Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no to ja zapyyyyyyyyyyytam

czy milosc moze przyjsc pozniej??

Polecane posty

Gość no to ja zapyyyyyyyyyyytam

czekam i na razie chyba nie przychodza zadne uczucia:( on moglby byc fajnym facetem. kiedy ktos mnie tak dobrze traktuje, to wlasnie nie moge sie zakochac:( i wynikaja czasami przykre sytuacje, bo widac , ze mi nie zalezy tak na nim. ja np. chyba za nim w ogole nie tesknie:( nie odczuwam potrzeby przebywania z nim tak jak on ze mna. najchetniej pewnie by sie od razu wprowadzil do mnie, a ja delektuje sie swoja samotnoscia...:( moze to dlatego ,ze bylam tyle sama? ale czekalam tez tyle czasu na tego wlasciwego, a teraz nie umiem tego docenic, tylko szukam dziury w calym:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kevin321
zostaw go szkoda faceta dla takiej nie uczuciowej kobiet- moze jeszzce znajdzie jakąs pożadną i bedzie szczesliwy bo widac ze z toba to raczej mu nie grozi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak !!! Miłośc do dziecka które się pojawi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szampan z truskawkami
rozstańcie się na trochę. sprawdzisz, czy tęsknisz, czy chcesz z nim być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja zapyyyyyyyyyyytam
ciekawe ktory facet zgodzilby sie na takie "bawienie sie" nim . jest tak czasami ,ze mu mowie, zeby sobie znalazl kogos innego:( wiem ,ze na niego nie zasluguje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szampan z truskawkami
ja nie mówię o zabawie. mówię, żeby się rozstać. nie jesteś z nim szczęśliwa. on pewnie też nie. rozstańcie się. jeśli jednak łączy was szczere uczucie, to w końcu będziecie razem. ale nie ma sensu być razem na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja zapyyyyyyyyyyytam
czy to znaczy, ze uczucie nie moze przyjsc pozniej? wlasnie dlatego z nim jestem, bo na to licze. jak sie z nim rozstane, to on moze miec swoja dume i juz nie wrocic. nie chcialabym tak "bez powodu" wszytsko zakonczyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szampan z truskawkami
ale jesteś z nim na siłę. żeby nie być samą. a może kiedyś coś się z tego urodzi... niepoważne podejście. w ten sposób mamy parę nieszczęśliwych ludzi żyjących jakąś złudną nadzieją. bez powodu? a czy brak uczucia nie jest wystarczającym powodem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja zapyyyyyyyyyyytam
a czy od razu pojawia sie milosc od pierwszego wejrzenia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój brat w wieku 40 lat zakochał się z wzajemnością ,a myślałam że starym kawalerem zostanie , i o dziwo nawet ciocia będę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szampan z truskawkami
można zacząć od przyjaźni ale piszesz, że Ci nie zależny, że nie kochasz, że nie tęsknisz, że lubisz swoją samotność tymczasem, kiedy pojawia się "ktoś", to nawet taki zdeklarowany singiel zaczyna myśleć "a może?", "a czemu nie?" dlatego mówię o rozstaniu. szczerej rozmowie. nie warto się oszukiwać. może jutro poznasz kogoś dla kogo oszalejesz. wiesz, ja Cię nie namawiam do rozstania, piszę, co ja bym zrobiła. ale wiem, że trwanie w związku na siłę nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja zapyyyyyyyyyyytam
fajnie :) wydaje mi sie, ze im jest sie starszym tym trudniej jest sie zakochac tak "na zaboj" i "od pierwszego wejrzenia". ma sie pelno zlach doswiadczen i to ono hamuja to zakochanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramsteinnn
wejdzcie na fotka tv zakochanie gwarantowane - tylu ludzi na poziomie ,pieknych i fascynujacych ;) w jednym miejscu ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja zapyyyyyyyyyyytam
zalezy mi na nim, bo wiem ,ze to moglby byc dobry partner na przyszlosc, no ale nie kocham. to moze mnie az tak nie martwi, jak to , ze nie tesknie, bo to bylby juz jakis poczatek. na moje "usprawiedliwienie" mam to, ze ja chyba z 10 lat nie bylam zakochana i dziwne by bylo jakby nagle sie wszystko zmienilo. za to tez duzo zlego przeszlam ; spotykanie sie z facetami , ktorym ostatecznie tylko o jedno chodzilo..moze dlatego boje sie mu zaufac i w to zaangazowac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szampan z truskawkami
nie wiem, co Ci jeszcze napisać. wydajesz się niepoukładana, masz jakieś problemy ze sobą spowodowane złymi relacjami z mężczyznami. teraz spotykasz się z kimś, kto wydaje Ci się porządny. co jest jedynym argumentem za tym, żeby się z nim związać. bo jest inny niż tamci. nieważne, że nic do niego nie czujesz. to nie jest dobre podejście. on nie będzie szczęśliwy, Ty się będziesz męczyć udając. poukładaj sobie w głowie najpierw, a dopiero szukaj kogoś. on nie może być plastrem na rany po innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka8329
Jestem w takiej samej sytuacji co Ty. Żadnej tęsknoty, kompletnie nic. Natomiast on obsypuje mnie prezentami i chce spędzać każda wolną chwile ze mną....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra reakcja
najpierw poukladaj sobie w glowie w szystko ,zastanow sie czego ty naprawd echcesz od zycia. masz jakie sproblemy emocjonalne, wylecz sie w pierwszej kolejnosci z tego, a dopiero pozniej szukaj faceta. tak latwo kogos zranic, czesto nieswiadomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja zapyyyyyyyyyyytam
mam wrazenie, ze ja cale zycie sobie ukladam to wszystko :( nie wiem od czego mialabym zaczac...wiem czego chce, tylko on jest troche inny od tego co sobie wymarzylam. tylko czy mozna cale zycie zyc marzeniami i wyobrazac tylko jak to bedzie a nie umiec sie zmierzyc z rzeczywistoscia? bardzo sie roznimy od siebie, co tez nie ulatwia sprawy. lubimy inne rzeczy, muzyke, jedzenie nawet... ale czy warto czekac cale zycie na tego ksiecia z bajki, ktory byc moze i tak sie nie pojawi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiiiiikkjjj
WARTO! Gdyby byl takim cudowny to bys sie w nim zakochala , widocznie cos w nim jest nie tak . Warto dac szanse drugiej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja zapyyyyyyyyyyytam
no tak to troche prawda, u mnie jest wazne, zeby ktos mi imponowal, a w tym momencie na razie tak nie jest, ze z charakteru bylby fajnym partnerem, ale brakuje tej stabilizacji w jego zyciu zawodowym ,co mnie tez meczy i tez nie pozwala sie zaangazowac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra reakcja
widze, ze zyjesz zludzeniami. nie ma na swiecie idealow, kazdy ma jakies wady, przywary. to, ze nie mozesz sie zakochac moze wynikac z tego, ze sama sobie kreujesz taki stan rzeczy - po prostu zamykasz sie w sobie i szukasz czegos, co tak naprawde nie istnieje. nie wiem z czego to wynika, ale moze wyroslo na kanwie twoich przykrych doswiadczen z facetami. ktorys cie mocno zranil i na tej podstawie odsuwasz sie od innych i nie dajesz sobie szansy na to, aby kogos pokochac. najczesciej te milosci, zwariowane, z motylkami w brzuchu, szybko sie pojawiaja i szybko znikaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja zapyyyyyyyyyyytam
tak, probuje te zludzenia odsunac i nie wierzyc w idealy. dlatego potrzebuje ,zeby mnie ktos w tym uswiadomil. co z tego,ze sie kiedys zakochalam od "pierwszego wejrzenia" jak te zwiazki byly zle i bylam zle traktowana. jakos jestem przyzwyczajona, ze mnie ktos zle traktuje i nie umiem sie otworzyc na dobro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szampan z truskawkami
miłość nie musi spaść na Ciebie z hukiem, wiem, bo jestem z kimś, ale nie szaleję z jego powodu. jednak lubię z nim być, przebywać razem, rozmawiać, tęsknię, zależy mi na nim, nie odważę się powiedzieć "kocham go", bo to za krótko. ale nie jestem z nim, bo nikt lepszy się nie trafił, bo nie chcę być sama, bo nie krzywdzi mnie tak, jak poprzedni. nie mam wątpliwości. a uczucia są wyważone, spokojne, bez szaleństw. ale są. widzisz różnicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja zapyyyyyyyyyyytam
musze powiedziec, ze ta wypowiedzia mnie troche pocieszylas; ja tez lubie z nim byc, spedzac z nim czas, ale nie szaleje, bo sie nie widzimy-moze tez z tego wzgledu ,ze mam duzo rzeczy na glowie i nie nudzi mi sie tak jak mu...wiem wiem zadne wytlumaczenie brakujacej tesknoty. nie kocham go, ale lubie jak razem cos robimy...moze juz tylko nie szaleje na czyims punkcie tak jakbym kiedys szalala...to nie jest tak, ze nikt inny mi sie nie trafil i " z braku laku" jestem z nim...mowiac mu, ze moze zasluzyl na kogos innego i moze powinien znalezc sobie kogos kogos innego on odpowiada mi tym samym, tyle ze ja wiem, ze nie bedac z nim, nie bede nikogo innego szukala, bo wydaje mi sie ,ze problem tkwi w tym ,ze nie potrafie NIKOGO pokochac. ja tez jestem z nim krotko; dwa miesiace.. moze ja po prostu oczekiwalam , ze od razu bede wiedziala ,ze to ten wlasciwy, a niestety tego nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×