Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

triste27

moj maz mnie nie docenia, nie sznuje i nie dba o rodzine

Polecane posty

Gość Tiki***
a wracając do tematu; takie jak ty autorko dużo gadają, żalą sie, ale nie odejdą.jestes służącą swojego pana i za taką on cie uważa.i nie opowiadaj,że z miłosci wyszłaś za niego bo po ślubie jesteście rok, a dziecko ma już 2. gadanie ,że wczesniej taki nie był to szczyt tepoty, skoro nie mieszkałas z nim przed slubiem, nie poznalaś, to co ty możesz wiedzieć o nim/ Nie miałas pojęcia kogo bierzesz za męża ani kim jest ojciec twoich dzieci. Masz wogóle możliwość samodzielnego myslenia czy masz poważne zaburzenia psychiczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbkhgv
nie prawda ze przed slubem taki nie był nie ma racji bytu ! tak sie dzieje w wiekszosci przypadkach , mpoja zona np. tez przed slubem i dziecmi byla calkiem inną osoba !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbkhgv
dowiem sie ktory słownik podaje pisownie slowa "w ogole"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko,kochanie nie zwracaj uwagi na debilne wypowiedzi to kolesie pokroju Twojego mężą.Jesteś młoda w obcym kraju i teraz to Twój mąż jest panem bo pracuje i łaskawie do domu wraca.Jeżdzę do dzieci do Anglii i oberwuję takich padalców co biją też swoje żony tacy to bohaterowie.Wiem ,że na pewno inaczej wyobrażałaś swój związek ,i widzisz już ,tak krótko po ślubie że jest żle.Pamiętak kochanie z każdej sytuacji jest jakie wyjście.Bycie razem powinno być radością i szczęściem a nie cierpieniem.Mam pytanie jak jego ojciec zachowuje się względem swojej żony,może to dla Twojego męża norma bo tyle wyniósł z domu i charakter po tatusiu.Jesteś w ciąży i nie powinnaś się denerwować to skurwiel ,że tgo nie rozumie ,w takim stanie kobieta potrzebuje ciepła ,spokoju i wsparcia.Nie wolno Ci się załamać bo będziesz miała dwoje dzieciaczków do wychowania i sama też sobie poradzisz ,musisz porozmawiać z mężem spokojnie ,co się dzieje dlaczego tak się zachowuje ,że swoim zachowaniem krzywdzi Cię.Dowiedz się gdzie ewentualnie mogłabyś zwrócić się po pomoc jeśli faktycznie zostałbyś sama .Ja mogę zrozumić ,że ma jakieś pretensię do Ciebie ale dziecko jeśli nie jest dla niego radością to na pewno coś ma z głową i taki się nie zmieni ,chyba że by zaczoł się leczyć na głowę.Trzymaj się i szukaj mądrego rozwiązania,powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogogłaszczka
Eeeeeej. Dziwne rzeczy mi tu wychodzą. Po slubie rok, dziecko ma dwa lata. Przed ślubem razem nie mieszkaliście. Więc rok siedziałaś gdzieś sama z dzieckiem?! Więc albo to jakaś mało przemyślana ściema albo - jeśli jednak prawda - to masz już wprawę w życiu bez ojca swoich dzieci, więc zmiataj od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona swojego dobrego męża
Swoją wypowiedź kieruję do wszystkich tępych mężczyzn na tym forum. Po Waszych postach widać jakie życie z Wami mają Wasze żony... zastanówcie się troszkę... weźmy sobie taki przykład.. nie jesteście szczęśliwi, żony wymaga od Was " tak wiele" ... a to coś pomóc , a to zająć się chwilę Waszym dzieckiem, żeby Ona mogła odpocząć , a to coś dla niej zrobić... no na prawdę ponad Wasze siły włożyć trochę dobrej energii w Wasze wspólne życie i harmonię w domu....ok ... myślicie o innych kobietach... a to na ulicy przeszła jakaś zgrabna, a to miło się z jakąś gadało ... snujecie jakieś domysły , że z inną byłoby lepiej... otóż niestety NIE ! Każda kobieta wymaga i powinna wymagać pomocy od swojego męża i to wcale nie jest ponad Wasze siły , bo to jest Wasz obowiązek wspierać żonę skoro Ona wspiera Was. Jeśli ja wychowuję nasze dziecko, piorę Twoje gacie, portki i skarpety m jeśli ja martwię się co zjesz dziś na obiad i oby nie było za słone, jeśli ja dbam byś miał wyprasowane koszule i zadbany dom to TY MASZ ŚWIĘTY OBOWIĄZEK POŚWIĘCIĆ TE PÓŁ GODZINKI DZIENNIE NA RODZINĘ I CHWILĘ DLA MNIE I NASZEGO DZIECKA CZY DZIECI !! Każda kobiety by tego wymagała , bo Ty idziesz do swojej pracy , wiesz co masz robić i niejednokrotnie robisz to już maszynowo z zamkniętymi oczami ... nie myśląc, nie zastanawiając się, odbębnisz swoje, przychodzisz... podany pod nos obiadek, dostaniesz wypłatę a jeszcze Ci podadzą rękę i podziękują po robocie nie raz, po godzinach twierdzisz, że należy Ci się odpoczynek , więc leżysz na kanapie albo ślęczysz przy kompie... postaw się teraz w roli kobiety... która wstaje rano i musi myśleć od czego dziś zacząć swój dzień... odprowadzić dziecko, nastawić pranie,umyć okna, prasować, zrobić obiad, posprzątać, w między czasie te pranie rozwiesić, odrobić z dzieckiem lekcje wysłuc**jąc tysięcy problemów na które trzeba znaleźć rozwiązanie ( a to kuku, a to kłótnia z koleżanką, a to pani w szkole nie dobra, a to głodne, a to bluzka nie uprana na czas itp. można tak bez końca) ... przychodzicie z pracy, żona ma być miła, wypoczęta , uśmiechnięta bo jak nie to " nie wiadomo czego narzeka, przecież i tak nic nie robi" ( bo nie pracuje niby) ... żonie nikt za to nie dziękuje, nikt jej nie daje wypłaty... pracuje za darmo i w dodatku niejednokrotnie za ubliżanie, że siedzi w domu i nic nie robi... ja na szczęście mam dobrego męża , który mi pomaga , ale za to w rodzinie mam takiego jelenia, którego za chwilę opuści kochająca żona i wspaniała matka, bo jest już na tabletkach uspokajających i zaczyna się wykańczać ...a ma dopiero 32 lata... Zauważcie swoje żony !!!! Skoro potraficie ustać i klepać z kumplem o byle gównie przez parę godzin, to dlaczego nie możecie poświęcić pół godziny dla kobiety, która dała Wam dziecko , zapewnia czysty dom, i tworzy część Waszej rodziny... powiedzcie, że bardzo je kochacie, że są dla Was ważne, że bez nich dom by nie istniał , że dziękujecie za mądre dzieci... na to nie wydacie kasy ,bo to NIC NIE KOSZTUJE... Pomóżcie w czymkolwiek, włóżcie coś od siebie w tę rodzinę to może uratować związek i małżeństwo...a dzieciom tatę i mamą!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno ja mam gorzej. Mam 10 mies corke. Ja pracuje.ja sprzatam.gotuje.zajmuje sie mala i mam jeszcze na utrzymaniu tego palanta. On chce to on chce tamto zachowuje sie jak baba ktora dorwala bogatego faceta i tylko lerzy i pachnie. Nie potrafi nigdzie z naim wyjsc siedzi w domu nic nie robi juz nie raz polecialy wyzwiska boje sie i nie umiem odejsc ze strachu:( juz raz podniusl na mnie lape. Wiecznie tylko gra i nic wiecej mam dosc pomozcie blagam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
S********j od niego czego się boisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×