Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zelda Goldman

Jak dac mu nauczke? Lekcje, ktora zapamieta? Tak, zeby zabolalo.

Polecane posty

Ja: 30 lat, on: 40. Oboje po przejsciach i pocharatani zyciowo, po paru dlugich zwiazkach. Zyjemy w zwiazku na odleglosc bo on jest wojskowym wiec nie widujemy sie czesto. Gdy jestesmy razem, to on sprawia, ze czuje sie najszczesliwsza kobieta na swiecie. Jest troskliwy, opiekunczy, kochany. Nauczylam go okazywac uczucia, bo nie umial. Jednak od pewnego czasu drecza mnie koszmary. Dosc dlugo sie nie widzielismy, minelo kilka miesiecy. Kontakt caly czas mamy telefoniczny. Jednak on sprawia wrazenie jakby mnie ignorowal, jakbym go juz wiecej nie obchodzila. Owszem, czasami zadzwoni, czasami napisze smsa ale czuje, ze to tak na odczepne. Ja sama sie do niego nie odzywam. Mam wlasne zycie, sprawy, prace i znajomosci. Nie jestem desperatka, nie dzwonie i nie pisze do niego. Czekam az on to zrobi. No ale on tego nie robi. Znika gdzies za kazdym razem, nie odzywa sie przez kilka dni, a po kilku dniach sie odezwie jak gdyby nigdy nic, przeprosi za brak kontaktu i wynajdzie jakas glupia wymowke. Intuicja mi podpowiada (i logika tez), ze cos jest nie tak. Byc moze ma inna kobiete, ale nie moge mu zarzucic klamstwa, bo nie mam na nic dowodow. Na kazde moje pytanie ma odpowiedz. Na kazdy zarzut posiada wytlumaczenie. No ale bez przesady. Raz nie odzywal sie, bo zostawil telefon w samochodzie przed wylotem do innego kraju. (jasne qurwa!) Potem sie nie odzywal, bo bateria mu padla w telefonie a nie mogl naladowac bo nie bylo pradu w domu. (jasne) Potem sie nie odzywal, bo telefon wpadl mu do wody i musial kupic nowy telefon, a to dopiero za 2 dni (nie wiem czemu) wiec tez sie nie kogl odezwac (tylko emaila napisal). Pozniej nie odzywal sie 4 dni, bo wyjechal w gory do jakiegos SPA, gdzie rzekomo nie bylo zasiegu. (tak, qurwa, juz w to wierze) No i bez przerwy jakies uzasadnienia ma. :( Ostatnio wczoraj napisal mi w nocy 2 smsy tak na odczepne, ze jest zajety i ze w niedziele tez bedzie zajety, no i cala niedziele tez sie nie odzywal. Nawet nie wiem czy dzis sie odezwie a jesli nie to kiedy i co znowu wymysli. Nie mam juz sily. To nie ma sensu. Mial do mnie przyjechac za miesiac, planowalismy poleciec razem na tydzien daleko na wakacje. Takie plany, ale nie wiem na ile to jest prawda. Nie ufam mu. Niby nie przylapalam go na zadnym klamstwie i na wszystko ma wyjasnienie, ale dla mnie to nie wystarczy. Mam przeczucia. Mowilam mu o tym, pytalam czy ma kogos, ze moze mi powiedziec. Ale powiedzial, ze jesli cos bedzie nie tak, to na pewno da mi znac i powie. Juz sama nie wiem co myslec, czy to taki typ faceta czy co??? Chcialabym mu dac jakas nauczke, lekcje, ktora by zapamietal. Chce, zeby go zabolalo. Co mam zrobic? Bo w tym momencie czuje, ze on igra z moimi uczuciami. Takich smiesznych, dziwacznych sytuacji, gdzie weszylam i czulam, ze on mnie oszukuje, byla masa. Ale nigdy nie mialam na to zadnego dowodu. :( Co mam zrobic? Zakonczyc ten zwiazek, pewnie tak, ale ja chce dac mu nauczke! Macie jakies pomysly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka co spac nie moze
tak Cie czytam i powiem Ci, ze z jednej strony wydajesz sie bardzo inteligentna osoba, ale z drugiej strony nie dziwie sie , ze masz za soba kilka nieudanych zwiazkow. Po co sie chcesz odgrywac?Ani to madre ani budujace. Robienie sobie sieczki w glowie a w sercu zamieszania. Po kiego licha chcesz sie znowu skopac?Sadzisz, ze to przejdzie bez echa dla twojej psyche? Jesli tak uwazasz , to jestes w czarnej dupie. Czlowiek zdrowy na psyche i o normalnych reakcjach, jesli mu cos nie pasuje, wyjasnia. Skoro twoje wyjasnienia nic ni daja, a przeszkadza Ci ta sytuacja-przerwij zwiazek . Raz i na zawsze. Mezczyna bawi sie Toba jak kot myszka a Ty dajesz sie wciaac w glupia zabawe. To sie nei uda a na dodatek, tak sobie znow dolozysz do pieca, ze w natepnym , kolejnym zwiazku(kolejny do twojej kolekcji) bedziesz takim porypancem zyciowym, ze mozna bedzie Ciebie wlozyc tylko miedzy ksiazki a nie zyc z Toba jak partnerka. Tak moja droga ja to widze. Jak sie nie zgodzisz ze mna to masz problem jak cholera ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość generalnie to ściema
facet ma inną kobietę tuzin dzieciow psy dwa i kochanke pietro wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z Toba. Tylko, ze widzisz, ja nie jestem slepa ani glucha na to, co sie dzieje. Ja czuje, ze on igra z moimi uczuciami, jednak zastanawia mnie dlaczego facet w tym wieku zachowuje sie w taki sposob. Przeciez jestem wyrozumiala i tolerancyjna i gdyby cos mu nie pasowalo, czy gdyby chcial przerwac ten zwiazek, nie mialabym nic przeciwko temu, bo sama nie chce tkwic w czyms, co nie ma szans na rozkwit. Widzisz, on mi wyjasnia wszystko, niby naprawde nie mam powodu do tego, by uwazac, ze on klamie czy mnie oszukuje. To tylko logika mi podpowiada, intuicja. Nie wiem co on ukrywa i czy w ogole cos ukrywa czy to tylko taki juz typ faceta. Naprawde poza tymi moimi przeczuciami nie mam mu nic do zarzucenia. To, ze czasami znika i sie nie odzywa, jeszcze jakos moglabym wyjasnic, moze potrzebuje troche samotnosci czy cos. No ale moglby mi o tym tez powiedziec i bym przeciez zrozumiala. Nie wiem co mam robic. Jesli on bawi sie moimi uczuciami, to chcialabym zrozumiec dlaczego to robi. Jest cos, co moge zrobic w tej sytuacji? Niczego sie nie dowiem bo on jest teraz daleko, przeciez nie zlapie go na niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość generalnie to ściema
albo ci się agent Tomek trafił ino wojskowy zapytaj go jesteś Bond James Bond? :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko można wytłumaczyć
i uwierzyc, ale to już zależy tylko od ciebie. Na wojskowych też trzeba inaczej spojrzeć bo to jakby inna kategoria ludzi - bardziej konkretni, zdyscyplinowani, chociaż tez mają dużo wad, np. często piją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On nie pije wcale. Nigdy, jest abstynentem i ma wstret do alkoholu. Naprawde cos mi mowi, ze on przede mna cos ukrywa ale nie wiem co to jest i nawet nie mam na to dowodu. Obecnie od wrzesnia po powrocie z Iraku odbywa terapie grupowa i indywidualna - obie w ramach zespołu stresu pourazowego. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko można wytłumaczyć
a moze jesteś przewrażliwiona mając nauczkę z poprzednich związków. Pewnie jesteś mniej ufna. A w górach zasiegu naprawdę nie ma. Zamiast się dręczyć i wymyślać jaką mu dać nauczke, najnormalniej w świecie kon kretnie z nim porozmawiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka co spac nie moze
ale powiedz po co Ci taki zawichrowniec? Chcesz cale zycie czekac jak Penelopa nie wiedzac co sie dzieje? Ten typ pewnie tak ma a jak nie ma i sciemnia , to tez nic nie zmieni. Bedzie tak to trwac i trwac az zupelnie sie wypalisz, badz on zniknie raz a konkretnie na zawsze. Tak czy tak, jesli Ci nie pasuje taki scenariusz, zwijaj kobieto zagle :-) Dlaczego kobiety chca rozumiec wiecej niz ktos chce pokazac? Hm? Slowo, przez klawiature czuje , ze ejstes fajna , madra babka ale nie pieprz sobie zycia osobistego. Nie warto nawet dla miliona zolnierzy swiata , no chyba , ze jest marynarzem , to mam sentyment do nich :-P I jestem w stanie duzo zrozumiec, ale to tak zartobliwie juz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko można wytłumaczyć
sama widzisz że bycie wojskowym no nie takie hej siup, na dodatek ten Iran. Bez powodu nie robiliby im terapii po powrocie. Myślę że więcej wyrozumiałości z twojej strony, przecież nic nie tracisz, a z czasem - mam nadzieję - ułoży się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za dobre slowa. Trudno jest mi bo kocham go. Kiedy bylismy razem, naprawde traktuje mnie jakbym byla najwazniejsza osoba na swiecie dla niego. Jednak gdy jestesmy z dala od siebie, to czuje, ze on sie oddala. Mowilam mu juz, ze czuje jakby karmil mnie glupimi wymowkami szczegolnie jesli chodzi o te telefony, a to ze nie ma zasiegu, a to ze gdzies zostawil, a to ze nie ma jak naladowac i bateria padla, a to ze sie zepsul czy cos. A on mi na to, ze ma takiego juz pecha i ze nic nie poradzi, ze to sprawy techniczne. Ostatnio nawet chcial mi udowadniac, ze w tym SPA w gorach naprawde nie bylo zasiegu i ze jest to napisane nawet na ich stronie internetowej. Spytalam potem czemu mi nic nie napisal, nie powiedzial, ze sie tam wybiera zanim pojechal tam, a on na to, ze myslal, ze bedzie mogl zadzwonic potem, nie wiedzial, ze nie bedzie tam zasiegu. Ja jestem przewrazliwiona po poprzednich zwiazkach. Bylam oszukiwana w sumie w kazdym zwiazku. On jest po rozwodzie. Teraz wiem, czemu zona z nim nie wytrzymala. Nie mieli dzieci. Chcialabym kontynuowac ten zwiazek, nie chce pochopnie podejmowac zadnej decyzji ale nie mam sily juz w takim niepokoju zyc. Za miesiac mamy sie spotkac i poleciec na tydzien na wakacje daleko. Ciekawe czy to nie jakis jego wymysl. Ostatnio obiecywal, ze na swieta wroci ale oczywiscie znowu cos wypadlo. A to pieniadze a to znowu jakas inna wymowka. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze jestem bardzo wyrozumiala i cierpliwa. Ostatni raz widzielismy sie pod koniec lipca, spedzalismy razem wakacje. Potem wyjechal do Iraku. :( Po tym Iraku wrocil do innej bazy na ta terapie jeszcze. Tesknie za nim a on zachowuje sie jak ostatni bezuczuciowiec. :( Znowu cala niedziele sie nie odzywal. Mysli pewnie, ze skoro w sobote wyslal mi 2 smsy na odczepnego to to mi wystarczy. Czuje jakbym go zupelnie nie obchodzila. Ja nie wiem po co on chce przyjezdzac teraz i po co chce byc ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka co spac nie moze
coz musisz zdecydowac woz albo przewoz . Tak jak pisalam wczesniej albo zlewka na niego.Jest dobrze, nie ma go tez dobrze. Albo .....no wiesz. Ludzie sa w zwiazkach na odleglosc, ja jestem miesiacami sama , bez meza w innym kraju, ale zawsze , kazdego dnia mam informacje co sie dzieje, mam codzienie rano mail w skrzynce, rozmowe wieczorna na Skype. Mam spokoj w duszy , ze nie znika, ze jest, ze nic zlego sie nie wydarzylo. Gdyby takiech informacj, takiego utartego schematu dnia nie bylo, bylabym niespokoina, nie moglabym pracowac i swobodnie usmiechac sie,oddychac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko można wytłumaczyć
a dlaczego ty czasem do niego nie zadzwonisz?. przecież to normalne i w związku i między znajomymi. Nie chciej go mieć na własność, tym bardziej że ileś czasu był sam. Wg mnie powinnaś uzbroić się w cierpliwość i zobaczysz jak to wypadnie z waszym urlopem. Nie macie już po naście lat, gdzie jest pośpiech i obrażanie się za byle co. Wydaje mi się że mając 40 lat to już nie chce się bawić w jakieś podchody, tylko czeka się na normalny, uczuciowy związek, ale b ez zakładania sobie kajdan - oczywiście nie mówię o obrączkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka co spac nie moze
wszystko można wytłumaczyć - a mi sie wydaje, ze Ty nie rozumiesz co pisze autorka. Przeciez dziewczyna nie jest zaborcza, nie kaze mu rzucic wszystkiego, nie oczekuje bombardowania smsmi czy telefonami cale dnie.Jej chodzi o normalny staly, ciagly kontakt , by meic swiadomosc , ze mezczyzna nie znika, jest czyms namacalnym, kims z kim tworzy ise zwiazek emocjonalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie do niego zadzwonilam. Oczywiscie nie odebral. Pewnie spi. A moze i nie. U nich jest inna godzina. Zreszta nie wazne. Nie chce robic z siebie idiotki. Czuje sie taka olewana. Dla niego to normalne, ze sie czasami nie odzywa. Jest twardy. Nie widzi w tym nic zlego. Mowi mi czasami, ze popadam w paranoje gdy sie nie odzywa pare dni to co zrobie gdy znowu tygoniami nie bedzie sie wcale odzywal gdy znowu wyruszy na misje albo cos. Nie chce pisac do niego smsow. Czuje sie jak idiotka, jakbym sie tylko narzucala. Czaicie? A teraz zadzwonilam i co? Nie odebral.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko można wytłumaczyć
co innego mąż, z którym przeżyło się ileś lat, a co innego mężczyzna z którym mamy nadzieję że coś wyjdzie.Wies gdzie mąż jest, co robi, znasz jego przyzwyczajenia, humory, może jeszcze dzieci są - to zupełnie inna sytuacja. Tutaj związek ma się dopiero rozwinąć. Tak że dałam bym sobie na wstrzymanie z tą nauczką i poczekała jeszcze ten miesiąc. Gdyby cię olał, to żadnych smsów by nie pisał. Nie wiesz jak to jest być w wojsku - tak że daj mu też trochę czasu . Piszesz że troskliwy i dobry. Szkoda to zmarnować. Czekałaś pół roku to i poczekaj jeszcze ten miesiąc. Zepsuć można bardzo szybko, gorzej z naprawą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka co spac nie moze
no ja czaje ale juz nie wiem , czy masz taki odbior w druga strone ? Przeciez ja o niczym innym tu sie produkuje:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przeczytalam do konca, przestalam kiedy napisalas ze sama sie do niego nie odzywasz. Sama sie nie starasz, a oczekujesz ,ze on bedzie? W dwie strony to dziala kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka, co spac nie moze, masz calkowita racje. Nie jestem zaborcza. Tym bardziej w tej sytuacji, gdzie wiem jak on jest pocharatany po tym Iraku. Nie bombarduje go smsami, nie dzwonie, czekam stale na jego ruch. Bylam cierpliwa. A to, ze sie czasami mu pytam kiedy sie zobaczymy, wcale nie znaczy, ze jestem zaborcza. Czasami mam tyle watpliwosci. A on nie potrafi mi na spokojnie nic wyjasnic, bo zaraz sie denerwuje, ze ja go o cos oskarzam, mowi mi, ze czuje sie caly czas winny i czuje sie jakby musial mi sie ze wszystkiego tlumaczyc. No wiec nie jestem wcale zaborcza. Daje mu wolnosc, przestrzen. Ale zawiodlam sie. Myslalam, ze po pol roku od ostatniego spotkania on bedzie bardziej uczuciowy, ze bedzie bardziej tesknic, a tutaj tego nie ma, ja wcale tego nie czuje. :( Wrecz jest zimny. Ostatnio wyslal mi paczke. Slodycze, perfumy, prezenty, piekny list, ktory mi napisal. Ladniejszego nigdy nie dostalam. Ale po co to wszystko?? To tylko slowa na papierze, a czyny swiadcza co innego. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka co spac nie moze
znow sie nie zgodze :-P I nie zebym byla przekorna. Dam Ci przyklad swoj.Wcale nie prawda , ze jak jest na poczatku znajomosci to nie musi byc takiego schematu. Od pierwszej randki , zawsze takie informacje mialam .Zawsze , by nie bylo cienia watpliwosci co do rozwoju zwiazku, w ktora strone zmierza. Kobieta komunikuje swoje potrzeby i swoje niepokoje. Facet jest bezuczuciowy badz kompletnie olewa zwiazek , ktory defakto trwa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko można wytłumaczyć
Przecież on jest na terapii a nie na wczasach! Nie będzie i nie może czekać na twój telefon. Nie piszę że autorka jest zaborcza, tylko żeby poczekała z osądzaniem dopóki sobie dokładnie nie wyjaśnią. Jest rozsądną dziewczyną, zakochaną, która czeka na swego mężczyznę. Gdyby wojsko było taką sielanką, to nie szliby dużo wcześniej na emeryturę. Mój mąż też nie jest wylewny w uczuciach, ale znając jego charakter wiem co i ile mogę się po nim spodziewać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Keerah, ja sie do niego nie odzywam, bo nie chce, zeby czul sie osaczony. Przed kilkoma minutami jednak zadzwonilam do niego ale nie odebral. Wiec teraz niech on odbije pileczke. W sobote w nocy napisal mi tylko 2 smsy, ze jest z przyjaciolmi w jakims muzeum i ze ida potem na kolacje i ze prawdopodobnie niedziele tez spedza razem. No i super, i co, czy to jest powod zeby sie w niedziele wcale nie odezwac? Moze mialo mnie to tylko uprzedzic o tym, ze sie nie odezwie? Ja wcale duzo nie chce, tylko znowu poczuc, ze cos dla niego znacze. Poczekam jeszcze ten miesiac. 18-go lutego ma przyleciec, mamy jechac razem do mojej rodziny, a potem na tygodniowe wakacje tylko my sami razem. To byla jego propozycja. Bilety mial kupic juz tydzien temu w poniedzialek. Ale wtedy jakos wyszlo, ze sie 4 dni nie odzywal, byl w tym SPA, odezwal sie potem w srode i powiedzial, ze kupi bilety w nastepny poniedzialek, czyli dzisiaj. Zobaczymy. Czy sie dzisiaj w ogole odezwie, czy znowu cos wymysli. Wiecie, ja sie staralam. Chcialam byc dla niego wsparciem, pisalam mu smsy z obietnicami, ze jakos przez to razem przejdziemy, ze bede czekala, ze bede cierpliwa i tak dalej. Ale jak widze, ze on sie nie kwapi zeby mnie poinformowac o tym gdzie jest i co robi, to nie mam ochoty juz pisac ani dzwonic bo wtedy czuje sie jak idiotka, ktora sie stara za nas oboje. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otulona_Snem, tez myslalam, ze on juz mnie nie chce i ze coraz mniej mu zalezy. Nawet gdy ostatnio rozmawialismy przez telefon, to mu powiedzialam, ze jesli cos jest nie tak, to chcialabym wiedziec, i ze jesli uwaza, ze nie ma dla nas szansy lub ze nie powinnismy sie juz kontaktowac, to ma mi powiedziec. Zgodzil sie ze mna i powiedzial, zebym sie nie martwila i ze wcale nie ma takiego zamiaru (dac dyla) i ze porozmawiamy o wszystkim jak przyleci w lutym i ze jesli by cos bylo na rzeczy to na pewno bym sie o tym dowiedziala, a ze nic nie ma, to nie mam powodu do zmartwienia. No i co mam niby z tym zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka co spac nie moze
wylewnosc w uczuciach a danie kobiecie poczucia spokoju, czy pewnosci, ze sie z nia jest, to sa dwie rozne sprawy kolezanko. Nie zebym sie znów byla perzekorna :-P Trzeba jednak rozrozniac wiele aspektow zycia codziennego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko można wytłumaczyć
jak nie poczekasz jeszcze miesiąc i teraz zakończysz znajomość to nigdy się nie dowiesz jak mogłoby być. Zerwać zawsze można. Ale głupotą jest zerwać nie wyjaśniająć sobie nawzajem problemow. Nie kończy się zdania w pół słowa, tak samo tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Keerah, nie rozumiesz? Ja po prostu nie chce sie narzucac ani dzwonic co chwile, pisac, osaczac go. Wiem, ze on takiego czegos nie lubi. Zadzwonilam, nie odebral, wiec okay. Jesli bedzie chcial, to zadzwoni potem sam. Jestesmy doroslo. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×