Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szczęsliwy przypadek?

Ciężarna nie weżmie ślubu/ za krótkie narzeczństwo i inne wymysły;-)

Polecane posty

Gość jak czytam tematy
jakby psycholog powaznie porozmawial z tym gosciem, to pewnie by pomoglo i jemu, i Maloszce. Ja obstawiam,ze on jest uzalezniony od porno i masturbacji (inaczej nie byloby to "zamiast' ale "oprpcz") i ma powazne zaburzenia emocjonalne przy tym. Mysle ze to jest idealny przyklad osob ktorym takie podejscie naprawde wiele da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecieżżżżż
no i dobrze. Może i to zniechęci parę osób do ślubu ale prawda jest taka że niektórzy ludzie nie powinni brać ślubu. Co do ciężarnych to tym bardziej nie powinny one się narażać na takie stresy jak ślub czy wesele w trakcie trwania ciąży. Przecież to się wszystko odbija na dziecku. Równie dobrze a nawet i lepiej slub można zawrzeć po urodzeniu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słommianka
Niech sobie wsadzą swoje sluby w dupę. Kurwa mać, jak oni faktycznie wprowadzą te fanaberie, to dla mnie kazdy, kto na takich warunkach weźmie slub, bedzie zerem. Im sie w głowach pojebało. Nos dla tabakiery czy tabakiera dla nosa? To wierni sa Kosciołem, a nie pajace w czarnych sukienkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomianko
słoma ci z butów wyszła. jakiś kompleksik? pomódl się, pokontempluj, zajrzyj w serce, i może będzie Ci lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anai masz racje,a Ty maloszka
sie tak nie pien-to po pierwsze,a po drugie-moj maz oswiadczyl mi sie 6 miesiecy po tym,jak sie poznalismy (nie,nie bylam w ciazy-zaszlam w nia po slubie),pol roku pozniej wzielismy slub,jestesmy ze soba 5 lat i swiata poza soba nie widzimy.Ustalanie,czy taki czy inny czas trwania narzeczenstwa jest za krotki czy nie,nie trzyma sie kupy.Dobry przyklad to moi tesciowie-sa razem 43 lata,a wzieli slub 4 miesiace po tym,jak sie poznali (tez nie przez ciaze) i nadal sa ze soba szczesliwi i bardzo sie kochaja. Zgadzam sie za to z tym,ze ciaza nie powinna byc powodem do slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anai masz racje,a Ty maloszka
To wierni sa Kosciołem, a nie pajace w czarnych sukienkach Tylko,ze ci pajace w czarnych sukienkach sa wyslannikami czy tam posrednikami Boga,oni ustalaja zasady i katolicy-ci prawdziwi,a nie majacy w doopie zasady kk itd.,ktorzy mysla,ze jak pojda w niedziele do kosciola,to maj zagwarantowane miejsce w niebie-powinni sie ich trzymac,a nie wybierac to,co jest dla nich bardziej wygodne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słommianka
Nie wiem, o czym ty chrzanisz. Jaki kompleks? Wiara to jest sprawa wolnej woli i sumienia. Wierny sam ma zdecydować, czy jegoi spowiedź jest ważna, czy moze isć do komunii, czy powinien być chrzestnym, czy powinien brac slub. Moze jeszcze, żeby wierni nie chodzili świętokradczo do komunii, zamontuje się kazdemu na czole kamerę, żeby ksiądz sam mógł zweryfikować, czy postepki ostatniego tygodnia pozwalaja wiernemu isć do komunii, czy czas na spowiedź. Szkoda mi ludzi, którzy nie mają żadnego krytycyzmu, jesli chodzi o religię, i pozwalają sie traktowac jak niewolnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słommianka
Co to znaczy, że ONI USTALAJĄ ZASADY? Jak sie zapisujesz do organizacji i panują w niej takie a nie inne zasady, to zmiana tych zasad po jakims czasie nie musi byc bezdyskusyjnie przyjęta. To tak, jakbys poszła do roboty, zaproponowali ci 2000 zł, a po roku powiedzieli, ze inaczej to teraz bedzie - teraz bedzie 1500. Podkuliłabys ogon i poszła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jateżsię wypowiemmm
Ja się nie oburzam na zasady KK, więc nie wiem dlaczego się tego czepiacie. Ja w pełni akceptuję zasady KK. I co więcej, stosuję się do nich, jestem praktykująca. Nie wiem tylko, jakim prawem to ksiądz ma mnie z czegoś rozliczać, sprawdzać, kontrolować... Przecież jesteśmy dorosłymi ludźmi, każdy ma swój rozum i swoje sumienie. Jestem za polepszeniem jakości nauk i poradni, za dialogiem pomiędzy kapłanem a parą młodą, natomiast nie jestem za takim traktowaniem dorosłych ludzi. Wy sie tu czepiacie, bo powtarzacie regułkę, że każdy kto idzie do ołtarza to zakłamany hipokryta, ktora wszędzie powtarzacie, a nawet nie zrozumieliście istoty rzeczy. To, że należę do KK, to że jestem praktykująca, nie oznacza, że nie mam prawa odnieść się w krytyczny sposób do tego, co proponuje Papież. Te wszystkie nakazy to widzimisię jakiegoś człowieka... Jakoś przedtem księża twierdzili, że narzeczeństwo nie może być zbyt długie, bo niesie niebezpieczeństwo popełnienia grzechu nieczystości, a w grzechu żyć nie można. A teraz nagle wymogi, że narzeczeństwo ma trwać kilka lat ?? Dla mnie to się nie trzyma kupy. I mam prawo mieć takie zdanie, mimo, że jestem praktykująca Katoliczką , to nie jestem osiołkiem i mam własne przemyslenia na temat tego, co mówi Papież. Nie neguję zasad KK, nie neguję zachowania czystości przed ślubem (sama sie do tego stosuję), i uważam, że ludzie którzy się decydują na ślub Kościelny nie powinni tego robić dla otoczki czy z innych płytkich pobudek, ale uważam, że nie tędy droga... Nie jestem osłem, który nie umie sam zaplanować sobie przyszłości i nie wie z kim się wiąże, żeby mnie jakiś Kościelny psychiatra musiał zbadać. Dla mnie to spora przesada. A co do uniewaznień to ja przepraszam ? Ale chyba sami wierni sobie ich nie udzielają ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jateżsię wypowiemmm
Nie rozumiem też za bardzo ludzi, którzy nie są wierzący, a mowią wierzącym, jakie zasady mają być, a jakie nie. To tak, jak bym się zaczęła rozwodzić nas zasadami panującymi u Świadków Jehowy i pisała im, co jest dla nich lepsze. A tego nie robię, bo mnie to nie dotyczy i nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jateżsię wypowiemmm
Jakie konkretnie zasady ? te dotyczące ślubów ? raczej nie będzie mnie to już dotyczyć, bo pobieram się z narzeczonym lada chwila :) natomiast dalej będę oczywiście praktykującą Katoliczką, nic się w tym względzie nie zmieni. Ale powiem Ci, że gdybym miała coś księdzu udowadniać być badana przez psychiatrów i nie wiadomo kogo, być wypytywana o jakies intymne szczegóły dotyczące mojego ciała, jeżeli poczułabym, że to narusza moją godność w jakikolwiek sposób, to podejrzewam że wycofałabym się i w ogóle nie brała ślubu Kościelnego, mimo, iż wewnętrznie mam taką potrzebę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, chodziło mi o te zasady dotyczące ślubu. Może Ciebie nie dotyczą, ale sądząc z tempa zmian w KK mogą dotyczyć Twoich dzieci. Dzięki za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jateżsię wypowiemmm
Jeśli chodzi o dzieci, to oczywiście będę je wychowywać po katolicku. Ale to do nich w przyszłości będzie należeć decyzja, jaką pójdą drogą, i czy wezmą ślub Koscielny. Na pewno do niczego nie będę ich zmuszać, czy przekonywać ;) Jak to będzie wyglądać, czas pokaże. Ale uważam, że zmiany w takiej formie, jaką proponuje Papież, nie są dobrą drogą.... Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja w ogóle nie zastanawiam się
Dzisiaj w radiowej trójce była audycja na ten temat. Benedykt chciał tylko huknąć na księży, żeby się bardziej przykładali i do kursów przedmałż. i do samego wywiadu. Nie będzie tak źle jak to WP i SE uwielbiają przedstawiać. Poza tym wszystkim, nam ksiądz powiedział na kursie, że jak robią problemy w jednej parafii to iść do innej, bo nie da się powstrzymać kogoś jeśli nie jest w związku małż. a ma wolę i chce bardzo legalizacji. Do not be affraid

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasady się
respektuje, a nie reflektuje./ Ludzie, jesteście żałośni z tym waszym nieuctwem. jak was traktować serio, skoro nie znacie własnego języka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość refletkowanie ha ha
czy tu są ludzie wyłącznie po podstawówce (w przewadze)?? dziewuchy, uczyć się, a nie za mąż wydawać - co Wy swoim dzieciom przekażecie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też sie wypowiemm
Etap edukowania się mam już za sobą, ale jak to mówią człowiek uczy się całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sami sobie robią pod górę - zaraz zniechęcą ludzi, którym zależało na ślubie kościelnym z pobudek innych, niż ciąża. powiem wam jedno - w usc do załatwienia formalności przedślubnych potrzebowaliśmy 15 minut i kilku podpisów. w kościele - kilku tygodni nauk i tony papierów i zaświadczeń. a w ciąży wtedy nie byłam. i drugi raz bym się na ten cały cyrk nie zdecydowała. a teraz co, facet nie mający pojęcia o związkach, seksie i życiu codziennym jako takim będzie decydował, czy mamy brać ślub, czy nie? może jeszcze w cipę będą zaglądać, czy kobieta jest dziewicą, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×