wieczor kawalerski pana mlodego a ciaza panny mlodej

nie dociera do was, ze nie wszyscy lubia siedzenie przy telewizji nad puszka piwa? Są osoby którym to pasuje, są takie, które wolą gdzieś wyjść. I nie musi to być speluna, gdzie faceci w kiblu pieprzą pijane małolaty, bo z niektórych postów taki obraz się wyłania. ja lubię wyjść czasami gdzieś z mężem, lubię zrobić imprezę w domu i lubie też wyjść czasami z samymi koleżankami. Mój mąż podobnie. mamy do siebie zaufanie, jak będzie mnie chciał zdradzić to zrobi to w pracy albo na delegacji, nie musi mieć do tego wyjścia z kumplami. Co do małżeństwa czy partnerstwa - potrzeba w nim kompromisu, ale mompromis jest wtedy, gdy każda ze stron trochę odpuszcza. Tymczasem dla wielu tu piszących kompromis jest wtedy, gdy jest tak jak ja chcę. Zenujące są natomiast wypowiedzi starej dupy. Ona uparcie twierdzi, że ludzie nie moga wyjść z domu na piwo czy kieliszek wina, bo jej mąż lubi imprezy domowe. Co to ma do rzeczy? Ja lubię kolor żółty, a czy to znaczy, ze wszyscy mają lubić żółty? I krzyczeć, ze jak ktos lubi niebieski, to na pewno zdradza. Tez byłam w ciązy. I nie było to takie wielkie cierpienie ani poświećenia jak tu było w niektórych wypowiedziach. I nie wymagałam od męża siedzenia plackiem w domu, bo jak "ja nie mogę to ty też'. Ludzie, żyjmy i dajmy żyć innym. I nie narzyucajmy wszystkim swojej hierarchii wartości. nawet jeżeli chdzi o typ imprez. :p

ja tam bym swojego w takiej sytuacji tez nie puscila ;]

heh moje posty zostały usunięte ciekawe dlaczego :O pewnie przez nick ale już zmieniam. Jak już pisałam wcześniej odwalcie się już ode mnie i męża bo nie potraficie pojąć że są osoby które zamiast lataniny gdziekolwiek wolą siedzieć w domu bo jak do was to dotrze to dopiero zaczynajcie odpisywać normalnie bo póki co robicie najazd jak jakieś dzikusy na nasze życie a guzik wam do tego najważniejsze że jest nam tak dobrze !! a mężowi nie w głowie jakieś panienki z agencji woli piwko w domu z kumplami i tyle w temacie.

wszystkie jak leci