Będziemy SZCZĘŚLIWE. Dla wszystkich z problemami / niejasną sytuacją

Postanowiłam to dzisiaj. Raz daje mi sygnały, że jest ok. Żadko zabiega, ja też dawałam mu sygnały potem się wycofałam. Wszystko na bazie koleżeństwa. Nie raz miałam doła, przez to , że "znowu się nie odezwal, znowu nic się nie wydarzyło" ... Koniec z tym! Będę szczęśliwa. Los ciągle nas na siebie zrzuca, ale nie poddam się temu. Powiem mu następnym razem co o tym myślę delikatnie i udam, że jest ok. Będzie dobrze, koniec z zabieganiem, zastanawianiem się, myśleniem. Nie ma ideałów. Pozdrawiam :*

Serio uważasz że Ci się uda?

ja też mam niejasną sytuację..przeyebane jednym słowem..ale jakoś nie wierzę, że się uda...tylko marzę zazdroszę Ci tej wiary\ mam nadzieję, że się uda

Nie można całe życie na kogoś czekać !!!!!!!!!!!! Nie chcę już budzić się sama i myśleć. Sprawdzać, czy kogoś nie poznał. Myśleć gdzie jest. Koniec z tym.

Wiara matką głupich... Ja nie wierzę, że się uda. Wybaczcie, ale przerabiałam to już.

Już raz, jak byłam młodsza udało mi się zapomnieć, wyrzucić z pamięci. wyleczyłam się.. Parę lat później poznałam właśnie tego, o którym pisałam, ale kontakt był słaby. Potem był trudny związek , płacz , cierpienia. Lekarstwem miało być odnowienie kontaktów i.. jakoś "za bardzo" się ten kontakt polepszył, a właściwie.. tak mi się tylko wydawało !!!! Gdyby coś miało z tego wyjść, wyszłoby już dawno.. Nie ma sensu czekać. ;)

Ale zawsze sie chwytamy nawet tej najdrobniejszej nadziei. znam to... Z autopsji. Mogę Ci nawet na pocieszenie powiedzieć, że dzięki takiemu czemuś właśnie w ten weekend rozwaliłam swój 7miesięczny związek... Sorry ale nei wierze już, że można zapomnieć.

miałam bardzo podobnie! i masz racje dość z tym! poprostu dość! Niech niezdecydowani faceci idą precz! To powiem całkowicie bardzo zdecydowanie :) Co więcej.. jak przeczytałam doszłam do wniosku :)... poczułam się jakbym czytała siebie samą :))) Będzie dobrze :) i będziemy szczęśliwe!

Jeszcze będą żałować ;) Nie dajmy się traktować jak OPCJĘ. Ananas.. Ja, gdy jestem w związku to oddaję się temu w całości. Chyba nigdy nie byłam w związku nie zakochana.. A nawet jak byłam, to raczej nie kończyłam z błahego powodu. Może bardziej chodzi o tamtego faceta, że go nie kochałaś ?

ostatniego stolca miałam w momencie, gdy sikorka-bogatka przysiadła na brzózce pod którą przykucnęłam, by owego stolca oddać. chwilę później wspomniana sikorka zwróciła się ku mnie z lubieżnym uśmiechem i filuternym błyskiem w oku zatykając nos głośno zakasłała achu-kachu, kha-kha..!!

ja niestety stracilam godnosc w jego oczch :) bo... czujac... ze to jest cos wyjatkowego :) zarządałam spotkania :) a on... hehehe mnie spławił :) na dodatek powiedział ze czuje się zmęczony...

jeszcze nigdy w życiu... tak... nie... ech... to na prawde zabolało... dziewczyny... jak sobie z tym poradzimy? :) Nowa miłość? W końcu wiosna idzie :)

Podszywom dziękujemy. Ja sama nie wiem. Zdarzyło się tak, że pisałam do niego jakas wiadomość i nie odpisał. Ale potem nastąpiło odegranie, bo na urodziny naszej wspólnej znajomej, na których zależało mu, żebym była (sam do mnie dzwonił i pytał czy będę ) przyszłam z kolegą :P Później się jakoś przypadkiem widzieliśmy, gadaliśmy o jednej sprawie, było miło . Napisałam mu coś , czego się o tej sprawie dowiedziałam na gg i też nie odpisał. Zarządzam oficjalnie weekendowy podryw :))

hehehe :) niech spadają na drzewo :))) tyle powiem :))) nic dodać nic ująć! Bedzie dobrze prawda? Zaluje e nie potrafilam zachowac zimnej krwi... ze nie umialam, tego olac we wlasciwym czasie... no coż, tak chyba wlasnie dziala, pragnienie miłośi...

Tak działa, ale nie dajmy się zwariować. Nigdy nie jest za późno, by coś zmienić .. ;))

no ja w pewnym momencie :) niestety za bardzo zaczelam swirowac :) i tak jakos :) no nic! trudno sie mowi! trzeba wziasc sie w garsc i zyc dalej!

To pewne. Nie można nikogo zmusić do miłości. Widocznie ktoś inny jest nam przeznaczony ;-)

Nom nie można, szczególnie gdy ten ktos jej nie szuka. Gdy nie był w związku od tak długiego czasu. A wtedy nie chodziło o brak miłości do tego z którym byłam, tylko o to że od 5lat wszystkie zwiazki się waliły gdy tylko jechałam to tego nazwijmy go G.

ja albo nie będę reagować, jeśli jakiś kontakt jeszcze nastąpi, albo postawię sprawę jasno, tzn powiem mu , że kiedyś czułam coś do niego ale NA SZCZESCIE to juz mineło.

wszystkie niejasne sytuacje.

pocieszkaaaa1 Jeszcze będą żałować Nie dajmy się traktować jak OPCJĘ. że nie będą żałować. Bo wszyscy niby niezdecydowani to po prostu lecący nba kilka frontów manipulanci. Każdy z nich jest albo narcyzem, albo psychopatą, a więc skąd ktoś taki miałby czegokolwiek żałować, skoro nie ma żadnych ludzkich uczuć, a pojęcia takie jak "wyrzuty sumienia" czy "skrupuły" są im znane tylko z cudzych opowieści? Miałam z takimi do czynienia, więc znam ten typ aż za dobrze.

Jestem jak najbardziej za nowa miloscia w ta wiosne Pozdrawiam i trzymam kciuki :-)

Też chciałabym być szczęśliwa :)

Czyli czas na zmiany Kitty:-)

No tak, ten z którym miałam do czynienia to trochę typ 'rozpieszczonego narcyza' , tacy sa najgorsi, wszyscy go uwielbiaja.. może i nie będzie żałował , ale z pewnością się z dziwi, gdy zacznę go traktować nieco inaczej niż zwykle ;) Mimo wszystko, czasem naprawdę czułam, widziałam błysk w oku, uśmiech i chęć kontaktu.. ale na pewno nie tylko ja jedna :D :D :D Dziewczyny, ja zaczynam już w ten weekend :) Dzisiaj dzwonił do mnie w dodatku kolega z zaproszeniem na piwko, chyba się skuszę :))) Pozdrawiam

bym zapomniała !!! na początek jedno małe postanowienie - koniec ze sprawdzaniem profilu na jakiś portalach - fb , nk , czytaniem opisów na gg. niech się dzieje co chce :D

Bo tacy są najwyżej źli, że uciekła im jedna ze zdobyczy, zasilających ich harem, że uciekła im, jak sądzą, ich własność. Tylko dlatego się tak gapią jak sroka w gnat. Bo nie mogą uwierzyć, że któraś może im się oprzeć czy być odporna na ich manipulacje. ALe to zwykłe śmieci. Tak czy inaczej, życzę Wam wszystkim powodzenia!

czasem można się zacząć zastanawiać, przez te manipulacje -- czy nie ma się choroby psychicznej, czy to nie urojenia.. tak, na pewno w pewnym sensie jest to wmawianie sobie ich zainteresowania, ale w iluś procentach jest to zwykła manipulacja

olać frajerów :D

TAK