Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

daddy-long-legs

Odchudzanie jest fajne

Polecane posty

witam :) jest mi źle znowu nie wytrwałam w postanowieniu.. cały tydzień super,a jak przychodzi weekend to masakra.chyba będę musiała zrezygnować z życia towarzyskiego.. wpadli znajomi zaczeły się drinki przekąski itd a jak odmawiałam to mnie gorąco zachęcali bo " z nami nie wypijesz". jak sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa u was
daddy-a ile juz schudlas od poczatku topiku? nie doczytalam,pytam z ciekawosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daddy - napisałaś, że szukasz dietowiczek w swojej wadze, by my chudziny (bo też mnie tak pewnie nazwiesz - patrz:stopka) odchudzimy się w miesiąc i pójdziemy w siną dal. Ale: 1) My chudziny wolniej chudniemy, ostatni tłuszczyk leci jak krew z nosa. Poza tym motywacja jest inna, często sie ją traci, bo nie ma takiego "parcia na szkło" (w sensie mniejszej wagi): myślenie typu: zjem batonika, co mi tam, i tak jest już ok - nie jest nam obce, co w rezultacie bardzo przeszkadza w procesie odchudzania. 2) Chudzinkom nie chce się ćwiczyć (dlatego też wolniej chudną). Nie czytałam wszystkich wpisów, ale tak generalnie jest. Jak laska zrobi 50 brzuszków - to mysli, że to wystarczy i jest ok. Też taka byłam. A Ty Daddy - biegasz, biegasz, biegasz. 3) Stabilizacja. Dieta dietą, wymarzona waga osiągnięta, ale trzeba jeszcze przejść długi etap stabilizacji przecież, nie? Tym samym... Wytrwałe chudzinki tak szybko Cię nie opuszczą, więc sie nie martw ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa u was
gynn-mow,ze jestes po grypie zoladkowej albo na antybiotykach badz lekarz kazal ci na watrobe uwazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie moze ile kalorii ma sok z jabłek wysiśniętych przez sokowirówkę? bo w necie nie moge sie doszukac bo sa same kupne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Ja już dzisiaj po zajęciach, a że wyleciałam z domu bez śniadania, to skusiłam się w barku na drożdżówkę. Ale odpracuję to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka87777
U mnie idzie jak na razie bez zarzutu :) milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowa u Was - schudlam okolo 4 kg. Dzis zalozylam jakies starawe dzinsy, ktore zawsze byly za duze, potem zrobily sie za ciasne, gdy przytylam, i jeszcze nawet nie byly luzne. Troche doluje, choc zdaje mi sie, ze ogolnie wyglad ciala sie poprawia, cellulit wrocil do stanu sprzed 15 kg, wiec jakies efekty sa. Za to spodnie ktore kupilam juz po przytyciu, rozmiar 14, robia sie luznawe. Dokladnie zaczelam okolo 27 stycznia. United, tak uzasadnionego podania nie sposob odrzucic. Zostala pani przyjeta ;) Jaki masz cel, wzrost, jakie zalozenia? Zgadnijcie, co zezarlam wczoraj wieczorem. Curry. Ale bylo to najlepsze curry w moim zyciu, choc z tego samego miejsca co zawsze. Ale zamowilam tylko malutkie curry, nie danie glowne, tylko dodatek, i ryz. Glynn - ja ogolnie takich znajomych 'z nami nie wypijesz' to unikam. A jesli juz cos sie zdarzy, to raczej potrafie odmowic. Jesli chce... A sok - nie powinien miec tyle samo, co te kupne bez dodatku cukru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, sok z dwóch jabłek powinien mieć tyle samo kalorii co dwa jabłka ;) ale ja się może nie znam. Ja mam taką sukienkę, w której się ledwie zapinam. Jak będzie pasowała, to będzie to znak, że idzie ku dobremu. :) A z tym curry to może być tak jak z moją drożdzówką. Też mi się wydawała wspaniała, a była ponoć przeciętna. Ale po tygodniu praktycznie nieużywania cukru chyba każda słodkość by mi smakowała. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa u was
no to ok,jak waga leci w dol:) moge sie przylaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale moje curry naprawde bylo nieziemskie, moj chlopak jadl to samo i potwierdzil (tylko on mial wiecej, dziad!). Nawet ziemniaki z niego wyzarlam, a zazwyczaj nie znosze. Zreszta my to curry dosc czesto jemy. Ja ogolnie, jak sie zastanowic, grzesze sporo. Tu sliwka w czekoladzie, tu pizza, tu curry, nawet jakich czips czasem. Ale jak czlowiek ogolnie trzyma umiar i cwiczy, to da rade. Ja mam spodnie sprzed przytycia, ktore beda dla mnie wyznacznikiem za jakies 5-7 kg, ale mam tez cel ostateczny. A sa nim - rozowe dzinsy. Maja angielski rozmiar 10, choc dawalam rade sie w nie wcisnac wazac jakies 70 kg. Bardzo na 'chama'. One sa moim celem - bo dosatalam je okazyjnie, i sa cudowne, a w sklepie w zyciu bym takich na siebie nie znalazla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, alez mam paskudny dzien dzisiaj :( Z jedzeniem nienajgorzej, choc szalu tez nie ma, ale ogolnie czuje sie podle. Dlatego zapewne, ze wstalam dzis o 7 rano zeby z chlopakiem pojechac na boot fair (czy tez car boot sale, nie wiem, czy znacie), i wrocilam o 10 tak zmarznieta i niedospana, ze wrocilam do lozka na 4 godziny. I czuje sie potwornie i nawet kicham. Wracam teraz do lozka z ksiazka i komputerem, niech sie dzieje co chce. Jedzenie dzis: o siodmej rano dwie kanapki, do 300, potem lemoniadka, banan, i eksperymentalny obiad - 60 gram makaronu razowego z 100 gram grzybow i 150 'kurczaka', smazone na lyzcze oleju, tak sobie wyszlo. Nie chce mi sie teraz liczyc, ale ze 400 pewnie mialo, potem jedna sliwka, ze 30 gram pistacji, i porcja sera dla dzieci, bodajze 60 kcal. To wszystko od banana bylo w przeciagu moze 2 godzin :O Slabo jakosciowo, ale w kaloriach raczej sie zmieszcze i jeszcze sobie za jakis czas zjem jajka, bedzie ponizej 2000, mysle - Odchudzanie, chce Ci sie liczyc?, dzis nic nie cwicze, nie chce mi sie. Wiecie, co mnie wkurza najbardziej na swiecie? Ze nie moge nigdzie w Anglii znalezc normalnej pietruszki, korzenia, wszedzie tylko pasternaki. Heh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka8777
Ja w sumie cały dzien sie trzymałam, najpierw 45 joggingu, 30 min spaceru, jedynie chyba z kolacja przesadziłam ale jak jutro bede biegac to moze uda mi sie to spalic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no moze i powinny miec
poszukaj u turka tej pietruszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ile kalorii maja nalesniki? Probowalam wazyc make, ale chyba srednio mi to wyszlo, moze ze 40 gram? Myslicie, ze to ma sens na 3 spore plaskie i jeden malutki placek? Jakkoliwek by nie bylo, tyle wlasnie zjadlam, plus dwa jajka. Szybko nie pojde spac, wiec zbyt pozno nie jest, ale moze opieprzcie mnie, ze ciagle jem ciezko na wieczor, co? Nowa - chyba nikt Cie nie przywital jeszcze, co? Wybacz, i przylaczaj sie jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka87777
Ja wraz z poniedziałkiem zacznę kolejny dzień próby, Odpukać idzie coraz lepiej- stopniowe ograniczenie i opieranie sie roznym pokusom :) jutro rano mam znowu zamiar pobiegac 45 min, bede trzymac kciuki zeby sie udało :) powodzenia wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka87777
Ranek udany :) zycze miłęgo dnia wszytskim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzanie jest fajne
cześć laseczki :) ja już też po śniadanku, ale mam dziś dzień zwątpienia. ważyłam się rano i od piątku nie schudłam ani grama :( jak mnie to irytuje, człowiek jest ciągle głodny, wszystkiego sobie praktycznie odmawia, a efektów żadnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ;) Jestem chora, więc mnie nie będzie jakiś czas, ale dziękuję za pozytywne rozpatrzenie mojej prośby ;) Generalnie czuję się okropnie, wszystko boli. Leże w łożku w szaliku i w bluzie mojego faceta (wyglądam jak sierota :P). Niech to choróbsko szybko przejdzie, tak źle jeszcze nie było :( Nie patrzeć na stopkę bo jest już z deka nieaktualna. Było 56,1kg, przyszedł weekend i się obżerałam jak mała świnka i jest 58,5 :/ Jestem na siebie zła bo w pracy nie potrafię się powstrzymać przed jedzeniem. Wczoraj np. zeżarłam 300g orzeszków solonych (wyobrażacie sobie?) + 2 kawałki pieczywka czosnkowego, KitKat, wszystko zapite colą. Wrrr. No nic, walczę dalej. Jestem zła, że dzisiaj raczej nie będę w stanie pójść na fitness :/ To ja się będę kurować, co jakiś czas zaglądać tutaj, może uda się jeszcze coś napisać. Na razie w planach mam oglądanie seriali ;) Zaraz obejrzę 2 odcinek "Przepisu na życie", potem chyba wciągnę The Secret Diary of a Call Girl. Zjadłabym coś, ale nie mam nic :( Ani jogurtu, ani ciemnego chlebka, ani nic. A facet przyjeżdża z pracy po 16. Czyli przymusowa głodówka. Trochę info: * waga obecna: 58,5kg * cel: 54kg (wzrost: 170 cm), ogólna poprawa kondycji, pozbycie się cellulitu, zmiana nawyków żywieniowych itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć!:) Ja już po śniadaniu, usiadłam sobie z herbatą na chwilę przed komputerem, a potem zabieram się do nauki. Strasznie mi się nie chce. Pogoda dzisiaj tak ładna, że muszę kogoś wyciągnąć na długi spacer, a z tym może być problem, bo wszyscy zapracowani. Ale może się uda .:) United, szybkiego powrotu do zdrowia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odchudzanie jest fajne - pierwsza niepisana zasada tego topiku to 'Waga jest glupia'. Nie odchudzamy sie dla wagi, ale dla wygladu i samopoczucia. Centymetr w lapke albo stare spodnie i nie dolowac sie! U mnie na wadze tez jakies dziwactwa - dzis rano prawie 85, ale jeszcze kilka dni temu mialam 83,9. Jestem przed okresem, chwala Bogu wiec, ze waga mi szaleje, a nie apetyt. Wrocilam do mojego starego przyjaciela - hula hop! Wczoraj dla eksperymentu wyciagnelam kolko zza szafy i nawet szlo, wiec dzis przywitalam dzien 500 kolkami w kazda strone. Teraz wcinam 60 gram musli z milionem kalorii, zauwazylam, ze na dwa posilki idzie mi cale 450 gramowe pudelko jogurtu. Do tego len z orzechami w musli i garstka pistacji, za chwile wskakuje pod prysznic i lece do pracy. Jaka dzis u mnie jest piekna pogoda, az mnie slonce grzeje przez okno! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ owszem - dziękuję =) Już się lepiej czuję ;) Daddy - kiedyś sporo jadłam musli z pudełka, a granola czekoladowa to był sposób na wypasione śniadanie. Kiedy zaczęłam się interesować kaloriami to mało nie spadłam z krzesła. 350 kcal w 100g musli tropic, 450 kac ulubiona granola :| Czyli kalorie, cukier i inne niedobre dodatki, o których właściwie się nie myśli... Przerzuciłam się na otręby (niby kaloryczność ta sama, ale do jogurtu nie wrzuca się 50g tylko 10), czasem wkroję banana i dorzucę rodzynek (parę!). Mniam, bon apetit! A co stwierdzenie "waga" jest głupia - zgadzam się w 100%. W ciągu 24 godzin moja waga może wzrosnąć o 2kg nawet. Niby wiem, że to z powodu zatrzymania wody w organizmie albo braku wizyt w toalecie, ale... I tak denerwują te cyferki :P A odkąd kupiłam wagę elektroniczną, ważę się 2x dziennie :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzanie jest fajne
daddy, ależ ja się nie dołuję :) tylko wkurzam :P widzicie laski, mam trochę zrytą psychikę jak to się mówi, bo wyglądam dobrze, jeśli nie bardzo dobrze. jestem szczupła, noszę rozmiar 36(góra)/38( dół) i nie muszę się odchudzać, bo wizualnie jest ok. mnie właśnie chodzi o wagę. świadomość tego, że mam te cholerne 72kg mimo, że wyglądam na 65 jest zwyczajnie irytująca. zawsze, odkąd sięgam pamięcią chciałam być wręcz chuda i już mi tak chyba do końca życia zostaną kompleksy byłej grubaski :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzanie jest fajne
ja się nie dołuję :) tylko wkurzam :P dlatego, że robię coś, czego robić nie muszę, w imię wyższej konieczności mojej zrytej psychiki, która domaga się ujrzenia na wadze najlepiej 60 kg :D to jest co prawda niemożliwe, mój organizm się buntuje i nie jest w stanie tak niskiej wagi utrzymać dłużej niż miesiąc. choćby nie wiem co się działo, to on jakby sam z siebie dobija do pewnego pułapu (normalnie to jest 69 kg) i mniej ważyć nie będę, najwyżej więcej, jak sobie pofolguję, co mi się praktycznie nie zdarza, bo bardzo rygorystycznie podchodzę do odżywiania. nie po to kilka lat temu zrzuciłam blisko 30 kg, żeby teraz do tego wracać. jestem szczupła, wyglądam naprawdę dobrze, noszę rozmiar 36 (góra)/38 (dół), więc wizualnie jest ok. tylko to siedzi w głowie, te kompleksy byłej grubaski i z tym sobie nie radzę, kiedy waga pokazuje powyżej 70 kg :/ chyba by mi się przydał psychiatra, a nie dieta hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzanie jest fajne
hmmm, dziwne rzeczy na kaffe. nie dość, że dwa razy poszedł mój post, to jakiś zmodyfikowany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odchudzanie jest fajne - myślę, że to jest tak, że ktoś "mądry" kiedyś sobie pomyslał i powiedział głośno, że kobieta to powinna wyglądać tak i tak, ważyć tyle i tyle, być nieskazitelna i perfekcyjna jak panie z okładek. Jeśli taka nie jesteś - wypad. 90% kobiet powie, że to bzdura, ale gdzieś tam w środku w to wierzy i popada w kompleksy. Ciężko sobie poradzić z zaakceptowaniem samej siebie, często to sprawa dla psychologa, ale po to tu jesteśmy, żebysmy się wzajemnie wspierały, tak? Także głowa do góry i pracuj nad sobą. Stań przed lustrem i powiedz - jestem piękna ;) Cóż, łatwiej napisać, trudniej wykonać. Sama byłam kiedyś grubaską. Psychicznie nadal nią jestem. Dostaje białej gorączki jak widzę wagę powyżej 58kg. Chore, ale walczę z tym ;) Zaraz się zagotuję pod kołdrą, ale babcia zawsze mówiła, że grypę to trzeba wypocić. Także wytrzymuję w tej łóżkowej saunie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera, a ja dzisiaj sobie odpuściłam. Mam jakiś naprawdę kiepski dzień i co robię? jem :/ A z tą samoakceptacją to mam zawsze problem. Jakoś chyba mam niskie poczucie własnej wartości. Są dni, że wydaje mi się, że jestem całkiem ok, a na przykład dzisiaj, wydaję się sobie totalnie nieatrakcyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ owszem... Ja też tak mam. Każda kobieta ma takie dni, kiedy czuje się nieatrakcyjna. Trzeba przeczekać, bo następny dzień będzie na 100% lepszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×