Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młoda_kobietttka4434324443

kobiety skąd bierzecie CZAS i SIŁY ?

Polecane posty

Gość młoda_kobietttka4434324443

Pracuję 8h, z dojazdami 10. Wychodzę z domu o 7.00; wracam o 17.00 przy czym po drodze zazwyczaj robię zakupy (warzywa, owoce, pieczywo). Wchodzę do domu; robię sobie 0,5 h przerwy na kawę i radio. Potem biorę się za robienie obiadu; potem za sprzątnięcie domu; koło 19.00 wraca mąż którego nie ma w domu 12-13 godz. Reszta wieczoru schodzi na jakies przygotowanie do dnia jutrzejszego; kąpiel - mycie, suszenie włosów, depilacja, pranie bielizny - to już kolejna godzina. No i trzeba iść spać o ludzkiej porze, żeby móc funkcjonować. NIE MAM CZASU ANI SIŁYNAWET NA POMALOWANIE PAZNOKCI!! a mąż przebąkuje o dziecku - kiedy się pytam? Jak teraz nawet bym nie miała czasu mu bajki przeczytać... chyba że byśmy jadali codziennie na obiad pierogi z biedronki i żyli w syfie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esteea@@@
z sexu z młodym kochankiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulkakitu...
polak ma pracować i umierać młodo a jego życie prywatne to ma być rozrywka telewizyjna pt. m jak miłośc albo klan. na dzieci nie ma czasu, sił i pieniędzy. niemcy nas wykończą bez używania jakiejkowiek broni... poprostu humanitarnie! brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ci powiem że
u mnie wygląda tak wstaję o 5, przygotowuję się do pracy, makijaż, ubieranie, często i niestety rano dopiero prasuję, przed 6 daję butlę z mlekiem córce, ma ponad 1,5 roku, potem wybudzam ją do końca, często muszę się bardzo wysilać żeby wstała w dobrym humorze i nie uciekałoanp. przy ubieraniu :-) jak się wybudzi to ją ubieram i tak mniej więcej 6.20 wychodzimy, jeśli jest zima to muszę wyskrobać auto i jedziemy do żłobka, a potem już sama ja do pracy. W pracy jestem od 7 do 15.30, pędem gdy skończę muszę jechać ją oderbać do żlobka zanim go zamkną, czasem jakieś zakupy i w domu jesteśmy około 17.00. Mała zajmuje się zabawą, bajkami itp, a ja od progu rzucam siatki i tyram przygotowując kąpiel i ogarniając mieszkanie. Nie mam czasu jak ty na trochę przerwy na kawę na tym etapie. Po prostu od godziny 5 cały czas na maksimum power :-) Potem gdy przygotuję do kąpieli, włączę pranie i przygotowuję wstępnie coś na kolację, biorę małą wykąpać i karmię ją około 20-20.30. Po kolacji idzie spać, jak szczęście mi sprzyja to zaśnie natychmiast i mam od 21 czas dla siebie, czyli nareszcie w spokoju mogę poprasować i powiesić pranie które się wyprało ;-) potem oczywiście biorę się za siebie, czyli prysznic, mała czarna i maluję paznokcie, czaem farbuję włosy, czasem wejdę na kafe, jak dzisiaj :-P a czasem wezmę gazetę i ...padam. I już prawie północ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×