Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taki tam tomek

Moja żona pije codziennie

Polecane posty

Gość taki tam tomek

Mam duży problem, właściwie nie wiem gdzie udać się po pomoc, nie wiem nawet czy mojej żonie potrzeba jest jakakolwiek pomoc. Otóż moja żona ma 29 lat i od kiedy się poznaliśmy lubiła sobie wypić, ale lekko. To taki typ uroczej śmieszki, która lubi towarzystwo i kufel piwa. Nigdy nam się nie podobały pary, w których dziewczyna zakazuje chłopakowi palić lub na odwrót. Dlatego, ani ja nigdy nie mówiłem jej, że za dużo pije, ani ona mi nie mówiła nic o paleniu, którego nienawidzi. Szanowaliśmy swoje wybory... do czasu. Na dzień dzisiejszy jej codzienne picie np. piwka zaczyna mi przeszkadzać. Chodzi mi o jej zdrowie, ale też o pieniądze. Z 200zł idzie miesięcznie na sam jej alkohol. Żonka twierdzi, że po pracy to jest jedyny sposób na wyluzowanie; ciepła kąpiel i piwko. Zastanawiam się jednak czy takie codzienne picie 1-2 piw nie prowadzi do czegoś złego... Próbowałem jej coś napomknąć to mnie wyśmiała i zareagowała agresywnie, więc na razie nie poruszam tematu, ale bardzo biję się z myślami. Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gala....zet
Poczytaj o alkoholizmie - to jest już regularne picie. Co prawda małych ilości, ale czy ona może zaprzestać pić? Jak piszesz - nie chce (być moze dlatego, ze nie może zaprzestać). Kobiety są bardziej podatne na uzależnienia niż mężczyźni. A co możesz zrobić? Poczytaj na temat osób nadużywających alkoholu i o ich sztuczkach polegających na oszukiwaniu siebie i otoczenia, a także o tym co mogą w takich sytuacjach zrobić najblizsi. Od takich małych ilości zaczynał mój były. Nie był typowym zalanym w pestkę alkoholikiem, ale nie potrafił powiedzieć stop, pił do końca,bez umiaru - co prawda tylko na imprezach ale to już był alkoholizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przy okazji
dokładnie - alkoholizm to nie tylko zalewanie się w trupa, ale także kulturalne, regularne picie nawet małych ilości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamet
Niestety "kulturalne" acz regularne picie również potrafi że tak powiem rozwinąć skrzydła i wraz z delikwentem wylądować bardzo nisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsfdsfdsfs
i gostek nie pierdol mi tu że nie wiesz gdzie się udac po pomoc. w google wpisujesz alkoholizm i masz wszystko, więc zamiast szukać tu współczucia jak ostatnia pizda, to weż sprawy w swoje ręce i działaj. wynika z twojego tematu jasno, że chcesz sie jedynie wyżalić i nic więcej. możliwości pomocy sobie i żonie znajdziesz na każdym kroku a kafeteria ci niestety w niczym nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochała sie nieszczesliwe
w innym i tak rozładowuje napiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest alkoholizm
imbecyle!!! Sama sobie popijam i jakoś żyję i wcale moje życie nie ogranicza się do alkoholu. Jak ktoś ma stresującą pracę to musi się jakoś zrelaksować. Jeden idzie na rower (ale to nie w Polsce, bo pogoda tutaj do bani), drugi wrzuca kwasa raz na tydzień, trzeci z kolei rozluźnia się piweczkiem i ten sposób moim zdaniem jest najlepszy :) Nic innego tak nie rozluźnia i nie napawa optymizmem jak dobre piwo mmm cheers! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kerri888
ja mysle,ze to juz alkoholizm,niestety:( moja sąsiadka wypija srednio 4-6 piw dziennie(dla zdrowotnosci jak ona to nazywa:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamet
Jak ktoś ma stresującą pracę...?? To już innych rozrywek oprócz sikacza wódy i roweru nie ma? A słyszałaś może o książkach, teatrach, filmach a nawet klubach fitness?? Wystarczy że coś Cię w życiu interesuje i alkohol jest zbędny a nawet szkodliwy bo zabiera czas, spowalnia myślenie no i kac... Nie mówię żeby raz na kilka miesięcy gdzieś nie wyskoczyć z przyjaciółmi ale codziennie zasmradzać sobie buzię to jest moim zdaniem niepotrzebne i świadczy o braku zainteresowań lub alkoholizmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwwwwwwwa
ja powiem tylko tyle.jakby piła a Ty byś jej zwrócił uwage, a ona ze smiecham zareagowała, powiedziała np ze ok, jeśli misiaczkowi nie pasuje to moze coś zmienimy itd. Ale jeśli ona zareagowała agresywnie to juz masz sie o co martwić... typowe dla uzależnienia, reagowanie na ten temat z agresją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot.13
kiedy mężczyzna kocha kobietę - taki film kiedyś był. Obejrzyj sobie. I pamiętaj- kobieta uzależnia się 7 razy szybciej niż facet- taki ma organizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kup kudzu root
pomaga w pozbyciu alkohola z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też...
wypijam dziennie drinka tzn.pół szklanki johny walker i nie mam z tym problemy,alkohol w małych ilościach nie szkodzi zdrowiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Tamet
Twoja wypowiedź jest dziwnie napastliwa i zwyczajnie głupia - sorry ;) Czytam książkę i równocześnie popijam reds'a, w kinie też bywam i też podczas dwugodzinnego seansu sączę piwko z rureczki, więc po pierwsze ja na przykład mam rozrywkę, a po drugie alkohol nie zabiera mi czasu, ale mi go umila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochhhhhhhhhhh
ja też drinkuje i jest mi z tym cudownie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamet
Niestety nie rozumiem tego wybacz, bo mnie alkohol zamula i po prostu śmierdzi. A to że uznajesz moją wypowiedź za głupią cóż... Poza tym jeszcze twierdzę że picie lub spożywanie czegokolwiek w kinie lub teatrze nie jest na miejscu a już piwsko pić? Pewnie to też wyda Ci się głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siri
Taki tam Tomek, Twoja żona jest na prostej drodze do uzależnienia się od alkoholu(o ile już nią nie jest?!)Od piwa człowiek się może uzależnić pijąc codziennie przez parę miesięcy(to są opinie fachowców).Zgłoś się do poradni dla osób uzależnionych i współuzależnionych.Ona w tej chwili na pewno nie zechce słuchać o odstawieniu piwa i nawet nie próbuj sam coś z tym robić, będziesz na przegranej pozycji.IDŻ PO PORADĘ SAM.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że Twoja żona jest w tzw. fazie ostrzegawczej alkoholizmu. Jest faza ostrzegawcza, krytyczna i chroniczna. Wiele osób przerywa picie w fazie ostrzegawczej pod wpływem silnego bodźca, który uświadomi im, że mają problem. Jeśli coś takiego nie nastąpi, z czasem przejdą do kolejnej fazy. Oczywiście w każdej chwili można rozpocząć leczenie - im szybciej żoną zajmie się specjalista, tym lepiej chociaż uświadomienie jej, że jest to koniecznie nie będzie łatwe. Wiem po swoim mężu, który przeszedł terapię uzależnienia w -Poradni Psychologiczno-Psychiatrycznej Magdaleny Senderowskiej, że nawet w fazie ostrzegawczej łatwiej jest wyzdrowieć jeśli się ma wsparcie lekarza niż tylko dzięki własnej silnej woli. nie czekaj skonsultujcie się z psychologiem, będziesz spokojniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co odpisywać komuś na temat który jest martwy od 3 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze czy ty rzuciles palenie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ja mam zrobić ? moja żona pije codziennie, zarówno w domu jak i na terenie zakładu swojej pracy w szkole nr. 119 przy ulicy Pułku Baszta 3. Ja już nie wytrzymuje psychicznie... Proszę o POMOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaaa
Zacznij ajarac trawe albo walic speeda.a jak bedzie Ci cos mowila to tez ja wysmiej......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja żona ma już problem z alkoholem i musi się leczyć. I oby skończyło się to sukcesem. Sama musi sobie uświadomić problem i chcieć przestać. A Ciebie czeka trud wytrzymania przy jej boku. To trudne, wiem o tym, bo mój ojciec jest alko i nie chce przestać. Jeśli wybierze alkohol, no cóż... wtedy lepiej się rozwieść, bo życie z alkoholikiem to koszmar, możesz zapomniec o spokoju i dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co poczniesz
Dziś pierwszy raz przeczytałem rozmowy na necie. Dwie historie i odpowiedzi, porady. I właśnie dzisiaj uświadomiłem sobie w jak bardzo zaaawansowanym stadium uzależnienia jest moja żona. A ja głupi myślałem że postradała rozum i już mnie nie kocha, bo jak twierdziłem ważniejsze są dla niej kontakty towarzyskie. Teraz już wiem, dlaczego gdy wracałem do domu po pracy tak chętnie aranżowała spotkania ze wspólnymi znajomymi przy piwku gdzie mnie do znajomych i spędzania z nimi czasu w takiej formie już nie ciągnie (34lat). Gdy zacząłem mówić żonie że za dużo czasu spędza z koleżankami i za bardzo się w nie wkręca reagowała z nerwami. Musiałem wyrazić to mocniej i powiedziałem jej koleżankom ze jak chcą sie spotykać, to bez piwa. Koleżanki przestały przychodzić, a ja w żony mniemaniu stałem się nie kulturalny i że to nic jak sobie piwko razem wysoką, przecież nie uchlewają się do nieprzytomności. Teraz już koleżanki nie przychodzą, ale za to żonka zaczęła wychodzić i spędzać czas z nimi pod pretekstem ze córka ma się z kim bawić. Wszystko by było ok. gdyby wracała od nich trzeźwa. Na starcie kłamała, że tylko jedno wypiła, a po zaszklonych oczach i zachowaniu wnioskować szło że było więcej. Gdy tylko pozwoliłem sobie zwrócić jej uwage, że chyba mnie okłamuje od razu odpowiadała ze złością i nerwami, że " jestem nie poważny, że jak to ona miałaby z dzieckiem pod opieką wypić więcej niż jedno" . To było rok temu. Obecnie nadal próbuje sprawiać wrazenie lekko upojonej, lecz mała dawka już jej nie rajcuje najwyraźniej, bo już nie mówi, że tylko jedno,a "dwa niecałe". Jezyk jej się plącze jak to mówi. Już nie mówie jej, że kłamie, bo dobrze o tym wiem. Przez cały ten czas wkręcała, że się dusi, że ona musi się z nimi spotykać i że nie będę jej mówił kiedy, jak często i z kim się spotykać i że jestem "TYRAN" bo chce ją "najlepiej zamknąć w domu".Przez rok takiego obracania kota ogonem prawie w to uwierzyłem. Teraz żona już się nie krępuje, spotyka się jak nie z jedną, to 2, to 3ią, to 4tą (nową) i pije codziennie. Zaznacze, że tylko jedna z tych czterech ma jeszcze rodzine w pełnym składzie. Nie żałuję sobie alku i koleżanek aby pić jeszcze więcej. Dziś wróciła do domu z córką w tym samym stanie co zawsze i zostawiając mi ją oznajmiła, że wraca pić dalej do kumpeli. Spotkała się z moim sprzeciwem i się dopiero zaczęło - przez złość, po łzy, "czemu Ty jesteś taki...". Po tym wszystkim jak już poszła w końcu spać, tak jak wspomniałem na wstępie, odpaliłem neta i wystarczyło mi przeczytać dwie historie aby zrozumieć, że to właśnie przez szantaż emocjonalny który ona stosuje zatraciłem jasność obrazu całej sytuacji, czułem się winny i przymykałem na to oko. Ona ma koleżanki żeby móc pić, a ja głupi wyślałem że się jej już znudziłem. To alkohol sprawia że one są ważniejsze, bez nich nie byłoby picia i tu jest pies pogrzebany. To nie jej wina, to alkohol nią już rządzi. Ona sama za siebie nie może. Sama po rozum do głowy nie pójdzie. I w niej już się rozwinął alkoholizm na dobre. Jutro dam jej ten text do przeczytania. Ona ma szczęście ze nadal widzę nas razem, bo by mogła mnie stracić na amen i nawet by tego nie zauważyła. A ja sie cieszę ze w końcu zczaiłem o co chodzi. Dopóki będzie alkohol nie będzie nas. Zastanów się nad tym. Wciąż Cię kocham. I wybacz mi, bo będziesz odczuwać teraz ze jestem jeszcze większym TYRANEM . Ale ja kierowany chęcią bycia z tobą w końcu szczęśliwym jestem zmuszony być poprostu konsekwentny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kultura alkoholu
Polacy to masowi alkoholicy, to komuna tak rozpiła naród, a potem to już weszło w kulture. Teraz dobijają ludzi zdrowotnie aby emerytur długo nie wypłacać, albo wcale. Cwane bestie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem wam jak oduczyłem moją żone pić, pierwsze to odcieliśmy WSZYSTKICH co piją, potem przestaliśmy kupować wszelki alkohol, potem weszliśmy na faze zdrowego odżywiania i gimnastyki, groziłem też rozwodem i się ocknęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie piję, nie trzymam alkoholu w domu, nie urządzam imprez ani imienin z alkoholem. W gronie znajomych spotykamy się, by pobyć że sobą, spędzić fajnie czas, zjeść coś smacznego. Zero alkoholu. Na wszelkich weselach nie piję ani kropli. Dobrze mi bez alkoholu. Wierzycie mi, że życie na trzeźwo jest takie...pełniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co poradzić
Moja żona pije prawie codziennie i to do ulica się walczę z tym ale jest tylko kłótnia twierdzi że nic złego nie robi,a ja się czepiam mam dość chyba się poddam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za błąd upija się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×