Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maemma

czy wasze dziecko tez stało sie dla was sensem życia ?

Polecane posty

Gość maemma

Od 3 msc jestem mamą pięknej córeczki i nie wyobrazam sobie życia bez niej, nie potrafie jej zostawic z kims na 2 godziny bo juz " świruje". Nie mogę sobie wyobrazić większeg szczęscia . Czy dla was też cały wasz świat to właśnie to dzieciątko ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, moj starszy ma 4 lata ,mlodszy rok i kocham ich najbardziej na swiecie. i tez nie wyobrazam sobie zycia bez nich ,nie potrafie sie gniewac na nich. wszystko bym zrobila by mieli jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tłuste zacofane pustaki
potwierdza się moje zdanie że poród kobiet szkodzi na mózg :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj laski laski
kocham moje dziecko, ale całkiem normalnie, tak bez oblatywania forów. Kocham mojego męża, jest dla mnie najważniejszy, a dla nas dwojga najważniejsza jest córka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owszem dzieci sa dla mnie
najwazniejsze, co nie znaczy,ze nic innego nie istnieje - przeciwnie - chce byc jak najlepsza zawodowo czy pod wzgledem fizycznyzm - chocby dla nich. To nie jest tak,ze dziecko, ktore jest najwiekszym szczesciem, cos odbiera kobecie - wtręcz przeciwnie, dodaje, uskrzydla, daje sił do innych działan na kazdym polu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stalo sie :) Jak mi starsza uciekla do szkoly to nie wyobrazam sobie mniejszej teraz gdzies zostawic..Ma 13 miesiecy :) Juz po 2 g o niej stale mysle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolutnie nie
nie stało się żadnym sensem. Przecież to zwykłe dziecko, po prostu jest i tyle, bez żadnej egzaltacji o sensach itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolutnie nie
jestem prostym czlowiekiem co wiecej odemnie wymagasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolutnie nie
Tak podszywie, akurat :P Mam dziecko bo chciałam mieć, ale na litośc boską, sikać po nogach z zachwytu z tego powodu nie będę, bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolutnie nie
moim sensem życia jest jedzenie pączków w tłusty czwartek. mam też wygurowane ambicje chce osiągnąć orgazm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
I tak i nie - dzieci maja brzydki zwyczaj dorastania i wiec mimo, ze kocham swoje dzieci bardzo, sa najwazniejszymi ludzmi moim zyciu obok meza, rodzicow i rodzenstwa to nie podporzadkowuje calego swojego zycia pod nie - nadal mam swoj swiat - bo pozniej co mi pozostanie - syndrom opuszczonego gniazda lub bycie zaborcza matka , ktora nadal prasuje majteczki swojemu zdziwaczalemu 40 - letniemu synowi kawalerowi - dziekuje, ale nie. A to, ze w pierwszych miesiacach zycia czlowiek nie chce sie rozstawac ze swoim niemowlaczkiem nawet na sekunde jest zupelnie normalnym zjawiskiem - na szczescie wiekszosci to przechodzi:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gegg
Nie, nie stało się. Dziecko to dziecko, kocham je, uczymy się siebie na wzajem ale żeby żyć jego życiem i poprzez nie?? To niedorzeczne i szkodliwe dla obu stron. Może wcześniej nie miałaś żadnych sensownych celów ani pomysłu na realizację siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty nie mialas sensu
zycia przed dzieckiem? współczuje.......dziecko jest odrebna istota można je kochac ale bez przesady, trzeba byc tez sobą,....ale fakt jak chodze na szczepienia to widze takie matki nic tylko jej dziecko najwazniejsze a gdzie sie one same podzialy? zaniedbane, do pracy nie chca isc albo im źle jak ida, swój wyglad maja gdzies nie dziwie sie wtedy że mąż po jakims czasie ogląda sie za innymi......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maemma
przed urodzeniem dziecka nie byłąm ani szczęsliwa ani nieszczęsliwa. Myslałam ze jest ok. Do piero kiedy zostałam mamą zrozumiałam ze dopiero teraz się spełniam. A do tych co od razu zaczynają atakowac - ja nikogo nie oceniam, dziecko wywołuje różne uczucia, nie zawsze zachwyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abigail070605
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawsze byłm pelna energii
szczesliwa , z checia do zycia i z pomysłami na nie. Po urodzeniu dzieci to sie nie zmieniło, dodatkowo - mam jeszcze wiecej energii i pomysłow, to moja "wartość dodana" , na pewno bardzo, bardzo wazna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość InnaZNatury
Dziecko jest dla mnie ważne, ale nie jest sensem życia. Raczej uzupełnieniem. Bo ja nadal mam ochotę żyć swoim życiem, gdyż chcę przekazać córce wiedzę, której sama nabyłam, nabywam i nabywać będę, ale na pewno nie siedząc z dzieckiem 24/7... Co nie zmienia faktu, że kocham tę maleńką istotkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dzieci są dla mnie sensem
życia bo tak na prawdę nie ma nic ważniejszego niż one. Gdybym miała stanąć przed wyborem : praca, znajomi, przyjemności albo dzieci to wybór byłby dla mnie oczywisty. jestem w stanie poświęcić dla nich wszystko i bez najmniejszych oporów oddałabym za nich życie więc śmiało mogę stwierdzić ze tak sa dla mnie sensem życia, są nr 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Kocham moje dzieci i oddałabym za nie życie ale chciałabym po sobie zostawić na tym świecie więcej niż tylko potomstwo. Realizowanie siebie jest dla mnie równie ważne jak macierzyństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To,ze autorka tak teraz czuje
to normalne, bo przede wszystkim to ONa jest dla dziecka calym swiatem . Od niej zalezy, jakie bedzie - pod wzgledem psychicznym i fizycznym, Gdy dziecko bedzie troche starsze, na jego rozwoj beda mieli wplyw takze inni ludzie , inne czynniki i nadejdze czas,ze to ona zacznie uczyc sie od swojego dziecka. Bedzie je nadal kochac, ale rozejrzy sie baczniej wokół. Tak to bywa z matkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To,ze autorka tak teraz czuje
mysle,ze prawie kazda matka jest w stanie oddac za swoje dziecko wszystko z zyciem włacznie. Ale na ogol na szzcascie nie musi stawac przed takimi wyborami - albo - albo. Majac dziecko nie trzeba rezygnowac z reszty zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dzieci są dla mnie sensem
Jasne że nie trzeba i można świetnie pogodzić wiele ról życiowych. Ale gdyby stanęło się przed takim wyborem to przynajmniej u mnie dylematów by nie było i dlatego uważam, ze dzieci sensem życia są, a to ze prócz bycia mamą mam też inne zajęcia to chyba normalne. Każdy ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olilala
Tak , jest sensem mojego życia. Oczywiście pracuję , mam swoje zainteresowania, spotykam się z przyjaciółmi. Jednak gdy nagle zabrakło by mojego dziecka moje życie straciłoby sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A na innym forum
nadajecie na teściowe aż grzmoty lecą.Natomiast te wypowiedzi pokazują że będziecie takie same matki-kwoki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dzieci są dla mnie sensem
Mam wspaniałą teściową :) Poświeciła pół swojego życia żeby stworzyć swoim dzieciom fajny dom, nauczyła ich wszystkiego co potrzebne, pilnowała żeby rozwijali swoje pasje. Kiedy byli już na tyle samodzielni, ze przestali potrzebować maminej spódnicy założyła własny biznes i poświęciła się karierze, a dzieciom pozwoliła wybierać swoją własną drogę życiową. Mam nadzieję, ze będę taka sama. Bardzo bym chciała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halshugigsf
Jestem mezatka, ale nie mam jeszcze dzieci. Jak czytam wasze posty, ze dziecko staje sie sensem zycia i nic innego nie jest tak wazne to wydaje mi sie to dziwne. Ja nie chce zmieniac sensu mojego zycia, chce miec dziecko, ale nie kosztem moich uczuc do meza, czy zmiany priorytetow w zyciu. Dziecko bedzie wazne, ale to jest moje zycie i ja tez musze myslec o swoim szczesciu i spelnieniu. Dziecko dorosnie i sie wyprowadzi, i co zostanie? Zostaniesz sama jak palec, jesli nic innego poza dzeckiem sie nie liczlo w twoim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dzieci są dla mnie sensem
to nie tak ze dziecko staje sie sensem wiec zamykasz sie w 4 ścianach i gapisz 24h w dziecko. Chodzi o to ze dziecko zajmuje pozycje nr 1 w twoim sercu. A życie oczywiscie ze toczy się dalej i sie w nim aktywnie uczestniczy, ale zawsze gdzies tam pośród 1000 myśli przewija sie ta o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maemma
dokładnie, mówiąc ze moja córecza jest dla mnie sensem zycia, nie znaczy ze całe dnie siedze w dresie w domu i wpatruje się w kołyske. Po prostu jest dla mnie priorytetem, Owszem, cały czas wychodze ze znajomymi ale na góra 2 h, bo potem zwyczajnie się o nią martwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham swojego syna, jest dla mnie ważny, ale nie wiem czy można to nazwać sensem życia. Bo dla mnie sens życia to wiele elmentów a nie tylko mąż/praca/dziecko. Nie mam też problemów z tym żeby ktoś zajął się moim dzieckiem. Mam w sobie trochę egoizmu i dobrze mi z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×