Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CC czy SN

Gdyby ktoś dał wam wybór, co byście wybrały: CC czy SN??

Polecane posty

SN!!!!!! raz jest zdrowsze dla kobiety, dwa zdrowsze dla dziecka (nie ma takiego szoku jak przy cc), trzy dochodzi się do siebie max w tydzień a nie przez pół roku jak większość po cc (koleżanka rodziła w listopadzie 2009 i nadal ją boli rana po cc) wiadomo sn boli ale tylko kilka godzin a potem wspomnienia są niezapomniane a nie halogeny w oczy i chirurg ze skalpelem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam syna
ej tam pierdzielenie zdrowsze sralalala ;-( CC i tylko CC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie że zdrowsze dla matki bo to normalna fizjologia a nie zabieg chirurgiczny, dla dziecka tez bo nie ma takiego szoku poporodowego i temperaturowego bo w swoim tempie wychodzi a nie jest na siłe wyciągane z brzucha no i estetyczniejsze bo nie masz tej wielgaśnej blizny na podbrzuszu :D:D:D:D a między nogi to raczej nie wiele osób zagląda :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam syna
nie gadaj moje dziecko urodzilo sie po 14,5 godz. porodu 9 a raczej lekarz je urodzil bo wypchnał je rekami naciskajac mi na brzuch ) z pepowina owinieta 2 razy wokol szyi, niedotlenione, fioletowe ;-( wiec prosze nie pisz mi ze to zdrowe.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość achhh glupoty
pewnie,ze CC zdrowsze SN ha ha,wmawiasz sobie! przy dzisiejszej medycynie?tym sprzecie? chyba zyjesz czasami sprzed 100lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz wybralabym cc, probowalam rodzic sn ale mały był zle ulozony - nikt mi o tym nie mowil w trakcie porodu i musialam wykonywac jakies cholerne cwiczenia przy 10 cm rozwarcia - koszmar:( ulozenie bylo twarzyczkowe pod spojeniem i jeszcze jedna skomplikowana nazwa - podobno da sie urodzic takiego maluszka naturalnie ale moga byc duze komplikacje dla dziecka..zlamany obojczyk itd. Po takiej traumie tylko cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mami----
jakiej wielgasniej blizny? widzialas blizne po cc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodziałam CC i SN
i tylko SN! ...CC to zwykłą operacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamamaa
sn co prawda rodziłam cale 20 godzin ale widząc dziewczyny po cc nigdy nie chciała bym tego przechodzić, i tak naprawdę bolą tylko skurcze a cala reszta to już pestka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja po cc czułam sie swietnie.Wiem jednak ze zwykle przechodzi sie to gorzej. Dla mnie plusem bylo tez to ze ten ból po cc mozna zmniejszyc, w pewien sposob uniknac go - jesli boli mnie szybkie wstawanie, to zrobie to wolniej, podepre sie reka (itd) i bedzie ok , ewentualnie podadza mi leki przeciwbolowe. Na zmniejszenie bóli skurczy nie mialam co liczyc - ja jednak zaluje ze po takim wysilku, meczarni nie bylo mi dane calkiem urodzic sn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Sn to zezwierzecenie, upokarzajacy akt, ktorego chce uniknac za wszelka cene. nie wyobrazam sobie po prostu lezec z rozwalonym nogami, srac pod siebie, wic sie z bolu. a potem te wszystkie poporodowe atrakcje, typu popekana c *pka, hemoroidy, nietrzymanie moczy, wypadanie macicy, itd..." zezwierzęcenie zaczyna się od seksu, a kończy na porodzie. ssaki, do których (dla Ciebie niestety?) należymy i należeć będziemy, właśnie tak się rozmnażają - funkcjonuje to od tysięcy lat. jeśli chcesz się koniecznie oddzielić od zwierząt, to proponuję zachodzić w ciążę tylko poprzez sztuczne zapłodnienie. medycyna pozwala nam dzisiaj uniknąć wielu nieprzyjemności i bólów, ale wyciąganie dziecka prosto z brzucha na własne życzenie jest dla mnie niepojęte, zbyt nienaturalne. dlatego zdecydowałabym się na poród sn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghnjdg
ja rodzę przez dupsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CC!!!!i choćbym miała wybierać sto razy to i tak CC zawsze wybiorę!Rodziłam 10 mies temu w UK,przez CC własnie,opieka rewelacja,po 5 godz wziełam prysznic a na drugi dzień byłam juz w domu,i biegałam po schodach jak szalona,na co moja mama prawie zawału dostawała bo nie chciala wieżyć ze tak się dobrze czuję,przyjechała mi pomóc a ja wszystko SAMA!!!!no i po bliznie już ani śladu...jedym słowem ciężej przechodze miesiączki niż miałam CC....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zpomniałam napisać że widząc cierpienie mojej siostry po SN ,która przez 2 miesiące nie mogła usiąść na pupie bez poduszki nie mowiąc o popekanym kroczu i rozerwanej szyjce macicy ja zawsze wybiorę CC!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam26
ja miałam i bym wybrała cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile kobiet i porodow tyle doswiadczen. jedna kilka godzin po cc biega po schodach a inna tygodniami sie meczy. tak samo z sn, jedna ma szybki latwy porod i super sie czuje a inna obiecuje sobie ze juz nigdy wiecej sn :) nie ma co wrzucac do jednego worka. kuzyna zona miala cc i teraz marzy o sn bo po cc bardzo dlugo dochodzila do siebie. moja mama rodzila mnie sn ale wspomina to jako koszmar. osobiscie wybralabym sn z zzo. tak chcialam przy pierwszym porodzie i bardzo mile wspominam. ale mam tez kolezanke ktorej lekarz chyba zle podal zzo bo nic jej to nie pomoglo a potem miala bole plecow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam i SN i CC i zdecydowanie cc, szybciej doszłam do siebie i funkcjonawałam zajmując sie maleństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po porodzie...
dziecko przy sn tak samo szybko jest wyjmowane w ostatniej fazie parcia jak przy cc z brzucha... wiec jaki mniejszy szok temperaturowy? jaka moze byc roznica w czasie, pol sekundy? cc to operacja, jest blizna, ok, zgadzam sie. ale przy sn jak masz pecha tak jak ja, to popekasz i jeszcze Cie natną, wiec masz mnostwo blizn, rozwalone krocze, szwy, ktorych zakladanie i zdejmowanie boli jak cholera, paprzącą się ranę w trudogojącym miejscu i nie mozesz usiasc przez dlugie tygodnie... a krocze nie wroci do normy. zmiejszy sie ale to nie jest to samo, moze byc ciasno ale identycznie nie bedzie... przy pechu jaki ja mialam -odbyt tez... wiec wole jedna blizne i bol po porodzie, niz milion blizn i bol w trakcie, przed i po... taki moj wniosek. wole mnostwo ludzi uwijajacych sie nade mna niz polozna ktora bedzie miala zly dzien a moj los bedzie w jej rekach... zalezny od jej "chce lub nie chce mi sie".... przyciskanie nog do brzucha, kaza przec kiedy czujesz, jak pęka Ci wszystko, odmowa znieczulenia w ostatniej fazie... w polsce rodzące traktuje sie jak swinie, czy krowy... i dopoki to sie nie zmieni bede za cc. dla dziecka mniejsze zlo? przeciskanie przez kanal rodny, wyciaganie proznociagiem lub kleszczami nazywacie mniejszym szokiem? a zlamane barki? a porazenia mozgowe, niedotelnienia? mnostwo tego przy porodach naturalnych... no blagam... litosci. nie dajcie sie omamic pierdołom ze szkol rodzenia i durnych biuletynow, o super naturalnych porodach w przyjaznej atmosferze, takie sa jeden na sto! reszta to bol, pot, lzy, kał, krew i bolesne rany... i zadna tam duma, ze mi sie udalo, tylko strach, czy dam rade, czy zdaze, czy dziecko nie utknie, a potem bol, bol, bol i zmeczenie, duza utrata krwi, oslabienie, omdlenia... potem gleboka anemia i brak sil do opieki nad dzieckiem. jak bede miala wybor to tylko i wylacznie CC. jedna blizna, jeden bol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po porodzie...
jeszcze dodam ze do tej pory mam wielkiego siniaka na tylku po zastrzyku z żelaza, jaki dostalam w szpitalu po duzej utracie krwi podczas porodu, wiec wolalabym miec mala blizne pod rozstepami na brzuchu niz to... lekarze polecaja sn bo jest z tym mniej roboty, potrzebne mniej sprzetu i mniej presonelu, tak im wygodniej, zawsze moga rodzacej odmowic znieczulenia zeby szybciej poszlo, a co tam, niech ją boli, byle lozko zwolnic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elis22
Zgadzam się z poprzedniczką w 100%!!!Jestem w drugiej ciąży i zrobię wszystko by już nigdy nie rodzić sn...Trauma po porodzie tak wielka,że do dzisiaj nogi mi się trzęsą jak siadam na fotelu ginekologicznym!Poród kleszczowy,porozrywane krocze,i nie trzymanie moczu do dnia dzisiejszego!doszło do tego,że boję się kichnąć albo zaśmiać bo zaraz mocz leci mi po nogach...Nigdy więcej sn!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po porodzie...idealnie to opisałaś!!! tak własnie było. Żle naciete krocze, rana przez rok mi sie nadrywała, nie mówiąc o 3 miesięcznym paskudzeniu i pamięć porodu masakra, a cc wstałam po 5 h, po 2 dniach wyszłam do domu, ściągnięcie szwów po 9 dniach nie bolało nic mnie nie bolało bo w porównaniu z bólem krocza popękanym to był pryszcz, więc cc i dziecko nie było tak umęczone jak przy sn, a jak rodzi się najwięcej dzieci z porażeniem? własnie przy sn!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzyga__
e tam. dla każdego coś innego. wiadomo, ze jak trzeba to powinno się robić cc. dla mnie CHORE jest parcie na sn w naszym kraju!! ryzykowanie zdrowia i życia matki i dziecka dla spełnienia CHORYCH ambicji szpitala!!!!! ja rodziłam sn i ok. szał to nie jest. kółko na którym się siada widziałam tylko na filmach. szycie jest w znieczuleniu, szwy rozpuszczalne. znieczulenia do porodu nie dostałam, bo anestezjolog zajmował się kobietą, którą wieźli szybko na cc, bo były komplikacje i tego trochę żałuję, ale przeciwbólowe inne dostałam i w sumie niewiele pamiętam z porodu :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na stawiałam się na sn, skończyło się na cc i jestem wdzięczna losowi i lekarzom. Gdyby teraz dano mi wybór, zawsze wybrałabym cc. Doszłam do siebie bardzo szybko, zero powikłań. Dziewczyna, która leżała ze mną na sali rodziła sn i kiedy ja już byłam w pełni sprawna ona ledwo chodziła i jęczała z bólu! Wzięła więcej prochów przeciwbólowych niż ja! Ja spokojnie karmiłam dziecko a ona musiała dokarmiać butelką, bo nie miała pokarmu, a podobno to po cc są problemy z laktacją. Zaliczyłam tylko wstęp do sn i dziękuję bardzo...wolę sobie nawet nie wyobrażać, co by było dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elis22
Większość matek polek krytykuje cesarki bo twierdzą,że więcej powikłań,a to g... prawda!Zapytajcie się lekarzy ginekologów jak rodzą ich znajomi i rodzina!Wększość przez cc!bo lekarze zdają sobie sprawę jak przebiega poród sn,jakie są po nim komplikację i ile dzieci rodzi sie nie dotlenionych!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elis22
A poza tym w tym pieprzonym kraju powinien być wybór tak jak w większości krajów Europejskich,a nie,że kobieta płaci kilka tysięcy po to,żeby rodzić w dogodny dla siebie sposób!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja WYBIERAM SN
rodziłam juz 2 razy i mialam zawsze sn i nie wyobrazam sobie cc po to tez bylam w ciazy i czekalam by urodzic naturalnie... moze i boli ale sekunda po - nic nie pamietasz!! tego uczucia nie da sie opisac... a jak wiesz , ze nastepny party i juz po wszytkim to ... no normalnie ja nigdy nie zamienilabym tych chwil ( pierwszy porod 28 godz i bole krzyzowe- raz cieta, 2 porod bole brzuszne i 4 godz i tez mnie cieli raz... nie warto na cesarke to nie tak ma byc... chybaze w ostatecznosci jak cos zagraza zyciu.. nawet nie wiecie jak to wspaniale miec dziecko od razu na piersi i czuc je, widziec, potem karmic... i mozesz kolo niego chodzic... po cesarce rozumiem, ze mama musi odpoczac i musza ja pozszywac wiec nie ma 1szego kontaktu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mn88
Ja miałam wybór. Wybrałam SN, chociaż byłam namawiana na cc. Nie żałuję ani jednej chwili. Dla mnie to było mistyczne przeżycie. Dochodziłam do siebie bardzo szybko, mimo że byłam nacięta. 2,5 godziny po porodzie poszłam sama po prysznic. Urodziłam w sobotę, w poniedziałek wyszłam ze szpitala i wieczorem poszliśmy na pierwszy spacer (był upalny czerwiec). Jakieś 3 tygodnie po porodzie pomyślałam że chciałabym to przeżyć jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×