Najcieplejsze miejsce w sieci

a mnie to każdej wiosny jeden rok przybywa ,dlaczemu ?

Dzień dobry :) ...zajrzałam, żeby się ogrzać :) Zaraz Wracam ...a moze jakieś getry a te kozaczki ?...w taki mróz wszystkie chwyty dozwolone ;) :P

Życie to nie bajka. Szkoda, bo byłaby szansa na szczęśliwe zakończenie. :D A tu talerze do zmywania, skarpety do uprania, śmieci do wyniesienia i torba kipiąca zakupami. :D I tyle w temacie: "proza życia".

życie to jest teatr :) w dodatku dramatyczny:(

Bogna - teatr to nie tylko dramat - ja wolę komedię :) .....a proza życia...no cóż - nic innego jeszcze nie wymyślono...:)

Witam dziewczęta :) w ten jakże urokliwy poranek:D

Cześć Bogna. :) I zaocznie - ponowne cześć dla Gem. :) Poranek masz rzeczywiście urokliwy czy tak ironicznie go nazywasz?

Bogna o jakim uroku my mówimy ?:O Odpalać kominek ,komin ,ognisko na środku topicu i przynieść kiełbaski na patyku ,ziemniaki w łupinach plus termos gorącej herbaty zimnooooo ałaaaa

Kiełbaska na patyku to dobry pomysł. Chwilka! Biegnę do lodówki. Może coś z niej wygrzebię. :D Cześć Ryjku.

Może Bogna rzuca urok dzisiejszego ranka. :D A może sama jest tak urocza, że udziel się to porankowi. A może i na nas spadnie. :D Chcę być urocza!

Mi tam Bogna coś podejrzanie wygląda zauważyłaś jakie ma nienaturalnie zaczerwienione polika ? chyba herbatka z wkładką była :D Zjadałabym sobie ziemniaczki z ogniska ,takie w łupinkach z masełkiem i solą :(

Taaaa... Zaraz ją przepytamy na okoliczność... :D Ryjku nie mam ziemniaków. :( Nawet jednego maleńkiego. Chyba, że się jakoś niezauważenie pod szafę wtoczył i tkwi tam nadal. Ale może być już bardzo sfatygowany wiekiem. :D

nie wiem jak u was ale u mnie słońce świeci:) a to juz wystarczy dla mej skołatanej , jakże do wiosny tęskniącej duszy ale ze mnie poetka co nie u mnie ziemniaczków dużo , już wstawiam do piekarnika a sosik czosnkowy do tego zrobić?

Ja mam tylko marchewkę ,pora i cebulę :( myślisz ,że mogłybyśmy je tak ładnie uprażyć w ognisku jak ziemniaki ?:(chyba nie będzie czuć różnicy w smaku :D

Bogna dajno że te ziemniaczki i ten sosik zrób z czosnyczkiem ,będziemy sobie chuchać i pruchać tym pięknym zapachem :):D Ja tez mam słonko za oknem a do tego 17 stopni na minusie :O tak nie bardzo wiosennie jest :D Chociaż ...moja córa ma na oknie szafirka ,którego skrzętnie pielęgnuje i coś tam już niebieskiego z niego wyrosło ,czyli tak jakby wiosennie mam w kuchni

Tak. :) Czosnkowy. :) A słońca to u mnie nie widać. A takich pieczonych w ognisku to ja nie jadłam kilka lat. Cywilizacja ograbiła mnie z różnych przyjemności.

I szafirka też nie mam. Miałam storczyki ale odeszły nagle i niespodziewanie. Trwam po niech w żałobie i póki się nie skończy kwiatka żadnego nie będzie.

ZW cywilizacja jest dla ciebie okrutna :( ile mrozu u mnie nastąpiło to ja nie wiem :) termometr występuje u mnie na klatce schodowej ,a tam się na razie nie wybieram bo i po co :D przesyłam dla każdej porcję ziemniaczków z piekarnika na razie , jak wyjdę z juniorem na spacer to rozpale ogień wtedy będą takie chrupiące . sąsiedzi pomyślą że jestem co najmniej niezrównoważona no ale trzeba ich jakoś do tego faktu przyzwyczajać

Mój termometr jest mocno zwichrowany i nie bardzo można mu wierzyć. Ale zamarzł mi dziś telefon. Znaczy - myślę, że zamarzł ponieważ nie wykazuje oznak życia. Bogna - odważna kobieto, a umiesz Ty rozpalić ognisko? :D

harcerzem byłak rozpalanie ogniska i survival to dla mnie pestka :) jedną zapałką

Nie wszyscy mogą być normalni bo cóż to byłby za świat jesteśmy z tobą Bogna :D Zw-ja tez mam storczyka ,który nagle bez żadnych oznak umarnął śmiercią tragiczną ,ale widzę ,że próbuje się jednak z tego letargu przebudzić a ostatnio "ktoś "(bo nikt się w domu nie chce przyznać )porobił mi w storczyku na listkach dziurki długopisem :( to chyba jakieś czary były czy cuś

przepraszam harcerką i byłam coś ta klawiatura mnie dzisiaj nie słucha:(

storczyka też posiadam po dwóch latach dopiero mi zakwitł i właśnie to nastąpiło :D dumna jestem że go nie wyrzuciłam , bo już byłam blisko

Moje storczyki były piękne. :) Kwitły jak oszalałe i były niewymagające. I ubiegłej wiosny odeszły jeden po drugim. :( Nie było szans na ich renesans. :(

Bogna nie gadaj ,bo mój w tamtym roku zrzucił ten pałąk co kwitnie i tak czekam cholera i czekam a ty mi tu piszesz ,że dwa lata twój się zastanawiał ?:OWychodzi na to ,że sobie poczekam ,oj poczekam ja se :O

u mojej szwagierki kwitna co pół roku podobno potrzebują dużo słońca :) ja mojego dopiero niedawno do tego słońca wystawiłam tak sobie tkwił w ciemnym kącie i pomyślałam że może coś z niego jeszcze może będzie bo ja się tak za bardzo na kwiatkach nie znam . bazylię posiałam , ma juz 5 mm

U mnie stały na parapecie od południowego- wschodu. Kwitły bardzo regularnie. Jeden kończył, drugi zaczynał. I trwało to wiele lat. Ale wdała się chyba jakaż zaraza. Takie mam podejrzenia. Kupiłam fijołka- aniołka z jakąś pleśnią czy czymś. I się zaraziły storczyki.

Ja po przeczytaniu postu Bogny szybko postawiłam mojego storczyka na parapet jak nie zakwitnie to wiesz Bogna ....głównym podejrzanym jesteś ty :D

Jak nie zakwitnie to oddam ci moje avokado :) posiłam z pesteczki, czekam aż zacznie owocować:D

nooo to mój tatko kiedyś posadził pestkę z mandarynki i czekał ...czekał...czekał .....czekał....aż po 7 latach wyrosły trzy mandarynki to się nazywa cierpliwość