Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ErnoErno

Implantacja zarodka - jakie miałyście objawy???????????

Polecane posty

Gość Beatrice 27
Czesc dziewczynki. Co tu taka cisza nastała?:-) Ja pomimo bezsennej nocy mam dzis fantastyczny humor bo...za oknem u mnie robi sie bialo, a puchate platki tak pieknie ,leniwie i opadaja sobie na ziemie:-) Dawno juz tak bardzo nie cieszylam sie widokiem sniegu za oknem :-) Moze dlatego ze nie musze co dnia meczyc sie z odsniezaniem auta przed wyjazdem do pracy,moze dlatego ze nie muszenpsioczyc pod nosem na drogowdow,ktorych "zima zaskoczyla" a moze dlatego ze po prostu daaawno u nas tak klimatycznie nie bylo:-) **Gabi- Tak, wlasnie o problemy z zaparciami/wyproznieniami mi chodzilo. Kurcze z tym ciemnym chlebem bede musiala pomyslec..narazie udalo mi sie przerzucic na razowy, co prawda najbardziej podchodzi mi zwykle biale pieczywo, no ale coz... ** Iczozord - zapomnialam zupelnie o maslance, a przeciez bardzo ja lubie, a jesli dodatkowo mialaby mi pomoc to nic- tylko sie cieszyc :-) Pozatym wiecie co, przez pewien czas pomagaly mi jablka i sok z nich swiezo tloczony, ale na chwile obecna- nawet jabluszka pelne snu nie daja rady z moja doleglwoscia.. Poki co, probuje naturalnych sposobow, ale jesli sie nie sprawdza to poprosze o pomoc lekarza bo takie zaparcia potrafia skutecznie utrudnic zycie. A co u Was? Nie szykuje sie komus jakies testowanko? **Justyneczka, jak tam dajesz sobie rade w pracy? ** Baletko jak samopoczucie? ** Qserra, **Pelna nadzieji - co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evi1705
Wisi :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evi1705
no co za pech ... od wczoraj już chyba wisi... ja od dzisiaj zaczęłam brać clo.... nie wiem jak to będzie bo jestem chora i czy to będzie miało jakiś wpływ na to.... wszystko wyjaśni się w piątek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry w nowym roku, test sylwestrowy wyszedł negatywny. Rano po sylwestrze zbyt szybko, bo termin był na dziś, pojawiły się plemienia najpierw delikatne, ale na w piątek już bardziej żywe jednak nie obfite. W sobotę coraz bardziej, a w niedzielę krew była wyjątkowo żywa i czerwona, ale tylko rano. Po porannej toalecie ustało. Do dziś pojawiają się bardzo delikatne splamienia, piersi nie są już aż tak obolałe jednak nadal widoczne są dość spore żyłki, brzuch nadal pobolewa, w dziwny sposób tzn przeszkadzają mi na nim nawet splecione ręce. Do lekarza wybierak się w środę, zrobiłam dzisiaj test dla sprawdzenia czy to jest, czy była fasolka. Test negatywny :( jest mi smutno, bo nie wiem co się ze mną dzieje i co to było? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi niczym sie nie przejmuj, ja clo bralam rano jak tylko wstalam... A ja juz mam 3 cykl z clo i bardzo powaznie mysle nad inseminacją bo wczoraj duzo czytalam i natknelam sie na wątek o nasieniu i okazuje sie ze jakby wziasc pod uwage te jego pierwsze wyniki to kwalifikujemy sie do inseminacji bo na ciaze naturalna nie ma co liczyc... ide w srode do gin to ją o to zapytam i będziemy myslec jak to ogarnąc... ciagle mysle o tym i az mnie głowa rozbolała i humor tez przez to ma okropny :( ahhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qserra
Beatrice, ten pełnoziarnisty chlebek to ja polecałam. Mnie to pomogło i już się nie borykam z takimi problemami. Activia też działała, ale niestety teraz przy cukrzycy ciążowej mogę zapomnieć o kupnych jogurtach. Zacichłam trochę, bo skupiam się na tej mojej diecie. Testuję co mogę, czego nie. Dużo czytam w internecie, bo ze szpitala otrzymałam raczej ogólnikowe info, a diabetologa mam w czwartek po raz pierwszy. Lekko nie jest, ale staram się być dobrej myśli. Mąż mnie bardzo wspiera i to mi daje też siłę, I oczywiście zaglądam tu do Was, ale po prostu jak nie mam weny, to nic nie piszę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baletka
Beatrice, podobno właśnie maślanki i kefiry pomagają, sama mam ten problem po zabiegu. Na szczęście niezbyt nasilony. Ja jestem raczej bezglutenowa z uwagi na Hashimoto,więc zboża odpadają choć za chlebem z ziarnami tęsknię bardzo... Samopoczucie mam raczej w porządku. Smutno mi nadal i czasem chce mi się płakać gdy słyszę, że kolejna koleżanka jest w ciąży. myślę wtedy że w zasadzie powinnam już kończyć to pierwsze podejście z czerwca. Powoli też się rozglądam za lekarzami i czytam jak to wygląda po łyżeczkowaniu, bo u mnie obawa że wystąpi zakażenie minęła, teraz występują już tylko bardzo delikatne krwawienia/plamienia. Brzuch mnie nie boli chyba że dużo pochodzę. Dzisiaj robiłam test ovu i ciążowy, chciałam sprawdzić czy hcg się wyzerowalo. Wychodzi jeszcze blada kreska. Myślałam że nie będę chciała tak szybko wrócić do starań,a jednak chce.oczywiście decyzja będzie należała do lekarza. Iczozord, dziękuję za maila :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilmama
Kobietki, a jak to jest z ta owulacja? Czy moze wystapic po szczycie sluzu? Gdy jest juz sucho?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gotka086
czesc dziewczyny, dawnonie zagladalam ale tak sie zle czuje i jeszcze praca koniec roku remamenty itp , nie bylo czasu, jak mnie jeszcze pamietacie to wam napisze, bylam tydzien temu u gina no i jest 6 tydzien, teraz juz 7 , serduszko bij****adan narazie zadnych nie zlecil dopiero w 10 tyg kazal przyjsc i bede wszystko robic, czuje sie okropnie caly dzien mnie mdli a zwymiotowac sie nie da , masakra chyba wolalabym sobie rzygnąc porzadnie a nie takie mulenie caly czas . pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qserra
Gotka, wiem, że to okropne, bo też się tak czułam. U mnie to zaczęło mijać jakieś 2 tygodnie temu, czyli koło 11 tygodnia. Zwymiotować samoczynnie udało mi się tylko kilka razy, ale żeby sobie pomóc zmuszałam się do wymiotów i potem było mi trochę lepiej. Ale tego nie polecam absolutnie, bo na pewno zdrowe to nie jest. Mi lekarz powiedział, że wymioty 3-4 razy dziennie nie są niepokojące. W moim przypadku naturalne metody na nudności nie pomagały, musiało samo przejść, chociaż do dziś mam mdłości wieczorem i w nocy i zdarza mi się co którąś noc zwymiotować lekko. Trzeba uzbroić się w cierpliwość:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baletka
Jezu, dziewczyny mam straszną obawę, że mnie zwolnią z pracy... Byłam 2 miesiące na zwolnieniu lekarskim, a przy pierwszej ciąży miesiąc. I strasznie się boję, że jestem niepotrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Pełna nadziei_
Gotka taka moja rada abyś nie czekała do 10 tygodnia z badaniami, bo może to się skończyć niezbyt wesoło. Jak dowiedziałam się o niedoczynności tarczycy i co może powodować to wzięłam sprawy w swoje ręce i robię badania prywatnie, bo lekarz na nfz totalnie mnie olał. Wściekła jestem bo jedzie na ilość i ma ewidentnie gdzieś dobro dziecka. Mam wrażenie, że jego podejście polega na tym, że jak się uda i będzie zdrowe to dobrze a jak nie no to peszek! Masakra... Beatrice u Ciebie to pewnie już brzuszek widoczny co? Mam stres, bo 13 stycznia jadę na usg genetyczne i jest jakaś taka niepewność czy wszystko w porządku. Ehh... Chciałabym już mieć to za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qserra
Pełna nadziei, usg genetyczne - masz na myśli to, gdzie określa się przezierność karkową, kość nosową, przepływ przez przewód żylny itd.? Jeślli tak, to ja jestem już po takim badaniu z tym, że u mnie było to połączone z wynikami testu z krwi PAPP-a czy jakoś tak ( określenie prawdopodobieństwa zespolu Downa i dwoch innych). Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Ja też się stresowałam, ale lekarz mi po kolei wszystko pokazywał i wyjaśniał i z minuty na minutę byłam spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evi1705
baletka skąd ten nie pokój? Jak dostają l4 to i tak widzą co i jak.... a słyszałaś coś od kogoś że mogą Cie zwolnić?? i ja bym chciała miec kogoś u siebie zatrudnionego żeby mógł mnie zastapić.... a tak to nigdy nawet wolnego nie mogę wziąść :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaa88
Gotka to jestesmy w podobnym tygodniu:-) ja dostalam juz cala liste badan do zrobienia i za dwa tyg mam sie zglosic z kompletem wynikow. Endokrynologa tez juz odwiedzilam zeby zmienic dawke leku. Na Twoim miejscu nie czekalabym az tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Pełna nadziei_
Qserra tak właśnie o tym mówię. Ja będę miała tylko usg bez badania krwi. Drogie jest to badanie a na fundusz się nie kwalifikuję a jeżeli będzie coś nie tak to na usg też będzie widać (tak myślę) Chciałabym mieć to już za sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi, nie nic do mnie nie dotarło takiego, ale miałam planowo dostać inne stanowisko ok marca/kwietnia, a moje stanowisko miało ulec likwidacji. Nie wiem jak taka przerwa wpłynie na dalsze decyzje szefów, bo tamtej działki to ja musiałabym się trochę poduczyć i stracilam 2 miesiące - to coś zupełnie nowego. I chyba z tego powodu bardziej się stresuję.. A tym bardziej, że to było moje wymarzone stanowisko. Mniej wymarzone niż dziecko, ale teraz wzięliśmy kredyt i raczej potrzebujemy stabilizacji. x x x Gotka, miło Cię w końcu przeczytać :) Bardzo się cieszę, że wszystko idzie w dobrą stronę. Czekam na kolejne wieści. x x x Magdaaaaa :) a widzisz jak się pięknie poukładało i taki prezencior dostałaś na święta ! :) Aż mi się łezka kręci w oku, że w końcu się udało i nadal wszystko jak trzeba. x x x Mam dzisiaj wieczór sama ze sobą i kotami (jak prawdziwa stara panna:P). Mój M pojechał na męską imprezę - relaksuje się gra w czołgi ;) Siedzę, piszę pracę dyplomową i oglądam "Bad boys". Oddałabym życie za świątecznego sheridansa, bo sałatkę z tuńczykiem już zjadłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crunczips
Hej dziewczyny-Wszystkiego naj naj naj w Nowym Roku! :) Mam pytanie do ciężarówek : w którym tygodniu przeszlyscie na L 4? Ja jestem w 7 i chciałam pracować do konca stycznia ale jestem trup :/ czuje sie fatalnie, cały dzien bym leżała ( spac nie moge ani w dzien ani w nocy..) a w mojej pracy codziennie szaleństwo - pomijam juz fakt, ze mamy aparaty rtg i inne chemie(zgłosilam juz szefowej wiec teoretycznie przy rtg mnie juz nie ma ale tak czy inaczej warunki niesprzyjaja) Troche sie boje pytać o zwolnienie doktora - bo nie wiem czy to nie za wczesnie (tak naprawde nigdy jeszcze nie byłam na l4)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatrice 27
Qserra- przepraszam..nie wiem co mi sie ubzduralo, ze Gabi pisala mi o tym chlebku:-) **Gotka- gratuluje :-) **Pelna nadzieji- tak, brzuszek juz widac.Niebawem bede musiala sie rozejrzec za jakas kurtka, bo ta moja cholercia nie ma wlasciwosci rozciagajacych:- Wczoraj bylam na spotkaniu z moimi studenciakami, nie widzielismy sie troszke czasu i wszyscy jednoglosnie stwierdzili, ze zmienilam sie na twarzy, ze buzka wysmuklala itd...Ja co dnia patrzac w lusterko nie zauwazam zmiany, ale skoro oni tak mowia to pewnie tak jest :-) **iczozord - maslanka mi nie pomaga :-( **nie wiem czy znow czegos nie pomylilam, ale czy chyba ktos jeszcze na forum spodziewa sie blizniat prawda? ;-) gratuluje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qserra
Crunchips, ja na zwolnieniu jestem od początku 8 tyg. Też się czułam okropnie. Do gin chodzę prywatnie i ona była za tym, żeby zwolnienie wystawić mi od 10 tyg., ale jej powiedziałam wprost, że sytuacja w pracy źle wpływa na mnie psychicznie i dostałam wtedy bez gadania. Nie bój się zapytać. To Twoje prawo. Wiem, że to krępujące o L4 pytać, ale chociaż ciąża to nie choroba, to objawy bywają jak w bardzo uciążliwej chorobie. Nie ma się co wstydzić. Jeśli nie czujesz się na siłach pracować, to jest uzasadnione. Najważniejsze jest zdrowie maluszka i Twoje. Pelna nadziei, nie bój się. Zobaczysz wszystko na usg i odetchniesz. Spokojnie. Ja też płaciłam za to badanie. Ale cieszę się, że je zrobiłam. Lekarz pewnie tak jak u mnie będzie Ci pokazywał co jest co, jakie ma parametry i co to oznacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crunczips
Dzieki qserra, wizytę mam w okolicy 9tygodnia i wtedy zapytam, a kiedy Zaczelyscie czuć sie lepiej? Ja nie (rzygam) tylko ciagle mnie muli mdli i mam taki dziwny ucisk w żołądku no i tak w ogole nie mam siły (ledwo sie zwlekam z lozka-najchętniej wcale bym nie wstawała)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi Gje
crunczips, ja zaczęłam lepiej się czuć z tygodnia temu :D jestem w 14 tygodniu.. a było okropnie. Jadłam tylko owoce i warzywa, wszystko inne śmierdziało. A mięso..?? nie wiem kiedy zjem pulpety bleeeee Jak dla mnie to mogą istnieć tylko biały ser, jogurt naturalny, rzodkiewka, szczypiorek, pomarańcz, mandarynka, banan, cytryna i chleb wieloziarnisty ale taki prawdziwy a nie z plastikowej torebki w supermarkecie :) Koniec listy ;P całuję Was mocno dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Crunczips ja mialam juz dwie wizyty u gina i na obu pytal czy wypisac l4, ale stwierdzilam ze do czasu jak bede sie dobrze czula to popracuje:-) tez jestem w 7tyg wiec jak widzisz to nie za szybko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondyneczka zanim zdecydujesz sie na inseminacje, to moze wczesniej wybierz sie do jakiejs kliniki nieplodnosci, jak widzisz mi pomogla:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu w tym momencie to ja sama nie wiem co mam zrobic :( moja gin rowniez zajmuje sie leczeniem nieplodnosci wiec musze z nia jutro pogadac bo w tym cyklu tez napewno sie nie uda, i polecono mi lek dla mojego M ktory jest wyłącznie na zołnierzyki , poprawia ilosc i *****iwosc , a on teraz wyjezdza na 2 miesiace wiec bedzie mial kuracje z tym lekiem a potem nie wiem co dalej... normalnie płakac mi sie chce bo chyba pierwszy raz w zyciu nie wiem co dalej a moj M wcale mi nie pomaga bo uwaza ze przesadzam i ze te leki napewno pomogly tylko ze wogole tego nie sprawdzil, dodal jeszcze ze to ja go stresuje i ciagle jakies leki wymyslam... ja nawet nie mam z kim o tym wszystkim pogadac :( jutro ide na wizyte moze ona podpowie mi co dalej i jaki jest plan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaa88
Blondyneczka musisz być dzielna Kochana :) choć wiem, że nie jest momentami łatwo, a najgorzej że odbija się to wszystko na Twoim M.... Cieszcie się sobą póki jeszcze jest w domu. A miałaś robiony test PCT? To jest test, który pokazuje jak plemniki się w Tobie zachowują tzn. czy jesteś im przyjazna, czy np coś wewnątrz powoduje że nie mają szansy na przetrwanie- może zasugeruj to badanie swojej gin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluję wszystkim ciężarnym :) Przygotowując się do tego ważnego momentu zapraszam na mój Blog matki, żony i pani domu: www.MartynaG.pl O porodzie słów kilka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crunczips
Gabi no co Ty....Ło matko jedyno - jeszcze tyle tygodni tortur :D Madzia skoro Tobie juz proponowali to ja chyba zapytam na wizycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×