Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milla....

mamy które siedzą w domu z dzieckiem bo facet..wyszedł..

Polecane posty

Gość milla....

Moja mała teraz śpi, mąż wyszedł na piwo... Jak to jest u was? wychodza wasi faceci z kolegami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa jaaa jaaa jaaa
ja to bym sie cieszyla jak by maz od czasu do czasu wyszedl z kolegami na piwo ! Niestety on wogole nigdzie nie wychodzi ani z kolegami ani z nami cociazby na pizze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
Moj na szczescie na piwo nie lazi, chyba ze ze mna:)) Natomiast jako namietny kibic przyjmuje czasem kolegow w domu na mecz. jak corka spi to jest fajnie bo ja mam wtedy czas dla siebie, gorzej jak nie spi a oni mecz na caly glos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milla....
jak na pizzę nie chcę to niedobrze, aż dziwne ale że z kolegami to chyba jest ok napisałam ten temat ponieważ chciałabym znac punkt widzenia innych kobiet mój mąż odkąd dziecko się urodziło, a ma teraz 10 miesięcy wyszedł dziś 2 raz, nie byłam zadowolona, czy tylko ja jestem taka okropna? bo wolę jak zawsze jest w domu? wiadomo, pewnie przesadzi =z alkoholem, bpo i nie ta głowa, i koledzy, i radośc że urwał się... to mnie wkurza jak jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milla....
hej fuck MAM ZAINTERESOWANIA, SPOKOJNIE ALE JESTEM TERAZ ZA BARDZO ZMĘCZONA ABY COKOLWIEK ROBIĆ a owszem parę rzeczy bym chciała, ale brak mi teraz energii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milla....
grzywa, fajny facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój tez nie wychodzi
na żadne piwo. Pracuje od rana do wieczora wiec weekendy (te wolne od pracy) są dla żony i dzieci a nie dla kolegów. Właśnie pichci kolację :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia1111111111111111111111
MÓJ też nie wychodzi i na pewno bym nie była zadowolona jak by sobie poszedł z kolegami a ja sama z dziećmi w domu.nie ma takiej opcji.z kolegami to spędza czas w pracy a że z pracy wraca wieczorem to wieczory są dla nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia1111111111111111111111
o dokładnie zgadzam się z poprzedniczką,wolny czas jest dla rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haaaa.... podstawa to stosowne wychowanie:))) Mój też częściej gotuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milla....
no z tym wychowaniem to chyba ciut przesadziłaś....... wiesz, nie sądzę aby dało się akurat to postępowanie czyli siedzenie w domu jakoś wymóc, wypracować poprostu taki ten Twój już jest i fajnie masz, nie bywasz zła tek jak ja teraz chociaż:) wiem że czasem każdemu jest potrzebne wyjście, ale najgorzej jest właśnie w takich momentach jak ten, gdy siedzę sama - dzięki że w ogóle dziecko było grzeczne - ....... sama nie wiem po co się żalę pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
mój wychodzi - raz na tydzień pograć w RPG, raz co jakiś czas w góry, czasem na koncert jak ja nie mam ochoty na tą samą muzykę - znajomych mamy wspólnych, więc spotykamy się u siebie wszyscy... twierdzi, że ma tyle wolności ile mu potrzeba...ja nie widzę problemu, sama nie znoszę krótkiego łańcucha (którym chwilowo są dzieci niestety)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie jakby maz pracowal od
8 do 16 od pon do piątku to by wychodził z kolegami a ja z koleżankami, ale on pracuje od 6 do 21-22 i tylko niektóre weekendy w tygodniu ma wolne więc nie ma żadnych wyjść bo po 1 nie ma na to siły, po 2 to dzieci by go nie poznały na ulicy. Ja czasem wychodzę gdzieś ze znaj9omymi czy z siostra (głownie na jakieś łażenie po sklepach) jak maż ma wolne i spędza czas z dziećmi, ale rzadko i zawsze wtedy pytam czy ma ochotę na shopping ze mną (nigdy nie ma bo nienawidzi chodzenia po sklepach) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milla....
ja wszystko rozumiem ale chyba marudzę dlatego że mam poczucie iz mijamy się nasze dziecko to najcudowniejszy wyczekany dar od losy ale odkąd jest to mało rzeczy robimy razem, chodzi o wyjścia nioe mamy z kim jej zostawić i jak ktoś chce gdzieś iść to drugie zostaje spędzamy razem tylko czas wieczorami z małą i nawet już się nie wkurzam, tylko płakac mi się chce, bo jak ktoś chce gdzieś iść, to nie idziemy razem tylko drugie musi z małą zostać, takie tam...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdcfghjkil
Małżeństwem jesteśmy 5 lat a do tej pory wyszedł na piwo może z 4 razy. Domator jest :P Woli jak to nas odwiedzają jego kumple lub robimy imprezki u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a my wlasnie czesto
chodzimy razem, razem z dzieckiem. Do kina, na spacer, na zwiedzanie galerii, do restauracji, na lody, na pizze. Najczęściej jak wychodzimy to całą rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to nie wychodzimy
nie jesteśmy typami imprezowiczów. W sylwestra leżeliśmy w łóżku, trzymaliśmy się za ręce oglądaliśmy tv i się zastanawialiśmy jak się ludziom chce stać na rynkach i odmrażać dupy jak można wygodnie we własnym łóżeczku :):P Chyba starzy już jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milla....
zdesperowana masz rację, ładnie piszesz, więc niepotrzebnie narzekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
wyjście razem wymaga trochę zachodu i organizacji - jak sie nie ma rodziców na zawołanie, ale da się zrobić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja na swylwka wyladowałam z mezem i dzieckiem u znajomych i bawilismy sie do 3 nad ranem :P super było. Oczywiscie pakowania jak na 2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oh jaki temat na czasie dla mnie... moj wlasnie wyszedl do pracy. po kilku godzinach dzwoni narabany. to juz nie pierwszy raz w tym miesiacu. powiedzialam, zeby nie wracal... dopoki pije nie chce go widziec. mamy male dziecko. chore dziecko. nie moge sie nim zajmowac sama i jeszcze panicza pijaka hodowac. musi sie ogarnac... ale z tego co wiem to na razie sie swietnie bawi z kolegami. moze mu sie wydaje ze do jutra mi przejdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama mam ochote rzucic to wszystko w cholere, wziac malucha pod pache i wyjechac na tropikalna wyspe prowadzic bar na plazy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×