Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cukrzyca u 2latka

cukrzyca u 2latka

Polecane posty

Jestescie dzielnymi i madrymi mamami ❤️. Zycze duzo zdrowia wam i waszym dzieciom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta35,.,.
Dziekuje Lucyjka za dobre słowa. Do autorki...my pochodzimy z okolic Tarnowa ,u nas nie ma osrodka diabetologicznego dla dzieci wiec jezdzimy do Krakowa.Nawet nie wiem czy tam sa organizowane jakies wyjazdy a nawet jesli były by to dla nas i tak kłopot bo mieszkamy prawie 100 km od Krakowa. Dobrze miec znajome osoby ktore borykaja sie z tym samym problemem,razem jakos razniej.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta35,.,.
Ciekawe co słychac u autorki tego tematu..........Autorko odezwij się............Strasznie mi szkoda takiego malucha........dwa latka....co to dziecko będzie musiało przejść.........to strasznie niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukrzyca u 2latka
witam was.Po przeczytaniu tego wszystkiego co napisalyscie jestem teraz zalamana.Nawet niewiem co mam napisac?dzis np cukier ma w normie bo 110:)ale wiem ze takie skoki tego cukru sa i nic nieporadze na to jest na diecie caly czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta35,.,.,
Byliscie u lekarza? Co powiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiii
Lucyjko, no tak, jesteśmy dzielne, bo nie mamy innego wyjścia :) Przed tą chorobą nie ma ucieczki, musimy dawać radę - zresztą sama o tym wiesz dobrze, bo też na pewno pomagasz mężowi. Marta35, na te wyjazdy nie ma rejonizacji. Kilka razy była mama z dzieckiem właśnie z okolic Krakowa. Z tego, co mówiła, w Krakowie nie ma organizowanych takich wyjazdów, dlatego jechała od nas. Kiedyś było też małżeństwo z synkiem z Wrocławia. A tak w ogóle, to ja mam rodzinę w Tarnowie :) W okolicach Tarnowa również :) Pozdrawiam. Założycielce tematu życzę dużo siły i mimo wszystko optymizmu. Są w życiu sytuacje na które nie mamy wpływu i po prostu musimy je przyjąć, bo nie mamy innego wyjścia. A jeśli chodzi o chorobę dziecka, to trzeba być silnym, chociaż serce pęka i płacze się po nocach. Bo kto ma pomóc, kto ma dać radę, jak nie mama? :) Pozdrawiam i przytulam maluszka ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiii
Marta35, a znasz to forum?: http://forum.mojacukrzyca.org/index.php Jak moja córka zachorowała, to dużo tam czytałam i pisałam. Poznałam tam fajnych ludzi, którzy pomogli mi się pozbierać i otrzymałam wiele dobrych rad :). Wiem, że jest też forum typowo dla rodziców z chorymi dziećmi na cukrzycę, ale nie mam niestety do niego linku :( A pewnie byłoby teraz pomocne dla mamy chorego 2 latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta35,.,.
Tak ,tak znam to forum. Wiele razy czytałam co tam pisza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta35,.,.,
Do autorki...weszłam dzis na forum cukrzyca bo ciekawiła mnie sprawa ,iz wy nie otrzymaliscie nigdy orzeczenia z tymi dwoma podpunktami. Wiekszosc ludzi pisze tam ,że otrzymali te podpunkty(czasami nawet do 16 roku zycia dziecka) a Ci ktorzy nie otrzymali odwoływali sie i udawało im sie. Ciekawe od czego to zalezy????Czy trzeba mniec jakies powikłania ,czy bardzo niesamodzielne dziecko,czy tez zalezy to od widzimisie orzecznika? Bardzo zalezy mi na tym orzeczeniu z podpunktami poniewaz jesli ich nie otrzymam bede musiała isc do pracy i co wtedy z synem?co z wycieczkami?co w razie silnego niedocukrzenia?co jesli pompa szwankuje?co jesli zadzwonia ze szkoły ze syn sie zle czuje bo ma za duzy lub za mały cukier?Ktory pracodawca zgodzi sie na porzucanie pracy przezemnie zeby pomóc dziecku?Zła jestem na to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiii
Marta35, nie ma sensu martwić się na zapas. Może my po prostu mieliśmy pecha, że nie dostaliśmy tego podpunktu. Na Śląsku jest podobno największa zachorowalność na cukrzycę typu 1 i może dlatego dają tylko wybiórczo ten podpunkt, dla malutkich dzieci. Nie odwoływaliśmy się, bo nasza diabetolog od razu nam powiedziała, że w przypadku dziecka 10 letniego nic nie wskóramy. W sumie to może mogłam się jednak odwoływać, ale wtedy byłam w ciężkim szoku z powodu tej cukrzycy, żyć mi się nie chciało i nie miałam siły, ani głowy, żeby zawalczyć. Z tego, co pamiętam macie jeszcze rok do następnej komisji, naprawdę szkoda się stresować przez tak długi czas. Może do tego czasu zmienią przepisy na jeszcze inne, lepsze i dostaniecie jeszcze większe przywileje :) Wiem, to raczej mało realne, ale wszystko się może zdarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta35,.,.,
Faktycznie nie ma sie co martwic na zapas..........po prostu martwie sie o dziecko........moze za bardzo........choroba jednak sprawia ,że chcemy otoczyc nasze dzieci płaszczem bezpieczenstwa i jesli tego nie mozemy zrobic czujemy sie wówczas bardzo zle.......czujemy ,ze nasze dzieci są w niebezpieczenstwie. I ja i moj syn będziemy musieli sobie jakos poradzic........takie jest zycie. Pani córka jest juz duza ale mam pytanie.........czy ona jezdzi na wycieczki klasowe,na jakies wyjazdy kilkudniowe? Jesli tak to nie mysli pani ze strachem co w razie silnej hipoglikemi?kto poda jej glukagon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiii
No tak, moja córka jest już niby duża, ale mój strach o nią ani odrobinę się nie zmniejszył. Nawet wręcz przeciwnie, boję się o nią coraz bardziej, bo nie jestem już cały czas przy niej. Być może jestem przewrażliwioną matką, ale nie jestem w stanie tego zmienić. Każdy jej wyjazd z koleżanką do kina, czy wyjście na lodowisko np. ja "odchorowuję" ciężkim stresem. Oczywiście nie mówię jej o tym, bo ona musi żyć normalnie, a nie w "kajdanach". Ale wie, że zawsze musi być ze mną w kontakcie, czy to puścić sygnałek, czy wysłać smsa. No i nie może się spóźnić ani minuty, bo wie, że ja umrę wtedy ze strachu. Jeśli już coś takiego ma się zdarzyć, to dzwoni i uprzedza, że będzie później. Nawet, jak idzie do koleżanki do bloku obok, to musi puścić sygnałek, że dotarła. Ja jej mówię, że chodzi mi o to, czy się nie zacięła w windzie, ale to nie tylko o windę chodzi :) Na jednodniowe wycieczki klasowe jeździ bez problemów. W podstawówce jeździłam z nią. A na kilkudniowe niestety nie jeździ. To byłoby jednak według mnie zbyt ryzykowne. Tak, jak Pani pisze, kto w razie czego miałby udzielić jej pomocy? Nauczycielka? Koleżanki? Myślę, że nawet nauczycielka bałaby się ją wziąć na kilkudniową wycieczkę. Tym bardziej, że dzieci z cukrzycą jedzą 5-6 razy na dobę, nikt na żadnej wycieczce nie zapewni tylu posiłków i to o określonych porach. A jak jest u Was z wycieczkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiii
Aaaaaa, przypomniało mi się, że raz była na 3 dniowym wyjeździe. To były rekolekcje z księdzem przed bierzmowaniem. Oj, dłuuuugo musieli mnie przekonywać i ksiądz i córka :) Ale zgodziłam się, bo ksiądz mnie zapewnił, że godziny posiłków dostosują do córki, będzie miała stały dostęp do kuchni, gdyby musiała coś dojeść, dostęp do soków, czas na mierzenie cukrów i podawanie insuliny. I solennie przyrzekł, że gdyby cokolwiek złego się działo, to wezwie pogotowie i od razu do mnie zadzwoni. Wyjazd był 60 km od domu, więc to tylko godzinka jazdy. Wszystko się udało bez problemów, cukry dosłownie śliczne miała, a wróciła taka szczęśliwa, że ten widok był bezcenny. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta35,.,.
Dzien dobry wszystkim.Po pierwsze chiałam prosic aby do mnie mówic Marta i jesli moge prosic to chiałabym poznac pani imie. A po drugie to wycieczki........dotychczas jezdziłam razem z synem. To były jednodniowe wycieczki,teraz jednak dzieciaki z jego klasy jada na zieloną szkołe i niestety on nie jedzie. Na ten wyjazd jada tylko nauczyciele,nikt absolutnie mi nie zabronił jechac ale chyba zle czułabym sie przez tydzien w gronie nauczycielek. Poza tym mam drugie dziecko i nie miałabym jej z kim zostawic na tydzien. Coraz bardziej sie jednak zastanawiam czy na wycieczki typu do teatru,do kina nie zaczac puszczac go samemu...........Przy stosowaniu pompy jest ten duzy plus ze praktycznie nie dochodzi do niedocukrzen ale strach nadal we mnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiii
Witam:) Ja mam na imię Magda i też proszę mi nie "paniować" :) Rozumiem doskonale, że nie puścisz syna na zieloną szkołę. Myślę, że dla nikogo ta sytuacja nie byłaby komfortowa, ani dla Ciebie, ani dla niego, ani chyba nawet dla nauczycieli. Wszyscy chyba jakoś głupio by się czuli, a syn też pewnie nie chciałby być tam z mamą, podczas, gdy koledzy pojadą sami. Przykre to jest, że nie ze wszystkiego mogą nasze dzieci skorzystać, ale niestety niektórych spraw nie przeskoczymy i muszą się z tym jakoś pogodzić. U mnie też ciężko, klasa córki jedzie pod koniec maja w góry na kilka dni, a we wrześniu na tydzień do Francji. No i wiadomo, że córcia nie pojedzie :( O ile dobrze liczę, to Twój syn jest teraz w 6 klasie? Ja jeszcze w 5 klasie byłam z córką na całodniowej wycieczce klasowej do Pszczyny, ale pomału zaczynałam już puszczać na takie wyjazdy ze szkoły, jak kino, czy teatr (oczywiście z duszą na ramieniu :) ). To też dużo zależy, jakiego dziecko ma nauczyciela. Moja córka miała bardzo fajną wychowawczynię, która zawsze mi obiecała, że będzie szczególnie na nią uważać i przypomni jej o zjedzeniu posiłku. Zresztą moje dziecko się już bardzo buntowało, jak z nią jeździłam i często mówiła, że woli zrezygnować z wycieczki niż gdybym miała z nią jechać :). Najgorzej jest puścić dziecko pierwszy raz, a jak zobaczysz, że wrócił cały i zdrowy i sobie poradził ( a na pewno sobie poradzi i to nawet lepiej niż w domu, bo będzie chciał mamie pokazać, że jest samodzielny :) ), to potem będzie już lepiej-chociaż bać się będziemy zawsze. A czy zdarzyło Wam się kiedyś takie silne niedocukrzenie, że trzeba było użyć glukagonu? Nam na szczęście jeszcze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta35,.,.
Witaj Madziu. Jesli chodzi o silne niedocukrzenie to kilka razy zdarzyło nam sie ale nigdy nie podałam glukagonu........mysle ze nie było potrzeby choc dziecko czuło sie bardzo zle ale po glukagonie czuje sie podobno jeszcze gorzej.Najgorsze to wtedy jak miał 21 cukru,juz prawie nie widział i szedł trzymajac sie sciany. To było okropne ale dzieki Bogu u niego dosc szybko przechodzi taki stan. Teraz na pompie rzadko zdarzaja sie niedocukrzenia ale jesli juz sie pojawia to mimo iz cukier nie jest bardzo niski(50-60) to syn bardzo zle sie czuje .A tak poza tym to syn sie rozchorował i od wczoraj cukier duzy, ale jakos sobie radzimy. Pozdrawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiii
Ojej, to życzymy szybkiego powrotu do zdrowia synkowi. Przy chorobie cukry zawsze się psują, u nas też tak jest. Na szczęście córka prawie nie choruje, raz na kilka lat się jej zdarza :) Jej najniższy cukier to 38, strasznie głupio się wtedy śmiała i mówiła, że czuje się fajnie. W przeciwieństwie do mnie, bo ja się wcale fajnie nie czułam, a ręce tak mi się trzęsły, że pół coli rozlałam, nie mogłam do szklanki trafić. A cukry 50-60 zawsze sama wyczuwa, nawet w nocy, budzi się i wypija wtedy sok. Pozdrawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta35,.,.
No choróbsko dopadło go strasznie. Juz dawno tak nie było,cały czas goraczka( a praktycznie nigdy nie goraczkuje),słabo mu ,siły nie ma ,cały czas leży,katar a cukry 200- 300 i insulina nie chce wogole dziłac. Mam nadzieje ze jutro będzie lepiej. Nie chce byc nachalna ale tu jest moj adres mailowy moze napiszesz czasem do mnie? marta234ch@onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiii
Marta, napiszę jutro do Ciebie maila :) Jeszcze raz życzę szybkiego powrotu do zdrowia Twojemu synkowi. U nas też cukry się popsuły i to z niewiadomego powodu, dzisiaj cały dzień 150-180. Myślę i myślę i nie mogę wymyślić czemu takie wysokie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta35,.,.
Napisz.........bede czekała... Mati na zmiane pogody często też ma cukry wyższe a może Twoją córke tez cos bierze......u nas jakas epidemia,w szkole pól klasy dzieci nie było a moja córcia na głowe dzis cos narzeka. Pa i czekam na maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiii
Już mi się udało napisać do Ciebie :) Przed chwilą wysłałam maila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta35,.,.
Autorko a jak synek? Jakie ma cukry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukałam coś na temat tej okropnej choroby i natrafiłam na Was.Ja odchodze od wczoraj od zmysłów,bo zrobiłam mojemu synkowi badania wczoraj i cukier ma 105,u nas norma jest od 70 do 100,w czwartek będe mu powtarzać badane.Robi mi się słabo na myśl ,że moje dzieciątko może mieć cukrzyce.Dodam,że synek ma 2,5 roku i dzień wcześniej nie jadł raczej słodkiego.Pił sok kubu splej ,troche soku z Tymbarku o smaku żurawinowym ,była czekoladka /cukierek/michałek i 2 kęsy batonika nestle,wiecie o których pisze.Tak bardzo się martwie:( Dlaczego mnie naszło ,aby mu zrobić cukier? bylam z dzeckiem w szpitalu w styczniu ,robili mu badania,cukier 5,7mool/l ni ebyło norm na wyniku więc chciałam sobie sprawdzić i dlatego powtórzyłam.Badane w szptalu było robione z krwi pobranej w nocy ok.godz.22 ;00 jak nas przyjeli.Dziecko mi spadło ze schodów,bylśmy na obserwacji,ale Dzięki Bogu nic mu się nie stało.Teraz ten cukier podniesiony:(tak baaaardzo się boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marghi, musisz powtorzyc badania. Nawet kilkakrotnie. Moze w odstepie 2 tyg.? Podwyzszony cukier moze byc tez wynikiem rozwijajacej sie infekcji typu przeziebienie. Cukier podnosi rowniez ryz, jasne pieczywo, mleko, nie tylko slodycze. Choc jesli robilas badania na czczo, to wynik powinien miescic sie w normie mimo wszystko. Zycze zdrowia i zeby to byl jednorazowy skok cukru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucyjka Dziękuje Ci bardzo,że mi odpsałaś,baaaaaardzo!!! Jest to możlwe ,aby to był jednorazowy skok cukru? zauwazyłam ,żęe od kilku dni rano jak się synek obudzi to mi kaszle oczywiście z przerwami tak z 10minut,jest to kaszel mokry. Moje dziecko lubi chleb i to bialy.Słodycze ostatnio tez sobie podjadał głównie u babci codziennie jak nie monte,to ciastko ,cukierek,pje duzo soków kubuś pley,ale w czwartek popołudniu już nic praktycznie nie jadłnie jadł.W piątek na czczo zrobiłam badanie a wczoraj odebrałam wynik,Nie radzę sobie sama z sobą ze strachu.Dlaczego mu wyszło 105?dlaczego???????boje się,że to cukrzyca. W rodzinie nikt cukrzycy nie ma za wyjątkiem mojej tesciowej-ma ją od roku i nie jest pierwszej młodości ,ma 75lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marghi, jesli akurat u twojego synka rozwija sie jakas infekcja, np. przeziebienie, to wynik badania cukru moze byc nieprawdziwy, tzn. wroci do normy jak dziecko wyzdrowieje. To mialam na mysli piszac o jednorazowym skoku cukru. Ja kiedys robilam 3 razy krzywa cukrowa w ciagu 2 tygodni. Za kazdym razem wychodzil inny wynik, 2 razy poza granica normy. Ale potem sie okazalo, ze w tym czasie zachorowalam na mononukleoze. nie mialam jeszcze wtedy goraczki, bolalo tylko gardlo, a mimo to infekcja wirusowa prawdopodobnie wypaczyla wyniki. Przyszla mi jeszcze do glowy insulinoopornosc http://pl.wikipedia.org/wiki/Insulinooporno%C5%9B%C4%87 ale to najlepiej wykryc przy pomocy krzywej cukrowej. Nie wiem czy mozna przeprowadzic to badanie u tak malego dziecka (czy zdola wypic odpowiednio duzo glukozy itp., nasiusiac na zadanie itp.) Musisz porozmawiac z lekarzem. Zycze zdrowka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmm27
Dziewczyny mam pytanie ... mój 4 letni syn baardzo dużo pije również w nocy tzn. zawsze duzo pił jakies 1,5 roku temu może 2 miał robione badania i cukier był dobry mój teść choruje na cukrzycę i dzisiaj zmierzyłam małemu rano cukier pierwszym razem wyszło 54 wystraszyłam się i zrobiłam drugi raz 104 a za 3 razem 70 jest 3 wyniki może za szybko zmierzyłam bo zaraz jak tylko oczy otworzył, wynik 70 był ok pół godz po przebudzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słuchajcie, u mojego syna przy cukrzycy wykryto tez celiakię. Miał typowe objawy celiakii - bol brzucha, wymioty, niski wzrost, ale pojawiły się dopiero jak miał 3 lata. Dietetyczka do której poszliśmy powiedziała nam, że to częste zjawisko że celiakia i cukrzyca typu 1 występują razem u dzieci tylko najczęściej lekarze o tym nie mówią,. bo sami nie wiedzą. jak przeczytałem w necie to celiakie ma ok 400 000 ludzi to mnostwo https://www.youtube.com/watch?v=KrYBZGi8y40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska

Prawidłowy poziom glukozy przywróciłam przez Diabetover, a miałam podejrzenie cukrzycy, bo się ciągle wahało u mnie. Udało się naturalnie przezwyciężyć. Fakt, że trochę nerwów mnie to kosztowało. Wiesz, nie mówię, że pomoże ci to przy ostrej cukrzycy, ale przy typowych problemach z poziomem cukru na bank.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×