Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cierpie11111

MÓJ CHŁOPAK JEST ZA GRANICĄ GDY DZWONI SLYSZE NIE RAZ ZE PIL ON JEDNAK ZAPRZECZA

Polecane posty

Gość cierpie11111

Witam.... Mam taki problem , otóż mój chłopak (za miesiac mąż) z którym razem mieszkam wyjezdza za granice.Dzisiaj o 5 rano tez pojechał.Wiem,że on mnie kocha ja jego tez bardzo .ale ledwo wyjechal, i podczas drogi dzwonil do mnie a ja slyszalam ze on jest pijany.... wmawial mi ze nie , ze spał , ze za raz on bedzie kierowal autem...ale ja wiem znam go na tyle ze nie dam sobie wmowic....:( tyle copojechal , mowila przed jak mnie kocha ze nie chce jechac a tu kilka godzin po wyjezdzie znowu taki cios...przysiegał ze jak wyjedzie nie wypije ani kropli ( mielismy po prostu taka umowe )przysiegal na moja smierc i na naszego nienarodzonego jeszcze dziecka ze dotrzyma słowa.... ale ja wiem ze pil slyszalam!! :( oczywiscie placze teraz /.... to nie jest pierwszy raz tamtym razem jak byl za granica tez kłamał nie raz jak dzwonilam przylapalam go na tym ze pijany jest a mi dlej wmawial ze nie...i tak chyba ze 4 razy na 7 tyg....dopiero po paru dniach sie przyznawal jak naciskalam....ja niechce tak zyc,,,,... cos obiecywal , przysiegał....niewiem co zrobic zeby wkoncu przestal klamac i dotrzymywał słowa :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpie11111
pomóżcie... doradzcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpie11111
nie chodzi o to za czyje tylko o to ze mnie oklamuje i nie dotrzymuje słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpie11111
i że sam sie zgadza na taki układ żeby tam nie pic a pozniej klamie klamie klamie.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpie11111
ale on sie przyznaje po 1-2 dniach ze tak zrobil i przeprasza ... jak mu dac do zrozumienia ze to ostatni raz , kiedy wybaczam... mnie tak boli ze on mnie kłamie , że nie umie dotrzymac słowac , że wie ,że wypije a i tak przejdzie mu to plazem.slub ma byc w lutym .... Przeciez sam mi mowi ze dla mnie nie wezmie ani lyka alkoholu , ze wcale nie ma ochoty pic ..on nie pije notorycznie raz na weekend .ale mnie boli to ,że nie odmawia jak go namawiaja tylko woli mnie oszukac i zranic niz postawic sie innym i powiedziec NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co ci tu napisać? Sama widzisz, jak jest, a staszek ma rację. Jak ci to pasuje, to bierz z nim ten ślub, tylko nie zakładaj później topików na kafe: "a co mam robić, bo on dalej pije?" A jak ci nie pasuje, to zajmij się sobą, a nie nim, bo on swoje możliwości już pokazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie o to chodzi, że jemu nie wolno pić zagranicą. Tylko o to, że pije jako kierowca, kłamie, łamie notoryczni dane słowo. I widać, że ma z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta o którą jest zazzzdrosny
ja jezdzilam na sezony do Holandi pracowac i chlopcy tam tez pili bo jak człowiek zapieprza 14 godzin w polu to wieczorem musi jakos odreagowac, wiec popijali piwko, palili trawe a wiem,ze normalnie byli fajnymi mezami, ojcami itd musialabys wyjechac za granice, popracowac ciezko i zobaczyc jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co innego pić po całodniowej harówce, a co innego gadać w kółko, że się tego nie robi, wsiadać do samochodu (o ile autorka dobrze go wyczuła) i jechać po alko w trasę, kłamiąc, że jest się trzeźwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpie11111
Nie chodzi o moje widzimisie .On jako młody dzieciak bral sie z kolegami do picia i to nie byle jakiego . Pozniej 17-20 lat gdy juz zaczal pracowac za granica pil ciagle pieniadze non stop wydawal na alkohol .pil do upadlego , nawet mozna napisac hlał , az nie rzygał pozniej dzien przerwy i znowu nawet potrafił ciagnac przez 2 tyg !!i potem do pracy i znowu...byl okropnym alkoholikiem.dopiero ja go wyleczylam .męczyłam sie przez rok czasu ,żeby nie pił .nawet nie wiecie co przechodzilam , ile upokorzenia , ile cierpienia...ale warto bylo .nie pil prawie wogole na miesiac jak piwo wypil to byl cud...sluchal mnie , chodzil jak w zegarku...wiec nie piszcie mi ze to jest moje widzimisie ja za duzo wycierpialam zeby teraz moje starania poszly na marne...on nie pije teraz juz , bo jak wraca za granicy to wraca do mnie a nie do d0mu rodzinnego.ale tam mial nie pic WOGOLE.SAM SIE DO TEGO POSUNAL ZE PRZYSIEGAL ZE NIE BEDZIE....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piękny wstęp do alkoholizmu... Żadna praca nie jest wyjaśnieniem dla upijania się i okłamywania partnerki-nie bardzo wiem po co Ci ktoś kogo nie można samego zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz, że jestem w identycznej sytuacji? też obiecał, że już nie będzie, że się nie spije...nagle wpadł na genialny pomysł, że a może jednak i tyle warte były jego słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie BYŁ alkoholikiem, tylko JEST. I nikt go nie wyleczy, tylko ona sam. "Ja go wyleczyłam" - sory, ale nie, tak to sobie możesz naiwnie tłumaczyć, bo czujesz się jak bohaterka, która uleczyła go miłością. Zresztą widać, jakie to wyleczenie :O Zastanów się, w co ty się ładujesz z tym ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alkoholikowi nigdy nie możesz zaufać, nigdy. Musi isc na leczenie. Obietnice gówno dadzą. Jesli juz przed slubem tak sie zachowuje i nie dotrzymuje danego Ci slowa to przemysl czy chcesz tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj no bo to się wierzy, że miłością i oddaniem się pomoże-nie pomoże, tym debilom nic już nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpie11111
nie siada za kierownice teraz po pijaku tylko klamie ze bedzie jechal autem zebym mu uwierzyla ze nic nie wypil.ale ja wiem , znam go za dobrze tyle co ja z nim przebywalam jak pil , hlał to wiem na milion procent ze wypił.!! jak jest ze mna to od jakiegos pol roku juz pozwalam mu czasem cos wypic chociaz sie o to nie upomina,,.,.sama wychodze z tą inicjatywą bo wiem ze jemu tez sie cos nalezy . ale jestwtedy przy mnie widze co robic , że nie upija sie na amen,.... jego problem tez tkwi w tym ze jak jest TAM to nie umie inym odmawiac (a wiem ze 0ni tam chleją, zdradzają swoje żony, dziewczyny po burdelach " bo byłam tam raz z nim prawie 3 miesiace ) woli mnie ranic i klamac niz sie zblaznic przed kolegami.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za chwilę znajdzie sobie "koleżankę" która go zrozumie i będziesz tą niedobrą co się czepia-daj dziewczyno spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, pisanie tutaj da ci chwilową ulgę, a na dłuższą metę - wkręcisz się w internetowe analizowanie swojego problemu, co nie jest dobre moim zdaniem. Bierz życie za rogi, nogi czy co tam ;) i działaj dla WŁASNEGO dobra, bo facet może chce się zmienić, ale brakuje mu konsekwencji, a ciebie ściąga ze sobą na dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie nie jest Ciepie wart.. Zakończ to teraz, uwierz mi ze po slubie nic sie nie zmieni. Niepotrzebny rozwód będzie. Bo będzie, nie wytrzymasz w takim związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie.. po co. Zrujnujesz sobie zdrowie psychiczne, wiem coś o tym. Z takiego związku jest bardzo trudno wyjść.. Przemyśl to na spokojnie, póki nie jest za późno. Na razie " tylko " pije. Potem zacznie Cie bić, nie daj Boze dzieci, i po co Ci to.. ? Alkoholikowi nie możesz NIGDY zaufać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpie11111
dziękuje , że mi odpisujecie .... Powiedzcie mi jeszcze jak dac mu do zrozumienia , że daje mu ostatnią szanse , że tym razem jak mnie okłamie juz nie wytrzymam... On czuje sie pewny ze mnie ma , że zawsze do niego wroce , bo nie raz odchodzilam ale wracalam.nie oddzywalam sie , ale wkoncu sie przelamywalam i dzwonilam albo odbieralam telefon jak dzwonil... Nie raz jak mu wybaczałam , pytałam czemu mnie tak rani , czemu kłamie , jeżeli nie chce ze mna byc zeby powiedzial bo wole sie rozstac niz byc klamaną ... a on na to ,że on mnie kocha jak nikogo na swiecie ze to dla mnie nie pije prawie nic < co jest prawda , bo to co teraz pije to jest kropla w morzu do tego co pil> ze dla mnie zrezygnowal z towarzystwa kolegów , przyjaciół którzy byli tacy jak on wczesniej , że spowiada mi sie ze wszystkiego , że non stop teskni mysli , a to ze wypil sobie raz czy dwa to przeciez nie grzech ... ze kazdy facet cos pije.... ja naprawde nie wiem co mam robic , jak pokazac ze moze mnie stracic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On na pewno nie kłamie, mówiąc, że jesteś dla niego ważna i że cię kocha. Ale... z jego problemu zrobił się już wasz problem, który wymaga na moje oko leczenia. Coś wiem o tym. A ty jesteś współuzależniona. Jak dać mu do zrozumienia? Normalnie, wprost. Tylko czy to ma sens? W kółko Macieju to samo: wymuszona obietnica, strach faceta, łamanie obietnicy i... koło się zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro dawałaś mu już tyle razy szanse, to on się nie przestraszy. Ma pewność , ze do ciebie wróci i że moze pić ile wlezie bo i tak mu wybaczysz. Musisz odwołać ślub, wtedy może go to ruszyć, moze sie przestraszyć.. Musisz być twarda, nie odbierać telefonów, nie dawać znaków życia. Jezeli Cie oleje to sie ciesz ze to zakonczyłas teraz, a jezeli sie postara to wyślij go na leczenie i daj mu OSTATNIĄ szanse..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona nic nie musi, tak samo jak jej narzeczony. Oni coś mogą. Pamiętaj, że życie z alkoholikiem jest bardzo wyczerpujące, co już czujesz, a ślub raczej tego nie ułatwi. Jeśli odpowiada ci życie w strachu, niepewności o każdy (!) jego krok i czyn, to bierz ten ślub. Ale nie licz na cuda. A jak on pozostanie trzeźwy na własnym weselu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpie11111
tylko ,że ... jestem w 6 miesiacu ciazy .... jak mu powiem ze odwoluje slub to powie , że on nie moze mnie na sile zaciagnac do urzedu - bo to cywilny . ,że za bardzo mnie kocha zeby mnie do czegos przymuszac tym bardziej do slubu....wdodatku nie mam dobrego kontaktu z jego rodziną ( jego ojciec tez pije non stop ) ale u nich w rodzinie to ze mezczyzna poije to normalne jak zarabia i utrzymuje to nie ma nic w tym zlego...ale u mnie nie jest to norma;lne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×