Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xoxoxxxooxox

Bardzo proszę o pomoc, może ktoś się orientuje.

Polecane posty

Gość xoxoxxxooxox

Chodzi o przypadek dziecka, które leży w szpitalu w UK. Dziecko jest w stanie ogólnym dobrym, ale jest pod stałą kontrolą lekarzy. Mogłoby już wyjść do domu , ale nie pozwala na to stan psychiczny matki. Lekarze postawili warunek , że dopóki nie pójdzie na terapię u psychiatry (depresja poporodowa), nie wypuszczą dziecka ze szpitala, bo ona nie będzie w stanie się nim dobrze i odpowiedzialnie zająć. Matka na terapię iść nie zamierza. W tym wypadku lekarze ostrzegli, że będą zmuszeni powiadomić tamtejszą opiekę społeczną, w grę wchodzi odebranie dziecka. Matka (fizycznie - ojciec dziecka) ma plan wypisania dziecka na żądanie i wyjazd matki z synem do Polski dnia następnego. Jeśli to się nie uda - biorąc dziecko na przepustkę do domu (którą dostaje co 2 dni), nie wróci już z nim do szpitala. Moje pytania: Czy lekarze muszą wydać dziecko na żądanie w takiej sytuacji? Czy nawet jeśli się zgodzą, będą w stanie porozumieć się jakoś z władzami w Polsce? Czy ojciec dziecka, który zostanie w UK będzie mógł jakoś odpowiedzieć za taką sytuację?? Przepraszam, że tak długo ale to dla mnie bardzo ważne, uprzedzam, nie jestem tą matką, chcę zapobiec takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezdziec miedziany
ale dlaczego ona nie chce isc na ta terapie??? depresja poporodowa to naprawde powazny problem i czasami ciezko sobie z tym poradzic samemu. namow ja zeby jednak poszla. nie chce oceniac ale w szpitalu maja racje ze nie chca wypisac dziecka.kobiety rozne rzeczy robia pod wplywem takiej depresji. potem znajduja martwe dzieci w smietnikach. a jesli ona faktycznie sobie z tym nie poradzi???co wtedy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezdziec miedziany
i wydaje mi sie ze jesli lekarze maja takie przypuszczenia ze dziecko moze nie miec odpowiedniej opieki ze wzgledu na stan psychiczny jego mamy to wstawiennictwo samego papieza tu nic nie da. lekarze tez sa w jakis sposob za to odpowiedzialnie.bo jesli potem nie daj boze cos sie stanie to oni dostana po dupie ze nie zareagowali. takze mysle ze kolezanka nie ma wyjscia jesli chce odzyskac dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezdziec miedziany
o tym samym pomyslalam. ale Polska to Polska u nas zawsze zaczynaja cos robic jak stanie sie jakas tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xoxoxxxooxox
No właśnie chodzi o to, że ona nie chce, bo nie chce, nie wiem dlaczego, ogólnie kontakt z nią jest dość ograniczony, nikomu o niczym nie mówi. Boję się, że nawet jeśli nie wydadzą jej syna na żądanie, to ona zabierze go po prostu podczas przepustki. Tylko co wtedy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezdziec miedziany
wtedy narobi sobie problemow. to napewno. a ty jak uwazasz??? jest w stanie zajac sie tym dzieckiem jak nalezy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobie narobi problemow
ale najgorsze, ze dziecku moze narobic :O Matka w stanie depresji poporodowej potrzebuje pomocy. I ta pomoc chca jej zapewnic lekarze. Mozecie mnie zjechac ale ja dla dobra (i bezpieczenstwa) dziecka poinformowalabym lekarzy o takim zamysle matki. I tez uwazam, ze w Polsce powinno byc podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xoxoxxxooxox
Nie jest, mały miał poparzony przełyk od refluxu, a ona podawała mu sok pomarańczowy do picia (4 mczne dziecko:o ). Poza tym wszystko zaczęło się od tego, że od początku dawała mu już do picia soczki (:o:o:o), podała mu mleko dwójkę, zamiast jedynkę, najgorsze jest to, że to wynika nie z niewiedzy tylko z zaniedbania. Ona nie uważa, żeby robiła coś złego, jej zdaniem wzszyscy się na niej uwzięli :o Jak odwiedzała dziecko w szpitalu, lekarze zalecili stałą obecność pielęgniarki przy niej i przy dziecku, bo raz się zdarzyło, że wyjęła sondę z jego nosa (był i do tej pory jest karmiony przez rurkę), bo wydawało jej się, że mu niewygodnie :o Chcę ją ostrzec przed konsekwencjami bo normalna rozmowa do niej nie dociera, nie ma mnie na miejscu, a ojciec dziecka wydaje się być równie mądry jak i ona :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezdziec miedziany
ja tez tak uwazam.jesli faktycznie nie jest w stanie zajac sie dzieckiem ,a mniemam ze tak jest skoro lekarze nie chca wydac dziecka to powinno sie zrobic wszystko zeby jej uniemozliwic zabranie dziecka ze szpitala dopoki nie dojdzie do siebie. autorko chyba nie chcesz miec potem na sumieniu niewinnego dziecka. to twoja decyzja ,czy powiesz lekarzom czy nie ,ale pomysl o tym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xoxoxxxooxox
Tylko kurde co ja mam zrobić, zadzwonić anonimowo do szpitala, powiedzieć że mają takiego pacjenta i jego matka ma taki plan? Nie wiem, a może to nie byłoby głupie rozwiązanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xoxoxxxooxox
Cholera no, to poniekąd moja rodzina ale ten mały tyle już wycierpiał przez ich głupotę i nieodpowiedzialność.. Aaaaaaaaaah, jak ja nienawidzę takich sytuacji :o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezdziec miedziany
doskonale cie rozumiem.ale jesli poinformujesz lekarzy to tylko pomozesz dziecku. wierze ze podejmiesz dobra decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry ale to co napisalas mnie przerazilo, tzn o tym czym karmila malego i o jej zachowaniu w szpitalu (sonda). Nie mialabym zadnych skrupulow i poprostu zadzwonilabym do szpitala i poinformowala o tym "planie". A ze sie zapytam ojciec dziecka jak podchodzi do sprawy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A matka jest taka ogólnie niefrasobliwa, czy ma problemy z głową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na twoim miejscu zawiadomiłabym szpital bo to nie jest normalne co ona robi a moze ona choruje na Zespół Mnchhausena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobie narobi problemow
Autorko ja tez mieszkam w UK, mam dzieci i naprawde dobro dziecka jest tu brane pod uwage przede wszystkim. Ja bym na twoim miejscu porozmawiala z lekarzami, powiedziala co i jak - szczegolnie po tym co napisalas w ostatnm poscie :-( Lekarze nie powiedza matce o tej informacji, po prostu nie wydadza dziecka. Ja bym tak zrobila, jak ty postapisz to juz kwestia twojego sumienia. A matka naprawde potrzebuje pomocy, niech maz przycisnie lekarzy aby jej ta pomoc zapewnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobie narobi problemow
belle de jour straz graniczna zainteresuje sie jedynie jezeli zgloszenie pochodzic bedzie od policji czy prokuratury. Osoba prywatna to...wiesz :O Ale sytuacja jest powazna moim zdaniem. Szkoda byloby aby dziecku cos sie stalo. No wlasnie a jak maz (ojciec dziecka) patrzy na ta sprawe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xoxoxxxooxox
Matka dziecka taka jest, depresja depresją ale jej podejście do dziecka, opieki nad nim jest po prostu przerażające. Tym bardziej, że tak jak napisałam - to nie kwestia niewiedzy ale kompletnego braku wyobraźni i nieumiejętności uczenia się na błędach. Tata dziecka (mój brat, o zgrozo:o) zdaje się być równie mądry jak i matka, broni jej, a wyjazd do Polski uważa za swój najdoskonalszy pomysł w życiu. Zdaje się, że muszę zadzwonić cholera jasna. Ok, zorientuję się gdzie mam dzwonić, na jaki oddział i dam znać. Ogromne dzięki dziewczyny, napiszę jak się sprawy potoczyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezdziec miedziany
autorko trzymam kciuki za ciebie zebys nie zmienila zdania i zadzwonila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam koleżanke która 3 mc córce podawał lody dziecko zmarło na salmonellę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezdziec miedziany
niektorzy naprawde nie powinni miec dzieci. po tym co tu czytam .....brak slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w Polsce jest jakaś rodzina, która mogła by sprawdzać co u dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie czy rodzice tego dziecka mają w Polsce rodzinę ,swoich rodziców ,którzy mogli by zająć się tym dzieckiem może odebrać to dziecko z szpitala i wywieżć do Polski do dziadków ,którzy się nim zajmą i jego mamą .Może Ty jeśli jest taka możliwość zadzwoń do Polki i powiedz ,że ich córka potrzebuje pomocy.W UK pomoc socjalna jeśli chodzi o dziecko działa błyskawicznie ale jeśli zabiorą jej to dziecko to bardzo trdno będzie je potem odebrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z moją córką
tak to juz w życiu bywa - żeby móc pracować potrzebna niezliczona ilość pozwoleń, szkoleń czy innych papierów wliczając zaświadczenie o niekaralności czy testy psychologiczne, a dziecko może mieć każdy (sorry za określenie) idiota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×