Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ErnoErno

Implantacja zarodka - jakie miałyście objawy???????????

Polecane posty

Gość nusia1906
cześć dziewczyny! Długo do Was nie pisałam bo... 13.12. straciłam moje maleństwo...:( niestety - było plamienie, ból podbrzusza, złe samopoczucie i w końcu krwotok...:( nie miałam odwagi spojrzeć na forum - teraz już prawie miesiąc po tak wielkiej stracie jestem gotowa żeby znów do Was dołączyć. Czekam na pierwszą miesiączkę po poronieniu i zaczynamy z M walkę od nowa... - tyle, że u nas walka o pierwszego NASZEGO ANIOŁKA trwała aż 5 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyneczka
Hej kobietki,Beatrice dzieki w pracy wporzadku.Podoba mi sie,aczkolwiek jest dosc ciezko ... Co prywatnie...bylam na luteinie u estrofemie ale okres i tak przyszedl jak chcial...nie po skonczeniu luteiny a podczas brania...pozdrawiam wszystkie i owicnych staran a mamusie niech o siebie dbaja !! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula852
Hej dziewczyny:-* mówię Wam, umieram:-( od Nowego Roku dzień w dzień jest mi niedobrze:-( nie wiem w ogóle co się dzieje:-( strasznie mnie mdli i muli, ale nie mogę jakoś zwymiotowac:-( nie mogę normalnie zjeść, masakra:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia1906
cześć dziewczyny! Długo do Was nie pisałam bo... 13.12. straciłam moje maleństwo...:( niestety - było plamienie, ból podbrzusza, złe samopoczucie i w końcu krwotok...:( nie miałam odwagi spojrzeć na forum - teraz już prawie miesiąc po tak wielkiej stracie jestem gotowa żeby znów do Was dołączyć. Czekam na pierwszą miesiączkę po poronieniu i zaczynamy z M walkę od nowa... - tyle, że u nas walka o pierwszego NASZEGO ANIOŁKA trwała aż 5 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evi1705
Hej niusia :-) ja Sie domyślałam że możesz mieć tak ja... ja miałam to samo o też dlugo Sie staraliśmy... jak już będziesz po kontroli i będzie wszystko ok to możesz dalej Sie starać kochana... pewnie ja tutaj jeszcze będę wiec będzie nam raz niej :-) wiem że strata maleństwa jest straszna ale pamiętaj nie jesteś sama my w razie co będziemy cie wspierać :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia1906
Dziękuję Ci Evi - u mnie wszystko trwało bardzo krótko. Samo poronienie to ok. 3h. Lekarz wiedział o wszystkim bo godzinę przed krwotokiem byłam na usg... więc w sumie szczęście w nieszczęściu, że nie musiałam mieć zabiegu... - później 10 dni krwawienia i koniec. Powiedzcie mi dziewczyny, czy miałyście może owulację po krwawieniu poronnym?? Pytam, bo lekarz powiedział mi, że mogę zacząć się ponownie starać jak tylko psychika i fizjologia pozwoli. Podjęliśmy z M decyzję ze zaczynamy od razu. I stąd moje pytanie - jakieś 14 dni po krwawieniu poronnym wystąpił u mnie śluz płodny (w życiu go tyle nie miałam) i wyraźne kłucie w jajniku - typowe objawy owulacji... a wczoraj 24 dni po krwawieniu bardzo intensywny chwilowy ból w dole brzucha. I nie wiem, czy to psychika szaleje, czy faktycznie jest to możliwe??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nusiu współczuję bardzo! ale poczekaj do pierwszej @. Ja po poronieniu miałam bardzo obfitą i stosunkowo bolesną miesiączkę. Później się już staraliśmy.. Na pewno da się zajść bo owu jest na 100%, natomiast ja bym się powstrzymała na Twoim miejscu.. oczywiście to Twoja decyzja i życzę aby udało się jak najszybciej :* Blondyneczko, może odpuść troszkę mężowi, może czuje się przytłoczony tymi staraniami... mój jak słyszał o dziecku to piany dostawał. Przestałam o tym mówić i jakoś sam zaczął.. wiem, że jesteście w innej sytuacji i wiem, że jak wyjedzie to staranka się zatrzymają ale daj mu troszkę odetchnąć i nacieszyć się Tobą. Ja wierzę, że zaraz Wam się uda! A nas masz tu po to aby się wygadać, więc pisz śmiało :) <3 bardzo Ci kibicuję!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia1906
Gabi a jak długo czekałaś na miesiączkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nusia przykro mi :( Gabi dziękuje:) ja naprawde staram sie nie mowic o staraniach, ale jak mam jakis nowy pomysl albo ktos mi cos podpowiedzial to chce mu to powiedziec... wiem ze jest mu trudno bo teraz to w zasadzie zajełam sie jego zołnierzykami a on ciezko znosi takie tematy aczykolwiek łyka witaminy a jak mu przypomne kiedy zapomni to sie nie denerwuje, tylko kiedy jest powazniejszy temat to wtedy jest problem, a jak wspomnialam o powtorzeniu jego badan to juz wogole nie chcial rozmawiac... zobaczymy co mi powie moja ginekolog jutro, czy wdrozyc nowe leki i próbowac naturalnie czy zacząc myslec powaznie o inseminacji... boshe jakie to wszystko jest ciezkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondyneczko, bo dla mężczyzny to takie pewnie też walące w jego ego.. :| najważniejsze, że są metody które Wam pomogą, musi się udać przecież!!:) nusia- równe 6 tygodni które ciągnęły się jak wieczność. Ale naprawdę polecam doczekać tej @ bo dużo ze mnie poleciało a ja mam raczej skąpe @,3 dni. Wtedy było dużo i 6-7 dni. Później kolejna normalna a później już nie było :) uda Wam się, udało się raz to uda i kolejny! aaaa dla pocieszenia, miałam tak jak Ty, chciałam zajść w ciążę jak tylko wyszłam ze szpitala!! To chyba normalne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caarolinee88
Niusia ja po poronieniu w maju miałam około 13 dnia od zakończenia plamienia owu. Po raz pierwszy w dniu owu delikatnie zaplamilam. Niestety nie udało się za pierwszym razem. Po pierwszym pełnym cyklu tzn w pierwszych dniach lipca ujrzałam dwie kreseczki. Teraz juz jestem na ostatniej prostej. Szczerze Wam powiem ze dołek mnie łapie troszkę bo między 6.01 a 9.01 miałam mieć termin porodu. Myślę o tym aniołku choć szybko przygnębiające myśli muszą odejść bo mała w brzuchu nie pozwala swoimi kopniaczkami skupiać się na czymś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia1906
Dziękuję Wam dziewczyny - ja tak dopytuję o tą owu bo tak naprawdę nigdy nie miałam śluzu owulacyjnego - zawsze tylko ból podbrzusza, który zwiastował "te dni". I wiecie co? Jak po tylu latach nam się udało to teraz - mimo, ze strata bardzo boli - nawet sex "smakuje" inaczej. Mi lekarz powiedział, że jak tylko będę gotowa to żeby startować od razu ze staraniami bo podobno 3 pierwsze cykle dają duże szanse, ponieważ organizm jest "nakręcony" na ciążę... my z M dość szybko wróciliśmy do starań bo nawet w tym miesiącu spróbowaliśmy zawalczyć (poroniłam 13.12.)... pewnie to trochę ryzykowne, ale jak tylko zobaczyłam śluz owulacyjny (wwooowwww!!!) i zaczęło kłuć podbrzusze to nie mogłam się powstrzymać.... - teraz pozostało czekać. Ponieważ udało nam się zajść w ciążę w ostatnim cyklu przed stymulacją do in vitro teraz jesteśmy w kropce - próbować dalej? Czy spróbować sobie pomóc i skorzystać z metody in vitro? To wszystko jest takie trudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qserra
Nusia, dobrze że się do nas odezwałaś :-). Czasem dobrze wygadać się tutaj, jest łatwiej. My tu zawsze służymy dobrym słowem - czy to w tych złych czy dobrych chwilach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka5g
Nusia tak mi przykro nie wiem co jest lepsze czy stracić maleństwo po 5 latach starań czy cały czas się starać tak jak ja:( ja chyba jestem juz po płodnych bo temp idzie pomału w górę :) jeszcze jakieś 15 dni i koniec opakowania bromku i idę ponownie zbadać polaktyne . ja jutro po 15 dniach urlopu idę do pracy będzie ciężko rano wstaje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia1906
Agnieszka - ja juz chyba próbowałam wszystkiego... badania, laparoskopia, drożność jajowodów, mąż przebadany na dziesiątą stronę, 2x inseminacja i nic. Lekarze nie znajdywali przyczyny niepowodzeń. Podjęliśmy decyzję o in vitro. I ten cykl w którym udało mi się zajść był tym ostatnim - poprostu czekaliśmy na okres, żeby rozpocząć stymulację. I miesiączka nie przyszła.... - tak poprostu. Dlatego wiem, że "nasz" problem leży w mojej głowie... że tak naprawdę mogę zajść w ciążę tylko (o ironio!) - chyba za bardzo chcę... Wiesz, sama się zastanawialam, czy lepiej zajść i stracić czy lepiej ciągle walczyć. I nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie... - każda "z opcji" niesie ze sobą inne doświadczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iczozord
Niusiu przykro mi, wiele z nas zna ten ból :( Po poronieniu nie zawsze od razu występuje owulacja. Ja nie miałam owulacji w żadnym cyklu po poronieniu, ale wiem, że niektóre dziewczyny są wtdy jeszcze bardziej płodne niż zwykle i zachodza w ciaze nie doczekawszy pierwszej miesiaczki. Nie ma żadnych przeciwskazań abyś starała się już od razu ale faktycznie pierwsza miesiączka jest zwykle bardziej bolesna i obfitsza - to jednak znak, że cośtam się dzieje i normuje. Dlatego rady o odczekaniu do pierwszej normalnej miesiączki są zasadne. Jeśli jesteście gotowi to do boju :) x Beatrice mimaślanka pomaga dopiero jak piję kilka szklanek dziennie. Kiedyś (przed ciążą) to po kubku kawy lub zielonej herbaty miałam od razu efekt a teraz muszę wypić kilka, aby podziałało. Spróbuj pić więcej :D x blondyneczko tulę Cię wirtualnie że ho ho!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyneczka87
Iczozord dziekuje :-* U mnie sie chyba owulka zaczyna bo sluz sie pojawil i do tego podbrzusze delikatnie boli, a w zasadzie dwa jajniki... poczekam na meza i poprobujemy, i tak nic nie tracimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blondyneczka co najwyżej kalorie a po nich nikt płakać nie będzie :))) Ale powiem Wam faceci to dziwni są ;-) Tacy niby twardziele ale nad sobą to się poużalać potrafią (nie chcę generalizować, na penwo nie każdy itp itd ale pewne prawidłowości można zauważyć). Jakoś mam wrażenie, że my tu na forum wszystko byśmy łyknęły, każdy suplement czy lek przyjęły, zrobiły każde badanie byle znaleźć przyczynę i jej zaradzić. A jak facet ma się przebadać to o matko, broń Boże bo a nóż wyjdzie, że coś jest z nim nie tak. Leków to nie bardzo i wypiera i unika bo to świadczy że coś jest z nim nie tak. Suplementy to po co bo przecież i tak jest wszystko na pewno OK. Ta męska natura nastawiona raczej na to, że jest się niezniszczalnym a kobieca, cóż - większą mamy tendencję do szukania u siebie wad i niedoskonałości. Jak widać w każdej z tych postaw mogą być plusy i minusy. Taki ten świat zakręcony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nitka_25
Nusia przykro mi bardzo, trzymaj sie kochana, przytulam Cie mocno! Dziewczyny jak to jest z ta owulacja? Ile dni przed czujecie ze sie zbliża, np bolace jajniki albo jakieś inne symptomy? Dzis mój 31 dc od 22dc boli mnie jajnik 29 dc miałam skurcze w dole brzucha, dzis tez czuje jajnik, jakby cos w nim było. Śluzu brak temperatura nie rośnie... Już całkiem nic nie wiem:( na wszelki wypadek przytulania trwają, ale nie wiem co bedzie.. Moze któraś z Was miała podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka5g
Nitka ja miałam też tak kilka cykli myślałam że miałam zapalenie przydatków ale nic się nie działo :) wiec to może znaczy wiele różnych możliwości nie koniecznie negatywnych wiec ciężko mi powiedzieć co tam się u ciebie dzieje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baletka
Nusiu bardzo przykro.. przechodziła przez to samo jeszcze kilka miesięcy temu i teraz też przechodzę tylko tym razem miałam zabieg. To normalne, że chcemy od razu się starać i wypełnić pustkę po poprzednim maluszku. Z po poronieniu samoistnym nie miałam żadnego problemu. W 6 tyg poronilam i od razu miałam@,a kolejna jak w zegarku i standardowa po29 dniach. Oczywiście każdy organizm jest inny. Jeśli tylko czujesz się siłach to nie czekaj zbyt długo. Przytulam mocno. Z z z Blondyneczko, nasi M faktycznie reagują z lekka rezerwa na badania itd, wydaje mi się że to wynika z ich ego i pewnie nie chcą się czuć jak reproduktorzy.Co nie znaczy, że nie pragną dziecka. Mój M wczoraj trzymał na kolanach swoją bratanice i widziałam, że jest mu z tym cięŻko. Mnie też było jak patrzyłam na ten obrazek. Z z z Idę dziś na wizytę i może się dowiem czy wszystko wraca do normy. Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o 17.00. Ogólnie fizycznie czuję się całkiem ok, tylko temperaturę mam ok 37 i od kilku dni głowa mnie dość znacznie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A najdziwniejsze jest to że pod pachą mam za niską, a mierzoną w ustach za wysoką. I bądź tu człowieku mądry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baletka to czekamy na wiesci :) A wiecie co od tego czasu jak biorę bromek lepiej się czuje tzn nie mam boli głowy ani migren może to ta cholerna prolaktyna to powodowała kto wie. Ale jak patrze na wykres to był skok temp czyli owulacja była cz jest szansa jak przytulanka były dwa dni i jeden przed ostatnią z niskich temp i jeden i dwa dni po niej. Czyli teoretycznie nie było tylko w dniu owulacji :( bo niestety nie było jak :(???? I czy wyzsza temp w drugiej fazie świadczy ze owulacja przebiegła prawidłowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszka w dniu owulacji zwykle są juz za późno na przytulanie. największe szanse są przed owu gdy występuje płodny sluz. wiec spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baletka twoja temp w ustach jest ok, tym bardziej ze hormony jeszcze zupełnie nie spadły. w ustach zawsze jest wyższa i to sporo niż pod pachą. 37 stopni ma wiele osób w ciągu dnia i nie należy na typ patrzeć jak na stan zapalny. w ogóle pod pachą nie mierz bo ten pomiar jest baaaardzo nuedokladny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga plemniczki mojego męża poczekały ok 6-7 dni u mnie. Ewidentnie miałam owulację później niż miałaby być w cyklu 28 dni i to o 6 dni (obserwacje i pomiar temp.) i właśnie z tego cyklu nosze pod serduszkiem malucha :) spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×