Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zeitgeist

Czy ktoś też jest koło 30 nie myśli (tylko) o zakładaniu rodziny?

Polecane posty

Gość zeitgeist
Kocham psa jak rsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeitgeist
Powyższy podszyw nawet mnie zaskoczył :D TWArda baba - no proszę, chociaż tyle miłego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeitgeist - czego właściwie Ci brakuje? co byś chciała robić w życiu, żeby to był najpiękniejszy okres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna_Danka
Ja całej tej radości z posiadania dzieci i rodziny po prostu nie kupuje. Nie wierze, że można prowadzic naprawde bogade kulturalne posiadając chociaż jedno dziecko. Ja w kinie raz w miesiącu? Nie pójdę na całonocny maraton bo dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
///// Ja całej tej radości z posiadania dzieci i rodziny po prostu nie kupuje. Nie wierze, że można prowadzic naprawde bogade kulturalne posiadając chociaż jedno dziecko./// tez nie wiem komu ci ludzie chcą takie bzdury wmówić. Rodzina to szczęście. On zalany - 10kg, ona zalana -6kg. Powroty do domu na 23:45 z pracy.On 1600, ona 1400. W domu bałagan i jazgot dzieci. A na forum ściema: "Chodzimy do opery, tłumaczymy Torę na polski dla relaksu, mamy wspaniałe życie seksualne. Każdej zimy miesiąc na nartach w Alpach. Mamy po 34lata a wyglądamy na 22. Mieszkamy w pałacu pod Warszawą -4000mKw. Wszystkie dzieci mamy planowane. Mamy służbę sprzątającą. Na kierowniczych stanowiskach zarabiamy po 15.000pln każde." Kogo oni chcą w wała przyładować?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26lat
czyli te 30 lat to nie jest taka tragedia jak sie wydaje? zabawa, sielanka, nowy etap, wiecej peniedzy, stabilizacji i zycie rowarzyskie prawie studenta? musze przyznac ze Twoje posty Egoist 31 mnie pocieszaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeitgeist => To akurat problem kobiet :P Mężczyzna ma więcej sil i chęci przy dziewczynie (czyt młodej kobiecie) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeitgeist
Sally - czego mi brakuje? Chyba fajnych ludzi do towarzystwa. Ja pomysły mam, mam też odwagę i chęć wcielać je w życie, ale niektóre realiwowałyby się lepiej w kompaniji. I ne mówię tu o jakimś tłumie, tylko o kilku zaufanych, sprawdzonych osobach, które mają podobny światopogląd, podobne chęci i możliwości. Miałam na studiach dwie take osoby, ale tak się złożyło, że obie wybyły za granicę i kontakt mamy raczej wirtualny i sporadyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeitgeist ---> chyba Cię rozumiem. jestem ciekawa, jakie konkretnie masz pomysły, do których potrzebujesz towarzystwa? podaj jakiś przykład. P.S. Ja z Wrocławia ani okolic nie jestem, ale nie tak dawno byłam tam na dwóch szkoleniach - super miasto, jeszcze tam wrócę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
/////// 26lat czyli te 30 lat to nie jest taka tragedia jak sie wydaje? zabawa, sielanka, nowy etap, wiecej peniedzy, stabilizacji i zycie rowarzyskie prawie studenta? ///////// który ze studentów np: Uniwersytetu Warszawskiego, na sobotę jedzie do Pragi na Imprezę, albo do Amsterdamu?. W czasie studiów nikomu taka myśl nawet nie zaświta w głowie. W głowie jest tylko: sesja, ćwiczenia, kolo, tyrka, a potem zapicie. Do tego 3, max 4 piękne dziewczyny się trafiają na całą populację 1-ego roku. To jest to wspaniałe życie towarzyskie ?. To życie w stresie i rutynie. W otoczeniu tak samo wylęknionych o przyszłość ludzi, jak Ty. nie nazywajmy tego syfu najwspanialszym okresem młodości, ok?. 4 moich kumpli po całkiem dobrych studiach dziennych(Elektronika Politechnika) otrzymało zaraz po dyplomie pracę. W supermarkecie przy zmywaniu podłóg- DOSŁOWNIE. Nic dziwnego że wspominali studia jak raj. Każdy ma to na co się godzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeitgeist
Generalnie to mam pomysł aby tak raz na tydzień, czy 2 tygodnie zasadzać się na parkingu biedronki na fury. Brat szwagra matki tak robił i nie powiem, dzisiaj to hoho, niezły bamber z niego. Ma nawet daczę w Przerębce małej ( to taka wieś niedaleko Koziego Zadka). Przemycamy auta do Niemiec starym 20 letnim tirem pana Stefana, a tam na miejscu chłopaki już działają. Więc chodzi głównie o ten transport. Mój sąsiad Pan Miecio mówi, że dla chcącego nic trudnego, stąd wiem, że na pewno się uda. I jak kto jest chętny? Proszę zostawić namiary na mojego @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jechalabym
wlasnie skonczylam 32 lata zdanej checi na dziecko mma partnera od 3 lat, on niby by chcial miec rodzine ale obojgu nam sie nie spieszy podrozyjemy, troche wychodzimy ale malo lubimy swoje towarzystwo i poki co nam wystarcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczerniłam się, bo widzę, że nawet tutaj podszywom sie chce fatygować (podziwiam!) Sally, moje pomysły dotyczą zarówno podroży, jak i aktywnego spędzania czasu, od sportu, poprzez rózne "eventy" kulturalne aż po alpagi łyk i dyskusje po świt. A propos strony materialnej, to zgadzam się, po studiach ludziom (z reguły) dzieje się lepiej pod względem materialnym i ogólnie "mogą wiecej", tylko że duża grupa woli te dobra pożytkować w sposób niezwiązany z podróżami i rozwojem osobistym. Plusem życia studenckiego jest to, ze człek jest zmuszony niejako do kreatywnego myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepszy szampon
Ja jestem po 30 mam meza i dziecko i tak samo marze o kumpelach na rozne wypady no zakupy, kino, teatr, gory a nie tylko kaszki i pieluchy. bardzo mi tego brakuje. Wiec jesli jakies chetne singielki badz nie z Warszawy sa to zapraszam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, ulżyło mi, patrząc, że jest nas więcej - myślących podobnie, bo jakies takie uczucie wyobcowania mnie ostatnio dopadło. Bardzo lubię i szanuję moch zapieluchowanych i "mentalnie udomowionych" znajomych, ale bardzo często mam wrażenie, że patrzymy na siebie jak stwory z różnych planet. Znajoma ostatnio pokazywała mi z wielkim przejęciem, że na gwiazdkę dostali od rodziców super robota kuchennego, co siecze, mieli, rozdrabnia i jedzenie z niego krew czyści, żyły prości i wygania pierona z kości (niemalże) :D a dla mnie, no cóż.. to inna bajka trochę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepszy szampon
No wiesz? Ona chciala byc dumna a Ty nic nie rozumiesz! :-P jak moglas?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeitgeist82, mnie tam mikser też by zainteresował ;-) a jeśli chodzi o towarzystwo, to ja właśnie staram się poszerzyć grono, czy utrwalić znajomości i właśnie jutro organizujemy z narzeczonym imprezę - przyjdą ludzie, z którymi się rzadko widujemy, może zaczniemy widywać się częściej? już jedna propozycja wyjazdu na narty się posypała, jak tylko przypomnieliśmy o swoim istnieniu :-) Ty pewnie też masz takich znajomych, z którymi się rzadko spotykasz, może warto odświeżyć znajomości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak,,,
Anna_Danka Ja całej tej radości z posiadania dzieci i rodziny po prostu nie kupuje. Nie wierze, że można prowadzic naprawde bogade kulturalne posiadając chociaż jedno dziecko. Ja w kinie raz w miesiącu? Nie pójdę na całonocny maraton bo dziecko? " dokladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeitgeiśt
Jem kupę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Wiele myśli jak ten cały Egoist..tylko się nie przyznają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tak mysle.
zeitegest , kot13 Dobrze ze choc na takiej kaffe widac takich ludzi. W realu Poacy fatycznie udaja albo boja sie mowic o swoich potrzebach. Na to juz nie ma mocnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefanio Accencio
tak gadacie bo nie rozumiecie "a on - chcialby jak za dawnych studenckich lat - piwko, wyjsc gdzies itp.Ale zapomnial, ze ma 30 a nie 20 lat - kolej rzeczy taka jest, ze czas goni" radzę mu szybko zmienić dziewczynę, nim zamienisz go w męża a potem w świniaka. Zaświń siebie. Jemu daj spokój. Po 28/30-stym roku życia w Polsce NIE WOLNO: 10. nie wolno wyjeżdzać na wakacje / bo kojarzy się to z wyjazdem na kolonie, a to wolno było robić do 14-ski 11. nie wolno chodzić na koncerty Nelly Furtado, Madonny to dobre do 22. (czy wolno występować Bono'wi, lub Tinie Turner, czy nie są za starzy?) 12. nie wolno chodzić na dyskoteki czy do klubów 13. nie wolno kochać muzyki i odpływać przy niej 14. nie wolno oglądać MTV I VIVY 15. nie wolno czytać wymarzonych książek a juz na 100% Fantasy, SF, Czy Political Fiction / partnerka uzna to za dziecinadę 16. nie wolno opalać się 17. nie wolno dbać o szczupłą sylwetkę. 18. Kategorycznie nie wolno kupować komiksów dla dorosłych Milo Manary, mimo iz rysunki w nich sa arcydziełami: http://www.fumettando.it/news_fumetti/immagin i/etruscomix_manara.JPG co wypada?. Po 28/30-stym roku życia w Polsce WOLNO ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ 1. wolno iść na spacer z dzieckiem 2. wolno bawić się z dzieckiem w piaskownicy 3. wolno karmić dziecko butelką 4. wolno wynosić śmieci z domu 5. wolno robić zakupy dla rodziny 6. wolno grillować na imprezie integracyjnej z firmy akwizytorskiej 7. wolno opłacać rachunki za mieszkanie 8. wolno podwozić ciężarną żonę do szpitala na 3 poród 9. wolno iść z żoną na płatnego publicznego sylwestra do Szkoły Podstawowej 10. wolno wyjechać na wakacje, ale koniecznie w asyście żony i dwojga dzieci 11. wolno iść z rodziną do kościoła 12. wolno iść na komunię, chrzciny, i pogrzeb 13. wolno iść do chorej matki do szpitala, ale koniecznie z żoną i dziećmi. By babcia widziała że zostawiła po sobie 25% materiału genetycznego i jej życie miało sens. ( Jeżeli dzieci nie będą się kwapiły do odwiedzin babci, w wyniku braku dobrego konatku z nią, wolno je sparać kablem od prodziża po głowie) 14. wolno czytać ale tylko Kapuścińskiego, Wojtyłę czy Szymborską. by partnerka szczyciła się zainteresowaniami męża przed koleżankami. Co jest wskazane. Czyli co wbije rodziców i partnerkę w dumę: ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++< br /> 1. wskazane jest zaciągnięcie kredytu na nowe większe mieszkanie - Centrum Wawy, 200mkw, koszt 2mln PLN 2. wskazane jest zaciągnięcie kredytu na nowy samochód "Audi A6" 3. wskazane jest pozostawanie w pracy do 23:45 4. wskazane jest poszukanie dodatkowej pracy na Sobotę i Niedzielę 5. wskazane jest objadanie się golonką na kolację 6. wskazane jest przytycie 20kg oraz unikanie fryzjera. To sprawi że partnerka będzie spokojniejsza o zainteresowanie mężem ze strony innych kobiet. 7. wskazane jest spłodzenie 4 dzieci -chluba dla rodziców przed innymi emerytami. 8. wskazany jest pierwszy zawał przy 34-ce. To będzie świadczyło o oddaniu rodzinie, i angażu w tzw. zaradność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefanio Accencio, dobre :D Uf, weekend u mnie udany. Poszłam za radą kogoś z Was i odezwałam się do dawno niewudzianych znajomych, co zaowocowało napradę fajnym spotkaniem-imprezą i od razu humor mi się poprawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa30
Pochodzę z małego miasteczka. Zawsze byłam mądrym dzieckiem, świetnie się uczyłam. Gdy troszkę podrosłam zaczęłam chcieć życia ala Moda na sukces. Zawsze chciałam do tego dołączyć. Pracować w wysokim budynku w Centrum, pijać kawki z kontrahentami, jeździć w delegacje z rezerwacją w I klasie, latać samolotem , kupować garsonki w Bialconie, buty w Kazarze, sukienki w Zarze, a torebki w River Island, nocować w Intercontinentalu. A teraz co? Udało się i czuję się taka pusta. Świetna praca, pieniądze, grono znajomych, rzadki kontakt z rodziną bo nie mam czasu wracać do domu, brak faceta, bo nie potrafię, nie chcę i nie mam czasu. Tak wygląda rachunek zysków i strat 30 latki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba temat dla mnie:) W tym roku 29 i nie czuję się w niczym przegrana. Związek jak będzie, to dobrze, ale jak nie, to nic na siłę.... Już wiem, jaki model związku preferuję. Mam sporo znajomych, ale wśród nich dwie pary, które będąc razem, nie zamykają się na innych. Jedni mają już dziecko, a mimo to wychodzą, może na krócej, bo trzeba położyć dziecko spać, ale jak impreza jest domowa, to dziecko może spać w innym pokoju. Drudzy właśnie się zaręczyli, ale też nie siedzą w domu. Imprezy, wyjazdy, dalekie podróże... i tak powinno być. Jak spotkam kogoś, kto myśli podobnie, to z nim będę, ale nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×