Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 60380541435

Noworodek, pierwsze dni w domu - Jak wspominacie?Co Was zaskoczylo

Polecane posty

Gość 60380541435

juz niedlugo moj synek pojawi sie na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 tygodnie było super
spanie i jedzenie na zamiane jazda zaczeła się póxniej i trwała ładnych parę mieisęcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dori9
mnie zaskoczylo ,ze ciagle mala spala a mi sie nudzilo.inne mamy sa przewaznie zmeczone a ja czulam taki przyplyw energii i,, moglam gory przenosic,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaskoczyło mnie że opieka nad noworodkiem jest dużo łatwiejsza niż sądziłam. Bałam się że sobie nie poradzę a tymczasem świetnie dawałam sobie radę i nie panikowałam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to że potrafił
spać po 7-8 godz bez przerwy i sama w między czasie musiałam na cycka budzić po czy spał dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze ciagle spal,mialam czas na wszystko a naczytalalam sie ,ze nawet umyc sie nie da rady kiedy przychodzili odwiedzic mnie rodzina i znajomi,mialam porzadek nawet domowe ciasto upieczone zawsze ubrana ładnie umalowana,maly pachnacy w lozeczku wogole cud miod czasem nawet nudzilo mi sie... to sie zmienilo po pol roku:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to był cudowny czas, mała spała i jadła, jakby dziecka nie było w domu, teraz tez jest super, ma prawie 5miesięcy, w ciagu dnia śpi 3x40min, w nocy wstaje 1-2razy na karmienie i ciagle guga i się śmieje. MIŁÓŚĆ w czystej postaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora córcia i tatusia
zaczniesz doceniać sen :) przestajesz myśleć jak dotychczas pierwsze jest dziecko Twoje potrzeby są niestety ostanie:) pory dnia nie istnieją :) rozmowy dotyczą laktacji kupki , czy dziecku się już odbiło czy możne jeszcze nie. świat jest zupełnie inny dom ten sam ale już nie do końca , wszędzie widać ślady malca, tam pieluchy tam zabawka, tam wózek generalnie obcy w wśród nas:) :) a że sobie nie pośpisz to raczej pewne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała spała, budziła się na jedzenie. Miałam czas na wszystko, nawet na kafe:) W nocy budziła się tylko 2 razy więc byłam wyspana i nigdy nie miałam worów pod oczami :) Około 6 miesiąca dziecko już mało śpi moja spała 2x po 1,5 godziny więc już jest mniej czasu na inne rzeczy ale dało się wytrzymać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izia87
nie jest zle zalezy jaki dzień tylo w nocy trzeba wstawac,było by lzej gdyby nie miał zaparc ale mimo zmeczenia jest dużo radosci z takiego maluszka mój ma 3 tygodnie i robi smieszne minki jak płacze a jak jest głodny to słodko robi dziubka i mieli jezykiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poki co zaskakuje mnie to ze w ciągu dnia to spi bez problemu, a w nocy za to robi sie gadatliwa i towarzyska :D po rodzicach zapewne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie zaskoczyło to ze dziecko wcale tyle nie śpi jak inne piszą :P moje dziecko spało 10-20 minut i zaczynało wyć. jadło, płakało, przysypiało i tak na okrągło. do tego zaskoczyło mnie to ze dziecko może ulewać co chwilę i trzeba je przebierać co godzinę, a nawet częściej. a no i zaskoczyło mnie to że rana krocza tak potwornie boli! że jestem tak strasznie zmęczona, że wcale nie chce mi się jeść...za to płakałabym non stop, z każdego powodu, nawet dlatego ze synuś jest taki ładny :P dobrze zaczęło być jak mały skończył 6 tygodni. ja byłam już prawie na chodzie (chodziłam o 1 kuli, wcześniej kuśtykałam o dwóch), synek zaczął ładniej spać i tylko to ulewanie nie dawało nam żyć. z czasem było coraz lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qska
przez pierwszy okres strasznie dużo dziecko spało, aż byłam zaskoczona, ale i tak była ciągle masa do zrobienia - a to coś wyprać a to wziąć zastrzyk (byłam po cc) a to jakas jazda z cyckami (przykładanie kapusty czy inne tam masaże i latanie koło tego tematu), albo co chwilkę brakowało pieluch i trzeba było dokupować, jakoś tak pamiętam że ogólnie doszło dużo obowiązków, nie wspominając oczywiście o najważniejszym - przewijaniu i karmieniu co jakiś czas. No i musiałam wkalkulowac gotowanie sobie dietetycznych obiadków, sama, bo mąż nie gotuje wcale, i to jakoś wszystko do kupy uciążliwe było. A po tym względnie spokojnym czasie, gdy dziecko non stop spało (nie pamiętam ile to trwało -dni czy tygodnie?) noworodek już tak ślicznie nie spał i wtedy zaczęły sie jazdy - całe popołudnia mała nie spała i tylko non stop marudziła. Do tego co jakiś czas zapalenie cycków od nadmiarów mleka, eh... no ja nie wspominam ogólnie pierwszych 3 miesięcy zbyt dobrze. Inny świat to był, inny life.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qska
tak, ulewanie, racja, albo przesikiwanie. Ciągle trzeba było dziecko przebierać, więc problemem może się okazać naprawdę dużym mała ilość ubranek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba sie starzeje...
mnie zaskoczylo to, jak wiele rzeczy musielismy jeszcze dokupic, a wydawaloby sie, ze mamy wszystko juz przed porodem :) ja tylko zapisywalam a tata biegal po sklepach i aptekach, mysle, ze z tysiaka jeszcze wydalismy na pierdoly- ktore okazaly sie potrzebne... no i fakt, ze czytalam w madrych ksiazkach ze noworodek ciagle spi, a moj nie spal prawie wcale, tylko wisial na cycu. pierwszy miesiac caly czas ssal, a ja lezalam i karmilam, zasypial przy piersi, jak tylko mu zabralam cyca i chcialam np sie wykapac, to zaraz sie budzil i byl placz... i tak wkolko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba sie starzeje...
no i nie sadzilam, ze tak abrdzo nie bedzie lubil kapieli i przewijania- teraz to kocha ale na poczatku sie wsciekal i plakal -jakby krzyczal zostawcie mnieeeee :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co mnie zaskoczyło? Że nie jest tak kolorowo jak mówią o tym inne matki czy widać w TV :D W domu płakał jak oparzony i mało spał.Uspokajał się na spacerze.I wtedy potrafił być i sen i cisza przez 3 godziny.Ale nie zawsze można sobie na taki spacer pozwolić w okresie jesienno zimowym ;) I zaskoczyło mnie że to wcześniej chodziłam spac o 24-2 w nocy a przez zerwane noce gdzie synek budził się co 2 godziny zasypiałam na stojąco już o 18.....oczywiście jesli mąz był :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A coś pozytywnego napiszę :D Byłam święcie przekonana że noworodek/niemowlak nie cierpi jak się jego ubiera i że nie lubi lub boi się wody. U mnie było odwrotnie.Od początku kochał wodę i się wanience uspakajał.A przebierać mogłabym jego godzinami bo zawsze się śmiał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuto
nie chciała spać, potrafiła nie spać 3 godz a jak usnęła to na 15 min i tak w kółko, już na rzęsach chodziłam, najdłużej przesypiała 2 godz tylko na dworze. Teraz ma 5,5 mies i śpi 3 x 30 min w dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koiko
tez wszystko-negatywnie..:( nigdy wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja byłam pozytywnie zaskoczona
Urodziłam synka jak byłam w połowie klasy maturalnej. Strasznie się bałam, jak pogodzę naukę, dom i opiekę nad dzieckiem, byłam przerażona. A tu się okazało, że urodziłam Aniołka, pierwsze tygodnie, to tylko spał, jadł i był mega spokojniutki, a ja chodziłam do szkoły. Babcia moja opiekowala sie przez te kilka h synkiem i mowila, ze aniołek. Jak wracalam mogłam się uczyć, z przerwami na przewijanie, karmienie, bujanie małego. Dla mnie to była czysta przyjemność, a i na zadbanie o siebie czas znalazłam. Jak mały podrosl bylo troche gorzej, bo juz byl żywszy i ciekawszy wszystkiego, ale dawalam rade. Matury pozdawalam na 90 proc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja pamietam jak wrocilismy do domu ze szpitala mały miał miesiąc, położyłam go spac o 21po czy sama zasnęłam, budzę się, spoglądam na zegareka tu 4.30. myślę kur**, zagłodziłam dzoiecko, ale na szczęście tylko spał, i tak mam do tej pory..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze mozna 24 na dobe plakac z dzieckiem, ze karminie cyckiem nie jest takie fajne, ze mozna wytrzymac tydzien prawie wogole nie spiac. I ze polozne wiedza tyle co ja. Czyli nic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaskoczyło mnie że karmienie piersią tak bardzo boli.(flaszka dla tego kto wymyślił nakładki na sutki, używam ich cały czas, mały je uwielbia) Że rana krocza tak cholernie boli (w szpitalu jakoś nie czułam adrenalina chyba stłamsiła ból, polecam tantum verde) Że mały nie płacze tylko stęka jak jest głodny, ale jak się nauczył płakać to wył non stop. Że można tyle czasu nie spać i funkcjonować. Że opieka nad noworodkiem nie jest taka trudna, intuicja podpowiada wszystko. Że ten baby blues faktycznie istnieje (przepłakałam kilka wieczorów) Że ludzie nie wiedzą że macica się obkurcza 6 tyg i po porodzie jest brzuch dość widoczny (np mama i teściowa mi cały czas sugerowały że muszę coś z tym brzuchem zrobić, że one tak nie miały po porodzie, że powinnam ćwiczyć a byłam tydzień po porodzie - przykro się tego słuchało) Że waga tak ładnie spada, w 3 miesiące 15 kg w dół. Że rozstępy to mogą się też po porodzie zrobić (mnie wyszły na piersiach i pośladkach) I że pierwaszy uśmiech dziecka wynagrodzi ci wszystkie męki świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągły ryk
i wieczne wiszenie przy cycku,tragedia.Chodzilam rozmemłana,nieuczesana i niewyspana,przez pierwszy rok schudłam 20 kg,dużo,bo wcześniej nie byłam gruba,wyglądałam jak śmierć,tylko kosci i skóra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syna ma 6 tyg. ale początek był trudny,bo całe życie przewróciło sie do góry nogami. Po powrocie do domu leżałam plackiem w łóżku, bo krocze sie nie goiło.Wiecznie sprawdzałam,czy mały oddycha,czy się nie zakrztusi itp. Teraz już mi minęło. Mały jest grzeczny, co prawda w dzień mało śpi,ale w nocy mam tylko jedno przerwę na karmienie(choć zdarza się że mały sobie w środku nocy urządza czuwanie,ale wtedy biorę go do łóżka a on sobie cichutko leży a ja drzemię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×