Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Młoda Mamaa

Bezlitośni i wkurwia**cy kierowcy!!! ;/

Polecane posty

Gość ty się lepiej o logice
a czemu ty nie wyjdzesz z domu 5 min wcześniej jak ci się śpieszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A do was nie dociera, że jest więcej samochodów niz miejsc parkingowych. Pretensje nie do włascicieli aut tylko do decydentów od których zależy jakie podejmują inwestycje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba sie starzeje...
i kolejny temat na kafe stal sie zalosna pyskowka i lapaniem za slowka... :/ ale moze wroce do tematu, Mloda Mama - idac ulica niestety (nawet jesli na chodniku jest snieg, ogromna kupa czy lezy hipopotam) musisz miec na uwadze, ze moze to komus przeszkadzac, lub ktos moze Cie potracic, kiedy dwa auta na niezbyt szerokiej drodze beda sie wymijaly, lub moze Cie ktos ochlapac czy cokolwiek - chodzenie po ulicy szczegolnie z brzuchem nie jest normalne a juz na pewno nie jest bezpieczne. Cos co mnie ostatnio wkurzylo (ostatnio czyli jesienią) - stoje sobie z wozkiem przed pasami, [droga 3 pasmowa w jedna strone, potem wysepka i 3 pasy w druga strone] na srodkowym pasie zatrzymuje sie auto, na skrajnym (tym dalszym) tez, w moja strone jedzie jeszcze srebrne volvo z kobietą za kierownica. Volvo ma wlaczony kierunek, w prawo, wiec myslalam ze skreci w uliczke ktora byla jeszcze kawaleczek przed pasami. Juz mialam wejsc na jezdnie ale cos mnie tknelo, pomyslalam- poczekam czy sie zatrzyma czy skreci. W ostatniej chwili Pani sie rozmyslila, kierunek wylaczyla i wyminela auta, ktore staly ustepujac mi przejscia, pojechala na pelnej K*rwie dalej... w takich chwilach mam ochote rzucic kamieniem w szybe... i chyba zaczne je przy sobie nosic. no jak tak mozna... ? :/ przeciez gdybym weszla na ulice... ehh szkoda slow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
Vamos, nie wiem skad wyciągnięcie wnioskow że nie stać mnie na auto, Twoim zdaniem na spacery też mam jeżdzić autem ? Po za tym co kogo obchodzi czemu ide na piechote, po to jest chodnik ! Przykro mi ze Was musze rozczarować ale to nie jest bezpłatne miejsce parkingowe. Ze swojego doświadczenia wiem ze idzie zaparkować nie na chodnku, albo tak żeby samochód nie przeszkadzał, nie jednokrotnie jednak trzeba się poswiecić i zrobić to w pewnej odległosci od miejsca docelowego z czym już kierowcy w swej mentalności nie umieją się pogodzić :) Jako pieszy nie czuje się jak swieta krowa, nie chodze po ulicy ( no, chyba ze nie ma chodnika, po to sa pobocza ) czy po ściezce rowerowej ( swoja drogą to tez jest irytujące dla roweżystów) i nie bede traktować kierowców jak świętych krów tylko dlatego że ich nie stać na parking albo dlatego ze trudno im zaparkować kilka metrów od urzedów, tudzież miejsca pracy. Chodzenie naprawde nie boli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
gafa - rowerzystów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
VAMOS okeej ale ja mowie tutaj o parkowaniu na calym parkingu a nie na jego skrawku. Jak nie ma miejsc mzna zaparkowac na kawalku chodnika a nie zajmowac caly. Przeciez pisalam ze pol godziny wczesniej musze wyjsc i nie zal mi czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem takkkkkkkkkkkkkkk
rozumiem to doskonale, że często jest tak ze no po prostu nie ma jak zaparkować i mnie to osobiscie nie bardzo przeszkadza bo jestem wyrozumiala . Nigdy nikomu bym auta nie porysowala z tego powodu, czy coś. Nie włażę na jezdnię, nie wpierdzielam się pod koła, nie przechodzę na czerwonym, jak niektorzy. Mimo to, nie raz nie dwa zostałam ochlapana jeszcze sprawiajac kierowcy tym dziką radośc :o Poza tym juz pisalam o tym, że mieszkam w takiej miejscowosci, gdzie sa 2 przejscia, ruch duzy i nikt sie nie zatrzyma bo nie ma sygnalizacji. Można czekac i czekac, najczęsciej do tej pory az ruch sie zmniejszy i wtedy biegiem na druga strone, żeby cos nie wyjechalo i mnie nie zmiotło przypadkiem. Mój brat został na tych pasach potrącony, a kolega z klasy po wypadku do tej pory jest niepełnosprawny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roozowy Rulez
kierowcy to wredna grupa spoleczna! Po co z nimi piszecie jak i tak im nie przegadacie. to zwykle dupki patrza tylko na siebie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze, że jest to forum i możecie troche jadu wysączyć, bo jakby wam się ten zapas jadu ulał w sposób niekontrolowany to by wam brodę wyżarło :D przecież wszyscy mają problemy, wszyscy sie gdzieś spieszą, takie teraz życie po co sobie je jeszcze utrudniacie? to debilne i do niczego nie prowadzi będzie się wam śniło i będziecie miały problem z orgazmem przeprosic mi się tu szybko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietam jak w zeszlym roku pojechalam z mezem do polski na wakacje i nie mogl sie nadziwic ze kierowcy nie zatrzymuja sie na pasach. maz jest niemcem, mieszkamy w niemczech i tutaj sie kazdy zatrzymuje, przeciez kierowca widzi pieszego juz 200m przed pasami, wiec nie ma czegos takiego ze pieszy wyskoczy, kierowca od razu zwalnia jak tylko pieszego widzi jak DOCHODZI do pasow. a jak juz jestem z dzieckiem to sie na 50m zatrzymuja z obu stron i usmiechaja. czesto ludzie sie przepuszczaja, dziekuja raczka, ogolnie super kulturka na ulicy. a pieszy to juz wogole jest swiety. ale do tego sa mili. pomimo ze auto zawsze sie zatrzyma to i tak piesi ladnie skina glowka na podziekowanie. kiedys tego nie widzialam jak mieszkalam w pl ale jak 5 lat nie bylam i maz mi zwrocil uwage to az mi sie glupio zrobilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bum tra la lal
wszystko zależy od kultury osobistej jednej i drugiej strony: jeden kierowca będzie wam bluzgał że won z jezdni a guzik mnie to obchodzi że chodnika nie ma (pobocze przeważnie też nie bo jest "zajęte" przez zepchnięty śnieg żeby tenże kierowca miał jak przejechać) a drugi przejedzie na tyle wolno że z daleka widzi pieszego na ulicy. Piesi tak samo : jeden jak już widzi blisko auto to stanie na chwilę w stercie śniegu żeby ktoś go nie zawadził, a drugi z racji "bo nie ma chodnika"idzie gromadnie połową jezdni. z parkowaniem tak samo:jeden jak już musi zaparkować na chodniku to zostawia miejsce, drugi zajmuje całość. ( jeśli chodzi o tych drugich pewnie nie umieją parkować i łatwiej im wryć sie na chodnik całościowo) ale nic mnie tak nie wkurza jak pewien kierowca który wyjechał za zakrętu ( widział mnie bo ja widziałam jego) na zielonej strzałce a ja wchodziłam na pasy i miałam zielone światło ( myślałam że się debil zatrzyma przed pasami)prawie mnie przejechał i jeszcze buc trąbił!!!to było w lecie a ja dalej żałuję że nie spisałam nr i nie zadzwoniłam na policję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie :) w Polsce tylko takie kompletne dno co przechodniow nie szanuja. Mysle ze burzą sie wszyscy , ktorzy wiedzą że mam rację i ktorzy sami tak robią , bo ja nie napisalam do kierowcow ktorzy są Okej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bum tra la lal
taka średnia mama: napisałas przed pasami, ale u nas dalej ludzie usiłują przejść tam gdzie pasów nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ale JA POWTARZAM ze nie szlam środkiem drogi , ani nie z własnego kaprysu . Gdybym mogla nie szla bym wcale. Najlepiej jest obalić winą ciężarną bo mogła odgarnąć sobie chodniki :D I zgadzam się z tym że są różni ludzie i różne haraktery :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja'
mloda mamo masz racje w Polsce brakuje kultury kierpwcom mieszkam w UK i widze jak ogromna jest roznica..tam prawie zawsze przepuszczaja, nawet jak wole sobie poczekac w spokoju na 'przerwe' w samochodach to i tak zawsze staja i kiwaja glowami zeby przejsc a tato mi ostatmio mowil, ze na polskich drogach troszke sie polepszylo, twierdzi, ze wlasnie ci mlodzi czesto wydaja mu sie kulturalniejsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cie autorko...
Czekam aż ta zima się skończy. U mnie w pierwszej kolejności odśnieżają jezdnie. Cały ten śnieg ląduje na chodniku. I jak przejść? W zaspę mam wejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APEL DO KIEROWCÓW!
NAUCZCIE SIE KURWA PARKOWAĆ! DZISIAJ MNIE JEDNA PIZDA TAK ZASTAWIŁA , ŻE MUSIAŁAM DO DOMU Z BUTA WRACAĆ! Fart, że mam blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Parkować to my akurat umiemy tylko nie mamy gdzie bo wszędzie zaspy śniegu. Ni wiem jak jest w Niemczech ale u nas sprawa wyglada tak, że tuz przed przejsciem dla pieszych stoi dostawczak, który przywiózł towar do pobliskiego sklepu i pieszego nie widac z 200 metrów tylko dopiero go widać jak wkracza na jezdnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betoniareczka
A niby dlaczego źle o kimś świadczy, że wyśle fotę źle parkującego samochodu na policję i kierowca łamiacy przepisy dostanie mandat? Jeśli ludzie zaczną sami egzekwowac przepisy, to one w końcu zaczną funkcjonować. Raz, drugi, trzeci, dziesiąty zapłaci, to zacznie kalkulowac, czy mu sie to opłaca.Że mu sie odbierze 100 zł ostatnie? Jak sie niema forsy na mandaty, to sie nie łamie przepisów, prosta sprawa. W myśl tej zasady - nie zgłaszajmy włamań i pobic na policję, bo może przyczynimy się do wsadzenia jedynego żywiciela rodziny do pierdla. Tak, czekajmy grzecznie na kierowcę, który zatarasował nam przejście, zeby mu grzecznie powiedziec, ze tak nie nalezy robić, a on powie "spierdalaj" i pojedzie. A że miejsc parkingowych mało ? A moze raczej samochodów za dużo? Wszędzie się propaguje jazdę środkami transportu zbiorowego, tylko u nas sie porobiło nowobogackie jasniepaństwo, gdzie kazdy samochód wozi jedna dupę i zapewnia odpowiednia liczbę korków w miescie kazdego ranka i każdego popołudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A moze raczej samochodów za dużo? Wszędzie się propaguje jazdę środkami transportu zbiorowego" jeżeli własciciele aut wsiąda do komunikacji to dopiero sie porobi bo auta nie beda w ruchu tylko trzeba bedzie je gdzies poparkowac. nie wspominając juz o tym, że sie wszyscy do autobusów i tramwai nie pomieszczą i beda komitety kolejkowe na przystankach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betoniareczka
Na tych peryferiach dosć dużego miasta, gdzie mieszkaja moi rodzice, na kazdą mszę niedzielną przyjeżdża cała masa samochodów. Jaśniepaństwo niektórzy mają do przejscia 200 m, ale sie nie da - trzeba samochodem pojechac. Po mszy idzie może 20 osób na piechotę, a cała reszta wsi jedzie samochodami, jeden za drgim po sznureczku. tak, przejscie 200 czy 500 m na piechote to nadludzki wysiłek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim mieście od lat problemem są święte krowy parkujące na torach tramwajowych, lub na tyle blisko, że tramwaj nie może przejechać. Oj często było tak, że tramwaj stał i z pół godziny, bo jakaś lalunia, bądź inny kretyn poszedł sobie coś załatwić. Byłam też świadkiem, gdy wkurzeni pasażerowie zebrali się do kupy i przesunęli zawalidrogę :) No i rady na idiotów nie ma, ciągle w tych samych miejscach parkują tak jak u siebie na wsi. Może by w tych miejscach wprowadzić po prostu zakaz parkowania? A co do idiotów którzy jadą i nie patrzą, to mnie się z miesiąc temu przytrafiła taka sytuacja - w centrum miasta, stałam grzecznie z dzieckiem przed ulicą, przy pasach czekając aż się ktoś zatrzyma, parę osób stało również, nadarzyła się okazja , wolne, przechodzimy. I nagle zza zakrętu wyjeżdża sobie samochodem terenowym rycząca blond czterdziestka z komórą przy uchu i jedzie taranem na pieszych, część przyspieszyła, część, w tym ja się zatrzymała w porę, no kretynka jedna, nawet się nie popatrzyła gdzie jedzie, myślę, że gdyby kogoś potrąciła, to pojechałaby dalej, co za bezmózg. No i co z taką zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
VAMOS ale ja napisałam że nie mam nic do parkowania na chodnikach tylko zajmowania całych chodników tak że nie da się przejechać . Aha i Twoim zdaniem to ze nie ma gdzie parkowac musi sie odbic na pieszych bo wy musicie mieć gdzie samochód zostawić ?? To na nóżkach, albo wykup sobie miejsce parkingowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastepna sytuacja. Jestem u siebie na osiedlu - droga wąska bo to tylko taka na dojazd , na ktorej czast bawia sie dzieci. Jadę z wózkiem a samochód stanął na samym środku drogi i czeka aż zezmę wózek , wjadę na trawę - próg jest wysoki i czeka. Więc ja też czekam . On trąbi ja stoje dalej . Więc się cofnął . Aha i przypomniałam sobie. Jestem na cmentarzu we wszystkich świętych i też droga dla ludzi a tu samochód jedzie. A że byłam z koleżanką to ona stwierdziła ze się nie odsunie - też była z wózkiem. I gościu się zatrzymał , ona wyjęła butelke, zaczęła karmić dziecko - na szczescie kierowca grzecznie poczekał całe 5 min :D:D JEGO SZCZESCIE :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalallallala
Młoda mama ty masz nasrane w glowie. Jak stoisz na ulicy to co sie dziwisz ze na ciebie trabia?! I nie to ze jestem kierowca i bede jechac na pieszych. Jestem i kierowca i pieszym i wkurzaja mnie czasem i jedni i drudzy. Ale oceniac sie staram obiektywnie to co tu piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie stoje na ulicy tylko mam czasami ochote tak zrobic . Po prostu kierowcy wywoluja we mnie uczucie zlosci i tego juz nic nie zmieni chyba że kierowcy zmądrzeją a to raczej szybko sie nie stanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zafascynowana tematem
Upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka dygresja po kilku
tematach.... autorka i kroleffna - trafiłam kiedyś na temat o wózkach, gdzie się wypowiadały jakie to są bogate i mają najlepsze markowe - bo im tak bardzo na dzieciach zależy i ich stać:D ...dziwne ze wszędzie na piechotę zapierdzielają :D Ja mam wózek ze średniej półki - jeżdżę nim do parku - gdzie nie mam problemu z samochodami - ale za to mam auto pod domem i jak potrzebuję gdzieś dalej się udać to pakuję się do auta i nie mam problemu ze śniegiem na chodniku , parkującymi samochodami itd itp ... szczerze to nie wyobrażam sobie jeździć wózkiem po zadymionych spalinami ulicach z malutkim dzieckiem :O nie zdrowe i strata czasu... ... autorko nie ma to jak srać wyżej niż się ma dupę :D :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie mówię , że jestem bogata , choć na wózek nie narzekam. Napisałam jak jest a prawda w oczy kole ;] Czyli mam rozumieć , Twoim zdaniem jak ktoś nie ma samochodu to truje dziecko ? Bo jeździ wózkiem koło spalin? To może nie nasza wina tylko tych kierowców. Mogli by się bardziej ekologicznie zachować i kupić sobie rowery - to jest twój tok myślenia. Ja tam nie mam nic ogólnie do samochodów . Spacery też bywają zdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×