ci sie jakies kompleksy odezwaly,ze tak sie uczepilas grubych kobiet.Powiem ci,ze ja wole spedzic czas z kobieta gruba,ale taka,ktora sie myje niz z miss polonia,myjaca sie w misce,blee. jesli zaliczasz sie do tych drugich,to mam nadzieje,ze nigdy nie staniesz na mojej drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiuiuiuiui
matko :S tez bylam kapana co sobote ale codziennie pod prysznicem!!! czytalam wypowiedzi dziewczyn na pocztaku ze byly kapne co sobote i nie smierdzialy.. no ale kurde chyba myly sie przynajmniej tak gdzie trzeba codziennie :S fuj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ble, ble, ble.
Ktośśśśśś, wydupiaj ode mnie. Wiem, że źle użyłam słowa "urzekać", ale używaliśmy go w tym kontekście dla żartu na studiach, więc mnie nie wyzywaj. Nie obraziłam Cię, więc i Ty mnie nie obrażaj. I tak, pachniało ode mnie proszkiem i czystością i pielęgniarki faktycznie mnie pytały jaki to proszek. Po co miałabym kłamać? Co do reszty niewykąpanych to choćbyście stawały na włosach łonowych to nie przekonacie mnie do tego, że mycie w misce, czy umywalce jest szybsze i lepsze. Nie ma bata, żebym zmieniła zdanie. Oki, kiedyś łazienek nie było (ja akurat miałam zawsze), ale teraz są i naprawdę znikomy procent ludzi nie ma. Więc nie usprawiedliwiajcie swojego syfiarstwa brakiem łazienki. A co do misiek to nie chodziło, że się ich brzydzę, tylko, że za dużo roboty z tym. Lepiej i szybciej wskoczyć pod prysznic. Co do męża to tak, mój się kąpie codziennie. Kąpie, a nie moczy czestera w umywalce. I jeszcze co do balsamowania to dla mnie jest to norma, po prostu coś co robię codziennie i nie zastanawiam się nad tym jakoś specjalnie. Nawet ostatnio przeczytałam, że dzięki codziennemu balsamowaniu skóra staje się bardziej elastyczna i jest mniejsze prawdopodobieństwo wyjścia rozstępów po ciąży. I ja właśnie nie mam ani jednego, choć jakimś chudym przeszczepem nie jestem. Być może właśnie dzięki temu balsamowi. :) Teraz możecie mnie dalej jechać i nadal uważać, że częste mycie skraca życie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazmiga
A gimnastykowac sie wole na swiezym powietrzu niz w zaparowanej lazience. I mam calkiem zgrabny tyleczek. I czysciutki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×