Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fwefgteght

Nienawidze slonca!

Polecane posty

Gość gość
ja uwielbiam słowneczko :) każdy problem zdaje sie być mniejszy i az chce sie gdzie wyjsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie slonce to ohyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna92
Zawsze jak jest taka piękna pogoda to ja się czuje depresyjnie. bardzo lubię za to burze, bo to odpowiada mojemu wewnętrznemu stanowi. Objadam się, bo czuje się gruba i brzydka, mam brzydkie ubrania. takie błędne koło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anno92 może dlatego lubisz przebywać na dworze po burzy bo wówczas jest czyste i lepsze powietrze. Którym lepiej się oddycha i lepiej się po takiej burzy czujemy. Sam też lubię wyjść po takiej burzy na spacer i zaczerpnąć powietrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
slonce to zabojstwo dla skory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie nie ma z kim pójsc gdzieś czy wyjechać to można..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedzenie w domu też nie jest zdrowe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna92
bardziej lubię to napięcie przed burzą :) jak jest takie dziwne światło, jak można wyczuć w powietrzu taką ciężkość... staram się oczywiście zmienić swoje podejście, ogólnie pracuje nad tym. ale po prostu źle się czuje w swoim ciele. oczywiscie stosuje dietę, ale chudnę bardzo powoli i pewnie nie uda mi sie schudnąć do lata :( znów się bede gotować w długich spodniach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anna zmień podejście do życia:)Na powietrzu najlepiej traci się małe co nie co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mam ! Nie cierpe lata ! A zime i jesień kocham ! Uwielbiam Śnieg,jesienna pluche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nafazowana artystka
Ja mam większą wagę z powodów zdrowotnych bardziej jak zaniedbania i schudnąc mi ciężko, po za tym nigdy nie będę taka szczupła jakby niektóre mogły być. Ale ja jestem pogodzona z tym że ważę więcej, nie mam nic do siebie ani kompleksu, wstydzić się nie wstydzę i nie dlatego nie lubię słońca. Po prostu grubszym jest gorzej bo zwyczajnie w grube ciało bardziej grzeje :P Tak jakbyś nałożył na siebie dużo ubrań tak grzeje tłuszczyk :D Nie nawidzę słońca, +18/19 i więcej to tragedia. Umieram po prostu. W sumie w ogóle lubię jak jest do +10. Po za tym chodzi też o charakter, szare niebo i burza, deszcz czy śnieg odpowiada mojemu samopoczuciu wewnętrznemu. Powiem tak NIENAWIDZĘ TEGO J/E/B/A/N/E/G/O/ SŁOŃCA. Już jak wszyscy zaczynają się podniecać że wiosna idzie to mnie na rzygi zbiera :P Byłam ostatnio u mojej psycholog a ona coś "no bo idzie wiosna to coś tam coś tam" chodziło jej o to, że jak idzie wiosna to każdy weselszy i w ogóle. A to w ogóle związku z wiosną nie ma nie miało. Chciałam powiedzieć że samej wiosny NIE ZNOSZĘ żeby wiedziała ale na odczepne przytaknęłam "tak,tak". Nie wiem wiosnę mamy cały rok- od marca do października, i tylko listopad, grudzień, styczeń, luty są wolne od tego słońca, a już w styczniu zaczyna się "kiedy ta wiosna, kiedy nadejdzie". Wkurza mnie wszystko w tym słońcu całym, denerwuje mnie że inni są wtedy tacy rozświergotani i radośni, a ja właśnie jestem melancholijnym typem i lubię jak jest spokój, równowaga, zrównoważenie wszędzie, lubię ciszę, lubię zaszyć się z książką pod kocem gdy plucha na dworzu, jestem domatorem, nie lubię wychodzić jak nie trzeba, lubię pooglądać film albo podrzemać albo wyjść na balkon jak jest burza na dworze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za życie, siedzenie w samotności w ciemnym pokoju? To wegetacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gerda  Ice women
Mnie wkurzają nieobiektywne prognozy pogody.Gdy rozświergolony /-a prezenter/-ka pieje,jaka to nas czeka piękna pogoda,wzdragam się,bo wiem ,że niechybnie zbliża się słoneczna udręka. A jak tylko widzę marsową minę prowadzących na "dzień dobry" oddycham z ulga-będzie dobrze: chlodniutko,pochmurno i oby jak najdłużej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, ja jestem szczupłą optymistką, która lubi ******* świeżym powietrzu i ma spore grono przyjaciół. Mimo to od dziecka preferuję szaro-burą, chłodną pogodę. Owszem, korzystam ze słońca ale umiarkowanie. Wczasuję się i zwiedzam, jednak nie cierpię, kiedy słońce świeci bez przerwy. To jest koszmar. Od dziecka uwielbiałam wiosną i latem zamykać się w pokoju i zasłaniać ciemne zasłony. Wtedy odpoczywałam. Słońce wszystko obnaża, wyjaskrawia kontury i drażni. Jest też na dłuższą metę męczące, zamiast dodawać mi odbiera energię. Za to jesień i zima dają pozytywnego kopa. I wcale nieprawdą jest, że wtedy tylko się siedzi w domu, ja spaceruję codziennie. Wiosną i latem muszę mieć na to ochotę. I co mi napiszecie, że jestem nienormalna? Że mam problemy? G***o prawda, niektórzy tak lubią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dredziara
Boże mam dokładnie to samo....nie da się żyć, oddychać, chodzić...człowiek wiecznie odwodniony, spocony i zmęczony. Chyba że byłabym chudzielcem, wtedy inaczej bym się czuła...mogąc ubrać się stosownie do pogody ....w krótkie spodenki np. Ja nawet nie potrafię odsłonić ramion bo się ich brzydzę...inni paradują poodkrywani. Ciężko mi się na to patrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też jestem domatorką,lubie siedzieć w domu,ale słońce uwielbiam. Uwielbiam jego blask,ciepło,kolorowe promienie...uwielbiam sie wygrzewać i wystawiać na światło. To dodaje mi otuchy,czuje sie lepiej. Poza tym słońce wydobywa piękno..daje życie. Nie lubie marznąć w zimie..ubierać sie na cebulkę..lubie lato,bo jest w nim taka lekkość,można sie lekko ubrać,można siedzieć w nocy i patrzeć w gwiazdy a zimą jest na to za zimno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nienawidzę słońca, nigdy nie lubiłam. Kocham za to deszcz i burze. Wku.wiają mnie ludzie, którzy się cieszą, że jest wiosna czy lato. Dla mnie to jest udręka. Dopiero jesienią wypoczywam i mam lepszy nastrój. W ostatnich latach jeszcze bardziej się męczę bo sporo przytyłam i wstydzę się odkrywać jak jest gorąco :( Tylko w domu czuję się dobrze. Niech to lato już minie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze 2 lata temu uwielbialam slonce,lato. ponizej 25 stopni bylo mi chlodno wiec jak slonce grzalo to bylo super. teraz jak przytylam jakies 5 kg wszystkosie odmienilo,preferowana temeratura to max 20 - 25 stopni. przy 30 w sloncu zaczynam sie pocic :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie cierpię słońca. Uwielbiam zimę, śnieg. Czuję się wtedy wspaniale. Nie mogę doczekać się późnej jesieni i śniegu. Jest wtedy tak klimatycznie i miło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kocham słońce, bez słońca czuję się jakbym miała grypę. Jak tylko zaświeci słońce to od razu jestem szczęśliwsza, mam lepszy humor i wszystko mnie cieszy. zimy nie znoszę, też mam nadwagę, ale nie wstydzę się tego, wystarczy odpowiednio skrojone ubranie np. luźne spodnie-rybaczki i bluza by wyglądać lepiej. Lato sprzyja uprawianiu sportu, ciepło, długi dzień, więc łatwiej jest schudnąć niż zimą, są świeże owoce i warzywa, łatwiej jest jeść zdrowo, opalona skóra wygląda szczuplej, a witamina D reguluje gospodarkę węglowodanową, co dla puszystych jest ważne w profilaktyce cukrzycy. Słońce obniża też często podwyższone u puszystych ciśnienie tętnicze. Samo zdrowie. My musimy dłużej się opalać, dlatego, że wraz z nadprogramowymi kilogramami wrasta zapotrzebowanie na witaminę D i jej synteza jest słabsza niż u szczupłych. Ja mam prawidłowe stężenie bo opalam się po 5 godzin od 10 do 15 bez żadnych kremów jeśli tylko czas pozwoli. w upały czuję się jak ryba w wodzie. Urlop bez słońca to urlop stracony. Na plaży i tak wszyscy leżą równo i młodzi i starsi i grubi i chudzi i ładni i mniej ładni, nie ma problemu z wyglądem :) Kocham słońce i upały, za to nienawidzę zimy. Już mam jej dość, odliczam sekundy do wiosny, którą kocham za zieleń i kwiaty, lato też za to samo. A blask słoneczny sprawia, że lepiej widzę i oczy mi się nie męczą, w półmroku jak pada muszę używać żarówek, ale one słoneczka nie zastąpią, niestety :( a ja tak kocham jego blask.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@nafazowana artystka grube ciało chłodzi, krążenie jest słabsze i metabolizm wolniejszy, im szczuplejszy tym mu lepiej znieść chłody, a gorzej upały i odwrotnie, otyli ludzie lepiej znoszą upały, gorzej chłody. U Ciebie wrażliwość na upały jest chyba związana z choroba podstawową tak jak masa ciała. Jak ja ważyłam 135 kg to musiałam mieć ponad 40 stopni, siedziałam w domu przytulona do kaloryfera ustawionego na maksimum w zimie, a latem leżałam na słońcu (standard) bardzo marzłam, siniałam, miałam dreszcze, upałów w ogóle nie czułam, 40 st. C to było optimum jak schudłam do 70 kg to lepiej znoszę chłody, co nie znaczy, że nie stanowią dyskomfortu. Przy wadze 135 kg mróz był jak ból w skali 10 doli, teraz w skali 4 :) Serio skóra paliła od mrozu nawet pod kilkoma warstwami ubrań, teraz tylko na twarzy, ale dalej została nadwrażliwość na chłody. Źle się czuje jak pada i jest zima, latem się czuję pełna energii, szczęśliwa, mam dużo siły, w zimie i jesienią jej nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do poprzedniego komentarza tłuszczyk chłodzi jakbyś się obłożyła lodem, nie grzeje, szczupłe ciało grzeje jakbyś skierowała strumień suszarki nastawiony na maksimum na skórę, lepsze krążenie, szybszy metabolizm, dlatego chudym cieplej, chude koleżanki otwierały okna, ja siedziałam w czapce, kurtce, rękawiczkach i trzęsłam się jak trusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tłuszcz chłodzi jakby obłożyć się kostkami lodu, chude koleżanki otwierały okna, ja marzłam w kurtce, czapce i rękawiczkach i drżałam jak trusia. Odkąd schudłam lepiej znoszę chłody, ale nie do końca, lepiej nie znaczy dobrze! Brakuje mi słońca, opalania, jego przyjaznego blasku. Brak tłuszczy grzeje jak ciepłe powietrze z suszarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam uczulenie na slonce. takie zimowe jest ok ale juz chodzenie w krotkim rekawku latem zupelnie odpada.. zaraz mam swedzaca pokrzywke. nie moge isc na plaze jedynie na kryty basen do aquaparku. wczasy we wrzesniu najlepeij w gorach. moje zycie jest jak zycie wampira. co ja mam powiedziec. miesiace letnie sa moim koszmarem chodze pozakrywana jak muzulmanka i upocona. z domu wychodze glownie po 19 kiedy promieniowanie juz tak mnie wali. jestem blada i samotna przez to wszystko nie mam przyjaciol nigdzie nie jezdze na wakacje slonce wrecz zadaje mi bol. moje najgorsze miesiace to czerwiec-lipiec-sierpien. potem juz z gorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze jesteś gruba dlatego sie zakrywasz jak muzulmanka , ale z drugiej strony zakrywanie sie latem oznacza , ze musi od ciebie niezle jebaćć potem . Czlowiek poubierany gdy na zewnątrz jest 50 C w słoncu się poci ponieważ temperatura naszej krwi to zaledwie 36 C Wiec wystarczy wze w sloncu będzie wiecej niz 40 C i juz odczuwamy to jako gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz gorsze lato

Ja też nie cierpię słońca i lata.Najprzyjemniej jest gdy zaczyna się już robić wieczór.A lato to najbardziej bezczelna pora roku:głośno,gorąco,pełno dzieci i  owadów i w ogóle masakra.KOCHAM JESIEŃ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogięło cię

Jeśli nie lubisz słońca to coś z tobą nie tak. Najlepiej idź do psychologa. Ja uwielbiam słońce☀️Wtedy aż chce się wyjść z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rahvn

fuck the sun. hail Satan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nienawidzę upałów..słońce może być, ale taka słoneczna pogoda MUSI być przeplatana dniami deszczowymi bo dostaję ...ca od upałów. Nic mi się nie chce, zalewam się potem, mam ogromne problemy ze snem w upalne dni. Od dziecka nie lubiłam się opalac. Kocham deszcz, pochmurne dni i takie swieze, zimne powietrze. Dla mnie tylko Skandynawia albo Rosja do życia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×