Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kassiee 45454

Proszę wyjaśnijcie mi, jakie są zalety karmienia piersią bo zamierzam przejść na

Polecane posty

Gość bez urazy dziewczyny
ale karmienie piersią jest po prostu obleśne :O zamieniacie się w dojne krowy, w maciory, które są na każde skinienie małych pasożytów. obleśne po trzykroć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczatki karmienia bywaja
bardzo trudne( u mnie tak było, pierwsze 2 tygodnie płakałam). Co do zalet - są artyluły fachowe na ten temat. Ponoc nawet łyzeczka pokarmu jest cenna, zawiera przeciwciala zbaezpieczjace przed chorobami ( Nie znam sie na nazewnictwie). Ja karmilam dwojkie dosc dlugo i fakt,ze nigdy nie brały antybiotyków, a juz dorosły. Nie wiemy wszystkiego na ten temat,tyle,ze na logikę pewno jest lepsze niz modyfikowane, ktore jest jednak podrobką ludzkiego. Mlleko modyfikowane uzyskuje sie w traj=kcie roznego rodzaju obróbek, dodaje sie rozne skladniki - a wiemy, jak wyglada produkcja czegokolwiek, niezaleznie od tegoio, co pisze producent ( oczywiscie chwali) No i nie jest to swieze mleko. I nie ma terroru laktacyjnego, jak ktos napisal, nikt przeciez nikogo do karmienia nie zmusza, moze tylko powiedxic, co mysli na ten temat.ew. poradzxić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupukstukstuk
sorki, z całym szacunkiem, ale ja w takie opowieści, jak to Twoje dzieci do dorosłości NIGDY nie brały antybiotyku, poprostu nie wierzę . Bo idzie Ci to dziecko do szkoły, przedszkola i nie ma bata żeby czegoś przez te 18 i czy wiecej lat nie złapało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmokcomok
jaheira - rozumiem i popieram Twoją decyzję. Jesli mi by się nie udało z karmieniem, to również bym przeszła na modyfikowane. Karmienie piersią ma zbliżać, czynić te momenty pięknymi, a nie pełnymi bólu i lęku, co będzie dalej. Dlatego rozumiem Twoją decyzję. I tak długo wytrzymałaś.. Czasem problemy wynikają z budowy piersi (sutków), a czasem z budowy buzi, podniebienia maluszka. Oraz sposobu ciągnięcia przez malca. Nie nad wszystkim da się zapanować. Na ogól problemy są przez nieprawidłowe podawanie piersi, ale bywa, że są inne powody. Ja się nauczyłam i przez to karmiłam prawie 2 lata córkę. Teraz ma 5 lat i od 2 lat jest tak chorowita i ma tak słabą odporność, że nawet lekarka powiedziała mi, że mam ją zabrać z przedszkola... więc niby ta odporność po karmieniu naturalnym jest, ale nie na długo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zgadzam się z Tobą, ja niestety odczuwam (może jestem przewrażliwiona...) całą akcję propagujacą karmienie jako terror laktacyjny i dotyczy to zarówno lekarzy i położne jak i moich koleżanek 1. w szpitalu nikt mnie nie pytał czy chce czy nie chce karmić, ale jakby to było oczywiste że muszę 2. pediatra i inni lekarze nigdy nie zapytali "jak pani karmi" tylko zawsze pada pytanie " karmi pani piersią, tak? " - czyli pytanie z góry narzucające prawdziwą i jedynie słuszną odpowiedź 3 pytania i stwierdzenia koleżanek "ale karmisz piersią, tak? ", " musisz karmić piersią", jak to sćiagasz pokarm? powinnaś karmić piersią " 4 teściowa "powinnaś karmić minimum do 2 lat życia"... wybacz, ale dla młodej mamy, która jeszcze niezbyt pewnie czuje sie w swojej roli jest to swojego rodzaju przymuszanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczatki karmienia bywaja
mozesz nie wierzyć, ale taka jest prawda. Chorowaly tylko na swinke. wietrzana ospe i trzydniowke, ktora sie obyla bez antybiotykow. Kiedys byly mocno przeziebione, lekarka oczywiscie zapisala antybiotyk , ale wyleczylam lezeniem, inhalacjami. W szkole wszyscy kichali, one nic, nie do zdarcia. Najgorzej dac antybiotyk pierwszy raz , oraganizm sie oslabia, noie potrafi sam walczyc. Jasne,ze sa sytuacje krytyczne, u mnie na szczescie takich nie bylo. Tak samo zle jest zbijanie goraczki za wszelka cene - przeciez goraczka to znak ,ze organizm walczy z chorobą.- Oprocz karmienia oczywiscie bylo b duzo ruchu, hartowanie, wietrzenie, chłodne mieszkanie, co dzien spacer, niezaleznie od pogody. sensowna dieta. Ja w zwiazku z tym tez nie choruję.Nawet nie wiemy, jakiiego mamy swojego lekarza w przychodni ( czy gdzie to teraz jest), bo nie byl potrzebny. Chodzimy tylko na kontrole do dentysty ia+ kobiety do gina, ale tych mamy w rodzinie. Przedtem na tzw "bilanse" w wypadku dzieci. I co jakis czas podstawowe badania ( ob, morgfologia,mocz itd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalety karmienia piersią...
dziecko nabywa większej odporności ponieważ podajesz mu z nim wraz ze swoim mlekiem przeciwciała, poza tym mleko sztuczne na pewno nie zawiera najodpowiedniejszych ilości niezbędnych aminokwasów, także Twoje mleko zawiera najbardziej wartościowe białko. A jeśli Cię sutki bolą to używaj kapturków gumowych, są b. dobre. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmienie piersią jest niewątpliwie najlepszą metodą żywienia dziecka do czasu wprowadzenia stałych pokarmów (rozpatrując mleko naturalne i mleko modyfikowane)- to mówię jako dietetyk. A jako matka mówię- jeżeli jest to dla Ciebie męka to sobie po prostu zwyczajnie odpuść. Nic na siłę. Albo karm w dzień piersią a w nocy czy na wieczór butelką. Ja dopóki nie stałam się matką, byłam wręcz zboczona na tym punkcie i każdą z matek która tylko pomyślałaby o karmieniu butlą zlinczowałabym... Teraz kiedy sama miałam tak jak Ty mówię- nic na siłę. Ja przez to, że za wszelką cenę chciałam karmić piersią (trwało to ok. 1,5 miesiąca) miałam dość swojego dziecka a macierzyństwo to był dla mnie horror (na początku poranione sutki, ciągłe karmienie 24h/dobę, wieczny płacz, synek nie chciał w ogóle spać a co za tym idzie ja też nie spałam). Po całkowitym przejściu na butelkę zaczęłam cieszyć się z bycia mamą :) I pamiętaj- nie daj sobie wmówić, że jesteś złą matką. Zadowolona mama to zadowolone dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassiee 45454
Dziś nad ranem miałam nawał pokarmu, odciągnęłam ze 100 ml, i dałam to dzisiaj małemu... może popróbuję trochę z tym laktatorem. W każdym razie nasz bobasek wczoraj ok. 1 w nocy dostał butelkę z bebiko, mąż wziął go do łóżka pomiedzy nas, żeby go ululać, i położylismy się wszyscy we trójkę, i tak spalismy ak zabici do 6 rano:) Boję się tylko, czy maluszek nie dostanie przez to modyfikowane zatwardzenia lub kolek, bo argumenty o niewygodzie gotowania butelek (dla mnie akurat karmienie sztucznym jest wygodniejsze niż piersią) czy ekonomiczne (to nasze pierwsze dziecko, przeżyję ten wydatek) nie przekonują mnie. Jaheira1, rozumiem Cię w 100%. Ja nie odczuwam żadnej przyjemności, kiedy moje dziecko sprawia mi ból, a cierpietnicą nie jestem. Wyrzuty sumienia mam, bo boję się, że to mleko modyfikowane zaszkodzi dziecku, i tylko dlatego chciałam się poświęcic z tym karmieniem. Ale widzę, że maluch też nerwowy, jak mnie skręca z bólu. Poza tym poczytałam o tym, co mnie czeka póżniej przy karmieniu - w 2 mcu zwiększa się apetyt dziecka (matka musi się uzbroic w cierpliwość i karmić częściej), w 3 mcu kryzys laktacyjny (matka musi sie uzbroic w cierpliwość i kakrmić częściej) także nie wiem, czy to wystarczy, tylko te 2 tygodnie przetrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whhhhhg
nie ma żadnych potwierdzonych badań, ze dziecko karmione piersią, mniej choruje, jest bardziej odporne, i ma większą więź z matką przestańcie pisać takie bzdury bo się słabo robi. wszystko zależy od dziecka ,a nie od mleka! każda zrobi jak uważa, ja wiem jedno nie mam zamiaru się zmuszać do niczego, jeśli będzie to dla mnie nie do przejścia przejdę na butlę bez wyrzutów sumienia. jesli matka jest nieszczęśliwa i cierpi, dziecko właśnie to odczuwa, więc przestańcie pieprzyć głupoty. jak kogoś stać na dziecko stać go też na mleko modyfikowane!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaa
jesli chodzi o odpornosc w czasie karmienia piersia to sie nie zgodze, ja karmie mm i moje dziecko mialo tylko katar, natomiast moja kolezanka karmi piersia i jej dziecko juz dwa razy mialo zapalenie oskrzeli i dwa razy katar. Dzieci mamy w tym samym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampa tornado
u mnie bylo i jest bardzo ok. karmienie piersia uwazam za wygodniejsze, ekonomiczniejsze, zdrowsze. Mlleko mm to mleko krowie, które poddane jest technologicznej obróbce do postaci proszku. mleko krowie jest najlepsze, ale dla cielaka dla mojego dziecka lepsze jest moje, a nie krowie owszem na poczatku byly dni, ze mala wisiała na cycu, ale teraz ma 4 miesiace i karmie ja co 3-3,5 h. Wieczorem ostatnie karmienie o 20.30, a potem budzi sie o 5.30 nigdy nie niala kolek, a jem wszystko - jedynie w 1 miesiacu odpuszczalam sobie rzeczy typu bigos, kebab czy smazona watrobke z cebulką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna cola
To że mleko z piersi a reszta to wyssana z palca, brak bliskości, odporność itd, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna cola
jest za darmo miało być:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 marca będzie 3-eci miesiąc jak karmię syna piersią, ale od samego początku myślałam o pozbyciu się mleka i karmieniu modyfikowanym. Cieszę się, że wytrwałam chociaż te 3 miesiące, bo obiecałam sobie, że z dniem 1 marca przechodzimy na modyfikowane. Mam dosyć, nie wysypiam się, jestem wiecznie zmęczona i poddenerwowana, co odbija się na moich bliskich, dlatego mówię dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka x 2
**mleko matki ma mnostwo probiotykow dzieki ktorym dzeciaczek ma iecej zdrowych bakterii w brzuszku a to moze je uchronic od problemow z ukladem pokarmowym **mleko z piersi nie kosztuje, jej odopwieiedniej temp, **nie musisz sie martwic u znajomych, lekarza, czy w podrozy o wode itp **czujesz wiez z dzieckiem **widok cudownych oczek, usmiech dziecka jak i jego dotyk sa nie zapomnianym przezyciem NIe jestes jedyna matka z poranionymi piersiami! to minie! a tylko tchorze, leniwce i slabeluszki przechodza na modyfikowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka x 2
to ze dzieci na MM sa zdrowe (tak wam sie tylko wydaje) przez pierwsze 2 lata nie znaczy, ze beda zdrowe za rok czy dwa... jagoda Ty na serio jestes walnieta- juz wiem dlaczego wszyscy Cie krytykuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wpisu powyzej
uwazaj, zeby twoje dziecko nie wyssało głupoty matki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wpisu powyzej
ja nie byłam karmiona piersią,mam już prawie 30 lat i raz na jakiś czas zdarza mi się grypa,przeziębienie lub coś w tym rodzaju i co szlak twoją teorię trafił:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna cola
Ja byłam chowana na krowim i co? zero antybiotyku, nawet nie wiem co to jest, Ja karmię mm, i nie mam żadnych problemów ze zabraniem ze sobą takich kartoników gotowych z mlekiem. a ty co cyca przy ludziach wyciągasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaa
a jaka masz gwarancje ze twoje dziecko karmione piersia bedzie zdrowe?? Wiekszej bzdury nie slyszalam!!!! Ja bylam karmiona sztucznie a jestem zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampa tornado
za jedyny minus karmienia piersią uważam to, że się za dużo przez to chudnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmienie piersią to tylko
JEDEN ( choc wazny!) z czynnikow wplywajacych na stan zdrowia dziecka. Teoria - bylam karmiona sztucznie i nie chouję, (jak i odwrotnie) w wypadku jednostek jest do niczego. Na pewno mleko matki jest najlepsze , inaczej mleko modyfikowane nie byłoby akurat na nim wzorowane. Jerdnak modyfikowane, zanim dotrze do dziecka ,jak daleka drogę musi przejsc, przez ile rąk (nawet w rekawiczkach , naczyń( owszem, dezynfekowanych ) , pomyslcie o tym calym proceise , skladnikach i ich polepszaniu. Jasne,ze jak nie ma matczynego, to lepiej je wybrac,niz inne przeciez jest tak przygotopwane , zeby nie szkodziło, ale jest to tylko erzac. Co do tego , jak wpływa - mnostwo fachowej literatury i badań na ten temat, wiec raczej zajrzyj do nich, chocby w net, bo na kafe beda tylko pojedyńcze przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaa
a pomysl tez o skladnikach mleka matki, w zywnosci ktora spozywamy sa same konserwanty, chemia a one przenikaja do pokarmu. Nie krytykuje karmienia piersia ale nie cierpie kiedy ktos mowi ze przez mleko modyfikowane matki krzywdza swoje dzieci i nie ufam tej calej modzie na karmienie piersia jaka w ostatnich latach pojawila sie w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest to ogromna oszczędność :) (oczywiście między innymi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym zaapelować do wszystkich młodych mam, aby karmiły piersią swoje dzieci. Moja położna zrobiła mi wykład na ten temat, kiedy miałam ogromne problemy z karmieniem mojej córeczki i odtąd stałam się prawdziwą krzewicielką karmienia naturalnego. Mleko matki jest najlepszym pokarmem dla dziecko, dostosowanym całkowicie do jego potrzeb. O innych zaletach karmienia piersią możecie przeczytać w sieci, np. tutaj: http://emama.com.pl/dlaczego-warto-karmic-piersia/. Pozdrawiam serdecznie wszystkie mamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiem z własnego punktu widzenia i z własnych obserwacji... 1. Odporność dziecka- Nie ma znaczenia jakim mlekiem jest dziecko karmione ( czy naturalnym czy mm). Ja byłam butelkowa, córka jest butelkowa- choroby??? Chyba w snach :P Siostry 3 synowie byli na piersi po parę ładnych miesięcy ( mniej więcej do roku) wszyscy chorzy na okrągło... na antybiotykach dosłownie non stop. Odporność zależy od wielu innych czynników. 2. "Karmienie dziecka chemią" - w średniowieczu pokarm matki może i był czysty od chemii, ale nie teraz ;) Czytając skład mm widać gołym okiem, że jest tam mniej chemii niż w mleku matki- matka je chleb, wędlinę, jakieś tam przyprawy, warzywa ( nie każdy ma ogródek) czekoladę- niestety, ale w tym wszystkim teraz jest chemia... tak! w chlebie też i to cała masa ;) 3. więź z dzieckiem- bzdura! bzdura! bzdura! nawet nie będę komentować bo to śmiech na sali... 4. Cena- kolejna bzdura wyssana z palca... więcej kasy wydawałam na karmienie piersią niż na mleko modyfikowane :/ Wkładki laktacyjne, maść na zbolałe brodawki, laktator, niektórzy jeszcze muszą stosować nakładki bo mają np. płaskie brodawki.... można wymieniać i wymieniać... 5. wygoda?- Wygodniej jest karmić butlą... dziecko szybciej zaczyna przesypiać noce, nie je co pół godziny ( choć są dzieci, które które jedzą pierś co 3 godziny, ale to rzadkość) 6. Karmienie na dworze- osobiście nie wyjęłabym piersi na dworze na placu np. Brzydzi mnie to jako osobę patrzącą na to i krępuje gdybym sama miała to robić. Butlą nakarmię wszędzie bez większego problemu ;) Reasumując... Dla mnie butla jest wygodniejsza.... lecz wybór należy do matki i NIKT nie ma prawa go negować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie ze jest przereklamo
wane... ja karmilam 9miesiecy pod presja otoczenia i sama chcialam byc super matka polka, ktora da dziecku to co najlepszego. mala miala byc taka super odporna, a choruje mi odkad sie urodzila co 1-2miesiace;/ poza tym bylam uwiazana jak pies przy budzie, bo jadla co 2-3h, a potem jak dochodzily jeszcze inne posilki to stale tylko zarcie i zarcie;/ bo oprocz tych posilkow piers tez wolala. w dodatku dlugo sie nie wysypialam, dopiero jak mala przestala byc karmiona piersia zaczela przesypiac noce i nie budzila mnie o 4rano...teraz chce zajsc w druga ciaze, pokarmie miesiac i koniec, a niech tylko ktos pisnie slowko na temat mojego wychowania i ciała to mu powiem do sluchu...jesli to dla Ciebie udręka to przejdz na sztuczne i tyle. pozdrawiam:) ps. tez mialam obolale piersi, pogryzione, twarde jak kamien, lało sie z nich, ze musialam sie 3razy w nocy przebiera-pomimo wkladek...przez karmienie dostalam depresji poporodowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×