Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ilooreo

Jak rozkochac skrzywdzonego zdradzonego faceta?

Polecane posty

Gość hehe :D
Autorko, nie naciskaj, niczego nie przyspieszaj. W takich wypadkach jedyna bronia jest czas. Badz przy nim, wspieraj, ale niczego sobie nie obiecuj. Roznie to moze byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest problem.................
po co to robią?, odpowiem nie z autopsji, bo sama się nad tym zastanawiam, bo boją się chyba samotności!! Ja się jej nie boję!! Nie chcę nikomu właśnie robić nadziei, nie pozwalałam się dotykać, bo oni interpretowaliby to za sygnał, byli dla mnie ważni, ja ich nie chciałam skrzywdzić, bo czuliby to samo co TY!! Dałabym im nadzieję, której ja nie chciałam dawać, jednak ludzie są różni poczytaj co Ci tu ludzie piszą, dopiero jak taki koleś dostał kopa, to bał się, ze ani siana ani owsa nie będzie, więc deklarował się wtedy z miłością do tej następnej, a tak na prawdę, żałoby nie przeszedł do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ilooreo Jak się dowiesz, jak to zrobić to napisz :) mnie też się wydaje, że w przypadku tego mojego to coś znaczyło. Tylko obawiam się, że on się teraz wystraszy. A ja sobie poczekam przecież, mnie się nie spieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość predator.
to nic nie znaczyło. nie miej złudzeń. cieszył się, że złapał zapchajdziurę, na kolejne samotne dni. to wszystko, naiwniaczki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tu na forum te mi radzili daj mu czas bdzie dobrze...ze nie kazdy od razu jest gotowy na nowy zwiazek etc;) dałam mu czas jeszcze mi powiedział ze przy mnie odzył:O ale jak juz był taki "odzyty " to znalazł nowa i mnie kopnął w dupe:D:D:D i tez jak juz chciałam odejsc "daj mi czas bedzie dobrze, ja potrzebuje czsu, sam nie wiem czego chce wszystko z toba ok..ja musze sie zmienic daj mi czas a sie ułoży" i tak w kółko przez rok:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilooreo
Czyli musze byc ostrozna, trzymac emocje na wodzy, nie zdradzac sie z uczuciami, być przy nim, rozmawiać, nie naciskać, być cierpliwa, być dla niego oparciem i wsparciem. ale ja tak ku**a za nim tesknie:O tylko nie chce sie wmotać w wysłuchiwanie narzekania na jego byłą, bo już mu sie zdarzyło mnie do niej porównać raz czy dwa, ze jestem milion razy lepsza czy cos w ten desen:O Narazie nasz kontakt ogranicza sie do pisania na gg - raz ja, raz on, tak naturalnie to wychodzi. ostatni raz widzialam go tydzien temu i wtedy spalismy w jednym lozku:O nic nie było, ale trzymalismy sie za rece, glaskal mnie po włosach, przytulał, moze wtedy faktycznie mogło to być z jego strony zapchajdziurostwem ?O.o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez zachowanie naszych znajomych wyszło w końcu, że on chce ze mną pogadać... Boję się :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilooreo
mialam przestac sie do niego odzywac i "zobaczyc co sie stanie", ale wygadalam sie dzis przyjaciolce, ze cos sie niby kroiło i teraz tak ani w te ani wewte i ona mi doradzila, zebym walczyła o niego i żebym napewno nie zrywała z nim kontaktu..nie wiem...mam metlik w glowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszcie i spotykajcie sie
Nie naciskaj, zobacz jak rozwinie sie sytuacja. Nie licz na zbyt wiele i obserwuj jak sie zachowuje wobec Ciebie. Jesli bedzie to dla Ciebie zbyt trudne, to lepiej rozwaz zerwanie kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilooreo
No ewidentnie kopnął mnie w dupe, olał, bo ostatnio pisał niby do mnie pierwszy, ale potem odpisywał po kilkunastu minutach i jakos tak sie gadka nie kleiła... Mysle, ze tak bedzie dopoki ze soba nie porozmawiamy na zywo, ale kurwa mac nie ma narazie jak, a on jakos checi nie wykazuje! Czuje sie okropnie, tak dziewczyny i chlopaki mieliscie racje jak na razie... Czuje sie jak zapchajdziura, tak by nie było, gdyby wtedy u niego w mieszkaniu sie tak do niego nie kleila i nie tulilibysmy sie do siebie dwie noce pod rząd w jednym łózku, moze potraktowal mnie jako łatwą do zdobycia i sie zniechecil? Ja nad tym nie panuje, co mam zrobic, ze tak uwielbiam sie do niego tulic, ale TYLKO DO NIEGO i ze nie kotroluje swojego zachowania gdy go widze:( ale i tak wydaje mi sie, ze nie bylam ai troche nachalna, ani nie zachowywalam sie jak desperatka. Nie dalo sie tlyko ukryc tego, ze go strasznie lubie i moze to mnie zgubiło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilooreo
Bo narazie wogole go nie ma na gg, chyba ze specjalnie sie ukrywa, to wtedy kompletny dramat... Jestem na siebie taka kurwa wsciekla, zaprzepascilam to i tak strasznie nie wiem co teraz powinnam zrobic no i tesknie, strasznie tesknie na zmiane wywalam jego numer a zaraz potem wpisuje z pamieci i sprawdzam czy czasem sie nie udostepnił, wieczne patrzenie na telefon, na dzwiek smsa serce mi staje "a moze to on???" przeciez nie moge sie pierwsza odezwac, prawda..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajedna1111111111111
moim zdaniem powinnas dac sobie spokoj. ostatnio kilka miesiecy spotykalam sie z jednym ktorego byla zdradzila, wielka milosc i wogole. stawalam na rzesach, bylam cierpliwa, wyrozumiala a ten nawet nic poczuc do mnie nie potrafil. kopnelam go w duu... i nagle sobie przypomnial o mnie. ale jest juz za pozno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @vbgjkhgjklrh
Śmieszne jesteście!!! Bo jakby wam zależało to byście poczekały! Normalne, że po zdradzie człowiek musi mieć dużo czasu żeby się ocknąć z letargu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna145aa
z mojego doświadczenia - olej go - jak się wyleczy i stanie na nogi to do ciebie wróci ale niech się leczy sam a nie na tobie ;) zasługujesz na kogoś kto pomysli o tobie nie bądź pocieszycielką nie bądź tzw - husteczką do nosa - bo zużyta i mokrą się zawsze wyrzuca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna145aa
facet sam stanie na nogi - nie bój się o to ale tylko od ciebie zależy czy chcesz być dla niego tą "husteczką do nosa" moim zdaniem masz znacznie większe szansze na przyszłość jak sobie go odpuścisz niż jak będziesz przy nim. on nigdy nikogo w tobie nie zobaczy - teraz cie nie widzi bo tamta jest jeszcze w jego myślach lub sercu a później kiedy tamta już go nie będzie obchodziła - ty nie będziesz dla niego tajemnicą, kimś nowym o kogo warto zabiegać - tylko w najlepszym przypadku przyjaciółką "matką teresą" decyzja należy do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak miałem z byłą...
na mnie się wyleczyła i poszła do innego... a ja co mam robic? uzalac sie, no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfhfhfghfg
heh mialem to samo .Jakie to przykre Trafilem dziewczyne skrzywdzona ktora sie na mnie wyleczyla poczym ja sie wniej zakochalem i ona mnie wyhoojala tak ze ja mam teraz depresje. Ludzie to jest poprostu zalosne jeden wyciaga nastepny wpada :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie na razie średnio. Z naszej rozmowy nic nie wyszło, ale się spotykamy i piszemy. Może powolutku coś z tego będzie. Cholera, jak mi dobrze, gdy mnie przytuli albo złapie za rękę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilooreo
Dzięki waszej pomocy doszłam wlasnie do takiego wniosku, ze sie odetne. Gdyby nie to, ze dosyc dosadnie napisaliscie mi o konsekwencjach mojego trwania przy nim itd. to bym nadal była dla niego wypłakiwaczką. Zreszta ani ja nie pisze do niego, ani on do mnie od niedzieli. On jakos pewnie chyba z tego powodu nie cierpi:/ Nie bede z nim rozmawiac wiecej na gg, albo spotkanie albo nic. A jak go spotkam to mu powiem, ze zamącił mi w głowie, olał i jest mi przykro ze bylam tylko chwilową zapchajdziurą, czaosumilaczką. Może sie ocknie, ze zachowuje sie jak dzieciak. Tak strasznie wkurza mnie to, ze jestem w nim tak mocno zakochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto się z nim spotkać ;) i może powiedzieć wprost tamto. Trochę da mu to do myślenia i może się na coś zdecyduje. ja jestem w innej sytuacji, bo u nas kontakt jakoś jest po równo z kazdej ze stron, nawet trochę większy z jego (już go powoli to wkurza, że pierwszy musi to robić) i dlatego mam trochę nadziei. Wprawdzie znajomym nagadał, że on nie chce przekraczać granicy przyjaźni itd. Jednak mam wrażenie, że robi coś innego. Możliwe, że powiedział jedno a robi drugie? Kurde :/ a jeszcze mam wrażenie, ze wczoraj jego byłą widziałam, ale nie jestem pewna czy to ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilooreo
Może jest ostrożny narazie, sam nie jest jeszcze dokladnie pewny swoich uczuc i nie chce gadać do Twoich znajomych nie wiadomo czego, żeby później nie było, że Ci coś obiecywał, w razie jak nie pójdzie. Ale myśle, że będzie dobrze z Wami:) A co do mnie.. Spotkać? Ale jak, jak on daleko studiuje, teraz aktualnie nie rozmawiamy, on wspominał coś, że chciałby przyjechac, ale nie moze...Przeciez nie moge mu napisac "Musisz przyjechac, musimy porozmawiac", bo nigdy w zyciu nikomu sie nie bede narzucac, a z resztą to by przyniosłko odwrotny skutek.. Czuje, ze cos sie zjebało, za szybko zblizylismy sie do siebie, za szybko dałam mu odczuc jaki jest dla mnie wazny. A teraz co, nie wiadomo co. Tylko spac nie moge i oczy podpuchniete od ryczenia. Ale on sie o tym nie dowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie bardzo :/ szkoda, że on jest daleko. Myślę, że to też może być jakimś problemem. A może wyciągnij telefon i do niego zadzwoń? Tak po prostu, zapytaj się, co u niego. Chociaz to on powinien wykazać trochę inicjatywę. ja to jeszcze miałam głupi pomysł, żeby wzbudzić jakoś w nim zazdrość, ale to może przynieść odwrotny skutek, więc zrezygnowałam. Cieszę się, że po tej rozmowie, którą przeprowadzili z nim nasi znajomi on zachowuje się nadal tak samo jak wcześniej. Myślałam, że się zmieni na gorsze i on mnie odsunie od siebie. Jednak tak się nie stało. Nie zakochałam się, ale chyba jestem na tej drodze... nie wiem, czy to dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna145aa
ilooreo przykro mi ale jeśli nie odpuścisz będziesz później płakać - teraz kwestia czy wolisz pchać się i wydzwaniać za facetem a później płakać i mieć żal czy wolisz się zdystansować i poznać kogoś fajnego przy czym myślę że jeśli masz z nim być to i tak z nim będziesz - wróci do ciebie wtedy kiedy cię dostrzeże - tymczasem przysłania cię inna "za szybko dałam mu odczuc jaki jest dla mnie wazny" - jeśli zadzwonisz albo pojedziesz do niego pięknie mu pokarzesz czynem jak bardzo on jest dla ciebie ważny - a piszesz że za szybko więc tym krokiem go tylko w tym utwierdzisz. taka_jakaś "A może wyciągnij telefon i do niego zadzwoń? Tak po prostu, zapytaj się, co u niego. Chociaz to on powinien wykazać trochę inicjatywę. " NO WŁAŚNIE SAMA PISZESZ CHOCIAŻ TO ON POWINIEN nie doradzaj dziewczynie źle - widzisz to jest tak że on wcale nie czuje że cokolwiek powinien i dlatego tak to wygląda w przeciwnym razie przyleciał by do niej jak na skrzydłach. To takie oczywiste że przecież wie o tym każda kobieta, każda czuje kiedy jest ważna dla mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nexttime123
jesli powiedzial ci ze czuje ogromna niechec do zwiazkow tzn ze on nie chce byc z toba, taki niebezposredni komunikat i niestety nic z tym nie zrobisz, ale to tylko moje zdanie. Przerabialam cos podobnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce jej doradzać źle, tylko może facet potrzebuje czasu. jednak to by wymagało większego zdystansowania się do tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bądźcie ostrożne dziewczyny, ludzie bywają wygodni, jak kilka osób tu napisało, żeby nie trafiło na Was, że przy Was pocieszą się, odżyją i pójdą do innych. Każdy ma swoją historię, swoje doświadczenia. Ja po swoim mogę powiedzieć, że już prawie 1,5roku jestem sama, bo nie chcę nikogo krzywdzić. Nie jestem gotowa, nie umiem się zaangażować, zaufać. Na początku próbowałam za szybko i bardzo skrzywdziłam pewną osobę, wiem, że nie mogę sobie już na to pozwolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja cie.
W tej sytuacji najlepszym rozwiazaniem problemu Autorki bedzie dystans i jeszcze raz dystans. Niczego nie przyspieszaj, nie wymuszaj na tym facecie, aby w Tobie zobaczyl kogos wiecej niz znajoma. Po takich przezyciach jak zdrada czlowiek jest nieufny, ma zaburzone poczucie wlasnej wartosci i czesto rani nieswiadomie innych. Odetnij sie na jakis czas od tego mezczyzny, zajmij sie rozwijaniem swoich pasji, spotykaj ze zanjomymi, jak facetowi na Tobie zalezy i odzyje, sam sie do Ciebie odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilooreo
Wiem, że tekst "Nie jestem gotowy za związek, boje sie" to generalnie stały tekst wygłaszany po to, żeby kogoś sie pozbyć w delikatny sposób. Ale on mi oprócz tego napisał, że mimo to nie powinnismy sie poddawac i ze on chce zeby to sie rozwijało, bo jestem dla niego kims wyjatkowym, tylko on poprostu musi poradzic sobie z ta wewnetrzna blokada. Ściema? Mógl sie ograniczyc tylko do tego, ze nie wie czy chce bo sie boi. Tylko teraz pytanie - czy mam z nim zerwać kontakt tak z takimi niedomówieniami? Bo teraz kwestia tylko taka, czy jest sens rozmawiac z nim przez gg, czy moze nie pokazywac sie na gg, zniknac, zmienic numer? Nie chodzi mi o calkowice kopniecie go w dupe, bo wtedy to wiadomo, ze pozbyc sie wszystkiego co z nim zwiazane i zniknac - tylko o jakis madry plan na chwilowe odseparowanie sie tak, zeby on sie ocknął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilooreo
A, no i on nie odzywa sie 4 dni, ja tez sie nie odzywam :O Kiedys to sie nie zdarzało, czy to oczywista oznaka tego, ze mnie olał? Wykorzystał? Bo z drugiej strony chcialam wczuc sie w jego sytuacjei pomyslalam, ze gdyby teraz sie do mnie odzywał to by musial sie jakoszdeklarowac, powiedziec mi na czym stoimy, a moze on musi miec wiecej czasu na przemyslenie tego i nie odzywa sie bo sam nie wie co dalej i nie chce mi robic nadziei? Ja mam cierpliwosc, czekalam na niego rok, gdy był zajety, ale nie wiem czy to juz koniec, czy dopiero poczatek. Niby nic mi nie obiecywał, ale on chyba fair sie nie zachowuje? Jakie to wszystko żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz do niego lekkiego
sms-a z zapytaniem ile pączków już zjadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×