Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mam dość zimy

Dla mam z dystansem, które się nie przechwalają

Polecane posty

Gość a ja powiadam takk
przesadzacie - matki nieco opóźnionych dzieci - w drugą stronę :) ja tam mam wokół siebie dzieci (w rodzinie i wsrod znajomych) które w wieku 2 lat swietnie mowia, spiewaja piosenki z pamieci, oczywiscie od dawna już chodza i nie uzywaja pieluch. 4-letnia corka kolezanki chodzi juz do szkoly(tak jst w UK), i oczywiscie ze to bardziej w formie zabawy jeszcze, ale dziewczynka umie juz napisac swoje imie, nazwisko, adres i swietnie liczy. zamiast sie poklepywac po ramieniu i przytakiwac sobie nawzajem, ze co tam, ze te "umiejetne" dzieci to są be i przesada, bo dziecko w wieku 3 lat to powinno dopiero raczkować - lepiej zabierzcie sie za rozwój psycho-intelektualny i ruchowy swoich dzieci, rozmawiajcie z nimi, czytajcie, grajcie w gry edukacyjne, zabierajcie do muzeów i podsuwajcie ksiazeczki, bawcie sie w teatrzyki i układajcie puzzle. za rozwoj dziecka sa odpowiedzialne nie tylko geny, ale i podejscie rodziców - pewnie, ze lepiej puscic dziecku baje w TV a samej klepać na laptopie. ale to NIE JEST norma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No wlasnie wlasnie
Do mnie przychodzi kolezanka i sprawia wrazenie ze jej glupio ze jej corka z identycznego dnia nawet nie wstaje przy szczebelkach (13 m) a moja od 8,5 miesiaca sama chodzi..Tylkon ze ja nawet nic nie mowie ona sama sie dziwi i zadrosci..Wciaz pyta jak to zrobilam...Najlepsze jest to ze ona cala ciaze jarala fajki,dzoecko mialo mala mase..A i jeszcze czasem sobie kielicha walnela..Nie chce teraz tutaj wzburzac dyskusji,bo nie wiem czy jej "prowadzenie "sie w ciazy akurat mialo wplyw,tylko smiesznie jest jak ona o tym tak jawnie mowie a potem narzeka ze jej mala taka slabowita jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igamiga
Ja uważam, że nie należy przesadzać w obie strony. Sama jestem matką i wiem, że czasami ciężko jest niektóre sprawy wypośrodkować- zwłaszcza jak się siedzi z dzieckiem cały czas w domu i człowiek żyje każdą nową umiejętnością malucha. Są mamy, które ewidentnie przesadzają i wpadają w niewyobrażalny zachwyt, robią z tego dziecka małego Einsteina i pragną obwieścić całemu światu fakt, że dziecko pokazało kaczuszkę w książeczce - to przesada. Ale uważam też, że jeśli 7 miesięczne dziecko nie siedzi, a 11 miesięczne dziecko nie raczkuje i nie podejmuje prób stawania na nóżkach - to jest powód do tego, żeby sytuację skontrolować u lekarza. Jest cała masa schorzeń, który taki stan rzeczy powodują, czy to wzmożone napięcie mięśniowe, czy brak napięcia - matki tego nie zauważają, bo nie mają pojęcia, że akurat coś jest nie tak z dzieckiem. Tak więc we wszystkim należy zachować umiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Alez nikt tu nie mowi o ignorowaniu dziecka i zaniedbywaniu jego rozwoju - ale dzieci sa rozne i na to, ze jedno zaczie wczeniej chodzic a drugie pozniej wplywa wiele czynnikow i jesli oczywiscie lekarz nie stwierdzi jakis nieprawidlowosci (sprawdzic zawsze trzeba) to czasem niewiele mozna zrobic by dziecko przyspieszyc. MOja np. do 14 mies, nie chciala chodzic, bo sie ewidentnie bala - co jakis czas robila kilka kroczkow , ale potem sama przerazona swoja smialoscia siadala na pupe i raczkowala - i mimo naszego zachecania nie chciala i juz - poszla dopiero jak skonczyla 14 mies. - od razu pewnie i bez potykania sie co chwila. Z mowa podobnie - staramy sie ja zachecac, ale ona ma to w nosku . Ksiazeczki ja nie interesuja na razie - woli "czytac" sama nasze dorosle lub gazety - moze w domu gdzie sa sami juz duzi ludzi - oprocz nas prawie nastoletni bracia uwaza , ze jej dzidziusiowe ksiazki sa nudne - w sumie niewazny powod nie chce i juz, wyrywa sie z kolan i ucieka . Za to uwielbia tanczyc i sluchac muzyki i spiewac - ale tez nie dziecinne piosenki, ktore na pewno latwiej by jej bylo powtorzyc ale normalny dorosly repertual - bynajmniej nie Lady Gaga i inne ostatnie hity - za wyjatkiem Alici Keys - ta lubi:) i co ja mam z nia zrobic jak slyszac - Jedzie pociag z daleka - drze sie wnieboglosy - NIe :) . Chodzimy na zajecia muzyczne dla dzieci, zabieram ja do muzeum, do biblioteki i ksiegarni - najbardziej lubi skakac po krzeslach:) . Ze swojej srony uwazam, ze robie co moge by stymulowac jej rozwoj , ale nie zamierzam dreczyc ja na sile zajeciami, ktore jej nie interesuja - jest bardzo sprawna , aktywna dziewczynka , swietnie sobie radzi w sytuacjach spolecznych, potrafi sama jesc i pic z normalnego kubka - to, ze nie mowi na razie mi nie pzeszkadza - z medycznego punktu widzenia jest z nia wszystko w porzadku pozostaje nam tylko czekac az dojrzeje do mowienia i nie mam zamiaru zle sie czuc z tego powodu, ze inne dzieci w tym wieku mowia wierszyki. A co do pisania, liczenia i czytania w wieku 4 lat to tez mam swoje zdanie na ten temat - moje tez zaczely szkole w wieku 4 lat i wiem jak to wyglada i ile wysilu trzeba w to wlozyc - a i tak ich poziom i poziom ich polskich rowiesnikow, ktorzy zaczeli szkole w wieku 7 lat sie wyrownal - z tym , ze znajomi nie musieli stawac na glowie by nauczyc dziecko 4 letnie pisania literek. Z liczeniem podobnie - owszem i dwulatki potrafia liczyc ale tak naprawde nadal nie rozumieja nawet pojecia ilosci - tzn, potrafi liczyc do 10 - policzy nawet jakies przedmioty ale jak trzyma w garsci np. cukierki to powiem, ze ma ich duzo - sto milionow, czy tam tysiecy itp. - swiat cyfr to dla takiego malca abstrakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość zimy
Pojawiły się widzę sugestie, że dziecko robi coś później dlatego, że matka za mało czasu mu poświęca, lub w ciąży się zaniedbywała. No akurat ja nie dopiszę siebie do tej listy. Ciąża była wyczekana, nigdy nie paliłam, ani w ciąży, ani przed nią, dbałam o siebie. Dziecku poświęcam większość swego czasu. A to,że siądę czasem przy komputerze i zrobię coś dla siebie, to chyba normalne. Każda matka potrzebuje choćby kilku minut oderwania. No i to nie jest takie proste, że wystarczy dziecko zachęcać, chodzić po lekarzach, a ono zacznie wszystko robić jak trzeba, bo to w dużej mierze kwestia genów, typu rozwoju. Dziecka nie można siłą zmusić , żeby raczkowało, mówiło i stawało w odpowiednim wieku. Zgodzę się z xxxxx, z tym co pisze powyżej. Ja chodziłam późno, mój brat też i mój syn robi podobnie.Ja dostałam wcześnie 1 zęby,mój syn też. A co do lekarzy, to właśnie do nich chodzę i nie uważają, by coś z dzieckiem było nie tak. Dziecko 8- miesięczne jeśli nie siedzi, to nie powód do rehabilitacji, jak pisze tu jakaś koleżanka. Dziecko 11 - miesięczne nie raczkujące to też nie powód do rehabilitacji, bo nie wszystkie dzieci raczkują. Niektóre pomijają ten etap. Sama znam takie dziecko, teraz ma 2 lata i normalnie chodzi, porusza się, jakoś ten brak raczkowania w niczym go nie opóźnił. Ja też nie raczkowałam, mój brat też nie i nie widzę, byśmy jakoś odbiegali od ogółu. Właśnie moim zdaniem takie gadanie, że jak ma 9 miesięcy i się nie podnosi czy 11 i nie raczkuje to jest źle i leć do lekarza, to głupota. Każde dziecko rozwija się w swoim tempie i błędem jest też, że tu niektóre piszecie o takich dzieciach "opóźnione". One nie są opóźnione, tylko rozwijają się swoim tempem. Drażnie mnie nazywanie dzieci jako opóźnione czy przyspieszone. To ani jedno, ani drugie. Jedno dziecko robi tak, inne siak, by w efekcie na pewnym etapie rozwoju każde osiągnęło ten sam poziom. Bo i maluch stojący w wieku 8 miesięcy i ten stojący w wieku 13 miesięcy w końcu będą kiedyś razem równo biegać, nie ma innej możliwości. I to dziecko sprawnie mówiące w wieku 1,5 roku i to mówiące ładnie dopiero w wieku 3 lat później będą mówić równo, jak będą starsze.Nieważne, że zaczęło się szybciej czy później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość zimy
xxx- Ty chyba też poruszyłaś o ile dobrze zrozumiałam kwestię, że dziecko czasem nie robi czegoś, np. nie chodzi, nie dlatego, że ma słabe mięśnie, czy nie umie się ruszyć,tylko dlatego, że się boi, albo ma taki charakter.Rozmawiałam z jedną lekarką o moim synku i powiedziała mi że to u niego kwestia charakteru w dużej mierze, bo sprawdzała go pod kątem sprawnościowo - mięśniowym i stwierdziła, że jest wszystko super, mięśnie prawidłowo napięte, sztywno trzymane w pionie nogi, prawidłowy ruch, ale np. nie podniesię się sam czy nie zaraczkuje, bo nie ma takiej potrzeby, nie chce i już. Jest spokojny, woli sobie posiedzieć i podłubać nad czymś na siedząco, woli się skupić na umysłowych czynnościach, na zabawie z jakimś przedmiotem niż na bieganiu po domu i wdrapywaniu się gdzie popadnie. Taki typ i już. Jak robi się z nim czynności stymulujące do raczkowania czy wstawania, to na niego to nie działa, bo on woli, jak mu ktoś zabawkę poda, niż żeby sam miał po nią lecieć. Taki typ leniucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość zimy
xxxx- no i racja,dlaczego masz się źle czuć z tego powodu, że dziecko nie mówi Ci wcześnie. Robi za to inne rzeczy. A nauczyć się mówić kiedyś musi. Mam znajomą, której córa w wieku 3 lat jeszcze ledwo mówiła, teraz ma 4 lata i jest normalnie mówiącym przedszkolakiem, nikt nie powiedziałby, że jeszcze rok temu sklecała zaledwie kilka słów. Co do muzyki, to wtrącę grosz, bo mój właśnie lubi się "gibać", jak słyszy obojętnie jaką melodię. Słyszy muzykę z reklamy, z filmu, serialu, czy choćby teledysk z vivy i sobie "skacze" na pupie i macha rękami:-) Ma gitarę taką zabawkową i parę innych zabawek grających i bardzo lubi sobie na nich brzdąkać, przyciskać guziki z melodyjkami.No i z mężem się śmialiśmy wczoraj bodajże, że teraz możemy iść się pochwalić, że nasz syn rośnie na muzyka, sam komponuje melodie i umie tańczyć. Bo przecież niejeden rodzic już by zaraz muzyka z niespełna rocznego dziecka robił i do you can dance zapisywał:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praktyczna mamuśka
Fajny temat, pozdrawiam bardzo ! :) Jejku, zazdroszczę ci spokojnego dziecka ! Bo ja ze swoim ledwo daję radę. Ma 15 miesięcy, sprawnie biega od 11 m-ca. Wstawać zaczął w 9. Ja często słyszę od innych mam, że dzieci w tym wieku to już potrafią się same spokojnie bawić, rysują, budują z klocków... Wmawiają mi, że mój ma ADHD ! Bo on nawet w wannie nie usiądzie, myję go na stojąco. Cały czas gdzieś biegnie, wspina się gdzie tylko może, musiałam krzesła pochować, bo włazi na krzesło, z krzesła na grzejnik, z grzejnika na okno... Jest na etapie: jestem batmanem, jestem samolotem ! :) Wspina się na półki, skacze z kanapy, ja już nie mam siły ! Może mu trampolinę kupię :) Taki typ mi się trafił... Eh, żeby tak chwilkę posiedział przed telewizorem i bajkę obejrzał..., marzę o takiej chwili. Jest bardzo sprawny i ma dużo zębów, ale za to nic jeszcze nie mówi, nawet mama, a podobno dzieci w tym wieku już powinny mówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Tak naprawde to czasem mi nawet glowy nie przychodzi by czyms sie chwalic bo mi sie to wydaje normalne - nie wiem moze mam za wysoko ustwiona poprzeczke czy cos - ale np. ostatnio ktoras sie chwalila, ze jej dziecko na czyms strunowym gra - niespelna dwulatek - czyli ni mniej ni wiecej szarpie struny i to sie nazywa GRANIE - moja zas "gra" na gitarze - tylko mi do glowy nie przyszlo by sie tym chwalic - bo - no coz granie - granie to nie jest. A i teraz tez nic nie powiem, bo znowu sie wysgig robi - na zasadzie jak moje tak twoje -i znowu moje na jakies glupie wychodzi tylko dlatego , ze ma obiektywna matke, ktora bawi widok coreczki "grajacej" na gitarze, ale nie robi z niej od razu Santany:D. P;us jeszcze np. filmiki na roznych portalach spoecznosiowych - niekore mamy sobie same strzelaja w bramke - opisy brzmia imponujaco - filmik idacy za tym juz nie bardzo - ot dziecko cos sepleni, mamrocze - nie idzie tego zroumiec, nie chodzi a potyka sie i upada - ale oczywiscie - mowi juz plynnie i smiga jak KOrzeniewski i ja sie zastanawiam czy te mamy nie potrafia dostrzec, ze sie w sumie osieszaja, czy one rzeczywiscie wierza w swoja prppagande sukcesu - bo jesli tak to wiecej szkody z tego niz pozytku dla dziecka, bo kazdy psycholog powie, ze nadmierne chwalenie - nawet jak nie ma w sumie za co zle wplywa na dziecko, bo ono potem ma zaburzony obraz samego siebie i uwaza, ze cokolwiek zrobi to naleza mu sie okalski. Aja absolutnie nie pisze, ze zle jak sie dziecko rozwija szybciej od przecietnej statystycznej - moje starsze dzieci rozwijaly sie bardzo szybko i wiadomo jest to duza radosc, jedyne co mnie drazni to wlasnie matki, ktore jak dziecko robi cos lepiej lub szybciej od innych dorabiaja do tego zaraz taka otoczke jakby co najmniej Einstein im w domu dorastal ( ktory nota bene jako dziecko uchodzil za glupiego:) ) a reszta to na pewno nadaje sie na rehabilitacje i fizjoterepaie i jest zaniedbywana przez matki - bo one to juz dawno ze swoim nie raczkujacym 5 miesieczniakiem by chodzily po lekarzach - nie mowiac juz o 10 mies, dziecku - to juz tylko turnus w Mielnie lub innym osrodku moze pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość zimy
Praktyczna mamuśko, ja już przestaję myśleć kategoriami "Dzieci w tym wieku powinny." Moje np. sam się pobawi, dostanie interesującą go zabawkę, czy cokolwiek, co go zainteresuje, czy sama coś tam mu pokażę, co wzbudzi jego uwagę i dziecka nie ma, takie zajęte zabawą. Ale też ma właśnie rzeczy, które niby robić powinien, a nie robi. Dla mnie właśnie obcą rzeczą jest, żemy malec mi się wszędzie wdrapywał i chwili nie usiedział.I za tym tęsknię,nad tym nie raz pracuję, by się bardziej ruszał, a on nic, woli zabawkę, bajkę i dłubać sobie tam po cichu przy czymś:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość zimy
xxxx-no właśnie - mój ma taką gitarę na baterie, która w środku zamiast strun ma taki wałek, który się trąca palcami i pokręca, by grała. No i młody sobie to pokręca i dla mnie to zwykła zabawa, ot, dostał taką zabawkę, zaznajomił się z nią i mu się spodobała i gra, ale nie, żeby robić film na youtube, że moje 10-miesięczne dziecko gra na gitarze. Ale coś w tym jest, co mówisz, że może za wysoko poprzeczkę stawiasz. Bo ja czasem co do mojej osoby spotykam się z czymś takim, nie tylko w odniesieniu do dziecka, ale też mnie i innych rzeczy czy osób, że np.coś ja zrobię, co wydaje mi się zwykłe i normalne, a ktoś wpada w podziw i zachwyt, co ja takiego wymyśliłam. A ja się dziwię, bo dla mnie to była zwykła rzecz. Może ja też zwyczajnie nie doceniam umiejętności dziecka i może mam mega Geniusza, tylko tego nie widzę:-)Widzę normalne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość zimy
Acha, i też zgodzę się, że to radość dla matki, jak dziecko robi coś szybko,racja. Każda matka chce, by dziecko wszystko robiło jak najlepiej, ale nie żeby właśnie resztę dzieci zaraz wrzucać do wora kwalifikujących się na rehabilitację, czy poczętych przez matki palaczki czy pijaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie jak praktyczna
synek od 9 miesiąca wstaje, biegał już przed urodzinami, teraz ma 20 miesięcy, potrafi wspiąć się na górne szafki w kuchni!!! nie mam już pomysłu gdzie trzymać leki czy noże? ....generalnie ruchowo jest bardzo do przodu, potrafi tez sam jeść- doskonale trzyma łyżkę i widelec, pije bez problemu ze szklanki - nawet nalać sobie z butelki do szklanki potrafi, prawidłowo trzyma kredki i rysuje całkim ładne kółka - na których punkcje ma fiła :D.... ...za to moja mam twierdzi, że za mało mówi... że ja jak miałam 18 mies to juz mówiłam wyraźnie słowa.... a on starszy i mówi tylko "daje" i pokazuje, oprócz tego wydaje dzwięki typu oooo - jak mu się coś podoba i bije brawo, mmmm jak mu coś smakuje i oprócz tego mówi takie standardowe słowa jak mama- tata- baba .... ...ale ja jakoś się tym nie przejmuje.... myslę, że to wszystko sie później wyrówna.... bo dzieci własnie róznie się rozwijają.... po co od samego poczatku robić "wyścig szczurów" - na to będzie czas w szkole i pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dajcie spokój.. ja od pierwszych dni życia mojej córci biegałam jak durna od lekarza do lekarza, i wszystko przez nadgorliwe mamuski, które ciągle dawały mi "mądre" rady. A to neurolog, a to rehabilitant, a to alergolog i ciągle coś było nie tak. W końcu się wkurzyłam i powiedziałam dość. Moja córcia ma 11 miesięcy, waży 9 kilo i rozwija się prawidłowo. I co z tego, że jest drobna! Przestałam już słuchać dobrych rad i jestem o wiele spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praktyczna mamuśka
Można tak wymieniać i wymieniać bez końca..., powinno to, powinno tamto... :) Powinno zjadać obiad z 2 dań i ważyć 12 kg Mój Batman nie zjada w ogóle obiadu i waży 10 kg, ale za to dziś nauczył się sięgać do szuflady z nożami ! Pochwalę się, a co ! Macierzyństwo jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska inna niz wszytkie
9 kg w wieku 11 miesiecy to wcale nie jest mlao! a ile ma wzrostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
a Mozart niby naprawdę już grał w wieku 2 lat... i jak tu teraz sprawdzić, czy to nie przechwałki mamuski;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuska inna niz wszystkie- No właśnie jest dość długa, bo ma 80cm i pewnie dlatego wydaje się być szczypiorem :-) Tylko, że przy każdym ważeniu u lekarza jest ta sama historia- mało waży, pewnie chora- trzeba zrobić trylion badań, bo zapewne ma alergię, pasożyty i w dodatku jest taka niespokojna... czasem to mam ochotę palnąć tych wszystkich lekarzy w łeb. Na szczęście nauczyłam się już wiele spraw po prostu olewać- nie chce jeść, to niech nie je, zje jak zgłodnieje. A lekarzy traktuję z przymrużeniem oka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Jak sprawdzic proste - zaraz za przechwalka idzie filmik na youtube a tam nie granie a szarpanie strun bez ladu i skladu:D , to samo z tanczeniem - kiwa sie dziecie z nogi na noge jak robocik ni do rymu ni to taktu a zaraz jest - zobaczcie jaki tancerz:D . A ja sie teraz tez pochwale , bo moja naprawde fajnie tanczy - rusza sie do rytmu i ladnie bioderkami kreci - ale UWAGA na youtubie tego nie zobaczycie:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość zimy
Olciufasolciu - ale 80 cm i 9 kilo wagi to nie jest na moje mało. Chyba to w normie ? A co do przechwałek, to ja jestem w stanie zrozumieć, że ktoś chce się pochwalić dzieckiem, które faktycznie coś szybko zrobi, czy faktycznie wykazuje konkretne zdolności w danym kierunku, np. faktycznie umie ładnie tańczyć czy sporo mówić jak na swój wiek. Ale nie znoszę takiego podejścia do dzieci, że jak się spotka matka z matką, to tylko padają zdania "A moje umie już to, a moje to". Albo jak się idzie do znajomych i pytają się o dziecko, to jak się powie, że ma pół roczku od razu wszyscy chórem pytają "A już siedzi ????" I moje właśnie nie siedziało w wieku pół roku, tylko jak miał 7 miesięcy. To wielkie zdziwienie,że nie siedzi. A dziecko w wieku 6 miesięcy nie ma obowiązku siedzieć. Z reguły dzieje się to w 7-8 miesiącu. I taka matka non stop jest wystawiana na takie konfrontacje. Tylko pytają ją, czy dziecko siedzi, czy stoi, czy raczkuje. Nie jest np, ważne, jak się to dziecko ma, czy zdrowe, jak się czujemy w roli rodziców, jak nam leci, nie, tylko czy stoi. No żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość zimy
Ale jest jedna rzecz,która psuje mamuśkom chwalipiętom miny. Jak one pytają o stanie itd, a ja mówię, że nie podnosi się, nie raczkuje,to wielce chwalą się swoimi sprawnymi dzieciakami, które stoją od 3 miesiąca życia, a potem pytają się, "A ma już pierwsze 2 ząbki ?" Licząc, że odpowiem, że nie ma żadnego.A ja na to, "ooo, kochana, on ma już 8 zębów i rosną 2 następne". Na co rzednie im mina, bo ich dzieci zębów mają zazwyczaj mniej, no ale sobie myślą, że skoro mój taki opóźniony, to zębów pewnie też nie ma:-) No i tak oto trzeba się gimnastykować w rozmowie z niektórymi rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość zimy
Albo np. jedna znajoma chwali się, jak to jej 9 miesięczne dziecko już staje, siada, chodzi rzymając się poręczy. W ogóle już gada mi, że on im chodzi.Tylko że jak ich odwiedziliśmy, to jakoś nie było aż tak widać tej sprawności tego dziecka. A na naszej klasie jak wstawia zdjęcia małego, to tylko samą twarz, albo zawsze jak ktoś go trzyma, czy jak sobie dziecko siedzi.I ogólnie takie "pochowane" te zdjęcia, że nie widać, by to dziecko było takie chodzące i stojące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompleksy chyba macie...
jak Boga kocham :D:D:D:D:D Moj syn zaczal chodzic jak mial 8 miesiecy ale mowic jak mial ponad 2 lata. Widocznie zajety bieganiem nie mial czasu na pogaduszki ;-) Nigdy sie nie chwalilam :O ze "moj juz chodzi" jak i nie przezywalam traumy, ze dzieci kolezanek mowia a moj cos tam wystekuje zamiast powiedziec jak czlowiek. Jak ktos mi probowal przywalic tekstem "on jeszcze nie mowi" to odpowiadalam "jeszcze nie ale w doroslym zyciu i tak nikt go bedzie wypytywal kiedy zaczal gadac." Ani mnie nie obchodza cudze dzieciaki ani nikogo nie powinno interesowac moje dziecko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dość zimy- też mi się tak wydaje, że wszystko jest w normie. Pamiętam,że jak byłam w ciąży, to nadgorliwe mamuśki kazały mi słuchać Mozarta, Vivaldiego, etc bo ich dzieci już w brzuchach słuchały i teraz mają słuch absolutny! Najgorszą ściemniarą jest siostra mojego męża- czasem aż mam ochotę wykuć jej oko. Jej dzieci są najlepsze, najmądrzejsze, pozjadały wszystkie rozumy i to wszystko oczywiście dzięki niej samej. Czasem gada takie głupoty,że aż przykro słuchać. Oczywiście kiedy tylko powiem,że moja córcia już np. samodzielnie siedzi, to ona w te pędy,że jej to już jak miały pół roku to chodziły i miały komplet zębów :) Albo jak powiedziałam,że prawdopodobnie jest uczulona na mleko, to oczywiście zaraz się dowiedziałam,że jej dzieci też są uczulone... Najśmieszniejsze jest to, że sama się gubi w tym ściemnianiu i często sama sobie zaprzecza. Nie znoszę takich ludzi. Każde dziecko jest inne i rozwija się w sobie właściwym tempie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfisdfbiodfbosdnosdfjnsf
Co by nie powiedzieć to i tak dla każdej matki jej dziecko jest najcudowniejsze:) Co innego wymienić się doświadczeniami na zasadzie np "moje dziecko nie chce jeść" a druga mówi "no to może spróbuj innego mleka",a nie "to moje od 4 m-ca życia je wszystko" :D Ja staram się jak już rozmawiam z jakimiś nadgorliwymi osobami w ogóle nie poruszać tematu dziecka(co jest bardzo trudne :D ), bo najpierw się taka o wszystko wypyta,a zaraz się dowiaduję, że za wcześniej podałam np. rybę do jedzenia, albo za późno usypiam "MOJE" dziecko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość zimy
Olciafasolcia - ja też nie rozumiałam nigdy mam, które z takim zapałem puszczają brzuchom Mozarta, czy czytają bajki do brzucha. Albo że dziecku trzeba ciągle coś pokazywać, uczyć, żeby robiło szybko to czy tamto. Na moje trochę przesadą jest, robić z dziecka , które się nawet nie urodziło słuchacza muzyki czy bajek. Niech ono najpierw wyrośnie do etapu, w którym będzie rozumieć, co to czytanie bajki czy słuchanie muzyki.Niech dziecko rozwija się swoim naturalnym torem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość zimy
Ja nie puszczałam dziecku muzyki będąc w ciąży, nie przykładałam słuchawek do brzucha, a moje samo z siebie się gibie do muzyki i cały uchachany jak słyszy jakąś melodię - i też go nie uczyłam tego gibania. Sam tak zaczął robić. Tak że nie ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Dokladnie zawsze sie znajdzie jakas nawiedzona super mamuska, ktora najpierw przeprowadzi wywiad a potem zrowna cie z ziemia ze swoimi idealnymi metodami wychowawczymi przy ktorych ty od razu powinnas byc pod nadzorem opieki spolecznej. Ja juz sie nauczylam , by w rozmowach z nowo poznanymi osobami omijac jak sie tylko da tematow dzieciowych - co jest raczej trudne na placu zabaw, ale sie da - tzn, same ogolniki i jak nie wiem na czym stoje, to na pewno nie wyrywam sie np. z info, ze moje ladnie je obiad pelen roznych warzyw i kasz, ale pod warunkiem , ze siedzi przed Tv i bawi sie zapalkami:D. Jesli juz to raczej powiem, ze ladnie potrafi sama zjesc lyzeczka jogurt - albo najlepiej tylko, ze nie mam problemu z jej jedzeniem. Z innymi rzeczami podobnie - jak najwiecej ogolnikow, by potem na czlowieka nie spadl wyklad -okazuje sie, ze jak sie trafi na ekspertke to nawet pytanie o przedszkole moze sie zmienic w pelen oburzenia wyklad o fatalnych skutkach podawania dziecku do picia kranowki. Rowniez temat zabawek bywa grzaski - my nie kupujemy dziecku tych wszystkich edukacyjnych Fisher Price - poza karuzela, grajacym konikiem morski i slimakiem sorterem - ktorego ma w nosie - nie mamy nic wiecej - co oczywiscie jest rownoznaczne z karygodnym zaniedbyaniem dziecka , bo jak ono sie wychowa i wyedukuje bez MIsia edusia czy innego srysia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że tak. Też jestem tego zdania. Dziecko samo wie kiedy jest głodne i samo wie co lubi, a czego nie. Po co narzucać dzieciom z góry lekcje pianina, skrzypiec, tenisa i pięciu języków w wieku 7 lat. A znam takie mamusie, których dzieci nigdy nie były na placu zabaw przed blokiem, bo nie miały na to czasu. Inną kwestią jest to, że ich mamy uważają,że takie zabawy w piaskownicy są dla ludu, a nie dla klasy wyższej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dość zimy
Kompleksy chyba macie - masz rację, masz dobre podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×