Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wasilis

do kobiet zalegajacych latami w domu,czy wam nie szkoda zycia?

Polecane posty

niby nauczyciele maja tak dobrze to czemu ja mojej mamy praktycznie w dziecinstwie nie widzialam? bo jeden etat w LO, pol etatu w studium, kolejne pol w podstawowce w innym miasteczku. Do tego szkolenia Unijne, rady, wywiadowki, organizoiwanie klasie atrakcji jak miala wychowawstwo, wycieczki, wypisywanie swiadectw, wieczne kartkowki, zeszyty, nie mowiac o pomocy slabszym uczniom i dodatkowym korkom bo przeciez za ta 'super' place to ledwo mozna bylo wyzyc. Aha wakacje nigdy nie byly dla nas planowane wczesniej niz 2 tydz lipca (bo rady bla bla) a konczyly sie dla mojej mamy w drugiej polowie sierpnia (bo trzeba bylo egzaminy dla tych co nie zdali, plan na nastepny rok przygotowac, kolejne zebrania, a to akademie na rozpoczecie zwolac). To co opisuje to tylko czesc obowiazkow oczywiscie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no!!!
Ktoś tu napisał o pracy w biurze ,ze to luksus hehe.Jak kuźwa luksus? Pracowałam w biurze na poczcie głównej w dziale przelewów bezgotówkowych za marne 1500 zł,po za tym kazdy dzien w pracy był tak monotonny,ze rzygać sie chciało,powiem szczerze,ze ciekawsze zajęcia znalazłabym sobie w domu,ale nikt mi za siedzenie przed komputerem nie da pieniedzy.Po za tym nie które panie próbują z siebie robic nie wiadomo jakie wykształcone bizneswoman.Znam dziewczyny po studiach (z jedna pania magister wynajmuję mieszkanie), które zapierd*** w fabrykach,a i znam takie które tylko liceum skonczyly i zajmuja takie stanowiska,ze hej! Kwestia znajomosci i szczescia,rzadko kiedy wykształcenia.Czasy się zmieniły i zmieniają.Widzę,ze dla wiekszosci priorytetem jest nauka do 26 roku zycia,potem uzyskiwanie pozycji zawodowej co zajmuje w ciul czasu,na dziecko decydują się późno...i w późnym wieku konczy im się ta kariera o której marzyły ,bo z dzieckiem tez trzeba być,wychowywac je,poswięcać czas,a nie urodzic i od razu oddać pod czyjąć opiekę(żłobek,niania,dziadkowie,znajome).I wszystko to co sie do tej pory robiło(studia,pozycja zawodowa)odchodza w przeszłość.A jesli chodzi o kwestię "siedzenia" w domu,czemu czepiacię się kobiet,które sie na to zdecydowały? Jesli jak juz ktos tu napisał stać rodzinę finansowo to niech sobie siedzi...Przeciez całe zycie w domu nie przesiaduje,mozna gdzies wyjsc,wyjechac,sa hobby,wychowanie dziecka,pracochłonne zajęcia,i kazdy dzien mozna spędzic na prawde róznie.I kto powiedział,ze praca nie jest monotonna? Mnie ona drazni,kazdego dnia to samo,pobudka przed 6 kiedy mi tak ciepło po kołdrą...heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×