Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ja_jebye

chciałabym się rozstać, ale czy dam radę??

Polecane posty

Gość pora_cos...
ale dlaczego faceci tak postepuja? moj chlopak ostatnio byl nerwowy, on nigdy nie chcial sie klocic. ja wychodzilam z siebie a on w czasie klotni mial stoicki spokoj. ale za to wyzywal sie na mnie innymi sposobami. na moje pytania odpowiada czego kurwa chcesz. w tym przejawial sie jego nerwowosc. ostatnio tez zaczal mowic kurwa jedna, az powiedzial kurwo. nie wiem czemu bo mu nic nie zrobilam, tylko zwrocilam uwage podniesionym glosem zeby po sobie sprzatnal. czemu on mnie przestal szanowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulotki porob, rozloz po
skrzynkach, nie licz na salony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przemoc psychiczna jest tu (przynajmniej z Twoich postów) faktem, ale... W wieku dwudziestu paru lat dopiero poszukuje się własnej tożsamości. Niestety, ale pomimo tego, że niektórzy w tym wieku osiągają już znaczące sukcesy w pracy czy w życiu osobistym - to można z pewnością uznać, że 21 lat to wiek jest raczej odpowiedni do poznawania świata i uczenia się stosunków międzyludzkich. do których należy również poznawanie skomplikowanych układów damsko-męskich. Naprawdę, masz jeszcze czas na... WSZYSTKO. I na odpowiedniego faceta, i na satysfakcjonującą pracę, i na poznanie ciekawych ludzi, którzy będą Twoimi dobrymi znajomymi/przyjaciółmi, i na realizację marzeń (studia,/zainteresowania) i na posiadanie dzieci również. A żeby nie było niedomówień - to jest właśnie TEN czas czas, w którym możesz ROZPOCZĄĆ realizację takiego drobnego szczegółu, jakim jest Twoje własne, osobiste szczęście. Nie potępiam Twojego faceta... On po prostu wykorzystuje w bardzo prosty sposób fakt, że właśnie taki układ a nie inny jest między Wami. I choć trudno ci to rozumieć bez przykrości - to on RÓWNIEŻ jest w wieku, w którym poznaje samego siebie i próbuje zrozumieć "po dorosłemu" otaczający Was świat. Popatrz na to pod takim właśnie kątem. Nie jak nastolatka, której wali się świat, bo właśnie dostała jedynkę z polaka, i teraz już tylko cud mógłby ją uratować przed .. Popatrz na to z punktu widzenia osoby DOROSŁEJ, ale nie EMERYTKI. Spróbuj... bardziej racjonalnie. Od pocieszania niech będą inni. Ja próbuję pokazać Ci rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straciłam_nadzieje_na_lepsze_j
Mnie mój nigdy nie wyzwał i nie uderzył ,mnie przeraza jego obojetnosc wobec mnie,nie pisze , nie dzwoni , nie odpisuje na gg, czasami tylko od wielkiego niechcenia.Mam wrazenie , ze jemu w ogole nie zalezy,a ja tkwie w tym popieprzonym zwiazku,wczoraj wieczorem wyladowałam na pogotowiu ,dzis rano mu o tym napisałam na gadu , a on nawet nie zapytał jak się czuje ,no zupełnie nic:(co mam robić?! nie potrafie od niego odejsc , zakochałam sie jak głupia,a on ma to gdzies:(doradzcie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki wam.. na prawdę mi pomogliście.. czuje się lepiej.. musiałam się "wygadać" mogę tylko w takiej formie, bo w domu nie mam co liczyć na rozmowę.. i proszę nie piszcie mi, że jestem złą fryzjerką i nie znam się.. iże kasy mi starczy.. chciałam tylko poznać waszą opinię na ten temat i zobaczyć czy jest ktoś jeszcze w takiej sytuacji jak ja.. potrzebowałam się wygadać.. wiem, że dam radę.. to jest świeże jeszcze i dlatego mam doła i nie umiem sobie z tym poradzić, na to trzeba czasu.. zawsze gardziłam koleżankami które tkwili w toksycznych związkach wiec i ja nie będę tego robić, bo mam swój rozum.. tylko muszę się porządnie otrząsnąć. Zaczęłam od napisania na Kafe :) na prawdę mi lepiej./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straciłam_nadzieje_na_lepsze_j
próbowałam byc twarda ,probowałam sie do niego nie odzywac ale nie dałam rady , i albo napisze na gg, albo smsa , albo zadzwonie , a on i tak nie odpisuje i tak nie obiera itak nie oddzwania...jest mi strasznie przykro i smutno,bo naprawde sie zaangazowałam , ale to dla niego nic nie znaczy...nie wiem kompletnie co mam robić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w łaśnie tak się to kończy jak uwiesza się na facecie.Facet niech da dach nad głową, kasę...Matko...a ja będę leżeć i pachnieć:) Jak można doprowadzić do czegoś takiego, żadnej niezależności...bo praca za marne grosze...bo daleko! Oni przejrzą na oczy zawsze i może nawet facetowi autorki do końca nie chodziło o te aktoreczki z bożej łaski, ale o to,że ona nie ma żadnego życia! Mleko się rozlało, współczuć, ale tak jest prawie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straciłam_nadzieje_na_lepsze_j
na poczatku było cudownie , dzwonił,pisał etc ...no a teraz to gdybym ja sie nie odezwała to pewnie on tez by sie nie odezwał , wiem , ze to temat z trochę innej beczki , ale nie chciałam zakładac odrebnego i zasmiecac Kafe ...czy znajdzie sie tutaj ktoś , kto mi cos doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o czym wy piszecie?? nie pracuję od połowy grudnia.. ciągle pracowałam.. zajmowałam się domem.. nie jest tak łatwo znaleźć dobra pracę.. a te ogłoszenia się powtarzają na tych stronach bo nie mogą żadnego frajera znaleźć... żeby pracował za 20 procent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulkaaaaaaggg
Głowa do góry, sama tkwiłam w związku ponad 3 lata gdzie facet na kazdym kroku mi ubliżał, ja głupia byłam i zyłam z nim aż zaczął mnie bić... publicznie... otrząsnęłam się i odeszłam gdyż nie tak kobiety się traktuje. Teraz jestem szczęśliwa w związku gdzie mężczyzna mnie szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
to ja chyba rekord pobiłam :) 10 lat w związku... i co prawda mieszkałam u niego ale to ja pracowałam... on nie... pod koniec to już wiedziałam że nic z tego nie będzie, ale jakoś nie potrafiłam odejść :O:O:O nie chciałam wracać do rodziców chociaż wiem że bez problemu mogłam, ile razy proponowali żebym wróciła... ale w końcu pewnego dnia się zebrałam, spakowałam i pojechałam do pracy a później już do rodziców :) super uczucie, taka ulga że ma się już to za sobą... oczywiście później były chwile wspominania, słabości, ale nie wróciłam :) i mimo iż miałam już 31 lat to wkrótce potem poznałam mojego obecnego męża i teraz jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anon1234
ja_jebye Przestan sie opieprzac i zacznij ciezko pracowac, a do ciezkiej pracy jak ktos juz ladnie wyliczyl mozna zaliczyc - pracę, - poznanie ciekawych ludzi, którzy będą Twoimi dobrymi znajomymi/przyjaciółmi, - realizację marzeń (studia,/zainteresowania) w te wszystkie rzeczy trzeba wlozyc wiecej lub mniej wysilku ale same do ciebie nie przyjda. Zacznij myslec kreatywnie chociaz i tutaj ludzi daja ci dobre pomysly, jak ulotki z wlasna oferta. Moze jakies ogloszenie w lokalnej gazecie etc. Opcji jest wiele. Sprawdz jakie mozesz dostac wsparcie od odpowiednich instytucji to rowniez sie moze przydac. My za ciebie tego nie zrobimy. To twoje zycie i jesli chcesz cokolwiek w nim osiagnac to musisz niestety przygotowac sie na to iz droga do sukcesu bedzie kosztowala cie nieco wyzeczen oraz ciezkiej pracy w ogolnym tego slowa znaczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzlaskowy
szukaj klientek, niech Cie sobie polecaja, mozesz nawet pstryknac fryzure, ktora dopiero co zrobilas komorka, zeby miec co pokazac (najlepiej wydrukowac sobie potem i zrobic portfolio takie ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pora_cos...
22222 jezu, takie przypadki jak twoj daja mi nadzieje... ja juz mam swoje lata, i w sumie to mam pewne obawy, ze moze byc trudno mi kogos poznac. prosze napisz jak ten zwiazek toksyczny sie u ciebie rozwijal.. w przypdaku mojego faceta to sie stopniowo nasila.. obwiniam siebie, ze cos zrobilam, ze przestal mnie szanowac, ale nie wiem co takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżordżu_77
Dziwne to wszystko jest... ja jestem z dziewczyna 4 lata. nigdy Jej nie ubliżyłem, nie mówiłem źle, nie przeklinałem w Jej towarzystwie, nigdy nie podniosłem na Nią ręki. Starałem się być dobry i czuły - a mimo wszytko chce ode mnie odejść... a Ty, dziewczyna, która ma dokładnie na odwrót próbuje walczyć o związek... Nie chcę Ci mówić jak masz robić. Pamiętaj, że faceci się tak nie zmieniają. Ja nie wierze, że sytuacja się nie będzie powtarzać (częściej?) Zastanów się czy chcesz tak żyć i zakładać kolejne wątki, o tym jaki to Twój facet jest niedobry dla Ciebie. Rok czasu to niedługo. Ale decyzję podejmij sama. Facet, który wyzywa kobietę powinien w mordę dostać (chyba, ze sytuacja by dotyczyła zdrady to co innego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj.Ja tez bylam ,jestem w takim zwiazku,tez slyszalam takie slowa na moj temat,bolalo jak cholera...Jestem z moim narzeczonym 5 lat teraz.Ja tez odchodzilam wiele razy plakalam,i jemu tez naublizalam i jego tez to bolalo widzialam odeszlam raz,drugi a on przychodzil przepraszal mowil ze go zdenerwowalam.Z jednej strony mial zawsze racje wina lezala tez po mojej stronie .Czlowiek gdy jest wkuzony yo nie wie co mowi nie panuje nad soba.Mysle ze zaluje slow ktore uslyszalas od niego gdy mu bedzie zalezalo to gwarantuje ze nie wypusci cie gdy bedziesz sie pakowac.Powiedz mu wprost ze nie umiesz tak dalej ze cie rani.Zrob z siebie niewiniatko to zawsze pomaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wy mnie tu macie za jakiegoś nieroba :D he he he nie pracuję miesiąc czasu a wy mnie macie za nieroba!!!!! w grudniu nie było dużo ofert pracy.. każdy już złapał pracowników, bo były święta, sylwester.. ciągle szukam pracy.. dzwonię przecież i jeżdżę.. albo pozajmowane już są stanowiska, albo fryzjerka che podnająć stanowisko.. albo praca za 2p procent.. np męskie kosztuje 10-20 zł i obcinam 20 minut i ja mam z tego wyżyć?? jest kryzys.. ludzie już tak nie walą do salonów.. dziewczyny same w domu farbują włosy farbami sklepowymi.. to był jeszcze dwa lata temu bardzo dobry zawód, a teraz znam wiele fryzjerek w podobnej sytuacji.. jeśli chodzi o procent ile powinno być to 40 procent i w Warszawie tak w większości salonów jest. pracuję od 16stego roku życia, więc nie myślcie że jestem leniem, bo bardzo mi przeszkadza to, że nie mam pracy.. nie chcę też kolejnej na czarno bez umowy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaałam
napewno byłoby łatwiej gdyby mieszkało się oddielnie, mi sie nie chce go oglądac jak wróce z pracy, a on nie będzie chciał sie tak z dnia na dzień wynieść,(choc mieszkanie jest na mnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżordżu_77
do marta18123: Masz racje - pomaga-, pod warunkiem, że patrzysz na Wasz związek przez pryzmat kolejnego tygodnia, miesiąca... ale nie całego życia. To normalne, że człowiek się denerwuje - ale dla mnie to nie jest usprawiedliwienie do tego, że ma nie panować nad sobą, wyzywać i ubliżać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaałam
ja mojemu ciagle powtarzam że nie daję rady, nie zniosę dłużej takiego życia i poniżania, ale jego to nic nie rusza nie reaguje na to wręcz szydzi ze mnie, jest jak z kamienia bez uczuc bez serca nie wiem co sie z nim stało, ostatnio uderzył w mój bardzo czuły punkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaałam
drożdzu_77 mój facet to chyba nie wie jak się traktuje kobiety, wyzywa mnie zawsze w kłótniach, ciagle powtarza że mam nie pokolei w głowie, że jestem popierd....no całkowicie mnie juz nie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaałam
w ogóle wszystko dzieje się za zamkniętymi drzwiami nikt nie wie jaki on jest naprawde jaki ja mam koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mowie ze teraz tak jest bylo tak ale on sie zmienil,zmienil swoj charakter swoje postepowanie kazdy facet jest inny kazdy ma inny charakter...gdy na kims ci zalezy to dla niego sie zmienisz a jak nie zalezy komus na tej osobie to dowidzenia trudne to jest ale prawdziwe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję, że się załamie... że będzie żałował, że będzie ryczał długo i namiętnie!!!!!!!!!!!!!!! że przestanie jeść i że nabawi się wrzodów żołądka :D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×