Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

katia197

Od dziś na diecie.Kto ze mną?

Polecane posty

Stokrotka jasne ze da sie wytrzymac bez jedzenie :) ale ja wole tak nie robic bo na 2 dzien mam napady :) idz biegac, dla mnie to jest jednoczesnie i relaks i kara za to ile jem i co jem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale cicho, az przykro :( U mnie dzis dietowo, wszystko idzie po mojej mysli sniadanie : parówka z odrobiną ketchupu, 1/3ogórka i dwie kromki chleba ciemnego obiad : warzywa na patelnie (1/4 woreczka) z dwoma łyzkami sosu pomidorowego ze słoika i pół torebki ryzu. Do tego jedna kawa rano i kilka herbat jak do tej pory Kolacje planuje o 20.00 zjem dwa jajka z kromką chleba i ogórkiem lub serek wiejski z szynką i kromka chleba :) jeszcze nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem tak strasznie głodna, czekam tylko do 20.00 żeby coś zjeśc :P w nastepnym tygodniu się zważę, mam nadzieję że waga pokaże 67kg :) dlatego trzymam sie twardo zasad, o 20.00 jest pora kolacji to czekam do 20.00 :P. Chce chudnąc 1kg tygodniowo, moje marzenie. W sierpniu jadę nad morze i chce dobic do 60 :) wydaje mi się że to wystarczająco dużo czasu, nawet jak schudnę 2kg to juz będzie lepiej :) staram się nie dołowac tym że mam zastój i waga sie utrzymuje dłuższy czas, już ze dwa miesiące.... dalej dietuję. Najważniejsze jest to, że nie przybrałam przez święta i kilka dni objadania się, waga dalej utrzymuje się na 68kg. Miałam dziś biegac wieczorkiem to deszcz zaczął lac :( no trudno, pocwicze w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to prowadze monolog, no cóż może ktoś się przyłączy ;) własnie jestem po kolacji, dwie kromeczki chleba razowego ( na wielkosc jak jedna kromka zwyklego chleba) z serkiem wiejskim, ogórkiem i szynką :) pyyychotka, na dzis tyle jedzonka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podliczam :) śniadanie : parówka 165kcal + ketchup 20kcal + ogórek 10kcal + chleb 70kcal = 265 kcal obiad : warzywa na patelnię 60kcal + 85kcal + ryż 200 kcal = 345kcal kolacja : ogórek 10kcal + chleb 140 kcal + szynka gotowana 27kcal + serek wiejski ( tyle co na dwie kanapki) licze 50kcal = 227kcal BILANS NA DZIS : 837 kcal wyszło mi tak mało nie wiem dlaczego, a wcale nie chodze głodna... może coś źle podliczyłam . Jesli wynik wyszedł mi dobry to jestem zadowolona z dzisiejszego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!!!!!!!!!! Jestem!!!!!!!!!!! Przed chwilą wróciliśmy !!!!!!!Jestem strasznie padnięta .Jutro opiszę jak było ,a było super :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo Katia :D wyszalałaś się :P? napisz napisz jak było :) ja kurde nie dosc że sie nudziłam cały czas to na dodatek dieta i rzudanie palenia.... wszystko robie jednoczesnie :P narazie panuje nad jednym i drugim... nie mam co palic a strasznie mnie ciągnie i od lodówki trzymam sie z daleka. Za tydzien we wtorek ważenie i wymiary, zobaczymy czy coś spadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Ja wczoraj nie wytrzymałam całkiem na głodniaka i pochrupałam szaszetkę musli (50g) i potem mi sie tak dobrze zrobiło w brzuszku:) Teraz jem na śniadanie barszczyk ukraiński - od wczorajszego obiadu. Dzisiaj przede mną nerwowy i zabiegany dzień - przyda sie solidne śniadanie chociaż w sumie to tylko warzywka w zupie zabielanej kefirem więc niewiele kalorii. Dzielnie sie kochane trzymacie na dietce - oby tak dalej!!! Katiu, opowiadaj kochana jak było i gdzie byłaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem! W końcu wyspana i w miarę wypoczęta :):) Byłyśmy na wyciecze objazdowej pod nazwą Europejski stolicę -Berlin,Amsterdam ,Bruksela ,Paryż i Luksemburg .Wycieczka wyczerpująca :),dużo przejazdów ,spanie w różnych hotelach ale warto!!!!!Daję ogólne przedstawienie o różnych państwach i ich stolicach.Po tym wyjeździe wiem że na pewno wrócimy z mężem do Amsterdamu ale już same na kilka dni.W Paryżu byliśmy już wcześniej i ze względu na córkę pojechaliśmy do Disneylandu ,kiedy cała grupa zwiedzała Paryż.Tak jak już wcześniej mówiłam to jesteśmy odludkami :)dla tego z grupą tylko jechaliśmy i nocowaliśmy w hotelach ,a większość czasu spędzaliśmy same .Nie lubimy biegać z aparatem z miejsca na miejsce ,z obiektu na obiekt-wolimy spokojnie pospacerować ,zjeść w lokalnej restauracji (a nie z grupą w jakimś dziwnym miejscu wyznając zasadę była co tylko by taniej co i tak daję drożej ponieważ każdy przewodnik prowadzi w miejsce z którego ma prowizje ).Po przejeździe wagowo jest ok , chociaż w Belgii zajadałam się czekoladą i lodami,w Holandii -serem,we Francji-winko słodkie,a w Niemcach-kielbaską.Tylko ,jadłam to wszystko zamiast posiłków i raczej do godzinki 16. Pochwale się :),jak do tej pory to odwiedziłam już 32 państwa ,mój mąż o wiele więcej :):) i chciałam by zwiedzić cały świat ale jedyna przeszkoda to kasa:):)Tak że znów zbieranie i liczenie dni i miesięcy do następnego wyjazdu:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WItajcie ja jednoczesnie rzucam palenie i dietuję :) robił ktoś tak kiedyś? dla mnie to niesamowity sprawdzian, ale wiem że papierosy są mi do niczego nie potrzebne. Odchudzanie i rzucanie palenia :D genialna jestem heheh. Stokrotka Ale i tak gratulacje, bylebyś nie miała napadu dzisiaj :) OoOoo zjadłabym takiego barszczyku.... uwielbiam :) Katia jak ja Ci zazdroszczę takich wycieczec :) sama z chęcią bym pojechała :) Super sprawa naprawde :) a co do ortografii kochana ... :P zamiast BYŁYŚMY powinno byc BYLIŚMY poniewaz nie jechały same kobiety :) Twój mąż, Ty i chyba Wasze pisklątko :) i co do kiebłbasy niemieckiej :) " a w Niemcach - kiełbaską" powinno byc a w Niemczech kiełbaską :) Bynajmniej niesamowita jestes :) gdybym ja miała napisac tak poprawnie Twoją wypowiedz po rosyjsku, niemiecku, czy angielsku to byłoby 100000razy wiecej błędów :) naprawde super piszesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inspiracja-dzięki:) ja próbowałam być na diecie i rzucać palenie.Próba przetrwała 2 dni -pokłóciłam się ze wszystkimi z kim mogłam i nawet nie mogłam ale były w pobliżu :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katia palisz:)? kurde ja chce sie tego pozbyc, to takie niezdrowe, przez to czlowiek się szybciek starzeje, szybciej robią się zmarszczki itd.... ale mimo wszystko zawsze lubiłam sobie zapalic po jedzonku :) i na diecie jak byłam głodna to leciałam na fajeczke a teraz NIE MA :) zobaczymy jak długo wytrwam w swoim postanowieniu. Zdrowe produkty nie oszukujmy się.... są drogie... taka zapiekanka kosztuje w biedronce 2zł...a produkty na sałatkę 4x tyle lub więcej. Palenie i zdrowe odżywianie dużo mnie kosztuje... a studiuje i niestety nie mam zbyt dużo kasy :( nie moge wyjsc z kolezankami do kina czy na zakupy.... a fajki kosztują mnie ok. 70zł tygodniowo ( pale paczke dziennie) jakbym rzuciła to byłoby mnie na wszystko stac, albo odkładałabym na wakacje z chlopakiem. Chcemy jechac nad morze w sierpniu a ja jestem spłukana :( Mój facet zawsze chce za wszystko płacic i jest kochany... ale ja nie lubie byc uzalezniona od kogos finansowo i chcialabym chociaz z 700zl sobie odlozyc zeby poszalec troszke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem po obiadku :) śniadanie : tost z 2kromek chleba + 1/4 ogórka + plasterek sera żółtego = 300kcal obiad : 1/2 woreczka ryżu + 1/3 warzyw na patelnie + 2łyzki sosu pomidorowego ze słoika + 1/2 ogórka :) 360kcal Do tego dwie kawy rozpuszczalne z dwóch łyzeczek kazda ( 8kcal) + kilka herbat :) nie licze tego :) Razem 668 kcal :) malutko coś.... ale tak wychodzi, wszystko obliczone dokładniutko, bynajmniej ciesze sie ze nie jestem glodna :) moge zjesc dzis jeszcze 332 kcal :) O dziwo chyba przywykłam do takiego jedzenia bo skończyły sie napady, w lodówce kolezanki maja duzo słodkiego a mnie nawet nie ciągnie, za to uzależniłam się od warzyw i nie wyobrazam sobie jak mogłabym zjesc na obiad pizze czy frytki...jak kiedys, obrzydza mnie to, chipsów też mi się nie chce :) co jest dziwne w moim przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pale już 18 lat ,od 14 roku życia :(:( już nawet nie wiem jak to nie palić :(:( też chciałam by rzucić ze względów zdrowotnych i finansowych -pale najmniej paczkę dziennie co daje minimum 82 zł tygodniowo ,co prawda nie jestem już studentką ale pamiętam jak to było :):)i zawszę mogłam by przeznaczyć tę pieniędzy na coś innego ale nie daję rady być na diecie i nie palić :) A z tym zdrowym odżywianiem i jego wysokim kosztem to też masz rację -porównać cenę kanapki i sałatki gdzieś na mieście i jest różnica kolosalna :( podziwiam ciebie ,i tak sobie dobrze radzisz-ja jak byłam studentką to podstawą mojego odżywiania były banany tę z kropkami-kosztowały wtedy 1zł za kilogram-tanie,pyszne ale jak kaloryczne ...do tego obważanek i gorący kubek,pizza-kiedy robiliśmy zrzutkę -jednym słowem same niezdrowe rzeczy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do twojego faceta -to ja jestem staromodna :):) i uważam że facet po to i jest potrzebien że by utrzymywać :):) oczywiście nie tylko ,ale ta kwestia jest niepodważalna :) oczywiście ,swoja kasa jest potrzebna ale na czarną godzinę ,a nie na wspólne wydatki.Jak zaprasza ciebie nad morzę to bardzo dobrze że chcę za ciebie płacić i że ogólnie za ciebie płaci. u mnie w rodzinie jest tak -moje pieniędzy,to są moje ,a męża pieniędzy-to są wspólne pieniędzy:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja kocham byc niezalezna finansowo :P i nie lubie jak facet za mnie placi, tylko sprzeczamy sie o to :P ze ja chce placic za siebie a on chce za mnie :) dlatego jak zapraszam go do siebie robie wczesniej mega zakupy co on lubi, zeby nie placil :P TAK JUZ MAM :) dzis 1000kcal z jedzonka i jeden napoj :( na koncercie, nie wiem ile mial kcal.... trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem głodna jak wilk :( ale myśle o mojej wymarzonej figurze i nie zjem :) i tak juz niepotrzebnie piłam ten napój energetyczny na koncercie.trzymam sie dzielnie mimo nocnego głodu, kiedys poszłabym do lodówki i najadła sie....teraz - NIE MA TAKIEJ OPCJI :P Trzymam sie dzielnie. jak widac nadal cierpie na bezsennośc... ehh męczące to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dziś okropny dzień ,odezwe się jak wszystko się naladźi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie absolutny brak czasu ; ) ponad tydzień na diecie, na wadze 2 kg mniej, codziennie biegam, piąty dzień 6 weidera, a najlepsze jest to, że widzę po sobie, że jest mnie mniej :) i zmieściłam się w spodnie, których nie mogłam wcisnąć na swój gruby zadek od roku :D mam wielką motywację :) wiem, że więcej niż tydzień to za mało żeby schudnąć, ale ja naprawdę to widzę, a nigdy wcześniej nic nie dostrzegałam, bardzo się cieszę!! :) a jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny;) lnspiracja, jestes:) katia, zazdroszcze wyjazdu:p stokrotka gdzie sie podziewasz? witaj overpointed:p ja zatrzymalam diete i rzucilam odchudzanie. moze kiedys tu jeszcze zajze, 3majcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, dziewczyny, jestem. Nie było mnie prawie cały tydzień. Nie miałam dostępu do kompa i niestety cały tydzień nie byłam na dietce:( Miałam żywienie zbiorowe jak to sie nazywa i niestety pozwalałam sobie na duże porcje i w dodatku pogryzałam ciasteczka. Także zaczynam dietę od nowa. Boję się nawet po tym tygodniu zważyć:( Od jutra wraca 1000 kalorii i niejedzenie słodyczy. Na razie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj żyję głównie na waflach ryżowych, no wiecie tych okrągłych i zjadłam sałatkę. Razem to jakieś 800 kcal. Nawet nie chciało mi się bardzo dzisiaj jeść. Na jutro planuję Dzień Kefirkowy bo po ostatnim tygodniu trzeba coś z sobą zrobić i troszkę się oczyścić. Już się cieszę na kefirki bo dawno ich nie piłam. A ja już pisałam, że ja pijam te owocowe z Biedronki - 0% tłuszczu, które mają jeszcze mniej kalorii niż naturalne. Są owoce leśne, truskawka i żurawina. Smakują podobnie do siebie ale i tak je lubię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zabiorę jeszcze głos w sprawie rzucania palenia i odchudzania. Otóż trzy lata temu ja właśnie rzuciłam palenie jednocześnie odchudzając się i udało mi się to znakomicie. Po prostu sie zawzięłam i doprowadziłam sie do porządku. Teraz jeszcze tęsknię za "dymkiem" ale już nie chcę sobie rujnować zdrowia i kieszeni. Także na moim przykladzie mogę powiedzieć, że jest to możliwe. Ja dzisiaj na śniadanie wypiłam kefir owoce leśne - 216 kcal Ale słońce!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisałam ponieważ po przejeździe mam doła-zresztą zawsze tak mam-żyję od wyjazdu do wyjazdu,tak jak by uciekałam sama od siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katiu, ja też mam doła:( A w dodatku dzisiaj piątek trzynastego a ja okropnie przesądna jestem i czekam aż się dzień skończy. Dzisiaj najchętniej wlazłabym pod kocyk i sie nie ruszała... Wczoraj nie wytrzymałam na samych kefirkach i zjadłam jeszcze jabłko, mandarynkę i dokończyłam kanapke po dziecku także dzisiaj od nowa próbuję wytrwać na kefirkach ale jest ciężko bo głodna jestem. Właśnie teraz otworzę sobie mój obiadowy kefirek i będę popijać siedząc przy kompie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj wypiłam trzy kefirki 400g po 216 kcal każdy i już marzę o tym, że jutro coś schrupię. Mam apetyt na pieczywo Wasa z miodem. Czy ktoś wie ile kcal ma łyżeczka miodu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×