Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Vanilka89

Zdradzam i mam wyrzuty sumienia ! Co robić ?? Pomocy!!!

Polecane posty

Gość anonimowodziś
Vanilka-a jak sądzisz, dlaczego ten nowy byłby lepszy? Sorasy, że tak Was tu wypytuję, ale dobrze podzielić się doświadczeniem, to daje ukojenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowodziś
Faith- zapewne tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze wlasnie kompletnie nie umiem tego wyjasnic dlaczego ten drugi mialby byc lepszy... oboje sa przystojni, opiekunczy, zaradni...tylko ten drugi jest taki bardziej wrazliwy, taki romantyczny... i jakos tak bardziej nadaje na moich falach...porozumienie dusz chyba tak to sie nazywa. a jak jest u Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola9292
Hej kobietki ;) jak tam wasze wahania sercowe ? uleglo jakies zmianie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowodziś
Vanilko- u mnie to jest tak, że myślę, że ten drugi nie jest kobieciarzem, że będę go bardziej pewna...ale porozumienia dusz chyba większego nie będzie niż z obecnym, nie da się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kot bez butów
co to za dzieciaki mają teraz problemy. Roczniku 89 droga autorko - dobrze, że masz dwóch chłopaków w swoim życiu bo dziewczyn jest więcej, więc niektóre muszą zostać same:) Do rzeczy jednakowoż. Jedź, spróbuj! Uczucia nie zadusisz, sprawdź co Cię do niego ciągnie. Jeśli tego nie zrobisz to za 20 lat z dzieciakami będąc będziesz nadal o nim rozmyślać -> a ten obecny miś to wyczuje wcześniej czy później. Życie nie powinno być podróżą do grobu, w trakcie której tracimy czas na to, aby dotrzeć do niego cało i zdrowo, z atrakcyjnym, dobrze zachowanym ciałem. Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowodziś
olu- u mnie nic nowego, tamten drugi pisze z coraz większym zaangażowaniem i coraz śmielej...jesteśmy umówieni na środę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola9292
aha ;) to jutro napisz jak było na spotkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocie w butach dzieki za slowa otuchy, które daja mi nadzieje na jakiekolwiek rozgrzeszenie. :* Olu podjelam decyzje, jedziemy na 3 dni w przyszlym tygodniu w gory, spedzimy razem ten czas i zobaczymy co sie dalej stanie... nie wiem czy bede umiala pozniej zyc z takimi wyrzutami sumienia ale mysle ze chyba dam rade. Musze po prostu musze sprobowac tego ! Jakas niewidzialna sila ciagnie mnie do niego jak jasna cholera !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowodziś
słuchajcie, u mnie sprawa przybrała jednak dość nieoczekiwany obrót-mój zobaczył smsy, był płacz, awantura...Postanowiłam, że zerwę znajomość z tamtym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo cholera anonimowa nie zazdroszcze sytuacji, choc tez u siebie takiej sie obawiam :( ale jak to sie stalo ??? i czy ten obecny jest w stanie Ci wybaczyc to ? Czy jakis bajer poszedl ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola9292
o kurcze ... to nie dobrze(anonimowadzis) ale mysle ,ze sie jakos z tego wykrecisz;) Vanilka - kiedy jedziesz w te góry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjezdzam w srode na 3 dni. Kurcze z jednej strony tak sie ciesze te emocje i w ogole a z drugiej te cholerne wyrzuty...nie wiem co bedzie po... czy bede umiala normalnie zyc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzamelia
Hej dziewczyny, dotychczas nie wypowiadałam się na tym forum ale myślę że to co napiszę może komus pomoże. Jestem w calkiem podobnej sytuacji co wy. Mam chlopaka z ktorym jestem 1,5 roku na poczatku bylo wrecz bajecznie tak jak same piszecie motylki w brzuszku i te sprawy , wiadomo z czasem wszystko powszednieje, ludzie sie poznaja blizej na jaw wychodza rozne niedoskonalosci itd. Tak czy inaczej wszystko bylo ok dopoki nie rozpaczelam pracy w nowej firmie, i niestety zakochalam sie w chlopaku ktorego na poczatku nawet nie lubilam i on we mnie tez. Wszystko bylo niewinnie sympatycznie, usmiechy niby docinki itd. Pozniej spotkanie w pubie, tez powiedzialam mu ze mam chlopaka, w sumie nie byl zaskoczony , domyslal sie. Najgorsze bylo to ze widzielismy sie w pracy po kilkadziesiat razy, co utrudnialo zapomnienie. Zreszta uparl sie ze bedzie o mnie walczyl. Tak czy inaczej sprawy nabraly innego obrotu gdy moj chlopak mi sie odswiadczyl, bez zastanowienia je przyjelam. Uwierzcie mi ze zawsze kochalam go i kocham , ale na tamta chwile nie ucieszylo mnie to. Zastanawialam sie co jest nie tak, bylam nadwyraz smutna. Kolega z pracy tez nie tryskal optymizmem z tego powodu. W koncu odeszlam z firmy, myslalam ze o nim zapomne, ale nie bylo takiej opcji, pisalismy dzwonilismy do siebie i czasami sie spotykalismy, zapytacie czy go zdradzilam emocjonalnie tak i po czesci fizycznie( mowi tu o przytulaniu i pocalunkach). Najgorsze byly wyrzuty sumienia, czulam sie strasznie ale te uczucie bylo silniejsze. zastanawialm sie tez czy to mozliwe kochac 2 osoby jednoczesnie. Tak czy inaczej stwierdzilam ze moze bedzie lepiej jak zaczne ze swoim chlopakiem planowac slub, i tak tez zrobilismy, na tamta chwile wydawalo mi sie to najrozsadniejsze bo skoro powiedzialam A to trzeba powiedziec B. Niestety mylilam sie, w koncu kolega z pracy zrozumial ze nie ma prawa mieszac sie do mojego zwiazku tym bardziej na tak powaznym etapie. Zerwalismy definitywnie kontakt. Co teraz mysle ? napewno tesknie, i nie wiem czy dobrze zrobilam , po prostu ni e potrafilam wszystkiego postawic na 1 karte, zaryzykowac:/Wolalam stabilizacje...Ktos moze powiedziec ,,szmata" ktos inny ze jak sie kocha to sie nie zdradza , powiem tylko tyle ze trzeba to najpierw przejsc zanim zacznie sie oceniac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzamelia
zapomnialam dodac ze najgorsze jest to jak bliscy wywieraja presje ze to ten czas, wiek, chlopak super...lepszego nie znajdziesz...Ja zadaje sobie pytanie czy napewno tego chce i co by bylo gdybym wszystko to jeb,,, brzydko mowiac...nie wiem kochane kurde naprawde nie wiem , najgorsze to ze ze teraz to chyba juz nic nie moge zmienic:((( i to mnie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dimek7001
dzamelia, powiedz szczerze, wiadomo ze nie kochasz tego pierwszego, i napewno jemu zrobisz krzywde jeszcze raz, pytanie, dlaczego nie zostawisz pierwszego i dasz jemu spokoj i szanse na zycie z lepsza kobieta? Czy tu chodzi o wygodne zycie tylko? jestes na forum gdzie nikt cie nie zna, odpowiedz szczerze, chcem wiedziec, bo nie rozumiem zdrady, jak mozna byc z kims i robic swiadomo taka krzywde drugeij osoby? Dlaczego nie zostawilasz jego? Co chcesz od niego jak nie kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowodzis
Dziewczynki- no więc tak jak pisałam, mój po prostu miał przeczucie, widział, że chowam telefon, że wyciszam i takie tam...więc któregoś pięknego dnia wychodząc na chwilę z domu wziął mój tel i przejrzał wszystko. Dał mi szansę, ale jest bardzo nieufny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dimek7001
anonimowodzis, To same pytanie dla Ciebie, co chcesz od pierwszego faceta jak juz jego nie kochasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dimek7001
Cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzamelia
Bo mam zawirowania emocjonalne, tylko dimek spojrz na to, swojego narzeczonego bardzo mocno kochalam i tak jest, nie chodzi o jakas wygode, pozniej jak pisalam wszystko jest juz inne nie takie jak pierwsze zauroczenie. Teraz mi sie wydaje ze jestem mocno tez zakochana w tym drugim ale boje sie ze jak faktycznie rzuce wszystko dla niego to okaze sie ze to jednak nie to ze to byla zwykla fascynacja. Nigdy w zyciu nie chcialam nikogo skrzywdzic , nie robie tego naumyslnie, po prostu w czlowieku sa tak duze uczucia i emocje ktore ciezko poskromic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzamelia
Anonimowo dzis, to mialas szczescie , ja bym ana 100% nie dostala takiej szansy, a nawet nie wiem czy chcialabym i moglabym byc ze swoim narzeczonym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dimek7001
Ale nie kochasz swojego narzeczonego bo czujesz cos do innego, to nie jest milosc, Ty to sobie wmawiasz, to nie jest prawdziwa milosc. Prawdziwa milosc jest taka silna ze o innych sie nie mysli nawet. Daj spokoj temu pierwszemu, zniszcisz jemu zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IV Z.D.
IV zasada dynamiki: Ciało raz puszczone, puszcza się wiecznie. Myslisz o zdradzie teraz to bedziesz to robić zawsze. Żal mi gości z takimi szmatami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzamelia
Moze wogole tez wmowilam sobie uczucie do tego drugiego...I takim to absurdem mozna dojsc do wniosku ze czlowiek nie jest wogole zdolny do milosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dimek7001
Zacznij od tego ze milosc jest to co sie daje od siebie, nie to co mozesz ziskac od kogos innego, i na pierwszym miejscu sie stawia druga osobe. To co Ty robisz to jest robienie krzywde drugej osoby, nic nie ma wspolnego z zadna miloscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzamelia
Co Ty mozesz tak naprawde wiedziec o moim zwiazku,, wlsciwie tyle co napisalam czyli prawie nic... nie wiem rowniez na jakiej podstawie twierdzisz ze zniszcze mu zycie? Tym bardziej nie mow mi ze milosc to dawanie, bo wiem to najlepiej, bardziej wyrazam ja uczynkami anizeli słowami, zauwaz tez ze jestesmy tylko ludzmi z pelna gama emocji , zachowan i uczuc,cyba dokladnie nie czytales co pisalam, wiec powtorze nie mialam najmniejszego zamiaru w nikim sie zakochiwac , nawet nigdy nie popatrzylam na innego, wiec raczej nie mozesz mnie osadzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dimek7001
Jak mi wytlumacisz jak mozna kogos kochac i zdradzic to bede sluchal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co nas kręci a co podnieca ;p wiesz znam faceta który wywołuje we mnie coś takiego że mam do niego sentyment ale sentyment fascynacja to jedno a miłość szacunek to drugie przemyśl co jest dla Ciebie ważne czy warto kusić los teraz masz miłość szacunek z tego co pisałaś a ten drugi Cię tylko kręci pomyśl czego chcesz co masz a co możesz mieć i wybierz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzamelia
Dimek ja tu nie jestem po to zeby kogokolwiek przekonywac do swoich racji...Podstawa zrozumienia drugiej osoby to proba wczucia sie w jej sytuacje, Ty niestety nie mas ztej empatii, dla Ciebi eistnieje tylko czarne i biale bez barw posrednich. To nie jest ta k ze ja siebie usprawiedliwiam wrecz odwrotnie, wiem ze nie zasluguje na milosc narzeczonego, ale z drugiej strony jestem tylko czlowiekiem , popelniam bledy naprawiam, uwierz sumienie mi sie ostalo, Ty nie wiesz jak nawet mozna sie zapetlic w swoim zyciu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×