Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PorządnaObywatelka;

Kiedy zobaczyłyście dwie kreski :):)

Polecane posty

Opowiem pierwsza i czekam na wasze historie:) Miałam 20 lat jak zobaczyłam dwie kreski.. to było coś w stylu: "Ja pierdole, już nie ma odwrotu....." Zero stresu, w ogóle nic. Pustka. Wyszłam z kibelka z usmiechem na ustach i powiedziałam do faceta: "bedziemy mieli dzidziusia" Usiadłam, zapaliłam papierosa, potem drugiego. Zadzwonilismy do jego rodziców którzy byli za granica a potem pojechalismy do moich. "Musimy wam coś powiedzieć. Jestem w ciąży" Zero gratulacji, ojciec gapił się z niedowierzaniem, "jego córeczka w ciąży?" Reakcja siostry: "O Boże jak super, w koncu zobaczysz co ja przeżywam z moimi dzieciakami !!!" Reakcja brata: PODAŁAM MU TEST: "Co to jest?" (wącha) ..... Reakcja teściowej: "Niech ktoś poda mi krzesło..." Reakcja teścia: "(Cisza.....) No to kiedy bawimy się na weselu?" Bawiliśmy się trzy miesiące później ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon apetito
i jesteś teraz zadowolona z decyzji? bo wygląda na to ze nie bardzo Cię ta ciąża ucieszyła ja byłam bardzo zaskoczona wynikiem testu (choć staraliśmy się o dziecko) ale to dlatego, że udało się za pierwszym razem. rozpłakałam się i chodziłam w kółko nie mogąc się doczekać jak mąż wróci z pracy mąż się od razu domyślił, uśmiechnął i nie wiedział też co ze sobą zrobić moja siostra ze szczęścia nie wierzyła, myślała że ją wkręcam i że mnie zabije jak to ściema mamie powiedziałam "będziesz babcią po raz 4" (siostra ma 3) a ona pomyślała że siostra znowu w ciąży i boji się powiedzieć więc mnie wysłała reszta bardzo sie cieszyła, aż byłam zdziwiona jak bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem zadowolona, oczywiście:) Byłam z facetem 4 lata i w końcu wpadliśmy ale i tak chcieliśmy wziąć ślub i mieć dzieci tylko jeszcze nie teraz. (najpierw chcieliśmy mieszkanie, dorobić się trochę a potem dzieci) No ale stało się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon apetito
siostra się bała że mama będzie jęczeć że już ma trójkę a tu następne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon apetito
nikt więcej nie chce już opowiedzieć? łeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pewnie się cieszyła jak gwizdek jak usłyszała zedruga córka bedzie miała dziecko:) nie dlatego, że tamta ma juz 3 ale, ze wam się w końcu takie szczęście trafiło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak zobaczyłam 2 kreski to mało zawału nie dostałam :D Przez 2 dni z kibla nie schodziłam z nerwów ;) W 7mym miesiącu dopiero się przyznałam rodzicom... Ale niczego nie żałuję ;) Macierzyństwo to najcudowniejsze co mogło mi się pryztrafić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuha
Mój syna ma 6m-cy, a mi znów zatrzymał się okres i boję się zrobić test...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do reakcji bliskich... Pochodze z rodziny bardzo katolickiej a rodzice są starszego pokolenia ( mama mnie urodziła w wieku 43 lat ;P). Jak jej powiedziałam ( bałam się jak cholera :D) to mnie przytuliła i powiedziała: Wszystko będzie dobrze! Damy radę! O nic się nie martw. Dziecko to dar od Boga- spodziewałam się, że wyrzuci mnie czy coś... a tu taka reakcja. potem tata wrócił z pracy. W między czasie przyjechała moja siostra i to ona powiedziała tacie. Najpierw bez słowa wyszedł z domu.... myślę sobie- będzie afera jakich mało! Wrócił gdzieś po 20min... przytulił mnie i powiedział praktycznie to co mama ;) Chyba zrozumieli, że jak już jestem w 7 miesiącu to nie mają co się nade mną pastwić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak i co z tego, że zapaliłam? Na drugi dzień zapaliłam jeszcze ze dwa i potem już rzuciłam (na 2 lata prawie) niestety teraz z nerwów znowu popalam.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon apetito
Bellik ile masz lat? i czy nie byłaś wtedy mężatką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czekam juz 2 lata
jak wkoncu sie doczekam moje malenstwo bedzie najbardziej wyczekanym dzieckiem i upragnionym!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PorządnaObywatelko to prawda... wsparcie bliskich to ważna rzecz ;) Ja urodziłam 3 dni przed 18tymi urodzinami :D Powiem szczerze, że wydawało mi się, że będzie mi bardzo ciężko, jednak było okej ;) Dzięki temu, że moja mama chętnie została z małą mogłam po 3 tyg. wrócić do szkoły i bez problemu nadrobić zaległości :) potem klasa maturalna, studia... wszystko się da, a jak ma się jeszcze do tego bliskich to naprawdę macierzyństwem można się tylko cieszyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bon apetito teraz mam 23 lata. Jak mała miała 6 m-cy to wyszłam za mąż ( śl cywilny). Mąż polazł do woja ;P Jak wrócił to wzięliśmy ślub kościelny. Wtedy się wyprowadziliśmy i tak sobie żyjemy w szczęściu :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon apetito
Bellik no to dobrze że tak się układa :) pomyślałam że może miałaś 15 lat i stąd bałaś się reakcji rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no 15 lat nie miałam ;) Hania urodziła się dokładnie 3 dni przed moją 18 :D w moje urodziny wyszłyśmy ze szpitala ;) Powiem szczerze, że jak patrzę na to teraz to chyba był dla mnie najlepszy czas :):):):) Choć wtedy bardzo się bałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon apetito
miałaś 17 czyli byłaś bardzo młoda ale skoro się wszystko ułożyło to dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie w kazdej sytuacji kobieta jest w stanie sobie poradzić :) Co nas nie zbije to nas wzmocni :D No ale dziołszki... poopowiadajcie jakie były wasze reakcje na te 2 kreseczki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sariita31
hej , dziewczynki i j a do was mam nadz. dołacze, czekam na okres 23 ma byc, ale mam nadz ,ze nie bedzie:)i wkoncu zostane mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihihi faktycznie :D same młodziutkie na razie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie mogłam uwierzyć że tak po prostu jestem sobie w ciaży' no ja tez jakos tak nie wierzyłam.. dziwnie sie czułam z myślą, że będę mamą :) w tak mlodym wieku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byliśmy z chłopakiem własnie na dorobku w Anglii, okres spóźniał się jak zwykle (cykle nieregularne) koleżanka w pracy właśnie oznajmiła mi, że jest w ciąży, mówiła, że jakoś dziwnie się zachowuję, chłopak też to samo. kazali zrobić mi test a ja ciągle upierałam się, że okres lada dzień nadejdzie, że to tylko głupie wymysły. na odczepnego po drodze do pracy kupiłam test ciążowy i żeby mieć to już z głowy zrobiłam go od razu w toalecie w centrum handlowym... i doznałam szoku jak zobaczyłam od razu dwie silne krechy.... posiedziałam w kibelku jeszcze jakieś 10 min. po czym poszłam do sklepu, kupiłam beżowego misia. wyruszyłam do pracy. zmieniałam koleżankę, która była cała w skowronkach od 2-óch tygodni bo przecież w ciąży jest... weszłam i nic się nie odzywałam, ona mówi, że grzywkę sobie zrobiła podobną do mojej i teraz będziemy wyglądały prawie jak siostry- ja do niej- może ciążą też mnie zaraziłaś co..??? ona zdębiała i za chwilę cieszyła się jak szalona :) dzień w pracy minął bardzo wolno, chłopak przyjechał po mnie i jadąc do domu nie odezwałam się ani słowem. w domu wyciągnęłam beżowego misia i wręczając go mojemu chłopakowi, powiedziałam- kupiłam beżowego bo nie wiem czy to chłopiec czy dziewczynka, beżowy to uniwersalny kolor....:) on trzymając tego pluszaka patrzył na niego ze zdziwieniem i zapytał misia- poważnie??? ja na to- poważnie :) podszedł do mnie i uściskał mnie bardzo mocno po czym szybko puścił i zaczął przepraszać, że tak mocno i ma nadzieję, że dzidzi nic nie zrobił :) byliśmy razem już 7 lat, ślub wzięliśmy jak synek skończył rok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×