jak namówić żonę na sex ?

"jeszcze nie spotkałem młodej siksy dobrej w łóżku kobieta po 30 -ce dopiero wie co to znaczy dobry sex" A widzisz. Ja rozróżniam tylko dobre i kiepskie w łóżku i nie widzę korelacji z wiekiem. "powiem wulgarnie: obetnij sobie pitoka bo to przez niego masz te problemy" no co ty, będzie sobie lał po nogach

nie namówisz i już zadowolony? jej nie potrzeba teraz seksu może później jak dzieci podrosną więc wal sobie przed kompem

Jeśli tak, to proszę (choć niestety nie znam Twojej sytuacji materialnej, co nieco ułatwiłoby sensowne radzenie): - weź tydzień urlopu i załatw opiekę dla Waszych dzieci. Wtajemnicz dyskretne przyjaciółki żon y(jeśli takie ma), możesz też jej rodziców wtajemniczyć jeśli umieją trzymać buzię na kłódkę - chodzi o to, żeby jej ewentualne opory które pójdzie potwierdzać do psiapsiółek i rodziców w zarodku oni stłumili, żeby postawić ją trochę w sytuacji "musu" - ale masz super męża, też bym tak chciała! itp. - zrób jej niespodziankę i kup wycieczkę w miejsce, do którego zawsze chciała pojechać - zadbaj o piękny hotel - w pierwszych dniach pobytu nie nalegaj, niech to nie będzie oczywisty powód Waszego wyjazdu - jeśli potrzebuje odespać, niech odeśpi; jeśli potrzebuje się poszlajać po sklepach, niech się poszlaja; zainwestuj w zakupy, niech poczuje się jak gwiazda - kup jej coś naprawdę ekstra (jeśli myślisz ze nie masz za co zrób szybki rachunek ile wyniesie Cię kolejna kochanka) - i dopiero, kiedy zacznie Ci patrzeć w oczy jak kiedyś, uderzajcie do łóżka - mów jej, że jest wspaniała, komplementuj jej ciało (2 dzieci rzadko wpływa na samooocenę pozytwnie w tej materii) - gdy wrócicie, nie traćcie tej magii; patrz jej w oczy, wspominajcie, w trakcie wyjazdu możecie zrobić sobie np. jakieś odważniejsze zdjęcia itp. Spróbuj. Jak to nie wypali, to nie wiem, co mogłoby wypalić.

ja 2 lata po ślubie też zaczynam zauważać spadek zainteresowania mną ze strony mojej żony pod kątem spraw łóźkowych. podchodze do niej w sposób taki, że inne kobiety z którymi rozmawiam w podobny sposób, mam wrażenie, że chciały by mnie "zjeść" a żona nie reaguje tak samo jak inne kobiety na mój męski podryw.jesli się kochamy to bardzo to żona bardzo łatwo potrafi się wytrącić z extazy :( i wszystko gaśnie.a przerwana akcja smuci podwójnie. powiedziałem sobie że po ślubie nie pójdę do innej. z byłą było podobnie, dobrze na początku a później rzadziej i rzadziej. poszedłem w bok i powiem szczerze, że nie liczyłem i nie koncentrowałem się na seksie z żoną bo miałem to z inną-- spontaniczny gdzie popadnie i po kilka razy.a z dziewczyna lepiej sie ukladało, dla mnie było to rozwiązanie dobre na tamte czasy, przez jednych bedzie potepiane a dla innych moze nawet normalne.zdrada byla bez uczuc czyste zaspokojenie potrzeb. wiadomo ze to nie moze byc rozwiazanie na długo i nie odpowiednie dla każdego. czy ktoś tak miał? pozdrawiam

A wez ja kopnij w d**e i aż sie cała opsra

Napisze to tak ja jestem 17 lat po slubie wczesniej ofszem zabawy erotyczne i sex z zona bylo na tle naturalnym ale od roku 2015 wszystko sie zmienilo raz do roku mi da a tak to sa jej slowa do meza s********j odp*****l sie daj mi huju k***a spac czy to realne mam dosc nawet muslalem aby sie podiac wazektomii dla niej ale ja to nie obchodzi . Wspulczuje ci takiej zony bo sam mam taka sama tylko przynies zrób pozamiataj tylko szybko wracaj albo jak zarobisz to moze dostaniesz SZOK z babani