Siostra sprowadza chlopaka za czesto do domu-problem

Moja siostra zaczela w tym roku studia i za pozno zlozyla wniosek o akademik. Zamieszkala wiec ze mna i z mezem. Mamy dosc duzy dom wiec przez ten rok postanowilismy ze nie bedzie problemu jak pomieszka z nami. Wszystko bylo w porzadku dopoki jej chlopak nie przyjechal miesiac temu do naszego miasta do pracy. Od tamtej pory jest czestym gosciem w naszym domu. Najbardziej draznilo mnie jak zostawal na noc. Rozmawialam z siostra i przestal nocowac jednak teraz jest niemal co dzien. Siostra nie ma trudnych studiow wiec ma sporo wolnego czasu. Mi generalnie nie przeszkadza jka kogos przyprowadza, ale coraz mniej mi sie podoba, ze ten chlopak przesiaduje u nas jak my jestesmy w pracy a siostra ma czesto okienka. On pracuje tez na pol etatu i takze ma sporo czasu. Rozmawialam z nia, ze nie podobaja mi sie tak czeste wizyty. Na to ona, ze sie czepiam, ze jak nocowal to zle, jak przychodzi to tez zle i ze on bedzie ja odwiedzal i koniec kropka. Wkurzylo mnie to i powaznie zaczelam sie zastanawiac czy jej nie powiedziec ze ma sie wyprowadzic skoro nie przestrzestrzega zasad w naszym domu. Co mam w takiej sytuacji zrobic? Dodam, ze maz nie chce sie za bardzo wtracac, bo to moja siostra, ale wizyty tego chloptasia tez mu sie nie podobaja.

to niech ona czasami idzie do niego bo przecież gdzieś on musi mieszkać?

On podobno nie ma warunkow, bo wynajmuje pokoj w mieszkaniu studenckim i w pokoju jest z nim jeszcze kolega. Tak mi przynajmniej powiedziala siostra. Jak jest naprawde nie wiem

Twój dom, Twoje zasady, porozmawiaj z nią, ustal granice godzin w jakich może odwiedzać twoja siostre jej facet. A jak sie panience nie podoba to zawsze może wynając pokój.

powiedz siostrze wprost że to jest Twój dom i to Wy z mężem ustalacie w nim zasady a jej jak się nie podoba to zawsze się może wyprowadzić ...że nie masz nic przeciwko jej chłopakowi ale wolałabyś żeby bywał w Waszym domu rzadziej

kolega raczej nie przesiaduje w tym pokoju cały czas poza tym Pase dobrze mówi to jest TWÓJ dom. I też nie muszą non stop przesiadywać u ciebie ale mogą gdzieś wyjść. chyba że to związek dla seksu...

zlozylam wniosek o akademik... nie mialam wyjscia, wynajelam pokoj, choc mialam rodzine, ktorej moglam siedziec na glowie pokoj kosztowal 600zl, moze dochody miesieczne to bylo ok. 800, dojezdzalam 1,5h godziny na studia, ale czatowalam, az sie zwolni jakies miejsce w akademiku i jak tylko jedno sie pojawilo, to zaraz sie zglosilam i w styczniu mieszkalam juz w akademiku (warszawa) masz strasznie rozpieszczona siostre...

mi sie po prostu nie podoba to, ze on przychodzi pod nasza nieobecnosc, bo nie bede ukrywac, ze mam podejrzenia co do tego ze chlopak moze miec "lepkie rece"

Czegoś tu nie rozumiem. Jaki masz problem? Co Ci przeszkadza w tym, że odwiedza ją facet? Tym bardziej, że nie ma was wtedy w domu. Rozumiem, że to jest Twój dom ale takie zachowanie jak Twoje kojarzy mi się ze starą, zgryźliwą zołzą :O

ano przeszkadza mi, bo przesiaduje jak jestesmy w pracy, jak wracamy, wieczorem. Tak jakby mieszkal juz u nas i jak wspomnialam mam pewne podejrzenia co do niego. Nie jestem zgryzliwa po prostu mam wlasna rodzine i nie podoba mi sie jak po domu paleta mi sie obcy czlowiek

Przede wszystkim zastanów się dlaczego te wizyty ci przeszkadzają? Ok, rozumiem, że nie zyczysz sobie nocowania, to zrozumiałe. Ale piszesz, że teraz chłopak przychodzi kiedy wy jesteście w pracy, więc raczej nie chodzi o to, że musisz przebywac w mieszkaniu z obcym. Siostra jest dorosła, ma 20 lat i nie ma w tym nic nienormalnego, że chce się spotykać w własnym chłopakiem. Przecież w parku w zimie nie będa siedzieć. I oczywiście masz prawo sobie nie zyczyć jego obecności w nocy, czy jak wracacie do domu, ale jak was nie ma? Nie wiem o co tu naprawdę chodzi, że on wodę i prąd zużywa czy co? Czy o jakaś zasadę, że to "wasz dom" i siostra ma sobie chłopaków nie spraszać? Oczywiście masz prawo wypowiedzieć jej mieszkanie, ale moim zdaniem to troszkę nie fair. Zgodziliście się na to, żeby zamieszkała u was dorosła kobieta, więc mogliście pomyśleć wcześniej, że może ona miec chłopaka i chcieć się z nim spotykać. Możesz sobie zepsuć relacje z siostrą każąc jej się wyprowadzić. Pół roku nie wytrzymacie?

jak nocowal to tez, co drugi dzien, rano wychodzil, po poludniu przychodzil. Jak przestal nocowac to sie zmrowil i przychodzi o kazdej porze

przeciez pisze, ze przychodzi o kazdej porze. I gdyby przyszedl raz na jakis czas, posiedzial kulturalnie pare godzin to ok. Ale dzien w dzien, siostra go wrecz karmi, robi mu kanapki, spagetti ugotuje czsami, cos tam zrobi a za to place ja. I nie bardzo usmiecha mi sie dzielic dom z obcym czlowiekem i go zywic

Ale masz podejrzenia, bo tak? Czy faktycznie jakieś konkretne powody, żeby tak sądzić? Próbowałaś chociaż poznać tego chłopaka lepiej? Kurcze, to nie jest obcy facet, tylko partner twojej siostry, która jest bliskim członkiem rodziny. A takimi "podejrzeniami", możesz narobić więcej szkód niż pożytku, chyba, że masz naprawdę konkretne powody. Jak się naprawdę boisz, że chłopak może coś ukraśc to zamknij sobie sypialnie na klucz, ale nie zabraniaj im się spotykać, bo i tak będa to robić i tylko sie poważnie pokłócicie. Pół roku naprawdę da się wytrzymać, na przyszły rok niech siostra załatwi akademik o czasie.

wczoraj np. przyszedl o 16 i siedzial do 23. A wiem, ze byl jeszcze wczesniej od 11 do 13. I tak dzien w dzien

Z tego co piszesz to widać, że nie masz problemu z siostrą ale z samą sobą :O I dobrze ktoś tu napisał, że jest to typowe zachowanie mohera. Takie kobiety wszędzie widzą osoby z lepkimi palcami :O

mam powody to nie tylko puste podejrzenia, ale nie mam zamiaru go oskarzac. Pisalam juz ze moglby przychodzic i z nia posiedziec, ale bez przesady zeby byl dzien w dzien. Przychodze z pracy a tu on, przyjade w trakcie pracy po cos do domu tez on. No nie usmiecha mi sie z nim mieszkac

Nie zdążyłam przeczytać ostatniego wpisu, a z pierwszego wynikało, że teraz siedzi tylko jak jesteście w pracy. Musisz z siostra ustalić zasady, że np. chłopak może przychodzić jak was nie ma, bo jak jesteście, to macie prawo do odpoczynku i prywatności. Żywić ma go za własną kasę, to w ogóle nie powinno podlegać dyskusji. Poza tym, czy ty płacisz za jedzenie siostry? Bo jeśli tak, to trochę dziwny układ, ale w sumie wasza sprawa.Ale jeżeli tak jest, że to ty utrzymujesz siostrę, to pewnie dziewczyna nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, ile takie jedzenie kosztuje. Trzeba usiąść, pogadać, wytłumaczyć i ustalić zasady. To jest wasz dom i generalnie to wy je ustalacie, natomiast też nie możecie przesadzić w drugą stronę (czyli zabronić wizyt w ogóle), bo naprawdę szkoda psuć relacji, potem do końca życia możecie już ich nie naprawić.

Kobieto opanuj się. Mam nadzieję, że to jest jakaś durna prowokacja. Żałujesz mu jedzenia? To jest bez wątpienia chore :O

a tobie by sie podobalo jakbys miala meza, dom dziecko i po twoim domu chodzil obcy chlopak, ktory nie dosc ze ani sie nie odezwie to jeszcze wejdzie do kuchni usiadzie i czeka az siostra robi kanapki jemu. Nie podoba mi sie dzielic z nim domu. Gdzie tu widzisz moherstwo?

a ja nie rozumiem dlaczego zaraz tak nalatujecie na autorkę ?....jej dom i ma prawo wytyczyć pewne granice w swoim domu ...siostra to siostra i wiadomo że nie będzie jej wyliczała ile zjadła itd....ale w imię czego ma żywić obcego faceta który praktycznie całe dnie spędza w jej domu ?

no w sumie to nic złego,ale ja też bym nie chciała gdyby ktoś pałętał mi się po domu(własnym z resztą). Powiedz delikatnie siostrze,że przegina,że nie będziecie żywić obcego człowieka. bo na to wychodzi,ze On prawie cały dzień u Was siedzi a tak też nie powinno być.I nie wydaje mi sie,żeby to było zachowanie mohera.

nie no nie zaluje, z przyjemnoscia mu bede codziennie serwowac obiad i kolacje:O

ty obojniaku się tu nie udzielaj. Trzymać fason kretynie?:O Wszędzie jesteś taki mądry/a a gówno o życiu wiesz

Nie miala bym nic do tego jakby przychodzil, ale tylko wtedy gdyby siostry i mojego meza nie bylo w domu.Ale wtedy nie przychodzi.

dyrektore taki jesteś mądry? Za siebie się weź a nie innym udzielasz swoich chorych rad. Ciekawe czy ktokolwiek z osób wymienionych w stopce pozwolił Ci na umieszczenie tych kretyńskich wpisów.Dowartościowujesz się tym,że możesz się z kogoś ponabijać?

siostra ma teraz tego chłopaka za dwa dni moze mieć innego, obcy facet dla autorki szweda jej sie po chacie, zagląda we wszystkie kąty, jeszcze jej siostra go karmi, zapewnia jeszcze miejsce do bzykania, ja to na jego miejscu bym sie chyba pod ziemie zapadła - za grosz kultury. Rozumiem ze ktos kogoś czasem odwiedza, zostaje na noc ale takie przesiadywanie??

Poza tym ja nadal mam wrażenie, że te twoje "podejrzenia" wynikają raczej z niechęci do chłopaka niz z konkretnych powodów. Dlaczego? A bo gdybym ja dowiedziała się, że facet mojej siostry kradnie, albo ją zdradza, albo chodzi na dziwki, albo cokolwiek innego to nie trzymałabym takich "podejrzeń" dla siebie, tylko powiedziała siostrze, bo nie wyobrażam sobie, żebym miała coś takiego przed nią ukryć. Zwłaszcza, jezeli siostra jest bliską dla ciebie osobą, a chyba jest, skoro pozwoliłaś jej u siebie zamieszkać.

No się odezwali Ci co spraszają do domu masę nieznajomych. A nie jest mocherostwem to, że ktoś we własnym domu po pracy chce się czuć swobodnie. I to nie autorka powinna się źle czuć tylko siostrzyczka rozpieszczona

tu niektórzy nie odrózniaja chyba odwiedzania kogos od pomieszkiwania u kogoś