Imieniny macochy tak mało znaczą

cóz za głeboka psychoanaliza historyczna szkoda tylko, że 90% z niej to tzw. shit

to właśnie to :D a te 10 % to Twoje rady

niestety, jestem tylko pomarańczą, nie ma we mnie głębi czerni, a przy ewie nawet nie próbuję mówić (pisać), oddaję jej pole, przecież zna się na wszystkim nie będę jej przeszkadzała

na pomarańczowo już wiemy z innych tematów że tak lubisz podyskutować sama ze sobą :D

proponuję zrobić sobie taka psychoanalizę ze wskazaniem na zazdrość :)

hmmmmmm tępa jesteś ciutkę piłeczko, może to przez zmianę literek, ale bez dygresji.. to nie jest zazdrość, ja jej tylko tak zwyczajnie, po babsku... nie lubię

tak sobie patrzę i trochę śmieszne jesteście, ale bardziej żałosne albo może jedna? pisze sama do siebie... to przykre, że takie jesteście.. poszkodowane przez los...uszkodzone psychicznie... najgorsze, że pewnie w realu niby-normalne jadowite, wredne żmije szkoda was, waszego otoczenia.... no cóż... całe szczęście, że nie mam z wami nic do czynienia moge tylko poczytać i sie pośmiać, ew. trochę was pożałować

nie lubisz jej - bo jest madrzejsza :) ...tępa dzido - ale bez dygresji :))

prawidłowa postawa Ewa :) trzymaj sie :) smarkule naczytaja się " Bravo Girl " i mysla,ze wszystkie rozumy pozjadały :)

na pewno też nie zmieni twojego wizerunku na kaffe, a że będziesz miała uśmiechnięty ryjek, to ludzie wokół ciebie w realu będą radośniejsi... powodzenia

poważnie traktować co sama piszesz??? ewo??? bo chyba nie potrafisz jednak dotrzymywać danego słowa, dalej mnie karmisz o mądra!!! :D

tobie to już nawet lobotomia nie pomoże :)

tępaczku pomogła :D

mój wizerunek na kafe... a to dobre... a cóz to jest? nie bądź śmieszna... kogo obchodzi jakieś kafe, a tym bardziej czyjś wizerunek na tejże? a co do ludzi wokół mnie... nie narzekają, ja jestem zadowolona z życia i w takim też obracam sie towarzystwie także - spoko, jeśli idzie o nasze usmiechnięte paszcze :)

do szkoły smarkacze , bo za chwlę druga lekcja sie zaczyna :)

szmatą smarki na lekcje a następnie do kibelka i szuru buru

innym twój wizerunek zwisa, gdy zauważę, że tobie też... zniknę

nie licze na to... jesteś jak kleszcz na psim zadku, jak sie czepi, to koniec...

To nie o to chodzi , by docinać- ok, widać ,że merytoryczne wśród tego chwalenia sie jakieś rady są, nawet rozsądne- ale niesmaczynym jest moim zdaniem takie ciągłe wypowiadanie się na swój temat i ciągłe odnoszenie się ( oczywiście w samych superlatywach) do swojego życia . Dlaczego niesmaczne? ponieważ wypowiadają się tu osoby niejednokrotnie z bardzo trudnymi problemamy i widać że jest im niefajnie- to takie kopanie leżącego moim zdaniem pod płaszczykiem udzielania dobrych rad w stylu" zobacz , jaka JA jestem fajna, jakiego JA mam faceta, jakie JA dostałam prezenty, jak MNIE się udało znaleźć miłość" . A piszesz to Ewo zawsze do kobiet, którym jest akurat trudno, źle i mam poczucie, jakbyś mimo swoich trudnych przejść cieszyła się wręcz z cudzego nieszczęscia. Kiedyś , dla sprawdzenia tego napisałam ( prawdę zresztą) że dostałam w prezencie drogi i zwracający uwagę samochód- jakieś pytanie wmyśliłam co sądzicie o tym- odezwałaś się oczywiście ale tylko po to, by napisać że ta fura za dużo pali i że TWÓJ facet tak stwierdził , nie mogę teraz znaleźć tematu ale ogólnie wyrazałaś się lekceważąco- dało się odczuć że dlatego, że ktoś ma lepiej. Mimo często rozsądnych rad uważam Cię za osobę wredną i złośliwą a to zawsze jest wynikiem jakiejś niepewności .Może spróbuj popracować nad poczuciem własnej wartości? Bo Twoje rady same w sobie nie są złe ale to jest 1 procent w morzu autopromocji i złośliwości. Sorki za długą wypowiedź nie na temat

kleszcz? troll? ...? proszę bardzo! będę kim chcesz!

hmmm... chyba pomyliłaś nicki, bo nie mogłam napisać, że mój facet twierdzi cos o spalaniu - on nie interesuje się motoryzacją i to ja zajmuję się samochodem i sprawami z nim związanymi, siła rzeczy znam sie na tym lepiej, nie podpierałabym sie jego zdaniem w tym temacie a że jestem wredna? tak, jestem, jakies wady mieć muszę, nie ma ludzi idealnych ;) a co do kopania leżacego... czasem, żeby ten leżący się podniósł, potrzebny jest taki porządny kop w tyłek, który napędzi resztę ciała, a zwłaszcza mózg - do pracy nad sobą i swoim życiem

tylko taki kop kolejny gdy już się jest skopanym może mieć odwrotny skutek i nie sądzę, by ideą Twoich kopów była pomoc- to raczej ekstra dodatek do całkiem sensownych rad. Dobrze, że choć szczerze o sobie mówisz:-) Co do nicka- na pewno się nie pomyliłam , jak znajdę temat udowodnię to:-)

Ależ o co chodzi? przecież Ewa nikogo nie kopie:) Ona jedynie -jak na forum przystało-odpowiada na pytania tutaj zadawane. A że odpowiedzi co niektórym nie są na rękę, nie odpowidają ich wyobrażeniom-tto juz chyba problem pytającego że nie potrafi przyjąć do wiadomości innej prawdy niż ta, którą sobie wpoił. Podczytuję od dawna wypowiedzi Ewy i riposty jakiś zawistnej kobietki która notorycznie za Ewą łazi. Przecież to jest śmieszne:)

ok, szukaj, gdzie napisałam coś o zdaniu mojego faceta na temat spalania a kop... cóz... jednemu nie zrobi róznicy, drugiemu pomoże, na co mam dowody później - babki się do mnie odzywają np. na gg i dziękują mi za takiego kopa to mi wystarczy :)

"to, kim dla nich jesteś - ustala z nimi ojciec tzn. powinien ustalic na samym początku to do niego miej pretensje" "syn mojego faceta pamięta o moich imieniach, dostaję życzenia i prezent, to samo na dzień kobiet itd." "pogadaj ze swoim facetem, bo to jest mocno nie w porządku z jego strony!" pierwsza i trzecia część wypowiedzi jest radą - i to dobrą. Wstawka w środku- nie wiadomo po co- bo autorka żali się, że nikt nie pamięta o jej rocznicach. Ona już wie że powinno być inaczej- wstawka o własnym szczęściu moim zdaniem bez sensu- i prowokuje innych do ataków. Ale z drugiej strony każdy ma tu prawo do wypowiedzi na swój temat.

wstawka w środku... ona się żali, ja sie chwalę - obie mamy prawo do mówienia, co nas cieszy i co martwi czekam na spalanie... ;)

ja cie proszę nie reaguj na te durne wypociny. Nawet przez neta widać ,ze to nudzące się gówniarstwo!!! Liczą na to ,ze jak dowalą do pieca to cie sprowokują. Masz w stopce- nie karmie trolla, więc nie karm. Z trolla człowieka nie zrobisz, to syzyfowa praca!!!

nie karmię, nie robię czytam sobie, usmiecham się i czasem coś tam pyknę po klawiszach... kończę dzisiaj raport, wyrobiłam się przed czasem to tak sobie patrzę....

więc nie reaguj.każdy temat jest zapaćkany, bo akurat ty napisałas swoje zdanie.To jest jedyna metoda- milczenie, albo dyskusja z ludźmi na poziomie, a te męty omijaj szerokim łukiem!:-)

no tak, tylko że wtedy męty mnie zaleją po samą kokardkę.... czasem reaguję, czasem nie a że te męty rozwalają topiki... cóż, trzeba mieć pretensje do mętów