Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZAWIEDZIONA www

CZY MOŻNA BYĆ SAMĄ I SZCZĘŚLIWĄ ?

Polecane posty

Gość ZAWIEDZIONA www

jestem sama mam [ niezłą ] prace przyjacjół córka wyszła za mąż wyjechała z mężem zostałam sama można powiedzieć szczęściara a jednak czuje się samotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podono można
ale mnie się to też nie udaje :( żyję, ale szczęścia nie czuję. Moje dziecko jest młodsze, jeszcze mieszka ze mną, ale niedługo czeka mnie ten sam moment. Nie odkładam na później znalezienia miłości, ale ona nie nadchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAWIEDZIONA www
nie jest łatwo mimo że nic nam nie brakuje a jednak ... jak człowiek raz się sparzy to potem dmucha na zimno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa prawie nowa
Można. Ja jestem w podobnej sytuacji, jak autorka. Jestem dumna z córki, bo umiała ułożyć sobie życie, mimo nienajlepszych wzorców;) A ja znajduję przyjemność w dobrym wykorzystywaniu czasu: książki, spacery, spotkania z przyjaciółmi, latem góry i inne wyprawy. No, ale mnie samotność nigdy nie przeszkadzała, dobrze czuję się sama ze sobą. Nie czuję się nieszczęśliwa, a to juz chyba bardzo dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAWIEDZIONA www
to się bardzo ciesze że jesteś szczęśliwa ja podobnie bardzo lubie czytać wycieczki a latem rower ale czasami z kimś porozmawiać też by się chciało córka daleko mieszka ma dobrego męża jej życie ułożyło się wspaniale i tu jestem dumna że potrafiłam sama ją wychować na pracowitą i zaradną dziewczyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa prawie nowa
zawiedziona www - po prostu obie jesteśmy szczęśliwe, i doceniajmy to. Wszystko inne, to drobne niedogodności, z którymi też się uporamy. W końcu nie takie problemy udało nam się pokonać, prawda? :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAWIEDZIONA www
a przeszło się oj dużo... masz racje optymist to lekarstwo najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAWIEDZONA www
siedze sobie cichutko i sama może ktoś napisze żeby porozmawiaać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kilka lat byłam sama i bardzo dobrze wspominam ten czas nigdy nie czułam się samotna bo sam a samotny to dwie różne sprawy nie żyjemy na pustynii, mamy dalszą rodzinę, znajomych, sąsiadów, koleżanki z pracy - jest z kim pogadać, kogo zaprosić na kawę i do kogo pójść w gości no i wreszcie miałam czas na tylko swoje przyjemności, czyli np. książkę, konie czy długie kąpiele we wrzątku teraz, gdy jestem w związku, brakuje mi tego, ale mam co innego w zamian każdy "stan" ma swoje minusy, ale i plusy, które trzeba umieć dostrzec i docenić (ale to zwykle, gdy się je straci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarzębina99
pięknie wiem ze czasami się rozklejam ja tez mam różne hobby przyjaciół ale brakuje czegoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vichi
Ja uważam, że nie można być samą i szczęśliwą. Ja czekam na rozwód. Mój mąż to alkoholik. Nie mieszkamy razem. Jestem z dala od niego. Ale sama!! Dzieci mają swoje towarzystwo. A ja przesiedziałam całą sobotę sama!!! Przez cały dzień nie odezwałam się do nikogo. Jest strasznie. Może jak będzie cieplej, to jakiś spacer.... sama już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAWIEDZIONAwww
tylko współczuc tobie nie ma nic gorszego jak alkocholik ale teraz jesteś sama to już sukces wiem że najgorsze wieczory jak nie ma z kim porozmawiać ale dzisjaj mamy nowy dzień zrobimy sobie kawke włączymy piosenki i będziemy się delektować [niestety same]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy można-oczywiście że tak:) jestem tego zywym przykładem:) niemal 10 lat byłam sama :) i było mi z tym dobrze:) Cieszyłam się zyciem, urządzałam nasze mieszkanko, wróciłam do swojej pasji :):) zajęłam się rozwojem swoim i syna :) W obecnej chwili jestem z kimś , ale...no właśnie.. już myślę o zakończeniu tego .Zbyt wiele rzeczy zaczyna mnie "uwierać" w tym związku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vichi
Witajcie. Wiem, wiem, jest nowy dzień, świeci słońce. Co z tego, kiedy u mnie w domciu panuje cisza!!!! Jeszcze dzisiaj z nikim nie rozmawiałam. To okropne. Byłam kiedyś wesołą kobitką, zawsze panował harmider w domu. Nie zrozumcie mnie źle. Ja nie tęsknie za pijakiem, tylko za zwyczajnym życiem. Bardzo bym chciała kogoś poznać by móc zapełnić pustkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vihi-a co cie pasjonuje? Czym zajmowałaś się za młodu? To że z nikim nie rozmawiałaś to przecież nie taka ttragedia:) Nie masz żadnego zajęcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty musisz zrozumieć jedną podstawową rzecz.. Swojej pustki nie możesz zapełniać kimś. Swoją pustkę, musisz zapełnić sobą samą. Ty jak widzę, swoje szczęście opierasz na bycie z kimś...Byleby tylko miał spodnie. A to nie tak. Doputy będziesz myśla takimi kategoriami-doputy ludzie nie będą w tobie widzieli niczego ciekawego. Musisz najpierw nauczyć się życia i szczęścia w byciu samą-a gdy to sobie wypracujesz-zobaczysz, jak diametralnie zmieni się podejście ludzi do ciebie. (również facetów) A wiesz czemu??- bo staniesz się atrakcyjna. Bo staniesz się ciekawą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vichi
Przez chwilę się zastanawiałam nad swoją pasją. Sama nie wiem. Najbardziej lubiłam prace w moim ogrodzie. Teraz niestety mieszkam w bloku. Całe szczęście że pracuję zawodowo. Jutro na pewno będzie lepiej. Będę między ludźmi. Wczoraj i dzisiaj jest mi tak smutno. Brakuje mi towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to? a jako nastolatka? niczym się nie interesowałaś? nie uprawiałaś żadnego sportu?? Muzyka..taniec...cokolwiek?? A teraz? też nie ma niczego co chciałabyś robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vichi
Ups. Ale dałaś mi czadu. Może masz i rację. Zbyt wiele chciałabym. Napisz mi jak to zrobić "musisz najpierw nauczyć się życia i szczęścia w byciu samą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Wiem,że brzmi to dziwnie:) Ale uwierz mi, tak jest :) Jak zacząć? no właśnie....To najtrydniesze. Ja zaczęłam od poszukiwania ludzi, którzy kochają to samo co ja (nurkowanie) I tak krok za krokiem...:):) Swój czas, ak bardzo wyczerpałam pracą, szkołą, dzieckiem i swoją pasją-że nawet nie miałam czasu pomyśleć o "chłopie" w domu:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz jak wciągające są wspólne spotkania, z dziećmi, z ognichem , kiełbaską i piwkiem po nurkowaniu??:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarzębina99
właśnie pasjie dobrze ją mnieć ja na pszykład lubie nawet uwielbiam gotować [ może to nie pasjia dla kogoś] ale sprawia mi wiele satysfakcj i wprawdzie gotuje przewarznie dla siebie ... no czasami jak przyjdą znajomi to częstuje bardzo też lubie jazdę na rowerze to znowu latem ale przeważnie sama i niech nikt nie mówi że samej dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę, że można być samą i szczęśliwą...w każdym razie znam wiecej nieszczęsliwych w związkach niż samotnych. Sama jestem przed rozwodem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarzębina99
a ja może będę miała szczęście moją pasją trafić jakiegoś amora w serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GreenEye73
samemu można być bardzo szczęśliwym. Uczymy sie siebie, co nas cieszy, co nam sie podoba. Robimy wszystko tylko dla siebie. Wyzwalamy swój zdrowy egoizm. Ja jestem ponad dwa lata sama (wcześniej zawsze w związku) i dopiero teraz nauczyłam sie kim naprawdę jestem. jarzębina 99 - ja też swoją pasję kulinarną odkryłam dopiero jak zostałam sama. Wcześniej to było po prostu przygotowywanie posiłków. Dziś uwielbiam wymyślać nowe przepisy, a moi przyjaciele uwielbiają wpadać na jedzonko, parę osób chciałoby nawet mieć abonament na żywienie u mnie hihih Bycie szczęśliwym zależy od nas. Jeśli uważamy, że do szczęścia konieczna nam druga osoba, to bez niej nigdy szczęśliwi nie będziemy. Ja uważam, że można być samemu szczęśliwym i spokojnie sobie czekać, czy przyjdzie do nas nasza miłość i potem być szczęśliwym w parze :) Pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarzębina99
poczekamy na tą drugą połówke no może , może pojawi się a póki będziemy sobie pitrasić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vichi
Może jestem inna. Ale nie wyobrażam siebie że będąc sama będę naprawdę szczęśliwa. Człowiek jest tak skonstruowany że żyje w "stadzie". Nie chcę sama ze sobą rozmawiać, sama spacerować, nawet sama dla siebie gotować. Może dlatego że nie nie mam przyjaciół, którzy wpadaliby na mój posiłek. Marzę że po całym dniu pracy, przyjdę do domciu a tam będzie cieplutko, ktoś się będzie szwendać. Że jak będę się źle czuła to kogoś to zainteresuje. Takie mam marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny poradzcie mi. Mój az 3miesiące temu postanowił odejśc z domu. Nie powieidzął dokąd odszedł. Wiem tylko, ze sie zakochał wkobiecie z innego miasta. Ma z nia kontakt tel. i gg. Czy ja mam prawo imnawet obowiazek szukac go przez policję, bo on nawet nie odbiera tel. Tylko , jesli idiz eo spr. finansowe, to na moja prosbe przelał na konto pewna kwote , by jakis czas zyc. Wypowiedzcie się, nie chce ze mna gadac, ani z synem tez. Napisałam do niego z 200 maili i nic. Odpisuje ze to jego zycie...ale jest zonaty i ma te z obowiazki. jest zameldowany tutaj w domu. Czy zgłosic zaginiecie na policji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jedno, tez xle znosze samotnośc. Syn ostatnio był poza domem tydzień i było i bardzo smutno. Teraz syn planuje sie wyprowadzic, a ja boję sie czy sobie sama poradze z samotnosica i brakiem pieniedzy też. Tęsknie za tym draniem czyli mezem, ale juz go nie obchodzi dom, mnie obwinia za odejscie , a sam sie zakochałw tej cholernej babie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i suzkam pracy. Problemem jest kłopot z ezdrowiem. jak sie wali to sie wali. Na całego. samotnośc jest paskudna, a pzryjaciele zdecydowanie wola ludiz zadowolonych z zycia i w związkach ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×