Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lorca_von_Nena

Jestem chorobliwie nieśmiała

Polecane posty

Gość Lorca_von_Nena

Witam. Postanowiłam napisać, ponieważ od kilku dni nie daje mi spokoju pewna sprawa. Otóż od jakiegoś czasu podoba mi się pewien facet ze studiów, dokładnie z mojej grupy. Chciałabym go bliżej poznać, gdyż wydaje mi się ciekawym człowiekiem, no i trzeba przyznać, że nie należy do brzydkich;) Niestety na przeszkodzie znowu stanęła moja nieśmiałość. O ile jestem może ciut pewniejsza siebie niż do niedawna, to za każdym razem kiedy ktoś mi się podoba, staję się chorobliwie nieśmiała i wstydzę się tej osoby jak diabli. Nagle uświadamiam sobie, że nie jestem wystarczająco fajna, mądra itp. i że na ta osoba nie zasługuje na mnie. Jest tak pewnie dlatego, że przez ostatnie kilka lat chorowałam na depresję i zaniedbałam się, zmarnowałam tyle możliwości rozwoju. Kiedyś, przed laty, byłam inną dziewczyną, emanowała ze mnie taka wewnętrzna energia, nie skupiałam się tyle na sobie, inwestowałam w pasje, ale potem przeżyłam trudny okres w życiu i wszystko zeszło na drugi plan. Żyłam tak przez kilka lat i dopiero od wakacji 2010 roku moje życie uległo zmianie. Zaczęłam na nowo dbać o siebie, poszerzać wiedzę, odnowiłam stare pasje, a co ważniejsze, rozpoczęłam leczenie. Teoretycznie dużo się zmieniło, ale w dalszym ciągu mam problem z tym, żeby się otworzyć na drugiego człowieka. Jestem nieśmiała, zakompleksiona, jedynie wśród pprzyjaciół potrafię wyluzować. Reszta świata wciąż mnie onieśmiela. Zwłaszcza jego męska część. Już kilkakrotnie byłam zakochana, zdarzyło się też, że to mnie ktoś adorował, ale niestety wszystko schrzaniłam przez tą pieprzoną nieśmiałość. Na przykład ostatnio spotkałam na korytarzu tego chłopaka, o którym pisałam wyżej, stał tam sam i tak jak ja, czekał na wyniki z egzaminu, więc mogłam podejść i jakoś zagadać, ale oczywiście jedyne, na co było mnie stać, to szybkie cześć. Potem widziałam go jeszcze kilka razy w tym dniu, ale co z tego, skoro i tak nic nie zrobiłam. Boże, ale ze mnie głupol. Pewnie znowu pomyślał, że jestem zarozumiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorca_von_Nena
Kurcze, ludzie, weźcie no, ośmielcie mnie jakoś, bo mam ochotę zasadzić sobie kopa w dupę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorca_von_Nena
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×