Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wierny swoim zasadom

Problem z parapetówką

Polecane posty

Gość Wierny swoim zasadom

Witam! Wczoraj mój dobry kolega zaprosił mnie na parapetówkę. Zamieszkał dodatkowo ze swoją dziewczyną (są w związku pozamałżeńskim). Nie akceptuję wspólnego mieszkania na tzw. kocią łapę. I w związku z tym nie wiem jak się zachować. W jaki sposób odmówić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wierny swoim zasadom
Dodam tylko, że jest świetnym kumplem. i bardzo mi zależy na dobrych stosunkach z nim. Znamy się od przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak dobry jest
powiedz, że wpadniesz, ale przyprowadzisz też znajomego księdza, który objasni im dlaczego nie wolno żyć w grzechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bisancjuum
:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak dobry jest
oni są w związku który moża zalegalizować? czy są tu jakieś przzeszkody bycia w małżeństwie z inną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wierny swoim zasadom
Prosiłbym o poważne potraktowanie mojego problemu. Każdy z nas ma zasady, którymi kieruje się w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wierny swoim zasadom
Tak, oni mogą zalegalizować swój związek. Ale z jakiś bliżej nieznanych mi przyczyn wciąż tego nie robią. A związek trwa już przeszło 3 lata. Próbowałam z z nim rozmawiać o ślubie. Ale nie był chętny na rozmowę na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak dobry jest
Z tym księdzem to troszkę żartowałem ale ok. A więc polecałbym zadać to pytanie na forum katolickim, tam już na bank są podobne tematy. Bądź możesz zalożyć nowy. Ja również nie akceptuję takich przypadków i sam bym podziękował za takie zaproszenie pod dach, gdzie będzie wielokrotnie dochodzić do grzechu współżycia przedślubnego. Nie mówiąc już o samym fakcie mieszkania razem przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wierny swoim zasadom
Dziękuję, poszukam takiego forum, może podobny problem był już poruszany. I słusznie poruszyłeś problem współżycia. Tylko ja się czuję strasznie rozerwany. Kolega wie jaki mam pogląd na te sprawy, dziwi mnie, że mnie pomimo tego zaprosił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak dobry jest
zobacz choćby na forum.wiara.pl ewentualnie możesz do niego wpaść np. tylko na chwilę i wręczyć mu jakąś książkę mówiącą o tym dlaczego nie powinno się mieszkać się razem przed ślubem, powiedzieć "jesli jesteś kumpel to przeczytaj całość i zastanów się nad sobą" i zaraz potem wyjść bez słowa. A może zaprosił znając Twoje zdanie licząc na to, że może gdy zobaszysz jacy oni "szczęśliwi w we wspólnym mieszkanku" jednak przejdzie Ci ta Twoja "ortodoksja"/"fanatyzm"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myjemy rączki!!!!
Co ma wspólnego parapetówka z tym, że kolega mieszka z dziewczyną. Masz tam iść na imprezę, a nie zaglądać im pod kołdrę. Trochę mnie śmieszy takie podejście do sprawy. Ja mieszkałam z chłopakiem 5 lat przed ślubem i wszyscy nas odwiedzali, zapraszali, nawet ksiądz na kolędę przychodził, a katechetka to moja najlepsza przyjaciółka. Sferę ich pożycia zostaw na boku, bo to nie twoja sprawa. Masz tam być jako kolega, a nie jako pastor i ktoś od prawienia morałów. To trochę brak kultury, zeby wtrącać się w czyjeś życie. Lepiej niech mieszkają razem przed ślubem, niż mają wziąć ślub( bo ty tak chcesz), a po roku rozwód. Ludzie powinni się dobrze poznać w każdych warunkach, a dopiero brac ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię gołe
To faktycznie masz człowieku problem. Może zazdrościsz, że kumpel ma dziewczynę a ty nie i tu cię boli? Gdybym była na jego miejscu, to nie chciałabym mieć takiego kumpla, sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A do tegooooo
Ile masz autorze lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość handy b
pilnuj swoich zasad we własnym życiu kolegę zostaw w spokoju, on ma swój kodeks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość golatka1
Wirny głupocie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak można w dzisiejszych
czasach myśleć, że mieszkanie razem tylko po ślubie? :O toż to najprostsza droga do katastrofy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak dobry jest
dlaczego tak sądzisz że to droga do katostrofy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mag da le nna
To fajnie ze masz zasady. Dlatego nikt Cie do tego nie zmusza do mieszkania z kims bez slubu. Nie rozumiem jak Twoje zasady odnosza sie do innych. Chyba ze masz zasade nieodwiedzana takich ludzi w ich domach, to co innego...Bo rozumiem, ze nie zrywasz znajomosci z kolega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wierny swoim zasadom
"tak dobry jest" Dziękuję za forum. Polecasz może jakieś książki? Ma w lutym urodziny i lubi czytać. Zaprosił mnie bo znamy się już długo, również zawodowo mamy kontakt. A poza tym to wielokrotnie ja w problemach mogłem na niego liczyć i odwrotnie. Widzę, że jest szczęśliwy ze swoją dziewczyną, która wydaje się być dobrym człowiekiem. Tylko to współżycie i teraz wspólne mieszkanie. Mam zasady, każdy z nas ma je. Nie rozumiem poruszenia w sprawie moich. Nie zazdrość przeze mnie przemawia. Chciałem się poradzić jak odmówić by go nie urazić. Nie potrzebne są mi oceny moich wartości. A ocenę mojej osoby pozostawicie proszę osobom z mojego otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wierny swoim zasadom
Dzięki za linki. Na pewno coś wybiorę. Ale problem mi pozostał. Nie wiem jak mu wytłumaczyć, że nie przyjdę. Mam kupić jakiś prezent może do nowego mieszkania? Tylko to dalej mi nie pasuje szczerze mówiąc. Nie uznaje tego co robią, ale nie chce stracić kolegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie samotna
Wymyśl, że jesteś chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×