Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Małoszka

Koleżanka męża

Polecane posty

Gość Małoszka
Filuś, no błagam... Spytam os topień zaangażowania i na pewno mi odpowie szczerze, do bólu... JASNE. Co zyskam, ze zerwie kontakt z nia? To, ze bede miec swiety spokoj, a laska straci mozliwosc wydzwaniania, pisania smsow i przypadkowych kontaktow z mezem. I maz z nia. Mowisz o swoim PRZYJACIELU, którego pewnie znasz dluzej niz kilka miesiecy, nie? Ja mu nie kaze konczyc przyjazni. Ja go prosze o skonczenie chorej relacji z jakas dziunia, ktora trwa od 4 miesiecy, rpawie tyle, co nasze malzenstwo. A przyjaciolka albo noramlna koelzanka nie pisalaby smsow "nie zostawiaj mnie tu samej", nie wydzwanialaby przypadkiem o 6 czy 23. Taka jest roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Tak, mąż potrzebuje odskoczni, bo żona ma wymagania np zlozyc gacie do szafy albo umyc naczynia. Nie ejstem histeryczka, nie rzucam obraczka codziennie itp. Mowialm mu jasno co on ma zrobic i co zrobie ja jak nie dotrzyma slowa= albo ona albo ja. Zgodzil sie mowiac ze nawet moze mam racje, ze przesadza z ta kolezanka. I co? i jajco. Skoro wybral oklamywanie mnie i koelzanke to rzucilam obraczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łehehe
Maloszka jesteście świezym małzeństwem, to zrozumiałe że na początku ludzie się docierają tyle że jego "smsowy związek" że się tak wyraze trwa tyle ile wasze małzeństwo jak wychodziałś za mąż nie wiedziałaś że on ma taką bliską sercu dziunię??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łehehe
postawiłas mu warunek że jak nie skończy z dziunią to rzucisz mu obrączką w twarz? no ale co to miało oznaczać?? że wniesiesz o rozwód?? jesli tak, to rzeczywiście nie jesteś konsekwentna przeciez to śmieszne rzucać obrączką, to rodzaj focha sama widzisz że to nie działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maloszka - przy twoim tonie i podejsciu to z pewnoscia nie powie ci prawdy? a wiesz czemu? bo do tej pory udowodnilas ze jestes mocno zachwiana emocjonalnie. sam twoj ton slowa pisanego zdradza ze meza potraktujesz od progu jako klamce bez wzgledu na to co powie. sama jestes sobie winna. stworzylas taka relacje, dalas sie poznac jako osoba ktorej wstyd przedstawic kolezanke zeby nie zrobila sceny to teraz sie nie dziw. a ton pisania? sa rozni ludzie. jedni naturalnie trzymaja dystans, inni lubia pisac z podtekstami ale to nie znaczy ze ten kto pisze z podtekstami od razu planuje akcje lozkowe. to zalezy od charakteru. ale ty zachowujesz sie jak 90% kobiet na tym forum ktore przed slubem deklaruja ze szukaja kochajacego partnera a po slubie chca miec dobrze wytresowanego psa na krotkiej smyczy, traktuja kazda kobiete jako wroga nr 1, ograniczaja kontakty, szpieguja. uwazaja ze sa super madre bo trzymaja reke na pulsie a tak naprawde sa zalosne a wiesz dlaczego? bo kobieta ktora musi pilnowac meza zeby jej nie zdradzil, odganiac od niego niunie z pracy czy tez pisac smsy do kolezanek zeby sie odpierdolily od ich kochanych mezow sa ZALOSNE. jesli chcesz dolaczyc do tego zacnego grona to twoja sprawa. jestescie dopiero 4 miesiace po slubie. jeszcze da sie mnostwo rzeczy zmienic i to o wiele latwiej niz w zwiazkach wieloletnich. Z krzysiem przyjaznie sie od 4 lat - ale kiedys byl poczatek znajmosc paromiesieczna ktora sie przedluzala. i na poczatku moj maz nie byl tak wyrozumialy jak teraz ale udalo nam sie wypracowac kompromisy oparte na obopolnym zaufaniu. tam gdzie nie ma zaufania nie ma zwiazku, nawet jesli ktos sie luzi ze jest inaczej bo on/ona ma wszystko pod kontrola. a co do przyjazni damsko-meskiej - z mojego doswiadczenia istnieje. tylko nie zawsze i nie z kazdym bo do tej relacji potrzeba 2 normalnych dojrzalych ludzi z zasadami a nie tik takiem zamiast mozgu :P co prawda moje doswiadcznie w zwiazku ma dopiero 10 lat ale mam nadzieje ze sie nie zmieni. moj kolega Tomek ma za soba 21 lat zwiazku i tez uwaza tak samo, a z tego co wiem rozne fajne niunie mu sie trafialy i trafiaja do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Mąż ją poznał tuż po ślubie, kiedy podjął pracę. Przed ślubem nie było takiego problemu. Filuś- mąż mnie już wiele razy oszukiwał, nie dlatego, ze jestem histeryczką czy babochłopem, tylko dlatego, ze wiedział, ze to sie skonczy rozstaniem (pornosy, flirty itp). Prosilam go, kiedy wszystko wychodzilo na jaw o szczerosc- wtedy ja naucze sie mu znow ufac, bede wiedziala, ze nic nie robi zlego, bo jest szczery. Ale on woli robic po swojemu, bo jest kozak. Ale zrob Filus ze mnie ta zla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tak, mąż potrzebuje odskoczni, bo żona ma wymagania np zlozyc gacie do szafy albo umyc naczynia. Nie ejstem histeryczka, nie rzucam obraczka codziennie itp. " no nie pograzaj sie prosze. ile ty masz lat? 15??? Najlepiej nagraj 24h z waszego zycia na kamere i pusc jakiemus koledze. ciekawe czy on tez sie zgodzi ze nie jestes histeryczka. bo ja dam sobie lapke obciac ze jestes tylko tego nie widzisz. rzucanie obraczka jest idealnym przykladem. gdyby mi maz rzucil obraczka to z tego miejsca nie byloby juz powrotu. a dla ciebie to tylko pusty gest. dalej z nim jestes, dalej histeryzujesz i jeszcze zakladasz topiki na kafe roztrzasajac swoje zycie. zastanawiam sie jak to jest ze po tysiacach topikow o zwiazkach, zdradzie itp gdzie tematy codziennie sie powtarzaja, tak malo osob potrafi wyciagac z nich jakies wnioski i uczyc sie na cudzych bledach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Poza tym Filuś, zlituj się. Związek to jednak jakieś zasady, ustalenia wspólne, których trzeba się trzymać. Chyba, ze mówisz o układzie fuckfriends. Wtedy nie ma kontroli, szczerosci, tylko pieprzenie w dogodnym terminie. Nie chcę i nigdy nie chciałam, zeby mój facet, tu maż był wytresowanym pieskiem. Chcę i zawsze chciałam, co mówiłam KAŻDEMU facetowi, mezowi tez: Szacunku, szczerosci i milosci. nic poza tym. Zadnego skakania kolo mnie, traktowania mnie jak ksiezniczki, co to jej dotknac nie mozna. To za duzo Tqwoim zdnaime?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Filuś to wychodzi, ze w ogóle zadaje się z rozhisteryzowanymi ludzmi i takich spotykam w swoim zyciu, bo poki co w tej sprawie kazdy z wyjatkiem Ciebie uznal, ze zrodlem problemu nie jestem ja tylko moj maz i ejgo zachowanie. Ja nie mowie, ze jestem bez winy. Tylko badz z kims kto Cie oszukuje kilka lat i dalej to robi, kochajac go, wierzac w niego, a on ciagle Cie probuje. Masz szczesliwe malzenstwo/zwiazek? ZAZDROSZCZE. GRATULUJE. Ale pamietaj- nie wiesz jak kidys sie Ty czy twoj aprnetr zachowacie na zakrecie i jak wtedy sie ebdziesz zachowuwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Jw. BO KOCHAM. Tak, moze to chore podejscie. Ale jak sie kogos kocaha, to sie chce wierzyc w jego dobre checi, dobra strone, zmiane... Kazdy tak ma. A maz mi nieraz obiecywal, przed slubem tez ze sie zmieni, ze bedzie lepiej itp... I jak chce, to potrafi byc tak, zeby bylo noramlnie, zebym ja nie miala podstaw do nerwow itp. Czyli da sie, tylko trzeba chciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chcesz szacunku, to dlaczego pozwaklasz na to zeby maz Cie nie szanowal...no dziewczyno, przestan. I o jakich zasadach mowisz, on dla ciebie stwarza zasady, ktorych ty sie stosujesz, natomiast jemu wszystko wolno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łehehe
Małoszka kazda kobieta pragnie miłości, szacunku od swojego meża/chłopaka nie jestes odosobniona i nie jest to dużo wymagań, jesli masz wątpliwości ale sęk w tym, że twój mąż cię okłamuje powiedział bowiem, że zakończy znajomość z tą panią po czym nie zakończył i w tajemnicy dalej pisze/spotyka sie z nią tylko teraz jest bardziej ostrożny, kasuje smsy no ale jak to mówią, kłamstwo ma krótkie nogi, dowiedziałaś się o kłamstwach i kasowaniu smsów co zamierzasz teraz zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
To, co postanowiłam. Na razie ostatni raz psokojnie powiem co czuje, dlaczego. I niech robi dalej co chce, ja wiecej nie kiwne palcem. Nie bede za dwoje pracowac, angazowac sie w zwiazek, to bez sensu. Cche byc najmadrzejszy-prosze, ale beze mnie. Sila go nie zatrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ztadzwon do tej laski i jej powiedz ze ma sie odczepic od twojego meza, bo jak ja zlapiesz w ciemnym kacie to jej wlosy powyrywasz,nie buj sie je to powiedziec,podziala zobaczysz, pachnie mi tu podchodami laski do twego meza,hee musisz ja odstraszyc bo stracisz meza, nie am zartow, tak sie zaczynaja zdrady i przyczyny rozwodow, jak nie chcesz rozwodu pognaj laske, albo pogadaj z nia o kaszkasz dla waszego dziecka , bo jak sie z nim rozejdziesz ona bedzie bawila wasze dziecko, wystrasz ja na maxa, wyzwij od kurewekk itd, my kobiety umiemy laske pognac, ja mezowi tez ex z mlodosci koezanke przegnalam, tekst jej taki napislam ze juz sie nie odedzwala, moj teks to byl do laski meza ,, co moj maz cie dobrze nie wyruchalll za czasow co chodziliscie,ty stara niewybzykanadziwo,, odpisala mi tylko raz,i kontakt sie urwal,walcz o meza , nie oddaje sie swojej wlasnosci nikomu, na mnie by musialo trafic,ale bym syffuu narobila lasce, bron swoje racje twoj maz,walcz o niego,jak maz bedzie wsciekly, powiedz mu ty wybralas jego a on co wybiera ta lasce co jej sms sle, ze na ciebie jest wsciekly, bron sie i walcz powodzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie Maloszka ja tez jestem otoczona rozhisteryzowanymi ludzmi. tfu, rozhisteryzowanymi dziewczynami, bo wiekszosc facetow jest normalna. poza tymi ktorzy przyjaznili sie ze mna tylko dlatego ze mieli nadzieje ze sie z nimi przespie. dlatego mam wiecej kolegow niz kolezanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Filus BINGO. To pomysl teraz, jak byś się zachowywała, gdyby Twój partner nagle kazał Ci wszystkie znajomości z kolegami pokasować, bo "na pewno chcą cię poderwać", kazał wybierać, Ty go kochasz. A on oczywiście sam jest zajebisty i ma koleżanki i mozesz mu naskoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nalewka_babuni - zal mi takich dziewczyn jak ty, ktore musza zastraszac kolezanki i kochanki mezow bo nie potrafia zrobic porzadku z wlasnym chlopem. i co masz satysfakcje ze maz jest z toba bo mu pogonilas laske? bo gdybym ja byla w takiej sytuacji to bym pogonila meza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu zakladasz ze nie bylam w takiej sytuacji? nikt nie dostaje idealnego zwiazku od swietego mikolaja tylko nad nim pracuje. ja mialam ciezko bo moj maz byl na poczatku chorobliwie zazdrosny o jakiegokolwiek faceta w moim otoczeniu. ale po latach wypracowalismy uklad. wie ze moze mi ufac. jak widze ze jakis koles na mnie leci to sama go splawiam i kumpluje sie wylacznie z normalnymi. zreszta maz zna wszystkich moich kolegow osobiscie, paru lubi, paru nie lubi ale ich toleruje. a ja toleruje jego zachowania, kolezanki, sporty ekstremalne itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
FILUS BRAWOOOO BRAWOOOO Przeczytaj sobie na głos swoja wypowiedź "WYPRACOWALISMY". Nie wypracowałam, zrezygnowałam tylko MY WYPRACOWALISMY. Mój mąż nad niczym ani nad nikim odkąd go znam nie pracował, nie podejmował wspólnych zobowiązań, kompromisów. Jedynie egzekwował je ode mnie. Taka jest różnica między nami Filuś:) Spora, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mój mąż nad niczym ani nad nikim odkąd go znam nie pracował, nie podejmował wspólnych zobowiązań, kompromisów. Jedynie egzekwował je ode mnie. Taka jest różnica między nami Filuś Spora, nieprawdaż?" Tak, jakies 10 lat stazu na poczatek :) Moj maz zostal wychowany przez matke desperatke ktora zastraszaniem i fochami stawiala na swoim. I tez tak probowal. Ale udalo mi sie to zmienic. tylko ze ja zachowywalam sie o 180% inaczej niz jego matka (nota bene 3 krotna mezatka) nie mozesz miec pretensji do tego ze maz nie pracuje nad zwiazkiem tylko wymaga - takiego sobie wzielas. widzialas jaki jest przed slubem i liczylas na zmiany po slubie. tylko ze sam slub nie zmienia ludzi. do tego trzeba ciezkiej pracy. a skoro ty widzialas wady i problemy a mimo to zdecydowalas sie na zwiazek to niestety ale teraz musisz w wiekszej czesci nad nim pracowac bo twoj maz po prostu nie widzi tego co ty. jesli uwazasz ze to nie fair to zmien faceta na lepszego i bardziej ukladnego. przeciez tacy tez istnieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łehehe
zawsze szczery tak szczerze to nie mam pojęcia co ty napisałeś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajjajajajaa.
autorko...powiedz jak tam sie sprawy maja. Gadalas juz dzisiaj z mezem o tym?? Co postanowilas??Wspolczuje ci naprawde bo wiem co przezywasz w srodku, daj znac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Rozmawiałam... Niby rozumie... Ale okazało się, że wczoraj znowu oglądal jakieś zdjęcia itp i "przypadkiem doszedł"... :( Kontakt z laską, ciągle upiera się, żeby zachować co najmniej do tego wyjścia na wódkę... No bo to nieładnie, jak ona pisze, a on ma nie odpisać... Podawałam znów przykład z moimi kolegami, nawet współlokator trzymal moją stronę, bo słyszał rozmowę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto, nie widzisz, że jemu bardziej zależy żeby tej lasce było dobrze a Tobie nie musi... i tu widać kto dla niego jest ważniejszy... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Właśnie to mu powiedziałam. Że nie rozumiem, skoro jestem ponoć najważniejsza w jego życiu, to czemu po pierwsze ciągle muszę walczyć o odrobinę zainteresowania, po drugie czemu ma taki dylemat którą relację wybrać!? Poza tym uraczył mnie szczerym wyznaniem (od 3 dni jest między nami lipa, bo zwyzywał mnie ostatnio od kretynek itp- w dobrej wierze, bo źle się czulam a odruchowo zamknęłam w łazience..), że "napisałem do niej, bo chciałem się pochwalić pracą, a Ty miałaś na mnie focha".....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie umowia na wódkę to masz już po mężu. Wiesz co wódka robi z ludźmi. Po pijaku to on cie zdradzi z tą wywłoką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajjaja.
ta...znam takie gadki. Bo ty taka, siaka, owaka a tylko on ago rozumie. Tak sie zaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×