Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Koktajlowaaa

.co Was najbardziej w życiu wystraszyło?

Polecane posty

Gość ateista do was przemawia
duchy nie istnieją debile... Co za ciemnogród... Żyjemy w XXI. Powinniśmy kierować się nauką, fizyką, prawami natury a wy wierzycie w duszki i inne zjawy niczym chłopi ze średniowiecza. żal mi was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w moim mieszkaniu jest duch
bawilam sie w duzym pokoju, mialam 8 lat. Pamietam dokladnie. Moja mama sliczna blondynka, mialysmy isc na urodziny kolezanki taty z pracy. Tata mial przyjechac o 17 po nas wiec mama sie czesala, malowala a ja konczylam ogladac bajke. I nagke uslyszalam krzyk mamy " jezus maria!" doslownie i przerazliwy. Jak to dziecko wstalam, poszlam, mama w lazience z lokowka w dloni nieruchoma i mowi "Aniu widzisz? czy ja jestem chora?". Ja sie pytam co, mama mnie podnosi do lusterka i widze wyrazna twarz wujka Stefana, ktory byl chrzestnym mamy, a ktory zmarl rok wczesniej. Zaczelam plakac, krzyczec, mama mnie postawila na podloge i powiedziala bym wyszla. Koszmar. Wyszlam do pokoju i pamietam wujka do dzis, jego twarz w lustrze. To bylo tyle lat temu a pamietam to wyraznie. Najgorszy moment jak dla mnie, a nie raz potem widzialam duchy. Jednak to bylo najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ateista do was przemawia
ładna bajeczka, a teraz idźcie już wszyscy spać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w moim mieszkaniu jest duch
jestem jak najbardziej za racjonalnym podejsciem, ale widzialam zmarlego, nie we snie, nie w goraczce a na zywo byl to duch (nie mowie tu o sytuacji z dziecinstwa), wiem co widzialam i zawsze mysle racjonalnie i takie sytuacje tez czym tlumacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w moim mieszkaniu jest duch
ateistka jestem. To nie bajeczka i wiara nie ma tu nic do rzeczy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rainnnn***
a ja siedze teraz z podkurczonymi nogami,co noc mam takie wrazenie(a raczej natrectwo) ze cos mnie złapie za nogi:/ nie moge nad tym zapanowac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak jeszcze chodziłam do liceum to miałam nieprzyjemną sytuację: wróciłam po szkole do domu, rodzice w pracy jeszcze byli. Odgrzałam sobie obiad i w pewnym momencie ktoś zadzwonił do drzwi. Zapytałam kto tam, okazało się, że to facet który malował Nam kiedyś mieszkanie i ogólnie znał sie z moim ojcem. Wiec otworzyłam mu no i dopiero wtedy zauważyłam, że jest dość mocno nawalony :O Coś zaczął do mnie bełkotać i wtedy ja chciałam zamknąć drzwi. Niestety zdążył przytrzymać je z drugiej strony...Zupełnie się takiej reakcji nie spodziewałam ale naparłam z całej siły i udało mi się zamknąć. Dzwonił jeszcze kilka minut ale odpuścił. Nawet nie chcę myśleć, co by było gdybym okazała się słabsza albo on byłby mniej wstawiony :O Po tej akcji dochodziłam do siebie dobre pół godziny, po prostu totalna delirka Z duchami to nic nie miałam, tylko raz takie coś dziwnego mi się zdarzyło po śmierci mojego dziadka, z którym nie miałam nigdy dobrego kontaktu...jak umarł nie płakałam nie poszłam się pożegnać...kilka miesięcy później wyjechałam z klasą na wycieczkę no i wieczorem leżałam z kolezankami w łóżkach zaczęłam wspominać dziadka ale nie byłam smutna nie chciało mi się płakać ani nic i nagle wyrwał mi się taki szloch jakby zupełnie poza moją kontrolą...pamiętam to uczucie ale dopiero po kilku latach zrozumiałam czemu tak mogło być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizuje na maxa
spozniajacy sie okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w moim mieszkaniu jest duch
prawdziwe duchy i wyrazne widza tylko osoby niewinne, czyli przewaznie dzieci. Wiadomo co mam na mysli z ta niwinnoscia:P Potem sie juz nie widzi ale mozna czuc jezeli ktos w rodzinie tak mial czy tez widziec zarysy. Osoba dorosla pozbawiona niewinnosci nie zobaczy ducha dokladnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w moim mieszkaniu jest duch
szkoda, ze nikt normalnie nie chce o takich zjawiskach popisac, bo w koncu to normalne:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm nie wiem czy oglądałaś egzorcyzmy... Któregoś dnia wracając z imprezy ze stodoły dochodziły właśnie takie odgłosy...;/ sercę to normalnie miałam w gardle :D tak szybko biegłam że nogi to chyba miałam przed sobą hehehehe a na 2 dzień moja kochana babcia mi powiedziała że koty się marcują... ale to i tak do mnie nie przemówiło... jestem straszną panikarą i cholernie boję się ciemności hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponette56345
A mnie najbardziej wystraszyła pewna sytuacja jaka miała miejsce w nocy po pogrzebie mojej babci. Muszę na początku powiedzieć, że jestem osobą niewierzącą, nie wierzę w życie po życiu, boga, duchy itp. Ale ta sytuacja przyprawiła mnie o szybsze bicie serca. Miałam 16 lat gdy zmarła moja babcia (teraz mam 24). Po pogrzebie byłam tak przygnębiona, że mama postanowiła spać ze mną. W środku nocy mamę obudził telefon. Nikt się nie odzywał, słychać było dziwne szumy. Mama się rozłączała, ale telefon dzwonił ponownie. I znów te szumy. Za którymś razem mama mnie obudziła, żebym tego posłuchała.. To było bardzo dziwne. Miałam wrażenie, że osoba która dzwoniła, stoi na dworze w deszczu. I sapie coś do słuchawki. Byłam dzieckiem więc bardzo się wystraszyłam i od razu skojarzyłam sobie to z pogrzebem babci. Ale w pewnym momencie krzyknęłam w słuchawkę coś w stylu "Jak smiesz dzwonić do nas o tej porze idioto! Nie rób sobie żartów!" . Rozłączyłam się, ale telefon ponownie zadzwonił. Odebrała jeszcze raz mama i znów było to samo. W sumie może odebrała z 10 telefonów, ja jeden. Nie pamietam jak to się skonczyło, czy telefony ucichły czy mama po prostu wyciszyła telefon i dalej poszłyśmy spać. Ale to była najdziwniejsza sytuacja w moim życiu i nie potrafię jej sobie wytłumaczyć :/ I do tej pory czuję się nieswojo na wspomnienie tej nocy. Brrrr, może to babcia z zaświatów dzwoniła? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koktajlowej.......
czemu piszesz kropki na poczatku zdania?wkurza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koktajlowej.......
Pare dni po pogrzebie babci snila mi sie..prosila by otworzyc trumne,bo ona zyje..ze to pomylka..ona nie umarla... prosila by jej pomoc,uwolnic ja z grobu.. Obudzilam sie przerazona i mowilam mamie,ze musimy otworzyc trumne,ale uciszala mnie,ze to tylko sen.. Bylam w 4klasie podstawowki, lada 90, pierwsza 'prywatka' u kolezanki. Zero alkoholu itd, jedynie glosna muzyka i gra w butelke.. W pewnym momencie zapukala policja-sasiad wezwal bo halasujemy:O Posadzili nas rzadkiem, spisali nas wszystkich i zagrozili ze zawiadomia rodzicow jak nas kiedys ktos drugi raz spisze.. Ale sie balam!!!!!!!!!!!!!!!!!! Spozniajacy sie okres 2 tygodnie... Strach przed ciaza.. Mialam 18 lat. 5 lat temu pracowalam w Londynie , jakis stary afganczyk strasznie sie do mnie dowalal, grozil, kusil, chcial gwalcic, nie chcial wypuscic.... Tez sie balam,na szcczesie ucieklam jakos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wergyhujawsdftghywesdf
prawdziwego ducha kiedys zobaczylam! myslala ze zaczne wrzeszczec a w ogole glosu nie moglam wydobyc!! teraz mam obsesje na temat duchow bo wiem ze isnieja http://www.youtube.com/watch?v=q4tHZt1HfPY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak w srosku nocy zadzwonil telefon ,odezwala sie kobieta: @ja dzwonie w sprawie mamy bo zostala przywieziona na oddzial w stanie ciezkim...@ Ja zamarlam...okazlo sie ze kobieta pomylila numer moj ze szpitalem...i nie chodzilo o moja mama. Moja byla w pracy i dostawiala noworodka do piersi swiezo upieczonej mamusi:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otóż, w domu u moich rodziców zawsze były koty,mój tata lubił koty, kiedy wracał z kilkutygodniowej delegacji potrafiły czekać na niego przy bramie kilka godzin.W dniu pogrzebu mojego taty,(po pogrzebie wieczorem) obudziło mnie miauczenie kota, miauczał tak porzeraŹliwie, schował się pod ławę i prychał, nie dał się dotknąć, okropnie miauaczał, tak jak koty kiedy się marcują,zjawisko było tym bardziej dziwne że ten kot jest takim leniuchem że prawie nie miauczy, juz nie mówiąc o szybszym poruszaniu się:O nigdy nie wierzyłam w takie rzeczy ale jednak.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedendwatrzy123
Oglądałam film Kevin w N.Y. No i tam była taka akcja że Kewin ucieka przestraszony z parku,wsiada do taksówki ,a tam odwraca się do niego kierowca z okropną gębą . ten wystraszony zaczyna wiszczeć, a u mnie w pokoju zapaliły się wszystkie światła .Struchlałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy zaatakowała zima, miała kurs przez jakieś zadupia,zero odsnieżania, koleiny na wysokosc kolan. Byłam koszmarnie opózniona bo kopałam się kilka razy. Chciałam przyspieszyc, dałam gazu, ujechałam jakies 0,5km, złapałam jakaś porzadniejsza koleinę i busem zaczeło rzucac na wszystkie strony, zawiesiłam się praktycznie całym przodem nad ok 3metrowej głebokosci rowem. Nie pamiętam co zrobiłam, ale jakos odbiłam kierownicą, dałam gazu i odskoczyłam do tyłu... Ręce trzęsły mi sie do końca zmiany. Całe szczeście nie było ludzi w busie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty kierowca jestes?????
jw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.kropki tak z przyzwyczajenia myślałam, że przez 5 lat na kafe już do tego przywyknęliście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koktajlowej.......
niee.. bez sensu to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×