Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aurinkowa86

Zwiazek z finskim mezczyzna - help

Polecane posty

Gość Aurinkowa86

Mieszkam czasowo w Finlandii. Poznalam Fina. Niby jestesmy razem juz 5 miesiac z czym jeden miesiac byl przerwy kiedy wrocilam do Polski na swieta. Niby nam dobrze razem, pomimo roznic kulturowych bardzo mi jest dobrze z nim i pomimo tego ze ma to swoje plusy i rozne minusy. Niby jest on troche zeuropeizowany, podrozowal wiele po swiecie i nie jest az takim typowym finem. Nasz zwiazek jest dosc dziwny. Ostatnio mielismy powazna klotnie i on mi w strasznych nerwach i po alkoholu powiedzial, ze nie traktuje mnie serio, ze niedlugo wyjade z powrotem do domu i nie powiedzial tego doslownie ale zasugerowal ze on nie zniesie tego i zwiazku na odleglosc. Zaproponowalam mu ze jestesmy w perfekcyjnej sytuacji bo oboje konczymy studia wiec mozemy robic i zyc gdzie chcemy. Wszystko to mowil w nerwach. Po tej klotni zachowuje sie jeszcze lepiej niz przedtem. Jest mily uczynny , stara sie znowu. Zastanwiam sie jednak. Czuje sie tak jakby troche wykorzystana, skoro nie bylam powaznie brana pod uwage. Zastanwiam sie czy teraz mnie serio traktuje, za bardzo nie mozna wyciagnac od neigo odpowiedzi bo to fin ktory o uczuciach ogolnie mowic nie umie. Staram sie zauwazyc po jego zachowaniu. Jestem teraz troche bardziej zdystansowana. Ostrozna. Ale nie wiem... Kiedy wiadomo ze to zakochanie ? Kiedy wiadomo ze to on sie zakocha ? Co graniczy prawie z cudem w tej kulturze. Moze nie potrafie z nim rozmawiac, on na pewno nie potrafi rozmawiac o uczuciach, moze jedynie pod wplywem alkoholu kiedy sie troche wyluzuje, ale nie wiem czy to wtedy jest prawda czy nie prawda. Zastaanwiam sie czy dac sobie spokoj czy moze warto to kontynuowac, bo pomimo ze mnie czasem wkurza i denerwuje i ze mnie nie rozumie i jest czasem zlosliwy to jakos ciagnie mnie do niego. Nie wiem, moze ktos mial podobe doswiadczenie z finem ? To strasznie ciezka sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aurinkowa86
Hehehe... no to milo. Ale mi tu troche o co innego chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się kogoś kocha i ta osoba odwzajemnia uczucie, to nie zastanawiasz się nad tym. Ktoś mądry kiedyś powiedział, Oscar Wilde albo ktoś inne, że "Gdzie zaczyna się wątpliwość tam kończy się miłość". Albo "Gdzie jest wątpliwość tam miłość nie zagości".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aurinkowa86
No tak, ale skad wiadomo ze to milosc..... przeciez to nie wiadomo nigdy.... nie wiadomo czy to juz czy jeszcze nie... przychodzi czas szczescia potem czas placzu a potem znowu szczescia.... i skad ja mam wiedziec co on czuje skoro mi nigdy nic nie mowi, ewentualnie cos robi, moze finowie okazuja milosc w czynach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma jakiejs granicy moja droga... Milosc sie albo czuje albo ma sie watpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aurinkowa86
No to ja cos czuje....ale nie wiem czy to milosc.... Czy to ze sie nie moge skupic to milosc i wariuje w ukryciu ? to tylko moj temperament, czy to ze on jest zamyslony i chce ze mna spedzac czas to milosc ? chyba milosc nie przychodzi tak od razu ona sie rozwija.... i o chyba za szybko zeby sie rozwinela.... tym bardziej skoro mi przedstawil ze nie traktuje mnie serio i nie wiadomo czy to w zlosci bylo i ze strachu przed koncem powiedziane czy tak naprawde sadzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aurinkowa86
No ja tez mam ogromny szacunek, w glebi duszy sa to dobrzy ludzie. Ale mam poczucie ze przez ta wojne sa bardzo zleknieni.... i to bardzo... sa bardzo jakby to moze dosadnie nazwac ograniczeni umyslowo nie sa elastyczni i zwyczajne rzeczy ich martiwa straszliwe takie jak upadek na kolana, czy wejscie w zaspe sniegu.... Akurat moj Fin jakos fantastycznie sie do mnie dopasowuje jesli chodzi o alkohol, nie pije az tyle, a pije troche ja tez lubie sobie wypic wiec nie ma z tym problemu..... Problem tylko w tym ze ja nigdy nie wiem co on mysli. Najabrdziej zszokowal mnie fakt ze po tyle razy przychodzil do mnie i jadl cukierki ktore lezaly w koszyczku i rozkladalam naszym polskim zwyczajem i ostatnio ktoregos dnia zaproponowalam mu cukierka bo juz tam nie lezaly i co mi powiedzial ? ze on wcale tych cukierkow nie lubi... jadl je przez tyle czasu a wcale ich nie lubi... i skad tu wiedziec co mu siedzi w glowie. Kiedy sie go pytam o czym mysli jak jest zamyslony... to odpowiada ze o niczym szczegolnym, taki potok mysli , o wszytskim i o niczym... hmmm......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aurinkowa86
No tak.... rozwalilo mnie to..... Bo to oznaka tego ze co ? ze potrafia udawac ? Ze potrafi znosi ? Jak sie zapytalam czemu je jadl skoro mu nie smakuja, to stwierdzil ze potrzebowal czegos cukierkowatego na gardlo a smak jakos znosil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aurinkowa86
Problem jest inny.... .POWTARZAM : Pokocilismy sie ostatnio i on stwierdzil ze nie traktuje mnie powaznie ani tego zwiazku ze wzgledu na odleglosc i dwa rozne kraju i NIE WIEM czy twierdzil serio ale chce sie nadal spotykac i sie jeszcze lepiej zachowuje i stara. Nie wiem czy mu moge zaufac teraz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj nikt ci nie da recepty. ty znasz go najlepiej. i to ty z nim powinnas porozmawiac i zapytac czy plany na przyszlosc sa waszymi wspolnymi. a cukierki to chyba lekka przesada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aurinkowa86
A sie uczepiles tych cukierkow :P Problem w tym ze finowie to sa specyficzni ludzie i oni nie potrafia rozmawiac o uczuciach a juz wogole o rzeczach mega powaznych, rozmawialam z znim o przyszlosci i jedyne co wybakal to *wspolne zamieszkanie* same fakty... a ja mu przedstawialam propozycje i rozne warianty przez 10 min....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narodowosc i kultura to jedno a rozmowa o zwiazku i byciu ze soba mysle jest uniwersalna i nie potrzeba osobnego przepisu na szczesliwy zwiazek z finem, francuzem czy koreanczykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aurinkowa86
Oj nie jest uniwersalna.... Finowie sa bardzo specyficzni..... A moze to ja nie wiem od czego zaczac, o czym rozmawiac.... Pewnie najlpeiej jakbym mu wsyztsko na tacy wylozyla bo jemu brak wyobrazni.... ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podstawa jest rozmowa. jak jej nie ma to nie ma nic. nikt ci nie powie jak masz ja przeprowadzic i co z tego zrozumie fin. jak dla mnie to troche dopisywanie ideologii... i przy tym mieszanie sobie niepotrzebnie. facet albo chce byc z kobieta albo nie. nie ma tu znaczenia jakiej jest narodowosci. kazdy z nich tylko inaczej sciemnia jak juz nie chce byc... ale to juz raczej kwestia wyobrazni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0101
wczoraj dowiedziałabyś sie, ze złapałaś pana boga za nogi, bo jakaś dziewczyna fina twierdziła, ze w świetle tego jej doświadczenia wszyscy Polacy sa beznadziejni ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bsa zalatujesz rasistowskimi pogladami wiec z panem juz nie rozmawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aurinkowa86
Bsa zgadza sie ale to tez sila slonca na to wplywa na testosteron i te inne sprawy. Finowie sloncas za duzo nie maja i tak jak sobie prowonuje to ja mam gory i doliny emocjonalne a finowie sa na jednej lini samopoczucia ciagle...... troche mnie to przeraza jak sobie wyobraze ze nic ich nie rusza... Nie ze sobie robie problemy... ale niedlugo bede musiala wrocic do Polski a my tu jestesmy dopiero na rozpoczeciu drogi zwiazkowej... i tak nagle na sile trzeba przyspieszyc.... to chyba nie jest dobre... A co do podobnosci no to Finowie sa troche podobni w mentalnosci do polakow napewno bardziej niz francuzi czy brytyjczycy..... ale sa tez roznice..... ja sama widze roznice miedzy norwegami a finami. Finowie sa oryginlani... tyle ksiazek o nich pisza bo sa tak wlasciwie zupelnie inni niz wszyscy... ta INNOSC bardzo mi sie podoba... tylko z powodu roznic kulturowych niektorych w zachowaniu czasem dochodzi do nie tego co trzeba... CHyba musialabym znalezc jakis dobry artykul o polakach i o kulturze polskiej... zeby mu pokazac ze my nie tacy zli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale niedlugo bede musiala wrocic do Polski a my tu jestesmy dopiero na rozpoczeciu drogi zwiazkowej..." no to jak ty chcesz tworzyc z nim zwiazek? ty w polsce a on w finlandii???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze ten zwiazek nie ma
sensu,tego nawet zwiazkiem nie bedziesz mogla nazwac,ty w polsce on tam.nie licz na to ze to sie uda.albo zostajecie razem albo nie. nie znam finow,tylko stereotypy ze zimni czy jacys.ale w tym momencie to i tak najwieksza przeszkoda jest to ze ty wracasz. a jeszcze te teksty ze nie bral cie na powaznie,sorry ale on juz tylko czeka az ty wyjedziesz i tyle.dlatego nie konczy nic bo i tak w momencie jak pojedziesz to to sie rozmyje. a co do kogos co pisze,ze poludniowcy tak bardzo sie roznia od nas.ja jestem w zwiazku z hiszpanem i jakos jakichs super wielkich roznic nie widze,moze tylko sa troche bardziej optymistyczni niz polacy,ale to chyba nawet lepiej dla nas niz byc z kims w stylu fina co to jest zawsze metny,bez humoru. a poza tym w jakim jezyku sie porozumiewacie?po angielsku pewnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aurinkowa86
No ja wyjade bo musze, chociaz na chwile, ale moge tez wrocic.... jesli bede miala do czego wracac.... No wlasnie nie wiem czy czeka... jakby czekal to by sie tak nie staral, nie marnowal na mnie pieniedzy... ostatnio nie wiem co mus ie stalo ale nagle zaczal za wszytsko placic - co jesli chodzi o kulture finska nie jest normalne bo tu kazdy placi za siebie, a on wiedzac ze w Polsce to mezczyzna placi za wszytsko tez sie tak zaczal zachowywac... Dodam , ze raczej skromnie zyje i nei ma pieniedzy za wiele. Tak porozumiewamy sie po angielsku tutaj nie ma z tym problemu bo finowie znaja srednio po 4 jezyki. wiec generalnie nie ma problemu z zyciem po angielsku, w Polsce sadze ze bylby z tym problem. Pozatym jestem nie pocieszona.... probowalam znalezc jakis artykul jakies wypowiedzi cokolwiek co by mu podeslac pozytywnego o polsce i ku zdziwieniu badz moze nie sa same negatywne wypowiedzi.... czy my jestesmy az tacy zli ? Nie ma nidzie nic dobrego o naszej mentalnosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze ten zwiazek nie ma
hm no ogolnie raczej nie mamy dobrej opinii:) ja sama spotykam sie z nieprzychylnoscia(moze niebardzo czesto ),polki slyna z prostytucji tak jak ukrainki etc,polscy mezczyzni zagranica zwykle pracuja na budowie,pija,urzadzaja burdy gdzie sie da. o pomoc od polaka zagranica tez trudno. jestesmy chciwi,lasi na kase,i inne. wiec jakie zdanie maja o nas miec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aurinkowa86
No np ze jestemsy bardziej radosni.... z tradycjami..... bardziej socjalni.... hmmmm...... no nie wiem musze jakos zareklamowac nasz kraj.... jakies propozycje ? :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdzacy klocek
ej przestan. on nie zmieni swojego nastawienia do polakow po przeczytaniu jakiegos artykulu. mysle tez ze wcale nie ma takiego zlego zdania o polakach bo inaczej nie wiazalby sie z polka. zostaw te artykuly w spokoju. poza tym zauwazylam po twoich wypowiedziach ze masz jakis dziwny charakter... nie wiem jak to ujac. wez wczuj sie w sytuacje tego fina i pomysl sobie co on czuje. moze tego nie okazuje ale uczucia jednak ma. to on podporzadkowuje sie tobie, bo ty w kazdej chwili mozesz wyjechac. jakbys sie czula jakbys mieszkala w polsce, a twoj chlopak fin caly czas nawijal o tym ze nie wie co z wami bo przeciez on musi mieszkac w finlandii, a ty nie traktujesz go powaznie. sorry, ale ja tez nie traktowalabym powaznie kogos kto ma zaraz wyjechac, lub ma taka slowianska dramatyczna nature i zmienia nastroje od euforii po depresje. to ty musisz zmienic podejscie i potraktowac go tak jak nalezy. skoro sie stara, je te twoje cukierki (wcale nie dlatego ze chcial cos cukierkowego, tylko dlatego zeby ci zrobic przyjemnosc, wiem co mowie). po alkoholu powiedzial prawde i cala prawde, bo po alkoholu mowi sie prawde i cala prawde ;) traktowalby cie powazniej, gdybys ty sama traktowala go powaznie- mam na mysli gdybys swoja przyszlosc na 100% wiazala z finlandia. wcale nie dziwie mu sie ze nie chce mieszkac w polsce, bo kto z dobrobytu przyjedzie do skorumpowanej i wiecznie obrazonej na wszystko polski. znam myslenie finow, szwedow i norwegow, bylam ze szwedem i wiem dokladnie jacy oni sa. cenia to nasze slowianskie cieplo kobiece, nawet jesli nie mowia tego na glos, ale bardzo bardzo nie lubia tych zmian nastrojow oraz tego ze wymagamy deklaracji uczuc, rozmow o dalekiej przyszlosci i pustych slow o uczuciach. czyny a nie slowa - to jest ich myslenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdzacy klocek
acha, no i rozwalilo mnie to ze wedlug ciebie jego deklaracja ze chce z toba mieszkac to nic. ile ty masz kobieto lat ? pewnie dwadziescia pare, a myslenie jak liceum. ja w zyciu nie chcialabym teraz z kims mieszkac i musialby to byc ktos na kim mi napraaaaaaaaaawde zalezy zeby wyglosic takia mysl. jesli nie chcialabym z kims mieszkac to nawet by mi przez mysl nie przeszlo zeby mowic o wspolnym mieszkaniu tak tylko zeby uspokoic ta osobe. i jesli nawet o tym wspomial jednym zdaniem to co z tego? wiem ze slowianki potrzebuja zeby bylo glosno, wyraznie, zeby najlepiej sie swiecilo i zeby wszyscy sie od razu dowiedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stockholm08
Szukasz dziury w calym......jak on moze ciebie powaznie traktovac kiedy ty znikasz na caly miesiac i to jeszcze na svieta. Bavisz sie nim w kotka i mysz dajac mu rozne propozycje do miszkania co jestes jego narzeczona czy tylko dziewczyna. Nie zapomij ze na polnocy mieszka sie pare dobrych lat zaczym sie robi wspolne plany a ty robisz je samma. Finaowie sa bardzo romatyczni Poviedzial tobie pravde po alkoholu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aurinkowa86
Dziekuje ci smerdzacy klocku :) Pokrzepilas mnie troche na duchu. No jak wlasnie rozmawialismy to ja mu powiedzialam jakie sa opcje ze moge tu wrocic, ze moemy zyc w pl albo wogole gdzies indziej. No niestety taki mam juz temperament tego nie zmienie ze popadam raz w euforie a raz w derpesje... A co do cukierkow a to ciekawy sposob robienia przyjemnosci.... aczkolwiek zrozumialy.... ja tez jem jego pierdzielona owsianke z maslem na sniadania :) Ps. Nie powiedzial ze chce mieszkac ze mna... to bylo takie raczej wtracenie.... jak ja powiedzialam ze moglabym tu zamieszkac, ale pytanie gdzie bym mieszkala i za co zyla.... i wtedy wybakal ze mogloby byc living together... i raczej to bylo na zasadzie ze nie mialabym sie gdzie podziac chyba... a sadzac po zachowaniu cukierkowym byc moze to bylo wlasnie na uspokojenie. I tak slowianki potrzebuja glosno wyrazne i zeby sie swiecilo :P z tym dowiadywaniem sie to tak nie dokonca mi zalezy :P Wiem jak sie zyje na polnocy..... i wiem ze tu sie tylko mowi i love you przy slubie jesli wogole do niego kiedykolwiek dojdzie... slowianskie cieplo kobiece mowisz... ale to ladnie brzmi :)) Deklaracji zadnych uczuc nie potrzebuje. Praktycznie o uczuciach nie rozmawiamy bo ja widze ze jemu jest ciezko. A co do swiat no to nie wiem kto mi tu cos zarzuca... przeciez to chyba dobrze ze sie wyjezdza do rodziny na swieta.... tmybardziej skoro nie wiadomo jak jest z jego powaznoscia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×