Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

daddy-long-legs

Odchudzanie jest fajne

Polecane posty

Odchudzanie, ja Ci juz mowilam, co o wadze mysle, wiec nie bede powtarzac, a co mysle o pomysle (ale glupio brzmi :D) z 600 kcal tez pewnie wiesz. Ale moze pocieszy Cie, jak opowiem Ci moja historie, krotka. Dzis na wadze 82,7 (a ostatnio przewaznie ponad 84 bylo). Waga jest glupia i szalona, mowie Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzanie jest fajne
hahahah wiem, wiem :D waga jest szalona, to prawda, ale ja chyba bardziej :D a na tych 600 kcal to bym długo nie pociągnęła tak czy owak, więc to tylko marudzenie z mojej strony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nie! Autorko proszę Cię nie odchodź! Wiem, że zaglądam tu rzadko, ale Twój topik mi się bardzo podoba, bo masz niesamowicie zdrowe podejście do odchudzania i wydajesz się sympatyczną osobą:) Dodałaś mi wiary, że mogę schudnąć wcale nie odmawiając sobie wielu rzeczy (tzn. mogę zjeść kostkę czekolady i to nie koniec diety etc.). Wiem, ze nie zaglądam to wystarczająco często (dość szalony tryb życia), ale czytam każdy post:) Szczerze mówiąc, dieta mi idzie tak średnio, od pięciu dni nie zjadłam żadncyh słodyczy (i nawet mnie nie ciągnie) ale waga aż 80 kg! Nie rozumiem, czemu, nie jadłam ostatnio soli i tak dalej więc może powinnam czekać do dnia ważenia i będzie dobrze:-) Dzisiaj byłam na łyżwach prawie dwie godziny i sprawdziłam, ile kalorii mogłam spalić - 1000 kcal, czy to brzmi serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu tu cicho... Ja juz sie tlumacze, mam ostatnio sporo zmian w zyciu i po raz pierwszy od miesiecy pracuje na caly etat. Majac do wyboru prace, bieganie, rodzine i internet zaniedbuje glownie internet. Wlasnie sie wypocilam niezmiernie krotkim 2,4 km, w nieco ponizej 16:30, czyli predkosc okolo 8,8, nienajgorzej. Dieta taka tam sobie, po prostu zwykle zywienie z nawykami z niedawnych czasow liczenia kalorii. Z tym, ze zmieniaja mi sie nieco pory odzywiania i juz nie bede tyle jesc na noc. Do tego do pracy chodze rano okolo 15 minut, robie krotki spacer w czasie przerwy i wracam - razem z godzina chodzenia. Az sobie napisze dzisiejsze kalorie. Sniadanie standard, dwa jajka i dwa ciemne tosty: 350 Lunch :D 2 kromki chleba zytniego 240 kcal z margaryna i 'kurczakiem', batonik orzechowy 220 - jakies 530 kcal po pracy banan i kilka orzechow, gora 250 po biegu 300 ml mleka, odzywka bialkowa i jogurt truskawkowy - 250? nie pamietam ile ma mleko (kozie odtluszczone). Za jakas godzine bedziemy gotowac obiad, i to by bylo na tyle. 1400 kcal plus obiad. Co do lyzew, Klucho - owszem, uwazam ze spalenie 500 kcal w godzine brzmi jak najbardziej sensownie, ale to chyba wymagaloby dosc sporego wysilku - jesli wiec jezdzilas 'intensywnie', 1000 kcal ma jak najbardziej sens. Piszcie, ludzie! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa czyli temat umiera... jestem chora nie mam na nic siły,ale diety sie jakos trzymam a wy??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gynn, no umiera, ale moze go reanimujmy czasem, i przyjmijmy, ze umiera, bo mamy wlasne zycie i malo czasu na kafeterie? :D U mnie dalej to samo. Waga 83, jedzenie umiarkowane, z dobrych rzeczy to to, ze jem ostatni posilek najpozniej niewiele po 21, nie o 23 jak kiedys, a najczesciej to i tak do 20, i ide spac przed polnoca. Musze wymyslic jakies posilki do zabierania do pracy, a nie mam weny, i nie chce co dzien korzystac z mikrofali, wiem, wiem, uprzedzenia. Do tego mam troche stresu, bo w srode egzamin z teorii na prawo jazdy. Ogolnie nuda. Musze cos ruszyc bo jest zastoj, planuje duzo plywac w tym tygodniu, co dzien po pracy jezdzic na silownie lub basen i saune. Jesli macie pomysly na dietetyczny, bezmiesny lunch do wpakowania w termos lub zjedzenia na zimno, dajcie znac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzanie jest fajne
cześć dziewczyny :) strasznie dawno mnie tutaj nie było. poszłam dziś do apteki i tam znalazłam wagę, stanęłam i fakt pokazała 72 kg, ale byłam kompletnie ubrana, w zimowej kurtce, botkach i z ciężką wielką torbą na ramieniu :D same te rzeczy ważą coś koło 2 kg, więc za całość myślę, że z dwa i pół mogę sobie spokojnie odjąć, więc wychodzi mi 69,5 kg :D moja waga jednak jest szalona i robi mi na złość :P mam motywację do dalszych działań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjk
A ja sobie maszeruję z kijkami Nordic Walking. I dobrze mi idzie. Już schudłam dwa kilogramy. Jeszcze drugie tyle i będzie sukces! Oprócz tego, ze chudnę, to na dodatek poprawiła mi się kondycja. Marsz z kijkami to skuteczny rodzaj aktywności dla wszystkich. Niezależnie od tego czy jesteś młody, czy starszy, szczupły czy puszysty, masz kondycję, czy jej nie masz. W związku z tym, że taka forma ruchu nie jest tak męcząca i forsująca jak inne, lekarze zalecają marsze z kijkami wszystkim osobom, które mają chore serce oraz mają problemy z układem krążenia. Nordic walking jest również pomocny osobom, które chcą pozbyć się dodatkowych kilogramów. Trzeba bowiem wiedzieć, że w ciągu jednej godziny marszu można spalić nawet 400 kcal. Dla porównania maszerowanie bez kijków przyczynia się do spalenia tylko 280 kcal. Ale to nie wszystkie zalety marszów z kijkami. Więcej znajdziecie na stronie http://tabletkinaodchudzanie.net.pl/2010/09/14/maszeruj-po-szczupla-sylwetke/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewuszki, zagladacie tu jeszcze czasem? Jak tam idzie? U mnie zastoj w kwestii wagi, caly czas 83-84 kg, nawet waze sie coraz rzadziej. Ale przynajmniej widze zarys miesni w koncu i ogolnie nie wygladam najgorzej ;) Szukam jakiejs motywacji by kontynuowac diete i usiluje poukladac jadlospis pod katem pracy, ktora w sumie diecie calkiem sprzyja (trzy przerwy na jedzenie w ciagu dnia). Nie chce mi sie biegac :( ale za to strasznie ciagnie mnie na silownie, tylko, ze zbyt rzadko mam warunki, by pojechac - chyba srednio bedzie 3 razy w tygodniu :( Ale za to moge powiedziec, ze dieta zmienila moj sposob patrzenia na jedzenie, baardzo daleko mi do stylu zycia, jakim doprowadzilam sie do tak wysokiej wagi. Jem pewnie ciagle gdzies blisko 2000 kcal, nawet, gdy o jedzeniu i kaloriach nie mysle, co uznaje za maly sukces. I zaraz znow zbuduje sobie troche motywacji (wiosna pomaga) by cwiczyc, planowac posilki i liczyc kalorie. Ostatnio rozpoczelam tez znowu misje wlaczania warzyw do jadlospisu i dzis na obiad zjadlam wielka porcje makaronu z sosem pomidorowym i grilowanymi warzywami, gdzie makaronu bylo 55 gram :D Probuje tez ograniczyc pochlaniane na wieczor kalorie i wegle, i ogolnie odwrocic proporcje posilkow - duzo w pracy, do trzeciej, a potem juz raczej malo, zwlaszcza po siodmej czy osmej. I ostatni 'nius' - zapisalam sie na joge, jutro pierwsze zajecia, zobaczymy, co z tego wyniknie :D Ach, i zaczelam brac 'fatburnera', wyglada na naturalny srodek, oparty na zielonej herbacie, chromie, chilli itd. Moze wszystko razem sprawi, ze cos sie ruszy w kwestii mojej wagi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelunia89
Hej dziewczyny moge sie do was przylączyc;-] Mam do zrzucenia jakies 8kg a własciwie to juz 6 moze kogos zmobilizuje ćwicze od miesiąca na rowerku stacj. i oczywiście dietka ale nie jest drastyczna poprostu zero; słodkiego posiłki do osiemnastej i staram się nie jeść tłustych rzeczy i jak narazie 3cm mniej w biodrach;-] a spodnie w które ledwo wchodziłam mam teraz sporo luzu ;-]]] Mam zamiar wytrwać do wymarzonej wagi ;-p i bardzo chętnie będe opisywała swoje postępy mam nadzieje że nie sama;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przylaczaj sie, pewnie! Moze z nowym uzytkownikiem cos tu sie ruszy. Ja dzis tylko na chwile, przed praca, zakomunikowac, ze waga pokazala mi dzis bardzo uprzejmie rowne 82 :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelunia89
Cześć Dziewuszki jak tam, PISZCIE JAK MACIE CHWILKE CZASU bo ja sie nie poddaje dzisiaj godzinka na rowerku plus 8 minut ABS czy jak to sie tam nazywa;-p nie jem po 18 i staram sie tak trzymac a spodnie coraz lużniejsze;-p Piszcie jak wam idzie nie pozwólcie zeby topik upadł w końcu WIOSNA;-DDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelunia89
DADDY-long-legs gratuluje sukcesu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no szkoda,ze tak cicho ;(( ja juz w sumie zrzuciłam 10 kg czyli rowne 70 kg mam;) teraz darze do 6 z przodu :D yeeahh odchudzanie jest fajne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Glynn, gratuluje sukcesu. Pisz czesciej, prosze. Fajnie widziec, ze komus naprawde sie wiedzie :) Ja, mimo, ze mam przydlugawy 'dzien dziecka', pisze teraz pelna poniekad nowego zapalu. Zjadlam na sniadanie nieco slodkiego (jedno ciasteczko Lu bodajze bardzo czekoladowe, i jedno Kinder costam, takie z czekoladowego ciasta z mlecznym srodkiem). Ale teraz bede juz sie trzymac i najgorsza rzecz, jaka przewiduje na dzis, to wino wieczorem, ale moze i to tez nie. Wczoraj za to mialam prawdziwy dzien wolny na diecie. Choc tez nie do konca - zostaje w glowie, ze za duzo nie wolno, i tyle. Chociaz postanowienie bylo konkretne - dzis olewamy diete. Pojechalismy na jednodniowa wycieczke do Francji. Na lunch zamowilam omlet, brzmi dosc dietetycznie, ale go przywiezli z ogromna iloscia frytek! Nie cierpie zostawiac jedzenia, a musialam... Pisalam niedawno, ze mam zamiar co dzien po pracy chodzic na silownie, nie? Zgadnijcie, co mi z tego wyszlo :D Ale teraz juz bede, nie codziennie, ale ze dwa - trzy razy w tygodniu. I cwiczenie jest tylko jednym z powodow. Glowny problem polega na tym, ze gdy wracam z domu po piatej i jestem sama, ciagle podjadam. Nie chce jesc porzadnego posilku zanim maz wroci z pracy, ale jestem glodna. Postanowilam wiec, ze bede ten czas spedzac cwiczac. Jest to troche denerwujace, bo poniekad marnuje pieniadze na autobus i czas (samochodem z 10 minut, autobusem ze 40), ale to mniejsze zlo. Ostatnio dorwala mnie tam instruktorka, i zmusila mnie do zrobienia 'programu' koncentrujacego sie na nogach. Zrobilam. I wczoraj przez caly dzien chodzilam jak polamana. Ale wierze w to, ze praca nad miesniami ud przynosi dobre efekty w odchudzaniu, i bede to kontynuowac przez jakis czas. Oczywiscie nie sa to tylko cwiczenia silowe, sporo tez kardio, ciagle lubie biegac, tylko nie na tym sloncu ;) Ogolnie plan jest taki: poniedzialek - nic, albo bieganie/silownia jesli luby bedzie mial ochote jechac po pracy (poniedzialek po pracy moge spedzac z siostra, teoretycznie mozemy pobiegac, ale i tak zapobiega to glupiemu bezmyslnemu jedzeniu troche) wtorek - nogi na silowni ;) sroda - silownia lub raczej basen po pracy, i dwa razy w miesiacu lekka joga wieczorem, czwartek - dzien wolny z siostra, piatek - nogi, ewentualnie plywanie, sobota - wyciagam lubego na silownie lub basen, niedziela - joga. paskudna, meczaca, dolujaca joga. Tak paskudna, ze dzis nie jedziemy, bo mam paskudne zakwasy. Pojdziemy poplywac za to. Wybaczcie, ze tyle pisze, i Was zanudzam, ale wierze, ze jak napisze, bedzie wieksza szansa, ze dotrzymam postanowien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie wszyscy mnie tu juz uznali za przegrana, co? Heh, wracam, powoli. Przerwa wynikla, powiedzmy, z problemow zdrowotnych, ale zaczynam dalej walczyc, najpierw z dieta, za jakis tydzien wroce do konkretnego cwiczenia. Ciekawe, czy moja stara zaloga jeszcze tu zaglada. Zaczynam po przerwie z 83,4 na wadze dzis rano. Bez tragedii, choc ostatnie tygodnie dietowo nie byly najlepsze. Ale bede walczyc. Zyczcie mi powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, ze nic nie idzie mi tak, jak zaplanowalam. Ale to nic, bo cos idzie i to sie liczy. Mialam, z obawy o swiezo odzyskana kondycje, zaczac od diety i sport zostawic na za kilka dni, i nadal jem dosc podle, za to wczoraj zrobilam porzadny zestaw na silowni z 1,6 km biegu, wedlug ich licznika okolo 500 kcal, dzis przebieglam stara trase 2,7 km w 20 minut. Planuje wakacje w sierpniu, i tak sobie marze, ze tracac 1 kg na tydzien do tego czasu moge sie wyrobic. Oczywiscie najpierw musze przestac jesc orzechy w czekoladzie, ale nad tym da sie popracowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciagle na opak, oczywiscie. Silownia dzis zaliczona na 400 kcal, byloby wiecej, ale czasu dosc malo. Do tego ladny obiadek - makaron z podsmazonymi brokulami i pieczonym 'kurczakiem' (w panierce, wiem, przepraszam ;) ). Makaron byl ciemny, bylo go mniej i nie dodalismy sera, wiec krok do przodu. Ogolnie ciezko mi wrocic do diety. Sniadanie zjadlam dosc ladne, choc spore, potem troche pistacji i przed silownia, potem ten obiad, a teraz ciagnie mnie na slodkie, podkradam migdaly i wszamalam dwa ciasteczka. A do tego pieke ciasto z bananow, ale moze nie wyjdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przerwa zrobiła swoje, zarówno w diecie, jak i w ćwiczeniach. Dieta cały czas marna. Czasem długo nie jem, czasem jem za dużo. Ale aż tak strasznie nie jest. Ze sportem za to dobrze, choć brak kondycji doskwiera. Męczę się okrutnie, po dwudziestominutowym biegu ociekam potem, teraz zrobiłam 20 minut hula hop i 10 przysiadów z niewielkim obciążeniem, i padam. Ale ćwiczę prawie codziennie, i już odkąd wróciłam do odchudzania, jeden kilogram spadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siema daddy:p ja po maturach. z 65kg. coz stres robi swoje;p widze, ze u Ciebie tez nie najlepiej. ja do 25.06 chce wazyc min. 58kg. mam nadzieje, ze sie uda. ej i przylacze sie ale nie krytykuj mojego menu tak jak poprzednio;/ bo kazdy ma swoj sposob na siebie i swoj organizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane moge sie dolaczyc? daddy i poziomka : ja tez po anglistyce i tez w UK, haha :) jakas sekta sie nam tu robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie! milo Cie poznac;) ja niedlugo bede w trakcie anglistyki:p ja po sniadaniu. dzis rowno 65kg. jak do piatku nie bedzie chociaz 63.9 to sie wkurze. daddy a tak swoja droga, jak odeszlam z topiku to udalo mi sie dojsc do 59. a potem niestety.. no ale nie ma co rozpamietywac. zaczynam przygode od nowa. MZ + cwiczenia codziennie 1h :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za przyjecie :d u mnie dzis nie wiem dlaczego 55.3 :/ wczoraj bylo juz 55.1 :/ ale tlumacze sobie ze to woda :/ bo jadlm malo w sumie. niestety teraz troszke zawale bo moj ukochany ma 2 dni wolne i gotuje dla mnie i jest winko, wiec bede sie pilnowac, ale nie bede znowu sobie wszystkiego odmawiac ;) powodzenia chudzinki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow jak Ci sie udalo zgubic 2kg w 3dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm no jakos przestalam jesc po 18-19, ale wydaje mi sie ze to woda :/ a dzis wiecej na liczniku :/ jem sobie tak jak pisze, teraz np zupke chinska (i nie piszcie pliss ze ma 300-400 cal), moja ma niecale 70 :) boje sie tylko tych dwoch dni teraz ze mi wroci to odrazu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Super, że jesteście, w końcu przestanę się czuć jak schizofreniczka pisząc sama do siebie :) U mnie dziś ciągle poniekąd wg schematu - super z ćwiczeniami, marnie z dietą. Wcięłam na śniadanie dwa jajka gotowane ze sporą białą (:O) bułką ala ciabatta, i teraz na obiad spaghetti (z 80 gram) z sosem pomidorowym i 'pulpecikami'. Wczoraj wieczorem namówili mnie na colę i lody - 270 kcal ten lód miał :( ale za to był bardzo dobry ;). Dziś tylko 20 minut na siłowni - 10 minut biegu, udało mi się w to wcisnąć 1,6 km - srednia prędkość 9,6!!! I 10 minut maszyny o nazwie Wave, która wyciska z człowieka siódme poty i pokazuje bardzo uprzejmy wynik jeśli chodzi o spalanie kalorii - w 10 minut 170. Nawet jeśli to przesada, to czuje się, że wysiłek jest spory - to coś chyba jak jazda na rolkach, dużo pracy ud. Potem jeszcze chwilkę popływałam, ale nie na tyle dużo, żeby to brać pod uwagę. Jak by nie było, jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zupki chinskie wcale nie sa takie kaloryczne, wbrew pozorom:p u mnie dzis ladnie i jeszcze pocwicze, moze jutro bedzie mniej kg. przede mna jeszcze ustne z ang w pon i sr wiec trzymac kciuki!:p i wakacje. szkoda, ze z nadbagazem;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daddy: kochana nie przejmuj sie u mnie dzis tez rozpusta :/ jedzonko winko lody czekolada chipsy :/ jedynym sposobem na spalanie jest sex :) ogarne sie we wtorek :) ale jestem i czytam was kochane :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuda na kiju 8888
Dziewczynki kochane nie patrzcie co ile ma kalorii tylko na sklad czyli wegle tluszcz bo czasami producent oszukuje ja sie na tym juz przejechalam nie raz tez jestem na MŻ i idzie mi calkiem calkiem podam co jem w ciagu dnia moze sie przyda i tez nie jem po 19 jesli chcecie moge podawac wam codziennie jadlospis na caly dzien :) dzisiaj : sniadanie skiba ciemnego z bialym serem pomidor ogorek zielony rzodkiewka herbata czerwona rano wipilam kawe bo tak zaczynam dzien potem owoce wazne by jesc do poludnia jadam dwa oprocz winogron i bananow kazdy dietetyk zabroni obiad na dzisiaj piers przyprawiam wegeta pieprz majeranek pietruszka mozna troszke przyprawa do grila smaze w folii w piekarniku lub na lyzce oliwy z oliwek na patelni do tego surowka lub jarzynka jak kto woli przekaska roznie bywa czasem marchewki utarte czasem budyn ze slodzikiem jogurt dzisiaj zjem np serek wiejski szczypior pomidor kolacja ryba pieczona w piekarniku + np surowka z kiszonej mozna skibe ciemnego tak jak na sniadanie lub jajecznica cebulka pomidor szczypior pije duzo wody 2 litry dziennie do tego herbaty czerwona zielona jem kasze gryczana ryz ciemny makaron ciemny czasami mnie najdzie ochota na cos niezdrowego to zjem nic sie nie stanie byle nie cala pizze a dwa kawalki dajmy na to lub jakies ciastko ale jedno np paczka i nie za czesto i waga spada przepraszam ze sie tak wtracam i madruje ale chcialam pomoc pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×