Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama niejadka

Sposób na niejadki ... ?

Polecane posty

Gość Mama niejadka

Witam wszystkich, Mój synek niedawno skończył 3 latka i jest niejadkiem. Nie je prawie nic. Rano pije mleko Bebilon, zje jedno monte.. potem Kubuś.. na obiad nic nie zje- od czasu do czasu kotlet z kurczaka, ale troszkę, bez ziemniaków oczywiście. Wieczorem ewentualnie jedno jajko, ale to co któryś dzień.. Do spania mleko.. W między czasie w ciągu dnia, poskubie troszkę bułki, czasem paluszki, czy platki na sucho. Wszystko w minimalnychi ilościach. Byłam synka zbadać, czy nie ma anemii.. wyniki wyszły ok. Synek wogóle nie je chleba z masłem, żadnych kanapek nic.. niewiem już co mam mu dawać, może jest jakiś sposób. Czy jest jakaś mama, która jest w podobnej sytuacji? Czy jest jakiś sposób na niejadla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też chętnie poznam sposób na niejadka. Córcia nie je prawie nic najlepiej szynkę i ser ale bez chleba, obiad trochę poskubie i zostawia. Jajka uwielbia sadzone lub jajecznicę ale codziennie nie może ich jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maroo
nie rozumiem dlaczego rodzice zmuszaja dzieci do jedzenia.mysle ze dziecko do 2-3 lat jest nieświadome wielu żeczy ale podstawowe odczucia zostaja rakie jak glod,ból itp. więc jeśli nie je nie jest głodne wkońcu zgłodnieje i cos zje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krucafuks
Moze jakies kanapki fikusne- powycinane w fajne kształty, jajka muchomorki itp. Albo dzieciak sam je, a nie z reszta domownikow i dlatego mu sie nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze jak robie sobie śniadanie pytam córki co chce zjeść to mi odpowiada że nie jest głodna bo nie burczy jej w brzuchu. Potrafi cały dzień tylko pić może nie jeść nic co raczej zdrowe nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bylam niejadkiem
moja kochana mamusia i babcia chodzily za mna ze zarciem ;/ tak chodzily ze przez nie mialam zjebane dziecinstwo bo bylam otyla ;/ z niejadka jadlam jak mala swinka, wiec moje drogie mamusie, zamiast panikowac, wezcie sie ogarnijcie. dziecko bedzie glodne to cos zje ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wywal monte i kubusia-sztuczne zapychacze zamiast tego podaj jogurt, wode z syropem. Bebilon w wieku 3 lat??jest na cos chory ze nie dajesz mu normalnego mleka w tym wieku? Moja corka tez niejadek, ma 19 miesiecy do 15miesiaca jadla wszystko pieknie (poza miesem). Potem cos jej sie poprzestaialo, chwilowo od ok 10 dni je troche lepiej. Lubi tez 'zapychac' sie mlekiem (krowim bo od 1 roku zycia powinno podawac sie dziecku zwykle mleko)m wiec musze j kontrolowac. U nas hity to 1. nalesniki, pokroj w trojkaty jak pizze, posmaruj dzemem mocno owocowym albo musem jablkowym. 2. koktail owocowy niech pije z kostkami lodu przez slomke. 3.Makaron z zoltym serem i biala i czerwona fasola tez u nas hit 4. Pierogi 5. Ryba, filet na lyzce oleju i kilku lyzkach wody, przykryj na patelni, pokrop sokiem z cytryny, posyp pietruszka 6. Kous-kous (wybacz jesli pisownia zla) Kanapek tez corka nie je, skusi sie moze na gryza bagietki meza. Kawal buly, z szynka z indyka, majonezem (yyyyy) ogorkiem malosolnym, pomidorem. Te potrawy corka je ostatnio bez przerwy moze u ciebie tez poskutkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za córką nie chodzę tylko pytam rano czy coś zje, obiad podaję jej jak my jemy. A ona i tak często go ledwo skubnie. Wyniki ma dobre więc nie panikuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 11 miesięcznego niejadka. Rano i wieczorem zjada butlę mleka i to jedyny posiłek, który zjada ze smakiem i w całości, a tak to całe dnie nic nie jadła, tylko coś tam skubała. Ale teraz wprowadziłam kilka zasad i obiad zjada w całości. 1. nie daję jej żadnych gęstych soczków, tylko wodę z sokiem 2. nie daję jej nic do podjadania, bo co mi to da że ona zje suchą bułkę, skoro potem obiadu już nie ruszy, a obiad chyba ważniejszy 3. Przeważnie po 5 godzinach od śniadania nie była jeszcze głodna, więc karmię ją po 7 godzinach i po solidnym spacerze 4. Je tylko 3 posiłki dziennie, dwa mleczne, więc ten jeden bezmleczny obiad robię super urozmaicony, żeby jakieś tam witaminki jadła. 5. Po obiedzie daje jej dopiero coś do podjadania, ale zamiast bułki daję jej do rączki pokrojone jabłko lub banana i ile zje tyle zje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam zamiar dawac modyfikowane wlasnie do 3 roku zycia zgodnie z zaleceniami wiekszosci pediatrow:O nie wiem skad kasza wytrzasnelas info ze powyzej 1 roku powinno sie dawac mleko krowie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córa miała 1,5roku jak krowie piła teraz zaczęła znowy pić modyfikowane bo chce takie jak bracisze ale to też raz na jakiś czas ja sama powie że chce to wypija jak jej zrobie i postawie żeby piła to po jakimś czasie wylewam nietknięta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie, nie chce sie klocic, dla mnie to troche dziwne podejscie wiekszosci polskich mam. A taka opinie mam od Amerykanskich, angielksich, indyjskich, Irlandzkich ...(tu moge wpisac jescze kilka innych narodowosci) lekarzy z ktorymi mialam do czynienia osobiscie i z ktorymi nie raz na ten temat rozmawialam. W Polsce jak zabralam corke do lekarza rodzinego (aby sie pochwalic:-) bo babcia chciala pokazac) to Pan Dr tez polecal mleko krowie po 1 roku.POczytaj sobie publikacje ale nie Polskie bo te napedzane sa przez firmy produkujace mleko modyfikowane, tylko zagraniczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zamierzałam po 1 roku również dać krowie, ale myślę że dopóki nie będzie moja córcia jadła normalnie, to lepiej niech pije modyfikowane, bo tam jest więcej witamin i żelaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek ma niecałe 22 m-ced i od kilku miesięcy jedzenie mu nie idzie... Dawniej pięknie jadł, nie dużo ale chętnie próbował nowe rzeczy. A ostatnio są dni kiedy żyje powietrzem... Po przebudzeniu pije mleko 120 - 150 ml tylko (jak miał 2 - 3 m-ce to tyle wypijał), potem śniadanko i tu problem, bo jadłby tylko jajka na miękko! Kanapki nie tknie, jajecznica bee... Obiad czasem podziubie, czasem nie. Makaronu nie tknie - tylko rosole lub pomidorówce. Z kolacjami też był cyrk i przeważnie robię mu 2 małe gofry z cukrem pudrem, bo z dżemem beee, budyń lub jogurt. Na szczęście je owoce i to kila razy dziennie, a to kawałek jabłuszka lub gruszki, mandarynkę, kiwi albo banan, ale na to ostatnie to musi mieć wyjątkową chęć. W sumie są dni, że wszystko mu przypasuje np. dzisiaj. Ale bardziej martwię się ilościami i monotematycznością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasza 23 jestes glupia mamuska
mnie stac zeby dawac dziecku do 3 r.z. bebilon a jesli ciebie nie stac to idz wydoic krowe i tyle, masakra jakie biedne dzieci maja zryte mamuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza mój Michał krowiego się nie chwyci, pluje dalej niż widzi, super że Marianka chętnie krowie pije .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasza 23 jestes glupia mamuska - nie znasz kobiety a oceniasz brawo ;) kiedyś tez ktoś Cię tak oceni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale1
MLEKO KROWIE jest "za cięzkie" dla takiego malucha ( no do 2 lat) powinno się do 3 roku podawać MODYFIKOWANE no ale 2,5 latkowi mońza by już chyba próbowac krowie no bo rozumiem ze dajecie to świeże mleko lub od krowy a nie UHT???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i nie znam kaszy
ale potrafie czytac to co napisala i to mi wystarczy moze jeszcze w dzungli masz jakiegos znajomego doktorka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, moja córka co prawda nie jest niejadkiem ale była. Niejadkiem była nie ogólnie na jedzenie że mało jadła ale nie chciała nic nowego próbować. Pomogły u nas różne metody. Kanapki np lubiła kiedyś ale tylko i wyłącznie z szynką. Nic innego nie mogło być więc sposobem na to było stopniowe dokładanie. Żółty ser tarłam na małych oczkach tarki i dosłownie odrobinę sypałam na kanapkę, na to szyneczka i tak dawałam udając że kanapka jest taka jak zawsze. Córka dziwnie patrzyła, nawet grzebała i czasem jakiś pojedynczy paseczek serka wyciągnęła hehe ale coś tam zjadła i z dnia na dzień coraz mniej jej to przeszkadzało aż zaczęła jeść normalnie. Teraz musi być kanapka z plasterkiem sera a na to plasterek szynki :) Podobnie zaczęłam "przemycać" różne serki pod szynką itp, z czasem przyzwyczaiła się do ich smaku i pierw widząc tylko "to coś" na kanapce nie chciała ale za namową ( dotknij paluszkiem i zobacz że lubisz) Jednak zjadała bo faktycznie dobre. Kłopot był z warzywami. Nie chciała i do tej pory mało chce ale z pewnymi wyjątkami. Zje do obiadu ogórka zielonego, pod warunkiem że nie widzi go na widelcu :) Pierw ogórek, a na to ziemniaczek i jest ok. Do ryby uwielbia pastę brokułowo - kalafiorową. Gdy widzi na talerzu pokazuje że "to bleee" ale gdy dam na widelca pierw pastę a na to rybkę to cały talerz obróci w 5 minut Kilka różności zaczęła też jeść dzięki ulubionym ciociom ( no ze mną nie zjesz ;) ) i dzięki innym dzieciom ( kuzynka uwielbia ogórki i chociaż normalnie córka nie lubi to razem potrafią jeść same ogórki bez niczego ) Najlepszym sposobem żeby córka zasiadła do obiadu jest bajka. Wiem, wiem że się nie powinno, ale ona uwielbia.. mi w domu pozwalano, tak się sama też wychowałam więc i córka ma na to przyzwolenie. Ogląda sobie bajeczkę i je, a obok jem sobie ja i jest nam tak dobrze i wygodnie :) Oczywiście zje też bez bajki ale to nie zawsze. Jeśli jest akurat czymś zajęta to nie zostawi tego tylko będzie później i później a wole jak je ciepłe i świeżutkie. Lubi też jeść na swoich kolorowych plastikowych talerzach i pić ciągle z innego kubeczka więc mamy wszystkiego pełno. Ma swoje ulubione mieszanki co jak je to musi być zawsze to coś z tym czymś np żurek z jajkiem, szczawiowa z jajkiem, zupa ogórkowa i chlebek z pasztetem, ta rybka z pastą co pisałam wcześniej. Ja idę na ustępstwa żeby i ona poszła. Przy okazji trzymamy się raczej stałych por jedzenia i pewnego schematu ( pierw zupa później drugie, nie ma nic słodyczy przed obiadem, przed kolacją jogurt i inne takie) Staram się dobierać jej porcję tak żeby były do zjedzenia a nie z nadwyżką, jak będzie chciała to powie że chce jeszcze Córka ma 2,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do 'kulturalnej' pomaranczki; Twoje zaczepki nie robia na mnie wrazenia wiec pozwol, ze je zignoruje. Annnna juz chyba gdzies pisalas ze Michal za skarby swiata nie wypije zwyklego mleka:-) Akurat ja mam szczescie (jak i chyba wiekszosc mamusiek na naszym temacie). Chociaz z kolei Marianna nie wypije mleka z niczego innego poza butla co mnie doprowadza do szalu, bo w tym wieku butla powinna isc dawno w kat. Daje jej jeszcze miesiac (az jej ustatkuje nowe pory spania) i wtedy za dnia koniec z 'kukuuuu' (mlekiem w butli).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie znam sposobu, bo mały jeszcze w brzuchu ;) ale wiem po sobie że jak jestem u babci to ona usiłuje pakować we mnie żarcie jak w kontener :/ dopiero co zjem pełniutki talerz zupy to nie mija 20 minut, ja mam wrażenie że zaraz urodzę przez żarcie a ona się pyta czy już zgłodniałam bo szykuje 2 danie :O i łazi za mną z talerzem i powtarza że muszę jeść żeby dziecko rosło.mimo tłumaczenia że nie jestem glodna ,zaraz mi dupę rozerwie to ona dalej swoje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Czasem mleko modyfikwane jest czescia problemu z niejadkiem - w skladzie ma sztucznie dodane witaminy i zelazo , wiec zapotrzebowanie na te skladniki jest pokryte i dziecko nie odczuwa potrzeby jedzenia czegos innego, zamiast sie meczyc z gryzieniem i nowymi smakami - pije mleko . A poniewaz dziecko je malo to mama podaje mu wiecej mleka - by cos zjadlo wartosciowego - bledne kolo. Czasem przejscie na krowie mleko likwiduje problem niejadka. Druga sprawa to to, ze dzieci maja czasem dziwne upodobania i trzeba trafi w ich gust badz wyeliminowac cos co wyklucza dla dziecka jedzenie np. kanapki - u nas to bylo maslo - syn nie chcial jesc kanapek - ja cudowalam, wymyslalam - ale zawsze z maslem, bo to takie oczywiste, az kiedys nie dalam masla i okazalo sie, ze kanapki sa super:). Z ziemniakami podobnie - trzeba bylo utrafic - lekko podsmazone z ziolami - po jakims czasie same gotowane tez zaczal jesc, bo okazaly sie smaczne. I jeszcze przyczyna niejedzenia - moj na apetyt nie narzekal tylko musialo byc zawsze to samo - mleko mod. , ew. kaszka Nestle - 2 smaki, przecierana zupa i na tym koniec - wszystko inne to doslownie jakby to trucizna byla - za nic nie chcial wziac do buzi - nie lubie i koniec - zadzialalo przekupstwo - kazdy kes nowego jedzenia mogl popic lyczkiem coli - powoli , powoli przekonal sie do jedzenia - cola oczywiscie poszla w odstawke. Czasem cel uswieca srodki:). Jesli zas niejadek jest niejadkiem bez apetytu - to jak najdluzsze przerwy miedzy posilami, zadnych przekasek i zapychaczy byle cokolwiek zjadlo - cokolwiek zje - obiadu nie i w sumie nie proponowac jedzenia - wrcacacie do domu ze spaceru a ty zamiast do kuchni to do salonu, do lazienki pranie robic - cokoliwek - moze bedzie tak zdziwniony, ze sam sie upomni. Rano tez - wstajecie i nie szykujesz od razu sniadania - na spokojnie bierzesz prysznic ogarniasz dom, sama jesz - zobaczysz nie bedziesz musiala dlugo czekac az sam zacznie buszowac w kuchi i lodowce a tam niech czekaja na niego zdrowe rzeczy - moze np. na sniadanie zjesc jogurt grecki z miodem lub banana , toast z dzemem, kakao, jajecznice , owsianke - niech sam decyduje - jak nie bedzie w domu monte czy kubusia to bedzie musial zjesc cos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raptusiewna
Co za jakaś obsesja na punkcie pasienia dzieci?????? Moja córka ma 6 lat i jest klasycznym niejadkiem. Moja mama rwie włosy z głowy, cuduje, wycina jej kanapeczki w kształcie dinozaurów....ech.... A ja się śmieję. Dziecko jest zdrowe, w ogóle nie choruje, antybiotyku w życiu na oczy nie widziała, ma niespożytą energię, dobrze się uczy w szkole, ma piękne włosy, więc czym ja mam się do cholery martwić???? Że nie wpieprza wiadra zupy i nie poprawie dwoma schabowymi codziennie??? Najwyraźniej to co je zaspakaja potrzeby jej organizmu i nie widzę sensu rozpychania jej żołądka na siłę. I każdemu zalecam rozwagę. Bo raz rozbudzony apetyt i łaknienie bardzo trudno później opanować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama niejadka
Dziękuje bardzo za rady.. oczywiście jak najbardziej z niktórych skorzystam. Rzeczywiście picie Kubusia codziennie to nie najlepszy pomysl.. synek upomina sięo niego często, zapewne aby zapchać głód. Od jutra ograniczę Kubusia.. dostanie go co któryś dzień. Bebilonu nie odstawię, ani monte.. ale postaram się wymysleć coś z kanapkami. W pokoju wystawię więcej owoców i zdrowych rzeczy.. może jak nie dostanie Kubusia, a zgłodnieje, to chwyci się właśnie za owoce. Lubi banany i jabłka.. więc może ich zje więcej zamiast sztucznych zapychaczów. Wafle zrobię, kiedyś je własnie jadł.. może da się przekonać, zeby postarować dżemem. CHociaż wątpie. Ale i tak pomału zacznę, różne chwyty stosować razem z moją mamą, która pilnuje synka jak ja jestem wpracy. Miejmy nadzieje, że mi się uda.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja polecam BioaronC jest bez recepty kosztuje ok 16 zl nie rozumiem oburzenia osob ktore nie maja takiego problemu z dzieckiem a wielce sie wypowiadaja nasz problem to nie moje widzi misie ze corka malo je , tylko dosyc powazny problem ktory widzial rowniez lekarz i z tego tytulu mala przeszla szereg badan nie wiem ile waza Wasze dzieci ale moja na bilansie 2 latka wazyla 9800 i miala 84 cm wagowo to cos kolo 3 centyla, lekarz powiedzial ze jak spadnie ponizej 3 centyla to juz szpital i specjalne badania oraz kroplowka-wiec u nas to byl juz problem jedna pediatra polecila mi bioaronC i musze powiedziec ze corka w przeciagu 4-5 miesiecy przytyla caly 1kg , gdzie od roku mala nie mogla przekroczyc 10kg dla mnie to bylo prawdziwe wydarzenie niestety do dzis ma dni ze pije tylo np 2 butelki bebika (nie lubi krowiego) i jakies tam doadtki typu chruki, biszkopty sniadania nic, obiadu tez nic co czesto doprowadza mnie do bialej goraczki no ale jakos dajemy rade, kontrolujemy ciagle wage i jakos zyjemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzutak
kaszka- popieram cie w 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Evi
a to mnie podtrzymałaś na duchu :) bo moja starsza córka ma 5,5 roku i waży kolo 15 kilo przy wzroście ok.104. młodsza (ma ponad 2 latka) za chwilę ją przegoni...już niektóre ciuchy są noszone na zmianę... też zawsze była na 3 centylu. też dostawałam wściku przy jej jedzeniu, a raczej nie jedzeniu. a ostatnio usłyszałam od mądrej lekarki:jak zawsze, równo szła 3 centylem, to jest ok" córka zdrowa, cera marmurkowa, przebadana na 10 stronę. daliśmy sobie spokój :) ale wiem, co to znaczy, jaka to ulga, jak dziecko przekracza na wadze magiczną, wyczekaną granicę ;) pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×