Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PorządnaObywatelka;

Kiedy zobaczyłyście dwie kreski :):)

Polecane posty

Gość dfgfhjgd
albo - za 10 lat ja bede po 30, rozwodka z dzieckiem na karku ledwo wiazaca koniec z koncem hehehhe bo maz nie zdazyl sie wyszalec :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgfhjgd
ja nie mowie ze wiem najlepiej, ja tylko rozwazam rózne scenariusze, nie wiesz co bedzie za 10 lat a Ty sobie zapewne budujesz wizje kochajacej sie rodzinki, niestety zycie nie uklada sie zawsze wedlug planu i taka jest prawda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dwie ukochane kreseczki
przynajmniej przez te 10 lat my nie będziemy zastanawiać się każdego dnia jakby wyglądało nasze dziecko bo my go nie zabiłyśmy, a ty mam nadzieję że myślisz o tym codziennie, tak prezent mieliśmy najwspanialszy na całym świecie:P teraz fika na macie edukacyjnej obok mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porządna Obywatelko tutaj się zgodzę. Pisałam wcześniej, że ja się urodziłam kiedy moja mama i tata mieli 43 lata... Nie pamiętam żeby mama zabierałą mnie na rower... nie miała już tyle siły raczej tata się tym zajmował, choć najczęściej robiły to starsze siostry ( Najstarsza jest 19lat starsza, kolejna 12 a ostatnia 7 lat starsza). Teraz co prawda po kobietach tak wieku nie widać jak kiedyś, ale pamietam jak mnie bolało kiedy mama przychodziła po mnie do przedszkola a dzieci z niewiedzy mówiły: Kalinka babcia po Ciebie przyszła! Nie zamieniłabym ich na innych rodziców, bo kocham ich nad życie! Wiele mi pomogli ale wiem jakie rodzicielstwo w tym wieku jest ciężkie... Gdyby kiedyś ktoś postawił mnie przed wyborem urodzić w wieku 18 lat i 43 bez wahania zdecydowałabym się na to pierwsze... i bynajmniej nie dlatego, że mam już dziecko ;) Teraz mam 23 lata, 5letnią córkę i z czyściutkim sumieniem mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa!!!!!!!!!! Nie wiem jeszcze czy chcę drugie dziecko... boję się bardzo porodu i to mnie odstrasza. Zatem jeśli nie będzie 2 to w wieku 30 lat będe miała córkę nastolatkę a ja będę młoda jeszcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malritum
chodzi o to, że te młode mamy zawsze mówią, że dziecko to ich największy skarb za nic nie cofnęłyby czasu itd. a po kilku latach plują sobie w twarz- czemu nie użyliśmy tabletek, czemu nie zaczekaliśmy itd. Bo ty za te kilka lat będziesz patrzyła jak Twoje koleżanki dopiero zakładają rodzinę, które wcześniej zdążyły się wyszaleć, zasmakować życia i dopiero jak są po studiach, znajdują pracę są wtedy gotowe na 'dorosłe życie'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę tu nikogo ganić czy chwalić, ale każdemu w życiu może się nie udać i wcale nie zależy od tego czy dziecko było z wpadki, czy matka była młoda. Czy to,że my planowaliśmy dziecko, jesteśmy starsi i mamy ustabilizowaną sytuację życiową i materialną da mi gwarancje na szczęśliwe życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgfhjgd
nie, nie zastanawiam sie nad tym co by bylo gdyby bo to bezsensowne, po co zadreczac sie przeszloscia ktorej i tak juz nie przywroce :) oszalalabym chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] dfgfhjgd albo - za 10 lat ja bede po 30, rozwodka z dzieckiem na karku ledwo wiazaca koniec z koncem hehehhe bo maz nie zdazyl sie wyszalec Przepraszam, ale co ma wiek do rozwodu, bo nie rozumiem?:> Jeżeli Twoim jedynym celem jest wyszalenie się do 30 to gratuluję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wstawiam się za dziewczynami, które wpadły bo teraz mam 30 lat a od ponad 6 staramy się o dziecko z mężem, też miało być pięknie mieszkanie, praca itp. Niestety brakuje najważniejszego :( a innych rzeczy prędzej czy później można się dorobić a tego nie tak łatwo jak się okazuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dwie ukochane kreseczki
porządna obywatelko masz rację, absolutnie nie jesteśmy gone kłócić się z pomarańczowymi wyroczniami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje koleżanki w wieku 30lat będa miały na głowie starania o mieszkanie i pieluchy a ja będe młodą, pełną energii kobietą z dawno poukladanym życiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgfhjgd
bellik durna babo - czy facecie - pewnie obojnaku :) mowie, ze roznie moze sie w zyciu wydarzyc wiec niech nie zaklada ze bedzie zawsze szczesliwa ze swoim bachorkiem i kochajacym mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgfhjgd
bellik a twoim jedynym celem do 30 jest bycie krową rozpłodową idąc twoim tokiem rozumowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bachorka to możesz mieć Ty :D ja mam cudowne dziecko ;) Jesteś pełna nienawiści, ale ja sądzę, ze to zazdrość, bo pewnie Tobie się nie układa.... wiek nie ma nic do rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malritum
Bellik ja jestem tą, którą mama urodziła wcześnie mniej więcej tak jak ty tylko 2 mc po 18nastych urodzinach. Wyglądała bardzo młodo. I dziś wygląda na 10lat młodszą. Więc jak przychodziła po mnie do przedszkola to mówili zobacz (moje imię) starsza siostra przyszła... Wiem, ze mama mnie kocha, ale wiem, że straciła w ten sposób swoją młodość. I wiem, że nie chcę 'popełnić tego błędu' i zajść w ciążę będąc młódką. Obecnie mam 24lata i planuję swój ślub na przyszły rok. Dziecko? Najwcześniej za 3-4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgfhjgd
bellik skoro teraz juz wiesz co bedzie za 10 lat to gratuluje twojego debilizmu, moze ci bachor wleci za 2 lata pod samochod :D tego nie przewidzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponadto nie jestem krową rozpłodową. Mam 1 dziecko. na razie więcej nie planuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malritum nie mysle o tym czy maz mnie kiedys zostawi czy nie, czy ja go kiedys zostawie czy nie, bo po co? Czy jakbym miala dziecko 4lata to byloby juz calkiem inaczej? Co do tego ze sie nie wyszalałam- już ja się wyszalałam, chyba ze chodzi ci o to ze nie malam wielu partnerow seksualnych bo jesli o to ci chodzi to żal mi ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgfhjgd
tia najlepiej wszystko zrzucic na zazdrosc jak sie nie ma innym madrych argumentow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfaskr
spinka81 to nie jest do końca tak... ja nie masz pracy, odkladasz wszytskie pieniądze, żeby wykonczyc dom i nie mieszkać katem u teściów i NIE masz wsparcia swojej rodziny to powiedz mi jak sie mozna dorobic jeszcze ? co dalej gryźć sie z tesciami ( przynajmniej 3 lata ) dopóki dziecko nie pójdzie do przedszkola, a Ty w koncu do pracy .... mozna tak mówic jak ma sie wsparcie finansowe i psychiczne rodziców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała misia:)
Witajcie dziewczynki... i oczywiscie wszytskim gratuluje tych wymarzonych dwoch kreseczek na tescie... wiem co to znaczy.. ja niestety stracilam swojego dzidzusia w 7 tc.. zycze wam szczecia i oby wasze pociechy rosly zdrowo te co sie juz urodzily a te co nie to niech szybko przychodza na swiat:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opowiem Wam jak moja przyjaciółka dowiedziała się o ciąży. Przyszłam do niej na pogaduchy bo była przygnębiona problemami rodzinnymi jej siostry. Na pocieszenie przyniosłam kilka piw (ona miała jeszcze wino) no i się trochę schlałyśmy. Gdzieś po 3 piwie mówię jej, że okres mi się spóźnia a ona na to, że może w ciąży jestem (!) i że koniecznie idziemy teraz kupić test ciążowy. No i niewiele myśląc chwiejnym krokiem poszłyśmy po ten test. W aptece mówię do niej, że biorę 2 na wszelki wypadek gdybym nie uwierzyła pierwszemu wynikowi lub jakby co ona zrobi ze mną dla towarzystwa (boże po pijaku to ma się pomysły). Wracamy do niej do domu i mówię, że jestem w stresie i żeby ona zrobiła jeden tak dla fanu. Zrobione testy położyłyśmy do odwrócone wynikiem do doły i po trzech minutach każda wzięła swój. Ja: jeeeee.... wiedziałam, że nie jestem. Jedna krecha E.: (milczy chwilę)......... Z.... ja chyba nie rozumiem..... Ja: (zapijaczonym głosem) czego kur** nie rozumiesz ???(wyrywam jej test z ręki) Ja:..... E jesteś w ciąży!!! Jej mina była nie do opisania. Popłakała mi się. Wytrzeźwiałyśmy chyba od razu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malritum
Dla jasności nie popieram aborcji, popieram lekcje wychowania seksualnego, ale takie prawdziwe, a nie prowadzone przez katechetki, aby uświadamiać młode dziewczyny. Młode mamy powiedzcie jak się zabezpieczałyście? I czy w ogóle się zabezpieczaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malritum ja nie czuję abym miała była gorsza, bo się nie wyszumiałam... wręcz przeciwnie. ja nie byłam osobą, którą ciągnęło na imprezy itd. Kiedy mam ochote to się spotykam ze znajomymi, ale z reguły nie lubię imprez. podoba mi się moje życie. W gruncie rzeczy gdyby nie dziecko nie osiągnęłabym tyle. jako nastolatko założyłam sobie, że do 23 góra do 25 r.ż. Wyjdę za mąż i urodze dziecko. Przyszło to parę lat wcześniej, ale absolutnie nie żałuję ;) Choć na poczatku było to dla mnie zaskoczenie i jakiś tam strach się pojawił ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfaskr kochana my mieszkaliśmy z rodzicami dwa lata a i tak się staraliśmy, chodzi mi tylko o to, że nie ma co żałować, że się wpadło bo może się okazać, ze nie można mieć dzidziusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfaskr
spinka81 rozumiem, tylko my mamy jeden pokój a czas z wyprowadzka nas goni, bo drugi syn bierze slub i dom zostaje jego. Także co z tego, że dzis patrze z persektywy czasu i mysle, że juz dawno dziecko mogłoby byc ale mam też świadomośc , że albo dziecko albo dom ( ja nie moge od roku znaleść żadnej pray - mimo schowanych do kieszeni ambicji).. Gdybym jeszcze mogła liczyc na wsparcie mamy to co innego- mielibysmy sie na przyklad gdzie zatrzymac do wybudowania domu a jak wynajmiemy mieszkanie to nas znowu opłaty zjedza...koło sie zamyka. Także czasem zazdroszcze młodym mamom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×