Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malunia333

OSTATNIE CHWILE !!! KWIECIEŃ 2011 - PRZYGOTOWANIA, PORÓD, PIERWSZE CHWILE...

Polecane posty

Kasieńka, ja nie wiem czy moja ma ta skazę czy też nie, ale wiem jedno... jak wymiotuje po normalnym modyfikowanym, to nie chce jej doprowadzac do stanu, w ktorym kiedys znalazła sie moja starsza corcia :( wygladała strasznie i byla wrecz wyczerpana. Tutaj nie robia jakis tam testow na tego typu alergie a w Polsce w tym wieku napewno nie zrobia. Wymioty mogly byc spowodowane tym, ze dziecko przeszlo na mleko sztuczne i organizm musial miec czas na akceptacje tego tez pokazrmu albo odrzucał organizm, bo ma faktycznie ta skaze :) Co do kupki, ja mojej przez 4 dni pomagałam robic kupke wkladając odrobinke termometru do dupki małej zawsze wieczorem. Lekarz powiedzial, ze jak 4 dni dziecko nie robi kupy to w ten czas trzeba sie martwic. Wiem, ze jak sie zacznie pomagac dziecku robic kupe to nigdy sie jej nie nauczy robic i bedzie trzeba pomagac nawet i do 3 roku zycia jak mial to pan "y" :D postanowilam nie pomagac jej i nie robila kupy przez jeden caly dzien, a na drugi wieczorem to az 3x ją obróciło :D i to takie porządne :D i takie juz zielonkawe, nie zolte :D ale daje jej jeszcze swoje. Jak sciągałam po 130 ml swojego mleka na raz tak dzis juz chyba nic nie mam, nie wiem co jest powodem zaniku, ale chyba brak rytmu w karmieniu jej piersia i odciaganiu :( ale wiem, ze mleko modyfikowane nie jest takie zle :D i dzieci naprawde rozwijaja sie bardzo ok i chyba mniej chorują niz te karmione piersia, albo ja tak wyhartowałam swoja, ze naprawde dzieki Bogu nie choruje mi wogole :) za to Amelka ktora jest przeciwna chlodnym pomieszczeniom moze byc mniej wyhartowana, bo u niej 20 stopni i gruby kocyk to 7 niebo, spi wtedy ino do jedzenia czasem sie zbudzi, choc wczoraj to ja ją budzic musialam :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojemu małemu się polepszyło.Już załatwia się 3,4 razy dziennie a w szpitalu powiedzieli abym piła sok pomarańczowy.I faktycznie go rusza może ten sok ma na to wpływm a może zmiana mleka z sma na aptamil...nie wiem ale staram się minimum 4 razy na dobę dawać mu moje mleko i każdy dzień karmienia moim jest dla mnie sukcesem i radością, bo bardzo wzięłam sobie karmienie naturalne do siebie , ale malunia ma rację-ostatecznie masa dzieci chowa się na sztucznym, bo mamy same tak wybierają i dzieciaki rosną jak rzemienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki! gratuluje wszystkim swiezo rozpakowanym ktorym nie mialam jeszcze okazji pogratulowac! szkoda ze tofii nie daje znaku,mam nadzieje ze cieszy sie juz swoim malenstwem! u mnie tak jak i u was-czyli kupa w roli glownej:) a w zasadzie to te upiorne baczki ktore nie daja spac maluszkowi.naszczescie nie jest tak zle i kolka dopada malego dopiero poznym popoludniem no i najlepszym lekarstwem jest spanie na brzuszku na mnie-wtedy juz nic nie boli:) wiec do wieczora z przerwami na siusiu jestesmy jak sklejeni:) ale wole tak niz pozwolic by maluszek rozpaczal.poki co mam u siebie mame,wiec moge sobie pozwolic na lezenie z brzdacem. a u was jak z kolkami-dajecie cos maluszkom? pozdrawiam goraco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nini_kwiecień
U nas jest coraz lepiej. I siły po porodzie wracają i Maly chętnie ssie. Polecam wszystkim, które chcą karmić piersią a mają jakieś problemy książkę: Warto karmić piersią. I co dalej? Jest naprawdę rewelacyjnie napisana. http://rodzinna.pl/warto-karmic-piersia-dalej-p-33.html tu można przeczytać fragmenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gabrys raczej z tego co widzę mój Oli nie ma kolek.Ze źródek wyczytałam że one lubią pokazywać się popołudniu i wieczorami, bywa że występują o jednej godzinie, a raczej w przybliżonych porach, ale Olek płacze tylko jak męczy go kupa albo jak jest głodny.Raczej mam z nim spokój. Na złagodzenie gazów zalegającycch w brzuszku moja lekarka poleciła espumisan dla dzieci i dodaję mu 5 kropel do mleka, pierdzi po nich ale skoro nie płacze to widocznie mu to nie sprawia bólu i może spać nawet jak gazuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was :) Garbryś, fajnusio, ze Maluszek ma sie dobrze :) kolki u chlopaczkow to częsta ponoc gorycz w macierzyntwie jak u dziewczynek :( ale miną i bedzie gitek :) Moja ma problemy z kupka do dzis. Gazuje, gazuje, zapachy takie się unoszą, ze juz sama nie wiem kto sie zesroł, czy stary czy młoda :) Espumisan moze bym faktycznie wyprobowała :D choc tu powiedzieli, ze nic dac nie moga, bo dzidzia za mala :( poki co daje Mala rade jakos, dzis tylko spi i je wiec mam chwile dla siebie i spokojną glowe ze sie nie meczy i nic nie boli, mam nadzieje :) Szkoda mi jej, jak sie łzy leją jej po uszach a ja nic nie moge na to poradzic, czasem bywa taka spiaca ze placze z zamknietymi oczkami na spiąco. Mam nadzieje, ze to przejsciowe i zadna to choroba jelitowa :) Mała ma już 3 tygodnie i i 5 dni i przybyła 1 kilogram i 4 cm :) Poki co, na codzien latam jak glupia. Jak nie jedna tak druga. Starsza chce na plac zabaw wiec calymi dniami spedzamy tam czas, a wieczorem to ja nie wiem jak sie nazywam :) ale daje jeszcze rade choc juz nie przy kompie na pisaniu :( Wlasnie, ciekawe co u Tofii :) ale cos nie pokoi mnie sprawa, ze sie nie odzywa. Mam nadzieje, ze u niej wsio oki :) Buziaki dla Was :****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nini_kwiecień
Ja czytam czytam, ale nie pisałam bo mnie zapalenie piersi dopadło z gorączką 40 st. Ledwo żyłam. Ale Synek musiał się napracować, żeby to całe zastojstwo wyssać. Lataliśmy codziennie na odciąganie. Jest lepiej, ale do całkowitego sukcesu jeszcze potrzeba czasu. Nie spodziewałam się, że karmienie piersią to taki hardcore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nini hardcorem to nie jest, ale nie jest tez łatwe. Mnie to z trudem nie przychodzilo, choc moja mleczarnia zbankrutowała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nini_kwiecień
Od kilku dni codziennie jeździmy na drenaż piersi. Boli jak nie wiem co. Czasami mam ochotę ją odgryźć ;) No ale zaciskam zęby i walczę o przetkanie MEGAzapchanego kanału. Trzymajcie kciuki, żeby nam się udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nini piszesz o zapaleniu??przerabiałam to, pomagałam sobie laktatorami.Przeszło mi po 2 dniach.Oli żadnych postępów nie poczynił, cycek be, ale odciągam i daję mu moje 4-5 razy dziennie, dobre i to.Niestety od wczoraj jestem na głodzie, bardzo się strułam ale odciągam ale wylewam bo jestem na lekach.Dziś zatrucie minęło, ja mam dalej dietkę,ale myślę że jutro już jak zacznę jeść normalnie to i leki już nie będą obecne w mleku i mogę już podawać moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nini_kwiecień
Tak Kasieńka - mieliśmy zapalenie. Gorączka już minęła po antybiotyku, ale ciągle mam zgrubiałą 1/4 piersi. zapchał nam się chyba jakiś główny kanalik wyprowadzający, bo mleko leci tylko 2-3 strużkami, a chyba powinno być więcej. Mały ssak dzielnie ssie, ale chyba nie ma tyle powera, żeby wyssać to badziestwo. Dodatkowo odciągamy laktatorem. Bolą mnie już brodawki od tego wszystkiego i mam powoli dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny Dlugo mnie nie bylo ale mam problemy ze zdrowiem. od tygodnia maly jest na butelce. Mam silne bole glowy, karku i ogolnie jestem strasznie oslabiona. Spedzilam 4 dni w szpitalu, porobili mi badania nic nie znalezli i wypuscili do domu. dostalam tylko tabletki przeciwbolowe. Oczy mnie bola wiec nie siedze przy kompie. Ja mysle ze mam jakies komplikacje po cesarce. dalej jestem oslabiona ale czuje sie juz troche lepiej. maly ladnie je sztuczne mleko i problemow zadnych nie ma. bede sie odzywac jak bede miec sile. pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki!to sie porobilo -biedne mamy podupadly na silach i zdrowiu-nini,samanta,kasienka-zdrowiejcie jak najszybciej! dobrze ze wszystkie maluszki zdrowe,tylko tak jak piszesz malunia tofii moglaby dac znac co u niej,mam nadzieje ze to tylko maluszek daje jej tak popalic ze nie ma czasu. ja to niewiem jak dam rade z moim brzdacem jak mama wyjedzie,bo po poludniu spi tylko u mnie na rekach-lozeczko w tylek parzy po 2 minutach:)teraz moge sobie na takie ceregiele pozwolic ale az sie boje jak mama pojedzie to pewnie ja sobie pampersy ubiore:) daje malemu czasem espumisan i infacol caly czas,co prawda nie placze,ale warunek jest jeden -musi byc na rekach!pozdrawiam dziewczyny,piszcie co u was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arni:)
Witam wszystkie mamusie:) Oj daaawno sie nie odzywałam, ale w sumie z wielu powodów... Termin miałam na 10 kwietnia, a okazało się, że maluszek 20 kwietnia jeszcze twierdził że to nie pora i zostałam przyjęta na patologię ciąży. I chyba to maluszkowi się nie spodobało, bo 21 około 12 w południe dostałam bóli, na początku słabe nieregularne, no ale od 18 zaczęło się na dobre i 22 kwietnia o 1.50 w nocy urodziłam siłami natury (bez znieczulenia - i wcale nie było tak źle!) synka Gabriela:) Ważył 3890g i mierzył 57 cm! Jest przeuroczy:) 25 kwietnia wyszliśmy do domku, także mój synek jest prezentem wielkanocnym:) Pisałyście o kupkach, kolkach, karmieniu piersią... Ja karmie piersią no i na razie idzie nam to w miarę, bo pokarm mam a mały chętnie bardzo ciągnie, w ciągu dnia nawet co godzinkę i uwielbia zasypiać przy cycu! No ale ścieramy się troszkę z kolkami które codziennie dopadają go między 16 a 17 popołudniu i przechodzą po godzince lub dwóch... Kupiliśmy wczoraj Delikol na kolkę i zobaczymy czy to coś poskutkuje... Poza tym rośnie zdrowo no i uwielbia jak nosi się go na rączkach, a łóżeczko parzy jak to napisała jedna z Was:) Pozdrawiam wszystkie mamusie i dzidziusie i oby było jak najmniej kolek i jak najwięcej zdrowych kupek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny Ja mam wszystkiego dosyc. Teraz boli mnie kregoslup w miejscu gdzie mialam znieczulenie przy cesarce. ledwo sie ruszam czuje sie jak stara babcia. Jutro sie wybieram do kregarza mam nadzieje ze mi pomoze bo ja juz nie mam sily. Maly do tego kiepsko spi w nocy. zmienilam mu mleko na inne ale chyba mu nie smakuje bo je je bardzo dlugo i duzo zostawia. Gabrys moj maly tez najlepiej spi mi narekach. ciesze sie ze jest moja mama bo bez niej nie dałabym rady zajac sie malym i moja 2 letnia corka. Sama chcialam miec cesarke ale nie myslalam ze bede sie tak fatalnie czula. Po pierwszej wszystko bylo ok a teraz to masakra. Pozdrowionka i jak najwiecej przespanych nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasienka daje (Cow & gate) kupilam tez aptamil ale malemu nie smakuje i wrocilam do Cow & gate'; Myslalam ze moja corka dawala mi popalic jak byla mala ale maly jest gorszy od niej. Sam nie chce spac co chwile placze. Czuje sie fatalnie maly jeszcze nie daje mi odpoczac. nie tak to sobie wyobrazalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki!nie lamcie sie,bo i ja sie zczne lamac:( moj szkrab co prawda w nocy budzi sie raz i pozniej juz nad ranem-dodam ze pod warunkem ze spi obok mnie:) ale wdzien tylko na rekach,dluzej niz 5 minut sam nie polezy,czasem jak spi to pol godzinki sam reszte na rekach.... auuuu..... masakra,licze ze jak skonczy 3 miechy to juz sie jakos zainteresuje czymkolwiek.poki co nadal kupa i baczki na miejscu pierwszym! pozdrawiam goraco! samanta,ja nie mialam znieczulenia a plecy mi chca peknac,wiec tobie to juz wogule wspolczuje.trzymaj sie jakos! arni moje gratulacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia11
Hej dziewczyny, dawno nie pisałam, ale śledzę na bieżąco co tu się dzieje i muszę powiedzieć, ze powoli to miejsce z super radosnego forum dotyczącego oczekiwania na nasze dzidzie zmiania się w miejsce płaczu. Z jednej strony to dobrze się komuś wyżalić i dobrze że to robicie, bo samemu się z tym zmagać jest jeszcze gorzej, ale mam też nadzieję, że jesteście szczęśliwe! mało o tym piszecie, o radości ze wspólnego przebywania ze swoimi dziećmi, o pierwszych uśmiechach - ja muszę powiedzieć, że jestem bardzo szczęsliwą mamą codziennie budzę się i nie mogę napatrzeć się na moją małą córeczkę, na jej minki, cudownie się śmieje jak do niej mówię, to wspaniale mieć taką małą istotkę obok siebie. Fakt nie ma się zbyt wiele czasu wolnego, bo też lubi zasypiać przy cycu, teraz jeszcze dopadło mnie przeziębienie, a jutro chrzest i cała rodzinka się zjeżdża na imprezkę, ale jakoś damy radę. Gabryś piszesz, ze nosisz swoją dzidzię ciagle na rękach i masz nadzieję, że póżniej będzie lepiej i niestety muszę cie zmartwić, im szybciej ją oduczysz tego tym lepiej, potem dopiero będzie protestowała, pamiętajmy, że to my jesteśmy mamusiami i to my uczymy swoje dzieci postaw i jeśli chcemy nosić je na rękach prosze bardzo, ale bądźmy świadomi, że dziecko będzie tego oczekiwało od nas cały czas, teraz waży z 4 kilo, a co bedzie jak będzie miało 7 czy 10 kilo? wykończysz się, dlatego już teraz kształtuj odpowiednie postawy w swoim dziecku, takie, jakie ty chcesz a nie mały niemowlaczek, który szybko sie uczy i na co Ty mu pozwolisz on to będzie robił. Pomyśl, to ty jesteś jego nauczycielem, a jak trochę popłacze to zupełnie normalne bo to jest jego sposób komunikacji, a wystarczą dwa góra trzy dni i dzidzi do wszystkiego się przyzwyczai (jeszcze raz polecam książkę "Język niemowląt" Tracy Hogg) nie myśl, ze ja robię wszystko idelanie, bo tak nie jest, ale ciagle małymi kroczkami uczę moją dzidzię zachowania, raz wygrywam, raz przegrywam, ale przynajmniej całe noce przesypiam, a dzidzia zasypia w łóżeczku albo ze mną w łóżku, ale to mi pasuje powodzenia i wracajcie mamuśki do zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze mamcia ja wiem ze masz troche racje ,ale ja nie mam sumienia zostawic placzacego malenstwa,wole nosic go na rekach i patrzec jak sie smieje bezzebna buzka niz sluchac jak placze,to tylko popoludniowe kolki wiec mina,i potem bedzie juz tylko lepiej pozdrawiam was dziewczyny i dziekuje mamcia za rade,poszukam tez tej ksiazki skoro mowisz ze przydatna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamcia masz raceje ze temat sie robi troche przygnebiajacy ale ja nie potrafie sie cieszyc. jestem wykonczona maly ma miesiac a ja w tym czasie 9 dni bylam w szpitalu. 5 dni po porodzie a 4 dni bo sie zle czulam. Chodze do kregarza ale czeka mnie przynajmniej 12 zabiegow zanim wroca mi sily wiec kolejne 2 tyg. bede sie ledwo ruszac. Do tego malemu zrobila sie jakis guzek na szyi bylam z nim w szpitalu podobno to jakas nie grozna cysta ale w poniedzialek mam isc jeszcze raz na konsultacje i maja podjac decyzje co z tym zrobic. Ja mam dosyc wszystkiego bo ostatnio to tylko jeżdżę po szpitalach i lekarzach. maly jest kochany ale na razie nie potrafie sie z niczego cieszyc. gabrys moj maly tez najlepiej spi na rekach ale jak staram sie go odkladac jak tylko zasnie bo pozniej bedzie ciezko. Mam nadzieje ze nie dlugo wszystkie bedziemy pisac tylko same pozytywne rzeczy i bedziemy pisac co nasze maluchy wyrabiaja i jaka radosc nam sprawiaja. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia11
Samanta oj faktycznie nie masz lekko, szkoda, że tak ci się to pokomplikowało, a to twoje pierwsze dziecko? obyś tylko nie zraziła się do następnego, bo to tylko chwilowe i wiem, że masz już dość, ale wiesz o ironio, co może ci pomóc? tylko pozytywne myslenie, a za miesiąc dwa o wszystkim zapomnisz, wiem wiem dobrze mi gadać, ale pomyśl, że najgorsze masz za sobą - 9 miesiecy z brzuchem, wyczekiwanie, zmęczenie, zgagi, skurcze no iii poród, teraz to już tylko z dnia na dzień może być lepiej, a wiec teraz uśmiechnij się i głowa do góry:)!!! ja też dziś padam z nóg, bo znowu nabrałam sił i zaczęłam przyzwyczajać małą do zasypiania bez piersi, czyli karmienie, potem jakaś aktywność i zasypianie bez ponownego karmienia (dziecku wystarczy karmienie co 2,5; 3 godz. tak wyczytałam w tej książce i to sie też zgadza, bo testowałam to przy mojej pierwszej córce) i i dwie godziny zajęło mi usypianie, płakała bardzo, wiec brałam ją na ręce aż się uspokoiła i znowu odkładam i tak w kółko, ale zasneła, juto już mam nadzieję będzie krócej. Dobrze że takie dzieciaczki mają bardzo krótką jeszcze pamięć, ale muszę bo karmienie co godzinę jest jeszcze gorsze bo może powodować kolki, a poza tym nie mam czasu na nic, ciekawe na ile znowu starczy mi zapału:) ale nie narzekam, bo córcia jest bardzo grzeczna i wesoła, tylko już testuje na ile sobie może pozwolić to ci mysza:) najbardziej jednak ubolewam nad tym, że nie za bardzo lubi spacery, jak śpi to luz, ale jak jest obudzona, to woli na ręce albo do domciu na leżaczek czy do łóżka a tu pogodę zapowiadają 30 stopni i aż sie prosi by sobie zafundować długie spacery i przy okazji zrzucić te zbędne kilogramy jeszcze 9 kilo mi zostało! wrrr, a wy już wróciłyście do swojej wagi? bo moja stanęła i nie chce drgnąć w dół:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamcia11 to moje drugie dziecko. Mam corke ktora w styczniu skonczyla 2 lata no i teraz mam synka. jestem pewna ze wiecej dzieci nie bede chciala. Chodze do kregarza i czuje sie coraz lepiej ale jeszcze w pelni sprawna nie jestem. maly ma cyste na szyi ale na razie lekarze beda sprawdzac czy sie nie powieksza i mowia ze moze sie sama wchłonie i ze to nic groźnego. maly w nocy budzi sie co 3 godz. a w dzien roznie czasem ladnie sie a czasem marudzi przez kilka godzin. slyszalam ze bedziecie miec w Anglii super pogode. u mnie w Irlandii na razie tylko wieje i pada co chwile i o spacerze moge zapomniec, zreszta na razie jeszcze nie mam sily na spacery. Mi tez zostalo pare zbednych kilogramow ale na razie nie mam jak ich zrzucic bo na razie siedze w domu i nie mam na nic sily. tak jak mowisz za 2 miesiace zapomne o wszystkim i bede w lepszym nastroju. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! tak jak piszesz samanta pogoda do nas wrocila,ja codziennie na spacerze,a w zasadzie to i po dwa razy bo szkoda mi trzymac maluszka w taka pogode w domu a ze mieszkam naprzeciwko parku to az sie prosi!wspolczuje ci samanta ze tak sie biedna meczysz-dobrze ze ta cysta u twojego synka to nic groznego,a kilogramy szybko zgubisz jak tylko zaczniesz funkconowac w pelni:) mnie sie udalo-schodze juz ponizej mojej wagi sprzed ciazy-maly ssak wysysa wszystko:) musze sie z wami podzielic radoscia-kupilam kropelki probiotyczne biogaja i malemu wszystkie brzuszkowe dolegliwosci minely jak reka odjal!nie to samo dziecko-radosne i usmiechniete od ucha do ucha!dodam,ze nie podaje juz zadnych infacoli,espumisanu ani wody koperkowej,moze komus sie przyda-ja polecam! piszcie jak u was dziewczyny pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabrys zazdroszcze Ci pogody bo u mnie to tylko wieje i pada. Nawet z dziecmi na ogrodek nie moge wyjsc. Dzisiaj sie wybralam na zakupy z mama a maz zostal z dziecmi :) Ja czuje sie coraz lepiej jeszcze troche i bede zdrowa jak ryba :) Maly ma lepsze i gorsze dni. Czasem mi da trochę odpoczac. Kupilam dzisiaj herbatke z kopru i bede czasem podawac malemu bo jest dobra na brzuszek. Pozdrowionka dziewczyny odzywajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc samanta-chyba oprocz nas dwoch juz tu nikt nie zaglada:) a szkoda! dobrze ,ze u ciebie juz lepiej:) moj maly dostal troche katarku i ciezko mu sie spi,ale spodziewalam sie tego,bo bylam z nim na szczepieniu a tutaj niema osobnych poczekalni dla dzieci zdrowych i chorych wiec siedzialam pol godziny z zasmarkancami roznymi:) dobrze ze tylko na katarze sie skonczylo! pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Gabrys No widze wlasnie ze tylko my tu zagladamy. Szkoda bo fajnie by bylo wymienic sie doświadczeniami i poczytac co tam u innych slychac. U mnie tez nie ma poczekalni oddzielnych a w srode sie wybieram na kontrole z malym po 6 tyg. od urodzenia i na pierwsze szczepienie i mam nadzieje ze maly nie zlapie zadnej choroby. Jak tam dalej masz ladna pogode bo u mnie tylko wieje i pada caly czas i nie moge wyjsc na spacer z dziecmi. A jak tam w nocy wysypiasz sie, bo moj maly srednio sie budzi co 3 lub 4 godziny i zanim zasnie po karmieniu to mija godzina i ja w tym czasie juz sie rozbudze a jak przysne to on sie budzi na kolejne karmienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×