Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZAWIEDZIONA www

CZY MOŻNA BYĆ SAMĄ I SZCZĘŚLIWĄ ?

Polecane posty

Nastolatki ale z lat ...siatych ....dzisiaj juz tak nastki nie mówią. To jest język archaicznych nastolatek....hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona www
Jak pisałam że jestem sama mam córke to fakt ale prosze pamiętać że dzieći odchodzą i wtedy człowiek jest sam zdany na siebie i potrzebuje jakiegoś wsparcia . Miłej osoby to naturalne . Mnie też nieraz brakował pieniędzy nie miałam co do garnka włożyć Ale pomyślałam basta nie Znalazłam prace i nie patrze na nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona www
nie macie co się złościć wiadomo że karzdemu brakuje pieniędzy to normalne nasze ręciny są do pu..y ale jakoś muszmy jsć do przodu ja właśnie znalazłam prace i już jest lżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona www
ja od razu też nie znalazłam , znajdziesz tylko trzeba szukać no i cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aiszana
...tylko ile można szukać... ja od 8 lat jestem sama - po trochu się przyzwyczaiłam i doceniam plusy,ale.... no własnie,coraz częsciej czuję się nieszczęśliwa i jest mi źle.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknie za samotnościa
ja jestem w związku i jest mi zle, tesknie za samotnością, to był najlepszy okres w moim życiu, ale jeszcze krotko żyje..... kto smi kiedys powiedzial: ze we dwoje raźniej, ze jedno w drugim ma oparcie, za zawsze jest na kogo liczyć w związku- JA TAK NIE UWAŻAM.... jestem w zwiazku i tesknie za zamotnością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna3009@tlen.pl
Nie rozumiem jak mozna byc samym i nieszczesliwym....hm Uwazam kobiety, ze cierpicie na brak zajec. Ja jestem od paru lat sama i uwazam, ze to LUXUS ...tak to prawda...nareszcie mam czas dla siebie, moge duzo c zytac i wiele innych rzeczy robic...a nie poswiecac calego zycia dla pana "meza".....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Placący
Anna3009@tlen.pl -> a nasz ojca i matkę? A dziadkowie może jeszcze nie pozdychali??!! Ty taka bardzo samotna i sanmotność lubisz? p.s A po kego chuja komu twój adres mailowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Placący
Być samym to nie znaczy być osamotnionym i samotnym, tą samotnością absolutną Można być samym i szczęśliwym, czasem z wyboru a czasem zostajemy sami nie z własnej woli, bo z woli wyższej lub zostajemy porzuceni czy zdradzeni, ale tak się staje i lepiej przyjąć to do wiadomości, a szczęście jest w każdym z nas, niektórzy ludzie posiadają zdolność do sięgania w głąb siebie do rezerw szczęścia, wydobywają na wierzch i potrafią być szczęśliwi nawet w samotności. To sztuka życia. Rzeczywiście czasem zostać samą jest wejściem we wcześniej niedostępny LUKSUS czasu dla siebie i swojego życia, tak jest wtedy gdy w poprzednim układzie było się zdominowanym przedmiotem domowym męża ale nie w twarz tylko w plecy bez możliwości skutecznej obrony i nawet zdefiniowania doznawanej krzywdy ...to inny głęboki temat i nie o tym teraz mowa...czasem trzeba przeżyć aby zrozumieć. Między wejściem w "bycie samą" a dojściem do "bycie samą i szczęśliwą".....musi upłynąć czas , dla każdego inny czas...dla niektórych nawet są to lata.......ale jeśli pracujemy nad sobą i uczymy się wydobywania swego szczęścia ze swojego nowego życia....to zawsze się udaje...przychodzi czas że znowu jesteśmy szczęśliwe mimo że same ....ale niekoniecznie osamotnione......brak mężczyzny czy męża nie oznacza braku innych ludzi ważnych emocjonalnie dla nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatkowasa
Nie mówcie że nie jasteście samotni-samotne .Nie mówie zawsze ,ale przychodzi taki moment że chciało by się do kogo odezwać ,podać herbatki ,upiec jakieś ciasteczko .Popostu posiedzieć ,nie wiem ,ale mnie czasami to dokucza. A znaleść odpowiednią osobę nie jest łatwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aiszana
...bycie samą a samotność to tylko czasem dwie różne rzeczy.... wszystko zależy od okoliczności.... ja jestem sama właściwie od 11 lat (mam 37) ,między czasie przez 2 lata byłam w jednym zwiążku....i kurde doskwiera mi samotność coraz bardziej... kiedy miałam małe dziecko,studia i pracę jakoś nie było czasu na myślenie o samotności....było zbyt iele zajęc... teraz dziecko chodzi własnymi drogami,choć jeszcze mieszka ze mną,bo jest niepełnoletnia, mam tylko pracę...bo znajomi sie wykruszyli,pozakładali rodziny..... na zajmowanie się pasjami niestety brak mi funduszy..... i siedżśe tak popołudniami po pracy w domu jak ten kołek,samotne wieczory i weekendy.... coraz bardziej mi to doskwiera...mam dość....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa prawie nowa
Tak sobie czytam te wasze wypowiedzi... (ja sama wypowiedzialam sie na pierwszej stronie) i myslę, że po prostu kazdy człowiek ma nieco inne potrzeby. Są tacy, co potrafia być sami, cenią sobie możliwość realizowania swoich pasji i zainteresowań, samodzielnego decydowania o sposobie spedzania czasu. Ja do nich należe. Do tego narazie szczęśliwie nie mam problemów finansowych (pracuję, pensja wystarcza). Są też takie osoby, które szczęśliwe są jedynie w związku, potrzebują obecności drugiej osoby. I są takie jak "Płacący", którego ktoś pewnie kiedyś bardzo zranił i nie potrafi obiektywnie oceniać innych osób. Każdy ma prawo do swojego przeżywania własnego życia. Nie ma dróg lepszych lub gorszych... A szczęście to przede wszystkim brak nieszczęścia... i kilka powodów do uśmiechu od czasu do czasu. Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam tym wymądrzaniem się. Ale tak jakoś mi się zebrało na filozofowanie:) Acha, ędo tych, którzy każdego dnia znajdują jakiś powód do uśmiechu;)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa prawie nowa
W ostatnim zdaniu zżarło mi kilka liter. Miało być: należę do tych... itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×